Komu pomagamy?Jak powstał sekretariat?Jakie mamy zadania?Biuletyn formacyjny

 


Deprecated: Function eregi() is deprecated in /home/klient.dhosting.pl/ocd/szkaplerz.pl/public_html/aktualnosci/news/show.php on line 2

Konferencja na marzec
Włodzimierz Tochmański OCD

Miłość miłosierna w sercu Kościoła


Gdy będziesz czynić miłosierdzie,
zadość czynić będziesz memu pragnieniu.
Jezus do Kunegundy Siwiec


Karmelitanka bosa z Francji z Lisieux św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Przenajświętszego Oblicza, patronka misji i doktor Kościoła, jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i kochanych kobiet w Kościele i w świecie. Gdzie tkwi sekret duszy tej młodej dziewczyny, która zmarła w wieku 24 lat, a która za życia nie była znana prawie nikomu, poza wąską grupą krewnych i przyjaciół? Odpowiedź znajdujemy w jej Dziejach duszy: „Nareszcie znalazłam moje powołanie, moim powołaniem jest miłość. Tak, znalazłam swoje miejsce w Kościele. W sercu Kościoła, mojej Matki, będę Miłością, w ten sposób będę wszystkim i moje marzenie zostanie spełnione”. Rzeczywiście, uśmiechnięta m i ł o ś ć Teresy wciąż promieniuje bezinteresownym pięknem i darmową wolnością. Nie odpycha, ale przyciąga. Nie skupia na sobie, ale wychodzi do drugiego. Nie budzi zawiści, ale zachwyca. Jest po prostu cudem, który wskazuje na samo centrum życia chrześcijańskiego – na Jezusa.
To ewangeliczne pojęcie miłosiernej miłości zaważyło w każdym razie o przyznaniu Teresie 19 X 1997 roku tytułu doktora Kościoła – „doktora w dziedzinie nauki o miłości Bożej”. Czyżby ono też skłoniło UNESCO - Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury do wpisania Teresy z Lisieux na listę osób „dziedzictwa ludzkości”, które mają być uhonorowane w latach 2022-2023? Na pewno nie raz usłyszycie głos „eksperta w scientia amoris”, jak mawiał św. Jan Paweł II.
W roku Jubileuszowym pojawia się wiele inicjatyw przybliżających osobę i przesłanie świętej z Lisieux. Obudźmy w Kościele i świecie na nowo ducha małej Teresy. Maria Franciszka Teresa Martin odkryła i pokazała całemu światu miłość miłosierną w sercu Kościoła, małą drogę do nieba, drogę ufności i całkowitego zawierzenia siebie łasce Bożej. Następne pokolenia Ludu Bożego przyjmowały to i realizowały w swoim życiu.

Znana karmelitanka bosa, tłumaczka dzieł Edyty Stein i poczytna autorka wielu książek s. Immakulata Adamska OCD zapisała o Służebnicy Bożej Kunegundzie Siwiec: „Wprawdzie płomień orędzia miłosierdzia płonął w sercach od wieków, podawany jak sztafeta z pokolenie na pokolenie, doznał jednak szczególnego rozpłomienienia w życiu naszej Kundusi. Tę niepiśmienną góralkę z (…) podhalańskiej wioski wybrał Bóg również na herolda swego miłosierdzia, podobnie jak wcześniej św. Teresę od Dzieciątka Jezus i czterdzieści lat później - św. Faustynę Kowalską, mających wpływ na duchowość Kunegundy. Przesłanie Teresy i obu Polek jest echem Objawienia, rezonansem wzmac¬niającym dzisiaj jego słyszalność. Może też być proroctwem ukazującym jedyną właściwą odpowiedź człowieka na ból Boga, chcącego go ocalić; jest nią powierzenie się Bożemu miłosierdziu, powrót w ramiona kochającego Ojca w niebie.

Kundusia należała do III zakonu karmelitańskiego (dziś nazywającego się Świeckim Zakonem Karmelitów Bosych), gdzie przyjęła szkaplerz Maryi, otrzymała imię i tytulację Teresa od Dzieciątka Jezus. Duchowe przesłanie francuskiej świętej zwane „małą drogą”, czy też „drogą dziecięctwa duchowego" stało się podstawą życia religijnego Kunegundy Siwiec.
Teresa z Lisieux czuła się zbyt słabą, żeby praktykować wielką ascezę, a jednocześnie żywiła ogromne pragnienia duchowe. Wiedziała, że nie są one ani chimerą ani marzeniem sennym, tylko Bożym darem. W lekturze Pisma Świętego karmelitanka znalazła wersety opisujące czułą miłość Boga, który jak dobry Ojciec nosi swoje dzieci na rękach - Iz 66, 12. Doświadczenie własnej niemocy skonfrontowane z biblijną pochwałą małości okazało się momentem przełomowym w życiu Małej Teresy. W otwartych ramionach Boga Teresa odkryła drogę na skróty, znalazła, jak sama pisała, windę, którą miała się wznieść do nieba. W tym celu nie potrzebuję wcale wzrastać, przeciwnie, trzeba, bym pozostała małą i stawała się coraz mniejszą.
Teresa cała wydała się miłości i doznała jej miłosiernej mocy; to jej doświadczenie wyraża istotne przesłanie Ewangelii. Bóg jest Miłością i szuka serc, które pozwalałyby się kochać. Jego radością jest przebaczać. Paradoks charyzmatu Teresy leży w pośrodku sprzeczności: być świadomym własnej grzeszności i zdać się ufnie na Boga wierząc, że przebaczy i zaradzi słabości. Oto jej przesłanie dla Kościoła i świata, Ewangelia przełożona na prosty język maluczkich, dla wszystkich zrozumiała. Głosi ona, że miłość Boża, dlatego, że jest nie¬skończona i bezgraniczna, daje pierwszeństwo słabym i grzesznym. Dokonuje też radykalnego przełomu w sercach ludzkich, pozwalając im przebić się z lęku przed sprawiedliwością ku nadziei i prawdziwej radości, która ma swe źródło w zawierzeniu Miłości.
Kunegunda Siwiec w swoim doświadczeniu sacrum kontynuowała tę nowość. W trakcie nadprzyrodzonego widzenia św. Teresy góralka usłyszała: Nawet biczowania i pokuty nie dorównają miłości dziecięcej. Ciebie Bóg prowadzi drogą ufności dziecięcej. Potwierdził to także Jezus, kiedy w jednym z dialogów przykazał Kundusi: Idź drożyną obraną przeze mnie, a rozpoczętą niedawno przez moją oblubienicę Terenię. Ta drożyna miłości najwięcej mi się podoba. Duchowość Kundusi nie była jakąś pomniejszą kopią drogi św. Teresy. W odróżnieniu od Francuzki Bóg prowadził ją drogą nadprzyrodzonych objawień.
Duchowość naszej góralki stanowiła raczej twórczą syntezę, w skład której obok elementów przesłania karmelitanki z Lisieux wchodziły też motywy teologii miłosierdzia Bożego. W Polsce znamy je głównie za sprawą świętej Faustyny Kowalskiej z krakowskich Łagiewnik (a więc z niedalekiego sąsiedztwa Kunegundy). Na tę zbieżność wskazują zarówno badający spuściznę Kunegundy teologowie jak i zafascynowani nią pielgrzymi: Jak się czyta objawienia Kundusi, to tam jest strasznie dużo sformułowań identycznych, czy prawie identycznych do „Dzienniczka” św. Faustyny, ta sama przeogromna prostota: „mów do mnie”, „proś, kochaj” itp. Dużo myśli powiedzianych dosłownie w identyczny sposób.
Książka, której pełen tytuł brzmi: Miejsce mojego miłosierdzia i odpoczynku. Nadprzyrodzone oświecenia Kunegundy Siwiec ze Stryszawy zanotowane przez księdza Bronisława Bartkowskiego, to zapis wizji doświadczanych przez Kundusię, a zanotowanych przez jej spowiednika. W Kunegundzie nie znajdziemy religijnej egzaltacji. Jej „szaleństwo" miłości jest tylko odpowiedzią serca na wezwanie Mistrza, by Mu dawała miłość za miłość; by za Jego łaską tak w swym miłowaniu wzrastała, iżby ją mogła rozciągnąć jak płaszcz miłosierdzia na wszystkich, którzy odrzucają miłość Boga.

Gdy Jezus jej mówi o wydaniu siebie za dusze, nie podkreśla swej ofiary, lecz miłość: umiłowanie człowieka i miłosne posłuszeństwo Ojcu, do którego odnosi całą inicjatywę kochania i ostateczną odpowiedzialność za plan zbawienia. Zlecona Kundusi misja głoszenia wewnętrznej tajemnicy miłości Boga przeobraziła najpierw ją samą, uświadamiając winę własną i świata. W solidarności z grzesznikami, „biednymi braćmi" Jezusa, zaczęła wyciągać ręce po miłosierdzie dla nich wszystkich, gdyż Ukrzyżowany chce wszystkich do Siebie przyciągnąć. Wiedziała, że gdzie grzech się piętrzy, tam łaska Jego wzrasta w nadmiarze; Serce zaś Ojca drży zawsze z pragnienia objęcia przebaczającym uściskiem wracającego syna marnotrawnego, który „był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się” (Łk 15, 24).
„Dałem ci miłosierdzie, szerz więc je i czyń miłosierdzie. Gdy będziesz czynić miłosierdzie, zadość czynić będziesz memu pragnieniu. Kiedy prze¬szkodzisz grzechowi, to miłosierdzie dla Mnie uczynisz. Gdy czynić będziesz w życiu sprawiedliwość, będziesz Mi z powrotem oddawać miłosierdzie. [...] Jakże Mnie męczy pragnienie zbawiania dusz! Bo moje miłosierdzie jako morze niewyczerpane, zawarte jest w Sercu moim” (MMMiO s. 98).
Kundusia, podobnie jak święta Teresa z Lisieux i święta Faustyna uczyniła ze swojego życia nieprzerwany akt miłości. Bez reszty oddała się Bogu uskarżającemu się na ludzką złość i niewdzięczność, aby w ten sposób stać się naczyniem jego miłosierdzia: Córko moja, miłuję tych, którzy mnie miłują i pragnę być miłowany miłością czystą, niepokalaną, ofiarną. Dusze takie wynoszę ponad cały świat i na te dusze wylewam miłość, którą inni gardzą. Tak wielką i coraz większą wylewam na nie miłość, bowiem sprawiają Mi radość i rozbrajają sprawiedliwość moją, która jest wymierzona przeciw grzesznikom. Moje miłosierdzie przez nie wylewam na ludzkość całą.
Bezpośrednio protekcji Bożego miłosierdzia wyproszonego przez Kundusię doświadczyli siwczanie. Stojąca na obrzeżach Siwcówki kapliczka przypomina im o cudownym ocaleniu z rąk niemieckiego okupanta.
Pan wprost wzywał Kunegundę, by szerzyła orędzie Jego miłosierdzia, mówiła o Jego miłości do dusz i w wątpiących budziła nadzieję, którą tak łatwo tracono w kosz¬marze totalitaryzmu. Aby się jej nie zdawało, że wiele dla Boga czyni i by nie zatrzymywała się na owocach swego apostolstwa, Pan przypominał jej stale, że sama z siebie jest niczym, i że wybrał ją na swe narzędzie ze swej czystej dobroci. Uświadamiał też, że za udzielanie innym dóbr boskich, będzie sama musiała zapłacić osobistym doświadczeniem upokorzeń, a nawet wrogości. Takie są bowiem znamiona prawdziwego apostoła - kontemplatyka. Cdn.

Pytania do dzielenia się i dialogu:
1. Jak rozumiesz słowa św. Teresy o miłości miłosiernej ?
2. Na czym polega „szaleństwo” miłości u Kundusi ?
3. Jak my możemy przeżywać tajemnicę miłości i miłosierdzia ?

[skomentuj] [wróć do newsów]



Powered by PsNews

 
szkaplerz
Aby otrzymywać materiały formacyjne i informacje
o nowościach na naszej stronie
wpisz swój adres mailowy.

 

 

góra strony
  Dokument bez tytułu

 

 
 

Strona Rodziny Szkaplerznej Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych