szkaplerz
rodzina szkaplerzna
szkaplerz
 


Dokument bez tytułu

Zamarte, 7 lipca 2001

o. Szczepan T. Praśkiewicz, OCD Prowincjał Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych

Homilia wygłoszona podczas Jubileuszu 750-lecia Szkaplerza Karmelitańskiego w Zamartem, 7 lipca 2001 r.

"Błogosławione łono, które Cię nosiło i piersi, które ssałeś" (Łk 12,27)

Czcigodny Ojcze Prowincjale,

Drodzy Współbracia w kapłaństwie i w ślubach zakonnych, Siostry i Bracia w powołaniu karmelitańskim, Uczestnicy III Kongresu Prowincjalnego Świeckiego Zako­nu,
Siostry i Bracia w Chrystusie, Czciciele Matki Bożej Szka­plerznej, tutejsi  Parafianie i Pielgrzymi.

"Błogosławione łono, które Cię nosiło i piersi, które ssałeś" (Łk 12,27). Odczytany przed chwilą fragment Ewangelii świętej przytacza nam słowa, jakże trafne, jakże podyktowane głęboką intuicją; słowa wypowiedziane spontanicznie przez jedną z kobiet, jedną z wielu osób tworzących tłum wsłuchujący się w nauczanie Jezusa; słowa wywyższające, błogosławiące, uwielbiające Jego Matkę, Maryję z Nazaretu: "Błogosławione łono, które Cię nosiło i piersi, które ssałeś" (Łk 12,27). Słowa wreszcie, które przyciąga­ją uwagę nie tylko słuchającego tłumu, ale i samego Pana Jezusa, który nie tylko je potwierdza, ale i pogłębia, i w jakiś sposób tłu­maczy: "Owszem, ale błogosławieni są również ci, którzy słucha­ją słowa Bożego i zachowują je" (Łk 11,28). Słowa Pana Jezusa pieczętują słowa kobiety z tłumu, to prawda, ale równocześnie nie pozwalają one zredukować wielkości Matki Najświętszej - jak to stwierdzają egzegeci - do faktu czysto biologicznego, podkreślo­nego przez spontaniczny okrzyk kobiety; nie pozwalają one zre­dukować wielkości Maryi wyłącznie do faktu noszenia w swym łonie i wydaniu na świat Syna Bożego. Wielkość Matki Najświęt­szej, w świetle słów Pana Jezusa, owszem, polega na tym, że nosi­ła Go Ona w swym łonie, że wydała Go na świat, że Go wykarmi-ła, ale polega też przede wszystkim na tym, że Ona słuchała, kon­templowała słowo Boże i zachowywała je.
Nie wolno nam przeoczyć, że nasz fragment Ewangelii za­czerpnięty jest ze św. Łukasza, a właśnie św. Łukasz zaznacza w swej Ewangelii, i to aż dwukrotnie, że Matka Najświętsza kon­templowała ustawicznie sprawy Boże, zachowując je w sercu swoim. Przypomnijmy sobie choćby scenę z groty betlejemskiej, kiedy to przychodzą do żłóbka pasterze i oddają pokłon narodzo­nemu Dziecięciu. Maryja patrzyła na to wszystko, i - jak zaznacza Ewangelista - "zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu" (Łk 2,10). Podobnie widzimy Matkę Bożą po powrocie z Jerozolimy, po odnalezieniu dwunastoletniego Jezusa, który powiada że powinien być w sprawach Ojca swego. "I Maryja - podkreśla św. Łukasz - chowała te wszystkie słowa w swoim sercu" (Łk 2,51).

Najdrożsi, jawi się nam zatem ewangeliczna postać Maryi Dziewicy, Matki Boga i naszej, jako Tej, która wsłuchuje się w Boże słowo, która je medytuje, która je kontempluje, która je za­chowuje w swoim sercu, i która oczywiście wciela je w życie. Postać Maryi, czy też postawa Maryi jakże cenna, jakże droga dla duchowości Karmelu, od najwcześniejszego zarania jego dziejów. Pierwsi pustelnicy karmelitańscy, gdy na przełomie XII i XIII wieku rozpoczynali życie eremickie u źródła Eliasza na Górze Karmel, a którym reguła nakazywała "dniem i nocą rozważać słowo Boże i czuwać na modlitwach", nie znaleźli sobie lepszego wzoru do naśladowania, niż Ona, Najświętsza Dziewica, Służeb­nica Pańska, pierwsza i najdoskonalsza Uczennica Chrystusa, jak Ją nazywają Ojcowie Kościoła i Papieże naszych dni (por. Maria-lis cultus, nr 35), która przecież kontemplowała ustawicznie Boże słowo. Dla niej poświęcili swoją pierwotną kaplicę na Górze Karmel, Ona stała się, od zarania dziejów Zakonu, ich Patronką, ich Królową, ich Matką, więcej - ich Siostrą. Nazywali się prze­cież i do dziś się nazywają, lub lepiej, do dziś w oficjalnych do­kumentach Kościoła my karmelici jesteśmy nazywani Braćmi Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel.

Karmel, od zarania swoich dziejów, cały był i pozostaje ma­ryjny: totus Carmelus marianus est - głosi znana sentencja. I Ma­ryja Dziewica, Królowa i Matka karmelitów, przyszła im z pomo­cą gdy Zakon znalazł się w biedzie. Otóż gdy Saraceni zajęli Ziemię Świętą, eremici z Góry Karmel musieli udać się na tułacz­kę i szukali wsparcia, szukali pomocy: najpierw na Cyprze, a po­tem w Anglii i w Europie kontynentalnej, pełnej wtenczas klaszto­rów różnych zakonów. Niełatwo było karmelitom osiedlić się w nowych warunkach; niełatwo było im z eremitów przekształcić się, dostosować się do stylu życia zakonów żebrzących. I wyda­wało się nawet, że Zakon Karmelu zostanie rozwiązany. I wten­czas - powtarzam - przyszła karmelitom z pomocą Najświętsza Dziewica Maryja, ich Królowa i Matka, ich Siostra; ta sama, którą ich duchowy wódz, prorok Eliasz z Góry Karmel widział w swej proroczej wizji w obłoku wznoszącym się z morza po latach su­szy, jak to przypominało nam dzisiejsze pierwsze czytanie. Ta sama, która w Chrystusie przyniosła całej ludzkości obfity deszcz łaski. Modlił się do Niej, zrozpaczony trudną sytuacją Zakonu, jego generał, św. Szymon Stock, słowami tego hymnu, który przed chwilą został odśpiewany w czasie naszej uroczystej litur­gii: prosił Maryję o pomoc, o wstawiennictwo. Wołał do Niej:

"Kwiecie Karmelu, śliczna Winnico, Tylko Ty jesteś, splendorze nieba, wieczną Dziewicą. O Matko słodka, piękna jak zorza, dla karmelitów ześlij ratunek, o Gwiazdo Morza!"

I, moi Drodzy, jak podaje tradycja, otrzymał wtenczas, tj. przed 750-ciu laty, szczególny znak i gwarancję opieki Maryi w postaci daru św. Szkaplerza, tego kawałka sukna, która ma tak głęboką i symboliczną wymowę. Kto przyobleka Szkaplerz - jak nam przypomniał Ojciec Święty w tegorocznym Przesłaniu Szka­plerznym - zawiera przymierze z Maryją (nr 5); powinien zatem przyoblec samego siebie cnotami Najświętszej Dziewicy, a przede wszystkim kontemplować na Jej wzór Boże słowo, rozważać je, wcielać je w swoje codzienne życie i wnosić tym samym Jezusa w życie świata, tak jak wniosła Go w życie świata Ona sama.

Siostry i Bracia. Gromadzimy się dziś tu w Zamartem, na tym miejscu uświęconym od dawnych czasów kultem Bogurodzi­cy, w tutejszym klasztornym kościele, który od kilku lat prze­kształca się w Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej, a w ubie­głym roku poświęcono w nim płaskorzeźbę Szkaplerznej Matki. Gromadzimy się pod czułym okiem jej macierzyńskich opieki, aby podziękować jej za dar Szkaplerza, otrzymany przed 750 laty. Dar tak bardzo prosty, ale dar - powtarzam - o bardzo głębokiej wymowie teologicznej. Ten dar, najdrożsi, ten kawałek sukna, ta szata otrzymana jako znak opieki od Matki Chrystusa, zawiera szczególną symbolikę, potwierdzoną przez Urząd Nauczycielski Kościoła, jako jego sakramentale.

Już w Starym Testamencie ubiór, szata, były symbolem Bo­żych dobrodziejstw, opieki Opatrzności oraz mocy udzielonej człowiekowi posłanemu przez Boga. Specjalna szata Józefa była symbolem miłości jego ojca do niego (Rdz 37,3); płaszcz darowa­ny przez Jonatana Dawidowi był symbolem przyjaźni (lSm 18,4). U Izajasza czytamy: "Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w moim Bogu, gdyż mnie przyodział szatą zbawienia i okrył mnie płaszczem sprawiedliwości" (61,10). Kiedy zaś Eliasz został wzięty do nieba, wówczas zrzucił swój płaszcz Elizeuszowi i w ten sposób duch mistrza przeszedł na ucznia (por. 2Krl 2,14).

W Nowym Testamencie nawet frędzle płaszcza Jezusa do­tknięte z wiarą przekazują dobroczynną moc (Mk 5,25). Św. Pa­weł wielokrotnie przedstawia życie w Chrystusie jako przyoble­kanie się w Niego (Rz 13,14; Ga 3,27), przyoblekanie się w ucznia Jezusa. Także habit zakonny, którego Szkaplerz jest prze­cież częścią, w sposób szczególny oznacza naśladowanie Jezusa i jest znakiem konsekracji, na wzór Maryi, która według słów Ma­gisterium Kościoła była pierwszą i najdoskonalszą uczennicą Je­zusa (Mańalis cultus, 35), pierwszą osobą konsekrowaną (Re-demptionis donum, 17).

Wymowa Szkaplerza, tej poświęconej szaty, tego habitu karmelitańskiego, jest naprawdę wielka. Jedna część Szkaplerza opada bowiem na naszą pierś, okrywa nasze serce. Oznacza to, że nasze serca mają bić wespół z sercem Maryi, w rytmie bicia Jej Niepokalanego Serca; że mają one bić dla Chrystusa i dla bliź­nich; że te nasze serca mają być otwarte na natchnienia Ducha Świętego, tak, jak było na nie otwartym serce Maryi z Nazaretu.

Druga część Szkaplerza opada na nasze barki, na nasze ple­cy. Oznacza to, że nasze trudy, nasze wysiłki, nasze cierpienia, nasze krzyże musimy łączyć z trudami i cierpieniami Maryi, Tej, która jako Współodkupicielka szła wiernie za Chrystusem od betlejemskiej groty aż po szczyt Golgoty.

"Kto przyjmuje Szkaplerz - napisał nam Ojciec Święty -zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby kosztować jej owo­ców oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie i by wewnętrznie przyoblekać się w Jezusa Chrystusa" (nr 5).
Tak Najdrożsi! Szkaplerz pozostając ciągle na naszych barkach przypomina nam o naszej chrześcijańskiej i maryjnej tożsa­mości, przypomina nam czyimi jesteśmy dziećmi i jaką mamy w Niebie Matkę i Królową. Przypomina nam on Jej słowa wypowie­dziane niegdyś w Kanie Galilejskiej: Zróbcie wszystko, cokolwiek On, mój Syn, wam powie (J 2,6). I tak jak wypowiedziała Ona te słowa przed prawie dwoma tysiącami lat tam, w Kanie Galilej­skiej, także samo powtarza je Ona dziś do nas, zebranych w tej Kanie swojego tworzącego się nowego Sanktuarium Szkaplerznego w Zamartem: Zróbcie wszystko cokolwiek Syn wam powie! (por. J 2,6). A Pan Jezus - jak to słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii - pragnie, abyśmy słuchali Jego słów, abyśmy je rozważali i abyśmy wcielali je w nasze codzienne życie: "Błogosławieni, któ­rzy słuchają słowa Bożego i zachowują je" (Łk 11,28).

Wsłuchujmy się zatem w Boże słowo, rozczytujmy się w Ewangelii, prowadźmy życie godne uczniów Chrystusa. A Ona, Szkaplerzna, nasza Królowa, Matka i Siostra, niech nam będzie wzorem. "Błogosławieni - parafrazujmy jeszcze raz te słowa dzi­siejszej Ewangelii - którzy tak jak Ona, tak jak Maryja, słuchają słowa Bożego i zachowują je" (por. Łk 11,28).
Amen.

 
szkaplerz
Aby otrzymywać materiały formacyjne i informacje
o nowościach na naszej stronie
wpisz swój adres mailowy.

 

 

 
góra strony
  Dokument bez tytułu

 

 
 

Strona Rodziny Szkaplerznej Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych