szkaplerz
rodzina szkaplerzna
szkaplerz
 


Dokument bez tytułu

Naśladować Maryję

Nabożeństwo szkaplerzne ma swoje serce, a jest nim naśladowanie Matki Jezusa. Nie intencje, nie słowa, nie zapewnienia i deklaracje, ale życiowa postawa człowieka decydują o autentycznym przeżywaniu nabożeństwa.

Napominając swoich uczniów Jezus tłumaczył im, że nie ci, którzy wołają: "Panie, Panie!", ale ci, którzy pełnią wolę Ojca, posiądą zbawienie (por. Łk 13, 25-29). Będą więc tacy, którzy wspomną: "Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś" (13, 26). Pan im jednak odpowie: "Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się nieprawości" (13, 27).

W naszych relacjach względem Maryi również mogą pojawić się sytuacje, kiedy to wypowiadamy Jej imię, przywołujemy Ją, gdy jest nam potrzebna, mówiąc, że bardzo Ją kochamy. Bywa jednak, że gdy przyjrzymy się uważniej życiu, to z trudem dostrzegamy, aby nasza codzienność odbijała choćby w części sposób, w jaki Ona przeżywała swój ziemski czas.

Naśladowanie Maryi w znaku szkaplerza to przede wszystkim Jej dar. Wyraża nim zaproszenie do coraz doskonalszego zawierzenia się Jej matczynemu sercu. Naśladowanie rozpoczyna się od zawierzenia siebie, bo przecież o własnych siłach nic dobrego nie możemy uczynić. Podążanie do Boga jedynie własnymi siłami daje niewielkie owoce. Zawierzenie natomiast otwiera przed nami możliwość szybszego i skuteczniejszego podążania drogami duchowego rozwoju. W znaku szkaplerza Maryja jako matka przynosi niepojętą dla nas łaskę i pomaga dzięki niej osiągnąć wiele duchowych dóbr, wśród których największą jest Jej obietnica zachowania od wiecznego potępienia. Nie sam fakt noszenia szkaplerza, ale upodobnienie się do Matki Jezusa w sposobie postępowania daje człowiekowi wewnętrzną pewność szczęśliwego przejścia przez próg wieczności. Patrzenie na szkaplerz jako na magiczny znak, dzięki któremu automatycznie zapewniamy sobie zbawienie, nie ma nic wspólnego z prawdziwym nabożeństwem, lecz jest wyrazem szkodliwego zabobonu.

Szkaplerz, znak chrześcijańskiej wiary i znak Maryi, nie jest chroniącym nas magicznym talizmanem. Nie jest automatycznym gwarantem naszego zbawienia czy też wymówką, aby nie podejmować wymogów życia chrześcijańskiego, "bo Maryja wszystko za mnie zrobi". Nabożeństwo szkaplerzne, jeśli jest poważnie traktowane i praktykowane, wymaga trudu współpracy z Tą, której się powierzamy.

Naszą odpowiedzią na dar szkaplerza jest dobra wola i wysiłek, by przyjąć do swego serca osobę Maryi, a przez wierne naśladowanie Jej uzyskać łaskę, którą przynosi. Szkaplerz nie rozwiąże od razu i w magiczny sposób życiowych problemów. Wiedzie do tego inna droga. W znaku szkaplerza Matka Boża przychodzi do konkretnego człowieka z darem wiedzy o nim samym, by pomagać mu - poprzez coraz głębsze poznawanie siebie - w wyzwalaniu się od różnych zranień i kompleksów. Uwalniając z nich czyni go wewnętrznie wolnym, a przez to coraz bliższym woli Ojca i tajemnicy dziecięctwa Bożego.

Sumując trzeba powiedzieć, że współpraca z Maryją w znaku szkaplerza wyraża się określoną postawą. Częstszym niż zwykle myśleniem o Niej i modlitewną rozmową z Nią. Nie można mówić, że kocha się kogoś, gdy pamięta się o nim sporadycznie, a znaki pamięci pojawiają się tylko w związku z jakimś interesem czy potrzebą. Dalej, jest regularnym i z dobrej woli podejmowanym zawierzaniem się Maryi. Ponadto trudem naśladowania Jej w codzienności osobistego, rodzinnego i zawodowego życia. Naśladowaniu towarzyszyć musi wielka cierpliwość. Maryja zna słabość ludzkiej natury, dlatego oczekuje przede wszystkim na dobrą intencję i podejmowany codziennie trud. Jak dobra matka wie, że wyniki z czasem będą coraz doskonalsze.

 
szkaplerz
Aby otrzymywać materiały formacyjne i informacje
o nowościach na naszej stronie
wpisz swój adres mailowy.

 

 

 
góra strony
  Dokument bez tytułu

 

 
 

Strona Rodziny Szkaplerznej Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych