szkaplerz
rodzina szkaplerzna
szkaplerz
 


Wiele pokoleń Karmelu, od początku aż do dzisiaj, w swej wędrówce ku <świętej górze, Jezusowi Chrystusowi, naszemu Panu> (Msza

Włodzimierz  Tochmański OCD

16 lipca - dzieŃ  Matki Bożej z GÓry Karmel

i  KarmelitaŃskiego Szkaplerza

   

W połowie lipca życie Kościoła koncentruje się - w perspektywie wiary -nie tylko na teologii odpoczynku wakacyjnego ale i na uczczeniu Maryi - z Jej darem szaty - szkaplerza - a przede wszystkim na zaproszeniu do wejścia na mistyczną Górę Karmel, do tego Bożego Ogrodu. Rodzina karmelitańska ze swymi zakonami, licznymi agregowanymi zgromadzeniami męskimi i żeńskimi, stowarzyszonym laikatem, głównie w Świeckim Karmelu, wspólnotami, ruchami i stowarzyszeniami oferuje pomoc duchową, rekolekcyjne wyciszenie, uspokojenie po trudzie rocznej pracy, aby zaczerpnąć sił nie tylko fizycznych ale i duchowych.  W lipcowym słońcu warto zatem zatrzymać się przy którymś karmelitańskim klasztorze  czy wspólnocie szkaplerznej i przyjąć łaskę Maryjnej szaty.

Dziewica Maryja, nasza Matka, Patronka i Siostra, jest z pewnością jednym z największych Bożych darów, którym - my karmelici i karmelici bosi - chcemy dzielić się w Kościele - tak napisali rok temu wspólnie obaj przełożeni generalni dwóch gałęzi Karmelu. Dzień 16 lipca jest największą uroczystością Karmelu. Przez stulecia pobożność i miłość do  Maryi koncentrowała się w brązowym karmelitańskim Szkaplerzu. Co znaczy szkaplerz dzisiaj dla nas ?

 

Szkaplerz

Słowo to pochodzi od łacińskiego słowa "scapulae", czyli ramiona, barki, plecy.   Oznacza szatę złożoną z dwóch płatów sukna z wycięciem na głowę. Po nałożeniu na siebie jeden płat spada na piersi, a drugi na plecy, Jest to część stroju zakonnego noszona na habicie, także i w innych zakonach (np. cystersi, dominikanie, paulini, benedyktyni, felicjanki). Część spadająca na plecy symbolizuje, że "trudy, doświadczenia i krzyże znosić winniśmy pod opieką Maryi z poddaniem się woli Bożej, tak jak Ona to czyniła" a przednia część szkaplerza spadająca na piersi ma przypominać to, że serce tam ukryte ma "bić dla Boga i bliźnich, z miłości odrywając się od przywiązań doczesnych i wiązać się za pośrednictwem Maryi z dobrami wiecznymi".  Jest wyraźnym znakiem, szatą, habitem, płaszczem. Nazywany bywa także "mini-habitem", a we współczesnej zlaicyzowanej epoce kontestującej wartość habitu zakonnego zachowuje nadal swoją wartość.

         Do XIII w. szkaplerz służył jako ochrona habitu w czasie pracy (tak jak fartuch lub czarny szkaplerz u cystersów chroniący biały habit). Od połowy XIII w., tj. od wizji św. Szymona Stocka, generała karmelitów, szkaplerz stał się znakiem opieki Matki Bożej nad zakonem karmelitańskim a zarazem źródłem obietnic duchowych i nową formą pobożności maryjnej w całym Kościele po dziś dzień. 

         Na podstawie istniejących źródeł historycznych trudno ustalić dokładną datę i miejsce wizji szkaplerznej.  Przyjmuje się rok 1251 a tradycja wskazuje na 16 lipca i klasztor w Aylesford w Anglii.  Według tej tradycji Szymon Stock miał pokornie prosić Maryję o rozwiązanie trudnej sytuacji Zakonu karmelitańskiego, w jakiej się znalazł po powrocie do Europy z Ziemi Świętej  i o to, aby przyszła mu z pomocą. W Niej karmelici widzieli swą główną Patronkę, Wspomożycielkę i nie zawiedli się.  Maryja czczona jako Matka, Królowa i Ozdoba Karmelu pośpieszyła Zakonowi z pomocą.  Ukazać się miała św. Szymonowi, który modlił się do niej słowami: "Flos Carmeli - Kwiecie Karmelu". Matka Boża, wskazując szkaplerz, powiedziała: "To będzie dla ciebie i dla wszystkich karmelitów przywilejem, kto w nim umrze, nie zazna ognia wiecznego". Cokolwiek można byłoby tu dopowiedzieć w kwestiach formalnych, trzeba pamiętać jednak, że nie należy przeakcentowywać wizji szkaplerznej, obietnic, nazywanych dawniej "przywilejami", czy obowiązku nieustannego noszenia szkaplerza. 

         Samo noszenie szkaplerza nie daje nieba. Nie jest to bowiem paszport z  wizami do nieba, za okazaniem którego, po życiu pełnym lenistwa, minimalizmu i duchowej letniości - dzisiaj tak szeroko obecnej w życiu - można byłoby osiągnąć życie wieczne. Nie można szkaplerza traktować jak amulet, czy talizman, mający noszącym go zapewnić bezpieczeństwo i zbawienie. Byłoby to magią i zabobonem.  Nie można zbawić się na zasadzie jakiegoś "przywileju" czy dyspensy, ale jedynie w oparciu o łaskę Chrystusa Pana i dojrzałą wiarę. "Szkaplerz to przestrzeń wiary głębokiej, wiary wyrastającej w cieniu Tej, która uwierzyła i poprzedza nas w wierze. To wiara wyzwala moc tej szaty".  We czci Maryi nie możemy się jednak zatrzymać na rzeczach formalnych albo poruszać tylko uczucia, ponieważ taka cześć mijałaby się z duchem Ewangelii - jak orzekł papież Paweł VI w adhortacji "Marialis cultus".

         Szkaplerz nie może być tylko formułką zewnętrzną, jak nalepka na fałszywym towarze, lecz musi wyrażać autentyczne życie chrześcijańskie, pobudzać do czynów miłości Boga i bliźniego. Nie może być znakiem pustym, bez pokrycia. Nie można pokładać całej ufności w kawałku materiału, który przecież sam z siebie zbawić nie może. Inaczej rodziłoby to zadufanie, próżność, pewność siebie, niezdrową dewocję (zwłaszcza na gruncie nieekumenicznego dogmatyzmu) czy nawet fanatyzm religijny. Wzywa zatem do współpracy z łaską Bożą i do ewangelicznej świętości.

         Ten widzialny zewnętrzny znak wprowadza nas w świat rzeczywistości głębszych, równie a może bardziej realnych. Wprowadza nas w kontakt z najlepszą Matką, która przyoblekła Chrystusa swoim ciałem, a teraz chce nas przyoblec swoją szatą, chce, abyśmy świadomie żyli w pełnym przyobleczeniu się w Chrystusa, które dokonało się na chrzcie świętym (por. Ga 3,26-28; Rz 13,11 - 14). Szkaplerz ma w tym nam dopomóc, abyśmy stali się nowymi  ludźmi, porzucając dawnego starego człowieka. Trzeba - jak chce tego słowo Boże zawarte w Biblii - "odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości"(Ef 4,22-24). Jakże wiele jest tutaj jeszcze do uczynienia na płaszczyźnie pastoralnej, by ukazać przyjęcie i nałożenie szkaplerza jako świadome nawrócenie i odnowienie swoich zobowiązań chrzcielnych.

        

Relacja z Maryją

Szkaplerz karmelitański jest duchowym znakiem nabożeństwa maryjnego, polegającego na wewnętrznym oddaniu i poświęceniu się Niepokalanej Dziewicy.  Nosić szkaplerz święty - znaczy uznawać Maryję za duchową Matkę, Pośredniczkę, Opiekunkę i Siostrę (ten wymiar bliskości jakże jest ważny w Karmelu). "Nosić suknię innej osoby oznacza przyznać się do niej, stać się podobnym do niej, przybrać jej kształt".

         Nosić zatem "szatę Maryi" tzn. przyznać się do bycia podobnym do Maryi w sposobie myślenia, wartościowania, działania i apostołowania.  Nosić szkaplerz Maryi znaczy być znakiem nadziei dla innych, obdarzać ludzi Zbawicielem jak Maryja i być solidarnym z pozbawionymi nadziei. Czy jesteśmy tego świadomi, nosząc tę "zbawczą szatę" ? Wzorem upodobnienia się do Chrystusa będzie właśnie Ona, Pierwsza Uczennica Boskiego Mistrza, Pierwsza Chrześcijanka, Jego Niepokalana Matka. Maryja, będąc także naszą Matką ("Oto Matka Twoja" - J 19, 27), obdarza swoje dzieci - przez posługę Kościoła - darem szaty, aby przez duchowe włączenie do Zakonu karmelitańskiego w nadziei na Jej matczyną opiekę zobowiązały się do naśladowania Jej życia i cnót.  

         Szata jest ważnym elementem godnego życia człowieka. W tradycji Karmelu odgrywała bardzo ważną rolę.  Widać to na przykładzie św. Eliasza, przekazującego swój płaszcz Elizeuszowi (por. 1 Krl 19,19-21). Jakże wielu świeckich pragnęło dawniej posiadać jakąś część stroju zakonnego, by mieć udział w życiu, duchowości i apostolacie zakonu (pasek, kaptur, szkaplerz). Również teologia biblijna ukazuje nam wielką wartość "szaty godowej, weselnej" (por. Mt 22,11).  

         Upodabniamy się do Maryi przez dążenie bycia m.in. czystym, pokornym, skromnym, cichym, żyjącym wielkim zawierzeniem Bogu, wdzięcznym za otrzymane łaski i ofiarnym w miłości bliźniego. Maryja uczy nas bycia otwartym na wolę Bożą, uczy współpracy w dziele zbawienia, życia w bliskości Jezusa, rozważając każde Jego słowo w swoim sercu.  Matka Boża przez pomoc Kościołowi (Fatima, Lourdes, objawienie szkaplerzne) pragnie, abyśmy i my włączyli się w pomoc duchową innym (modlitwa, post, ofiarowana praca, pokuta, ofiara z tego co zbędne, apostolat). 

         Nosząc szkaplerz stajemy się roztropni, bo przez powierzenie się Niepokalanej Dziewicy przewidujemy ostateczne rozstrzygnięcie naszego ziemskiego bytowania.  Stajemy się także mężni w walce z przeciwnościami i wstrzemięźliwi w celu uzyskania tzw. "sobotniego przywileju". Dzięki ustawicznemu noszeniu w pełni świadomości szaty Maryi i codziennemu powierzaniu się Matce Bożej pogłębia się duchowa więź dziecka z Matką.  Ta więź dokonuje się nie tylko na modlitwie, medytacji, czytaniu Pisma św., w czasie nabożeństw, pielgrzymek, procesji maryjnych, ale także pracy, podróży, odpoczynku i każdej chwili życia. O tym wszystkim przypomina nam szkaplerz święty. To przez ten dar przykład Matki i Mistrzyni pociąga i zobowiązuje. W Kościele od 24 kwietnia 1994 r. istnieje nawet błogosławiony umęczony za noszenie szkaplerza karmelitańskiego. Jest to Zairczyk bł. Izydor Bakanja (1855 - 1909), który był ubiczowany przez belgijskiego ateistę za to, że nie chciał zdjąć ze swych barek szkaplerza karmelitańskiego i zmarł po sześciomiesięcznej agonii. To ważne współczesne potwierdzenie Kościoła o prawdzie noszenia szkaplerza. Rok temu Kościół obchodził jubileusz 750-lecia szkaplerza karmelitańskiego z wieloma uroczystościami i wydanymi ważnymi dokumentami.

Wiele pokoleń Karmelu, od początku aż do dzisiaj, w swej wędrówce ku <świętej górze, Jezusowi Chrystusowi, naszemu Panu> - jak to wspomina modlitwa z Mszy św. ku czci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel z 16 lipca - starało się kształtować swoje życie wzorując się na Maryi. Dlatego w Karmelu, a także w każdej duszy kochającej gorąco Najświętszą Maryję Pannę, nieustannie kontemplowana jest Ta, która od samego początku potrafiła otworzyć się na słuchanie słowa Boga i być posłuszna Jego woli (por. Łk 2, 19. 51). Maryja, wychowana i ukształtowana przez Ducha Świętego (por. Łk 2, 44-50), umiała bowiem odczytywać w duchu wiary swoje dzieje (por. Łk 1, 46-55) i - ulegając Bożym natchnieniom - szła naprzód w pielgrzymce wiary i utrzymała wiernie swe/i> zjednoczenie z Synem aż do krzyża, przy którym nie bez postanowienia Bożego stanęła (por. J 19, 25), najgłębiej ze swym Jednorodzonym współcierpiała i z ofiarą Jego złączyła się matczynym duchem> (KK 58). Kontemplując Najświętszą Maryję Pannę, widzimy Ją jako Matkę zatroskaną, która patrzy na Syna, dorastającego w Nazarecie (por. Łk 2, 40. 52), idzie za Nim po drogach Palestyny i towarzyszy Mu podczas godów w Kanie (por. J 2, 5), a u stóp Krzyża staje się Matką współuczestniczącą w Jego ofierze i darem dla wszystkich ludzi, gdy Jezus powierza Ją swemu umiłowanemu uczniowi (por. J 19, 26). Jako Matka Kościoła Najświętsza Maryja Panna jednoczy się z uczniami w ustawicznej modlitwie (por. Dz 1, 14), a jako nowa Niewiasta, która wyprzedza to, co się kiedyś dokona dla nas wszystkich w pełni trynitarnego życia, została wzięta do Nieba, skąd osłania płaszczem swego miłosierdzia synów i córki pielgrzymujących ku świętej górze chwały.

Ta kontemplacyjna postawa umysłu i serca pozwala podziwiać doświadczenie wiary i miłości Najświętszej Maryi Panny, która przeżywa już to, co każdy wierzący pragnie i ma nadzieję przeżywać w tajemnicy Chrystusa i Kościoła (por. KL 103, KK 53). Dlatego właśnie karmelici i karmelitanki wybrali Maryję na swą Patronkę i Matkę duchową i mają zawsze przed oczyma i w sercu Najczystszą Maryję Pannę, która prowadzi wszystkich do doskonałego poznania i naśladowania Chrystusa.  W ten sposób rozwijają się głębokie więzi duchowe, które coraz bardziej umacniają komunię z Chrystusem i z Maryją. Dla członków wielkiej Rodziny Karmelitańskiej Maryja, Dziewicza Matka Boga i ludzi, jest nie tyko wzorem do naśladowania, ale również czułą Matką i Siostrą, która jest z nimi i w której pokładają nadzieję. Dlatego św. Teresa od Jezusa wzywała: Naśladujcie Maryję i rozważajcie to, jaka musi być wielkość tej Pani i jaka to korzyść mieć ją za Patronkę (Twierdza wewnętrzna, III, 1, 3).

To bogate dziedzictwo maryjne Karmelu z biegiem czasu, dzięki rozpowszechnieniu się nabożeństwa Szkaplerza świętego, stało się skarbem całego Kościoła. Dzięki swej prostocie, antropologicznej wartości oraz odniesieniu do roli Maryi w życiu Kościoła i ludzkości to nabożeństwo tak głęboko i szeroko przyjęło się wśród Ludu Bożego, ze znalazło swój wyraz w obecnym kalendarzu liturgicznym Kościoła powszechnego we wspomnieniu 16 lipca.

W znaku Szkaplerza zawiera się - jak to przedstawił Ojciec Święty Jan Paweł II w swoim ubiegłorocznym liście z okazji jubileuszu - sugestywna synteza maryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. Szkaplerz w istocie jest . Ten, kto go przyjmuje, zostaje włączony lub stowarzyszony w mniej lub więcej ścisłym stopniu z Zakonem Karmelu, poświęconym służbie Matki Najświętszej dla dobra całego Kościoła (por. Formuła nałożenia Szkaplerza: Obrzęd błogosławieństwa i nałożenia Szkaplerza zatwierdzony przez Kongregację Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów 5 stycznia 1996 r.). Ten, kto przywdziewa Szkaplerz, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby spożywać jej owoce i jej zasoby (por. Jr 2, 7) oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie, by wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego życie w samym sobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości (por. Formuła nałożenia Szkaplerza).

Maryja jest naszą Patronką troszczącą się o nas jako Matka i Siostra. Nasza Matka podtrzymuje w nas boskie życie i uczy nas drogi do Boga. Nasza Siostra podąża z nami w przekształcającej nas podróży, zapraszając nas, abyśmy uczynili swoją Jej własną odpowiedź: "Niech mi się stanie według słowa Twego" (Łk 1, 38). Ale Patronowanie Maryi jest relacją dwukierunkową. My otrzymujemy od Maryi opiekę; z naszej strony jesteśmy powołani do naśladowania Jej i wysławiania na drodze wierności Jej Synowi.

 

Habit Maryi

Szkaplerz jest zasadniczo "habitem". Otrzymujący go zostają włączeni albo stowarzyszeni na różnorakich poziomach z Karmelem, który jest poświęcony służbie NMP dla dobra całego Kościoła. Możemy pogłębić nasz stosunek do Szkaplerza poprzez refleksję nad znaczeniem szat i odziania w Piśmie świętym. Potrzebujemy ubioru, aby chronił nas przeciwko wpływom natury (Syr, 29, 21); jest on błogosławieństwem danym od Boga (Pwt, 10,18; Mt, 6,28-30); symbolizuje wszystkie Boże obietnice odbudowy (Ba, 5, 1-4). W końcu powinniśmy być odziani nieśmiertelnością (2 Kor, 5, 3-4). Lecz w międzyczasie powinniśmy być przyobleczeni w nowego człowieka (Kol, 3, 10); musimy rzeczywiście przyodziać się w Chrystusa (Rz, 13,14). Musimy pamiętać, że według  św. Pawła i karmelitańskiej Reguły powinniśmy być przyobleczeni w zbroję Bożą. Owa zbroja jest prawie całkowicie orężem obronnym; jedynym orężem ataku jest miecz słowa Bożego (zob. Ef, 6,17). Szkaplerz postrzegany jako ubiór przywołuje więc nasze przyobleczenie się w Chrystusa na Chrzcie, naszą godność członków Karmelu Maryi oraz naszą niepodatność na zranienia, kiedy nosimy na sobie Bożą zbroję.

Aby lepiej poznać i pokochać Szkaplerz trzeba koniecznie spojrzeć wstecz na naszą tradycję, rozejrzeć się wokoło ze zwróceniem uwagi na współczesne kierunki myślenia i odczuwania a także na uwarunkowania kulturalne. Ubiór Maryi jest bogatym tematem zarówno w duchowości Wschodnich jak i Zachodnich Kościołów. Welon albo inaczej szata Maryi jest na Wschodzie znakiem jej opieki; habit Maryi jest znakiem przynależności do Niej na Zachodzie. Oba znaczenia można odnaleźć u św. Teresy Benedykty od Krzyża - Edyty Stein. Wspomina ona o "świętym habicie Matki Bożej, brązowym Szkaplerzu" i mówi, że 16 lipca składamy dzięki za to, że nasza droga Pani odziała nas szatą zbawienia, "widzialnym znakiem jej matczynej opieki". Święta Teresa od Jezusa często wspomina "habit Maryi." Odczuwa ona radość, kiedy mówi o ogarnięciu ojca Gracjana przez Dziewicę, która dała mu swój habit, i zauważa: "Jest to w Jej zwyczaju, aby pomagać pragnącym Jej obrony".

Z głębokiego przeświadczenia, że habit Karmelu jest habitem Maryi, św. Teresa od Jezusa wyciąga konkretne wnioski odnoszące się do życia członków Karmelu, np. "my wszyscy, którzy nosimy ten święty habit Karmelu jesteśmy powołani do modlitwy i kontemplacji," oraz do pokory. U pisarzy duchowych i u świętych Karmelu łatwo można by znaleźć wiele innych odnośników związanych z karmelitańskim habitem.

Tak Bł. Tytus Brandsma, mówił o habicie jako o "znaku pobożności skierowanej do Maryi", który stawał się "gwarancją jej specjalnej opieki", aby "ludzie prosili o habit zakonu, by żyć albo umrzeć w nim. Otrzymując habit Zakonu zapewniali sobie matczyną opiekę naszej Pani." On także powtarza temat św. Teresy od Jezusa: mamy naśladować Maryję, Ona rzeczywiście powinna żyć poprzez nas, aby karmelita stał się drugą Maryją. "Bóg powinien być poczęty także w nas i narodzony z nas."

Karmelitańska tradycja ukazuje niewzruszone przekonanie, że habit i Szkaplerz nie mają zbawczych efektów, jeżeli ich znaczenie nie jest rozumiane jako habit Maryi, który afiliuje nas do Karmelitańskiej Rodziny, oraz jeżeli nie żyjemy według Jej przykładu. Zasadnicze prawdy, nad którymi powinniśmy rozmyślać, dotyczą opieki Maryi oraz Jej wstawiennictwa w momencie naszej śmierci i poza nią. Z naszej strony zachodzi potrzeba synowskiej relacji, lub takiej, która ukazuje, że jesteśmy Jej braćmi i siostrami poświęconymi na Jej służbę i dla chwały Jej Syna. Szkaplerz jest znakiem ukierunkowującym nas na taką właśnie relację.

We współczesnym kontekście Maryja ukazuje nam, jak mamy słuchać słowa Bożego w Piśmie Świętym, a w życiu, jak być otwartym na Boga i na potrzeby naszych braci i sióstr w świecie, w którym ubóstwo z jego wieloma formami zabiera im ich godność. Następnie Maryja pokazuje nam drogę kobiet do Boga i staje przed nami jako kobieta będąca obrazem łagodności Boga, kobieta, która musi stawać przed wieloma próbami, aby wypełnić powołanie dane Jej przez Boga. Ona pozostaje znakiem wolności i wyzwolenia dla tych wszystkich, którzy w ucisku wołają do Boga (RM 37). Z naszej strony Szkaplerz jest wyrazem ufności w opiekę Maryi. Ukazuje on chęć dawania świadectwa o naszej chrzcielnej adopcji, jako Jej synowie i córki, bracia i siostry, a także nasze pragnienie bycia odzianym Jej cnotami, Jej kontemplacyjnym duchem oraz Jej czystością serca. W ten sposób odziani przez Nią, na Jej podobieństwo, kontemplujemy Słowo i ukazujemy siebie jako uczniów Jej Syna w naszym oddaniu się dziełom królestwa Bożego jakimi są: prawda i życie, świętość i łaska, sprawiedliwość, miłość i pokój. Jeżeli w naszej tradycji kluczowym znaczeniem Szkaplerza jest fakt bycia odzianym przez Maryję w Jej habit, to istnieje potrzeba uwypuklenia tego, że stanięcie się członkiem Karmelu powinno być naprawdę widziane jako inwestytura, czyli swego rodzaju akt nobilitacyjny.

Z powyższych analiz jasno wynika, że Szkaplerz jest jednym ze skarbów Karmelitańskiej Rodziny. Kiedy mówimy o Szkaplerzu powinniśmy podkreślać fakt przynależności do wspaniałej Rodziny Karmelu. Nie byłoby właściwym przyjmowanie ludzi do Szkaplerza bez dokładnego wyjaśnienia tego, co otrzymują. Z uwagi na fakt, że Szkaplerz jest symbolem, musi być dokładnie ukazane jego znaczenie. Szczególnie powinniśmy naciskać na to, aby noszący Szkaplerz nawiązał relację z Maryją, a nie tylko oczekiwał od Niej przywilejów. Jeżeli mamy być odziani Szkaplerzem Maryi, musimy także walczyć o to, aby być odziani Jej cnotami. Szkaplerz jest jednym z naszych środków, za pomocą którego kierujemy ludzi do Maryi, a przez to do Jej Syna. Nosić szkaplerz to być solidarnym z biedą ludzką, iść do ludzi z Dobrą Nowiną jak Maryja do krewnej Elżbiety czy widząca zatroskanie młodych w Kanie, gdy zabrakło wina.

Ubiegłoroczne obchody 750-lecia Szkaplerza były dla nas wszystkich okazją do ponownej refleksji nad tym darem oraz nad jego znaczeniem. Istnieje w Karmelu szeroki pluralizm - podkreślili to obaj generałowie Karmelu, co pozwala na różnorakie wyrażanie naszego Maryjnego dziedzictwa. Wszyscy karmelici są powołani, z pomocą Ducha Świętego, do inkulturacji karmelitańskiego charyzmatu oraz dziedzictwa.

Pobożność maryjna wyrażająca się przez Szkaplerz dotyczy dziś wielu środowisk, które w różnym stopniu utożsamiają się z Rodziną Karmelitańską i do niej przynależą. Obejmują one: zakonników i zakonnice, Świecki Zakon (zwany niegdyś Trzecim Zakonem), członków Bractwa Szkaplerznego, wszystkie osoby, które przyjęły Szkaplerz i żyją jego duchowością w różnych formach zrzeszania się i wszystkich, którzy przyjąwszy Szkaplerz, żyją jego duchowością, ale bez żadnej formy zrzeszania się. Wszyscy przyjmujący Szkaplerz zobowiązani są do gorliwego życia maryjnością charakterystyczną dla karmelitańskiej duchowości, każdy jednak w sposób odpowiadający więzi łączącej go z [karmelitańską] "Rodziną Maryi".

Należy uznać - zgodnie ubiegłorocznymi dokumentami Karmelu i deklaracjami prowincjała krakowskiego karmelitów bosych o. dr Szczepana Praśkiewicza OCD - za nieuzasadnione wytyczne duszpasterskie, powielane nadal w niektórych środowiskach, że do obowiązków noszących Szkaplerz należy wpisanie się do Bractwa Szkaplerznego. Przyjęcie do Bractwa Szkaplerznego wymaga oddzielnej decyzji zarówno wiernego, jak i osoby upoważnionej do działania w imieniu Zakonu. Dlatego w środowiskach, w których Bractwo Szkaplerzne nie istnieje, a osoby przyjmujące Szkaplerz wpisuje się do księgi, nie należy księgi tej tytułować "Księgą Bractwa Szkaplerznego" lecz "Księgą przyjętych do Szkaplerza". Należy wycofywać z użycia dawne formuły przyjmowania do Szkaplerza i posługiwać się Obrzędem błogosławieństwa i nałożenia Szkaplerza Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, zatwierdzonym w wersji polskiej przez Kongregację Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów 18 października 2000 r. (Prot. 927/98/L), który można nabyć m.in. w Kurii Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych.

W jednym środowisku duszpasterskim mogą być zarówno przyjęci tylko do Szkaplerza Karmelitańskiego, jak i do Bractwa Szkaplerznego (co wymaga oddzielnej decyzji wiernego). Jedną z tych form jest rodzina, czy wspólnota szkaplerzna, nazywana Bractwem Szkaplerznym. 

 

Bractwo szkaplerzne

Jest ono zrzeszeniem wiernych, kanonicznie erygowanym i pozostającym pod zwierzchnictwem ordynariusza. Celem jego jest rozbudzenie życia chrześcijańskiego wśród członków, poprzez określone formy kultu religijnego i wykonywanie dzieł miłosierdzia. Celem bractwa szkaplerznego jest rozszerzanie kultu Matki Bożej Szkaplerznej poprzez własne nabożeństwa i ćwiczenia duchowne, a szczególnie przez naśladowanie Jej cnót i dzieła miłości. Każdy kto przyjmuje szkaplerz św. należy do rodziny Maryi. Papież Pius XII napisał, że "wszyscy karmelici, bądź po klasztorach pierwszego i drugiego Zakonu, bądź w Trzecim Zakonie regularnym i świeckim, bądź w bractwie, połączeni szczególnym węzłem miłości, należą do tej samej rodziny błogosławionej Matki. Początki bractwa szkaplerznego sięgają XIII w. Od czasu objawienia się Matki Bożej św. Szymonowi Stockowi i nadania obietnic noszącym karmelitański szkaplerz, rozpoczął się masowy rozwój tego bractwa. W XIV wieku powstały pierwsze bractwa szkaplerzne we Florencji, Bolonii, Wenecji i innych miastach. W krótkim czasie erygowano je przy wszystkich klasztorach karmelitańskich. Stanowiły one jedną z form działalności zakonu.

Generał zakonu o. Jan Chrzciciel Rossi, wielki czciciel Matki Bożej, odegrał decydującą rolę w rozwoju bractw szkaplerznych. W latach 1566 - 1567, przeprowadzając wizytacje klasztorów w Hiszpanii i Portugalii, dostarczył około 20 0000 szkaplerzy i listów Bractwa. Otrzymał on również od pap. Grzegorza XIII szczegółowe ustalenia dotyczące przywileju sobotniego. Papież w bulli "Cum laudes" z 1577 r. potwierdził odpusty szkaplerzne nadane przez jego poprzedników oraz w bulli sobotniej Jana XXII, który udzielił przywileju dla dusz czyśćcowych, uwolnienia ich w sobotę po śmierci przez orędownictwo, zasługi i modlitwy Matki Bożej, dla tych zmarłych, którzy nosili szkaplerz w zakonie albo przynależeli do bractwa szkaplerznego.

W XVI w. Józef Falcone pisał: "Obecnie w Hiszpanii nie ma domu, w którym by nie nakładano karmelitańskiego ubioru dla uzyskania odpustu. Obie córki króla Filipa i wszyscy jego dworzanie nosili ubiór Najśw. Pani z Góry Karmel. /..../ Czyż nie może się wydawać, że cała Hiszpania i Portugalia stanowią jeden wielki klasztor karmelitański?". W 1613 r. w Lizbonie Bractwo liczyło 23 000 członków, a w 1675 r. w Wenecji - 75 000 członków. W 1613 roku Franciszek Voersio stwierdza, że w Królestwie neapolitańskim niewielu znajduje się ludzi, którzy nie noszą szkaplerza. Wielu ludzi zachowywało abstynencję od jedzenia mięsa w środy i soboty. W Kolonii w tym celu założono specjalne targowisko z rybami we środy. Na oświadczenie królewskiego skarbnika, że dochody królewskie z powodu przywileju sobotniego  zmniejszyły  się  o 30 000 skudów rocznie ze względu na abstynencję, król Filip III miał odpowiedzieć: wolałbym, aby moi poddani raczej byli poświęceni Najśw. Dziewicy, aniżeliby wzrastać miały moje dochody.

Prawo erygowania bractw szkaplerznych zastrzeżone było przełożonym generalnym Zakonu Karmelitańskiego. Papież Paweł V w bulli "Cum ceteras" z 1606 r. udzielił przywileju generałowi zakonu karmelitańskiego lub jego wikariuszowi zakładania Arcybractwa szkaplerznego zarówno w karmelitańskich jak i nie karmelitańskich kościołach. Struktura organizacyjna bractwa oparta została na normach konstytucji Klemensa VIII, "Quaecumque" z  1604 r. Posiadało ono swoje ustawy i zarząd. Promotorem jego lub dyrektorem był przełożony domu, albo kapłan przez niego zamianowany.

Do Polski Bractwo Szkaplerza św. przybyło wraz z pierwszymi fundacjami klasztorów karmelitańskich: Kraków /1397/, Poznań /1400/, Bydgoszcz /ok. 1400/. O. Marcin Charzewicz prowincjał karmelitów w Polsce, w dokumencie z 1669 r. utrzymuje, że Bractwo Szkaplerza św. w Krakowie, zgodnie z konstytucją Klemensa VIII zostało formalnie odnowione i potwierdzone przez prowincjała Wawrzyńca Drużynę w 1608 r. Wynika z tego, iż istniało w XVI wieku. Tadeusz M. Trajdos uważa, że początki bractwa sięgają Jagiellonów. Na potwierdzenie przytacza dokument generała zakonu z 1411 r., mocą którego przyjmuje rajców miasta i pisarza Szymona do bractwa i udziału we wszystkich dobrach duchowych klasztoru w życiu i po śmierci. Bractwo Szkaplerzne u OO. Karmelitów w Krakowie na Piasku było najstarszym bractwem tego typu na ziemiach polskich.

W rozwoju nabożeństwa szkaplerznego w Polsce położyli wielkie zasługi karmelici bosi. Pierwsi karmelici bosi już 1605 r. przyjęli do Szkaplerza św. dwór króla Zygmunta III, ks. bpa Bernarda Maciejowskiego i bpa Macieja Pstrokońskiego. W 28 klasztorach prowincji polskiej Ducha Świętego i św. Kazimierza na Litwie istniały dynamiczne bractwa szkaplerzne z wymienionymi strukturami organizacyjnymi aż do kasaty klasztorów przez zaborców po upadku Rzeczypospolitej. Wiele bractw szkaplerznych miało swoje dobra ziemskie i sumy funduszowe zabezpieczone na dobrach ziemskich, z których czerpały dochody /czynsze/ na potrzeby brackie.

Centralnym sanktuarium Kultu Matki Bożej Szkaplerznej w XVIII wieku był klasztor w Berdyczowie. Przybywały do niego pielgrzymki z całej Ukrainy, Podola i Wołynia. Karmelici bosi nie tylko przy swoich klasztorach prowadzili Bractwa Szkaplerzne ale zakładali je również przy kościołach parafialnych. Przeprowadzona w 1950 r. przez o. Waleriana Ryszkę OCD ankieta szkaplerzna na terenie całej Polski w obecnych granicach, ujawniła istnienie 140 bractw szkaplerznych, erygowanych przeważnie w XVII i XVIII wieku. Istnieje bardzo obszerna dokumentacja ikonograficzna szkaplerza karmelitańskiego. Zachowało się dużo obrazów kultowych z wizją Matki Bożej Szkaplerznej św. Szymona Stocka, znaczna liczba obrazów Matki Bożej Szkaplerznej, feretronów, chorągwi, przedstawień czyśćca, medali i medalików. Wszystko to świadczy o ogromnej popularności nabożeństwa szkaplerznego.

Miejscem odnowienia pobożności szkaplerznej stał się klasztor w Czernej k. Krakowa. Gorliwość zakonników, odnowiona przykładem św. Rafała Kalinowskiego, ściągała tłumy ludzi na nabożeństwa i do spowiedzi z całej okolicy, a szczególnie ze Śląska i Zagłębia. III Zakon Karmelitański wybitnie przyczynił się do rozwoju kultu Matki Bożej Szkaplerznej w Czernej i popularyzacji nabożeństwa szkaplerznego na całym Śląsku. Czerna stała się centralnym sanktuarium kultu Matki Bożej Szkaplerznej w Polsce od chwili koronacji papieskimi koronami obrazu 17 lipca 1988 r. Co roku przybywa do tego sanktuarium ok. 600 - 700 zorganizowanych pielgrzymek. Ojcowie karmelici bosi wygłaszają liczne kazania i homilie na parafiach zapraszających ich do odnowienia tej duchowości maryjnej.

W samej Czernej do bractwa  szkaplerznego  N.M.P. od 1888 r. do 1911 r. zostało przyjętych 36.369 osób. W roku koronacji obrazu czerneńskiego w 1988 przyjętych zostało w Czernej ponad 11.000 osób. Ze względu na trudną sytuację polityczną w Polsce po II wojnie światowej członkowie bractwa nie spotykali się, nazywając siebie jedynie czcicielami Maryi.

W wyniku przeprowadzonej częściowej ankiety o bractwach szkaplerznych, którą z okazji 10 rocznicy koronacji w 1998 r. rozsyłał o. Dawid Ulman OCD, moderator rodziny szkaplerznej, udokumentowane zostało istnienie kilkudziesięciu bractw szkaplerznych w Polsce z ok. 9. tys. członków.  W samej Czernej w księdze przyjęć w ciągu roku od 1997 r. do października 1998 r. było wpisanych 7 tys. osób. Do tego doliczyć należałoby wszystkich przyjętych przy innych naszych klasztorach jak i podczas działalności rekolekcyjnej w poszczególnych parafiach, na rekolekcjach czy we wspólnotach. W sumie może to być nawet pół miliona Polaków przyjętych do szkaplerza karmelitańskiego, zważywszy przyjmowanie do szkaplerza przez klasztor w Czernej kilka tysięcy co roku.

Bractwo Szkaplerza karmelitańskiego jest zrzeszeniem wiernych, którzy dążą do doskonałej miłości w świecie zgodnie z duchem Zakonu karmelitańskiego, uczestniczą w jego życiu i mają udział w jego łaskach duchowych przez wewnętrzne zjednoczenie z Maryją w myślach, pragnieniach i czynach. Do erygowania Bractwa uprawniony jest Najwyższy Przełożony Zakonu karmelitańskiego. W przypadku kościołów należących do Zakonu, zezwolenie dane przez biskupa diecezjalnego na erygowanie domu zakonnego zawiera w sobie także zezwolenie na erygowanie Bractwa. Natomiast na erygowanie Bractwa przy innych kościołach czy w innych miejscach, konieczne jest pisemne pozwolenie biskupa diecezjalnego. Do Bractwa Szkaplerza karmelitańskiego może przyjąć osoba upoważniona do działania w imieniu Zakonu.

Przyjęcie do Bractwa dokonuje się przez nałożenie Szkaplerza zgodnie z własnym obrzędem zatwierdzonym przez Stolicę Świętą. Szkaplerz składa się z dwóch kawałków materiału koloru brązowego albo brunatnego, połączonych dwoma sznurkami lub tasiemkami. Przyjęcie powinno być poświadczone przez wpisanie do odpowiedniej księgi imienia wiernego oraz daty. Może być również wystawione zaświadczenie ze wskazaniem Bractwa lub kościoła, do którego się przynależy.

Przyjęcie Szkaplerza nie oznacza automatycznie wstąpienia do Bractwa, lecz tylko włączenie do Rodziny Karmelitańskiej. Władzę błogosławienia i nałożenia Szkaplerza posiada każdy kapłan i diakon. Pobłogosławiony Szkaplerz mogą też nałożyć inne osoby do tego upoważnione.

Przyjąwszy Szkaplerz, wierny jeśli chce, może zastąpić go medalikiem, mającym z jednej strony wizerunek Najświętszego Serca Jezusa, a z drugiej wizerunek Maryi. W świetle autorytatywnych wyjaśnień Stolicy Apostolskiej należy uważać za błędne wszelkiego rodzaju informacje stwierdzające, że naszywane na brązowy lub brunatny materiał wizerunki Najświętszego Serca Jezusa i Matki Boskiej Szkaplerznej należą do istoty sukiennego Szkaplerza Karmelitańskiego. Wymienione wizerunki lub symbole religijne umieszczane na Szkaplerzu sukiennym nie stanowią o jego ważności. Wizerunki Najświętszego Serca Jezusa i Najświętszej Dziewicy winny natomiast widnieć jedynie na medaliku szkaplerznym. Zarówno medalik, jak i Szkaplerz mogą być później zmieniane bez nowego poświęcenia.

Członkowie Bractwa mają zawsze i z pobożnością nosić Szkaplerz lub medalik, jako widzialny znak ich przynależności do Maryi w Rodzinie Karmelu. Członkowie Bractwa zobowiązani są do stałego poświęcania pewnego czasu na spotkanie z Bogiem na modlitwie, do częstego uczestnictwa w Eucharystii, do odmawiania jakiejś części Liturgii Godzin lub kilku Psalmów, Różańca świętego bądź innych podobnych modlitw. Jeśli to możliwe, członkowie Bractwa będą uczestniczyć w okresowych spotkaniach, podczas których będą ożywiać poczucie wspólnotowej więzi, poznawać ducha Karmelu i uwrażliwiać się na potrzeby braci i sióstr, czyniąc to wszystko w zażyłej komunii z Maryją. Członkowie Bractwa mogą uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami (Spowiedź, Komunia Św., modlitwa według intencji Ojca Świętego i odnowienie przyrzeczeń zachowania zobowiązań wynikających z przynależności do Bractwa) w dniu wstąpienia i w następujące święta: Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (16 lipca), św. Proroka Eliasza (20 lipca), św. Szymona Stock (16 maja), św. Teresy od Dz. Jezus (l października), św. Teresy od Jezusa (15 października), Wszystkich Świętych Karmelu (14 listopada) i św. Jana od Krzyża (14 grudnia). Główną uroczystością Bractwa - zgodnie z Obrzędem błogosławieństwa i nałożenia Szkaplerza Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel z dnia 5 stycznia 1996 r. - jest wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (16 lipca). Jego członkowie mają przeżywać je z głębokimi uczuciami miłości i wdzięczności względem Maryi, odnawiając w tym dniu swoje pobożne zaangażowanie w Jej służbę, wierność Chrystusowi i Kościołowi oraz zawierzając matczynemu Sercu Dziewicy całą Rodzinę Karmelu.

Dnia 27 kwietnia 2002 r. w Warszawie na Plenarnym Spotkaniu Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich w skład członków ORRK zostały przyjęte Bractwa Szkaplerzne Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Wśród delegacji prezentującej ten ruch katolicki, byli przedstawiciele Bractw Szkaplerznych z Zawiercia, Pszczyny i Tych.

 

Szkaplerz Karmelu dzisiaj

Pobożność maryjna w oparciu o karmelitański szkaplerz, najzupełniej zgodna z duchem Kościoła, rozwijała się dosyć bujnie w przeciągu ponad siedmiu wieków, pozyskując wiernych różnych warstw społecznych.

         Bóg, Najlepszy Pedagog, przemawia do ludzi takim językiem, jakim mogą Go zrozumieć. Trzynastowieczna wizja szkaplerza ułatwiła wielu ludziom odnalezienie właściwej drogi do Boga.  Po przekroczeniu progu XXI wieku szkaplerz rozumiemy nieco inaczej, doszukując się głębi tego Matczynego daru i nie zatrzymując się na stronie tylko materialnej czy formalnej. Szkaplerz wzywa nas do wypłynięcia na głębię duchowości, zawierzenia, miłosierdzia, matczynej opieki. Coraz mocniej podkreśla się stronę duchową znaku i symbolu. W szkaplerzu odnajdujemy rolę Niepokalanej Matki w całym Odkupieniu.  Formy nabożeństwa szkaplerznego zmieniają się z czasem, jednak istota jego nie zmienia się. Istotą zaś dla szkaplerznej pobożności winna być cześć dla Matki Odkupiciela oraz wiara w Jej Macierzyńską opiekę i troskę o doprowadzenie swych czcicieli, noszących Jej szatę, do zbawienia. W tym widać zbawczy charakter przymierza z Maryją poprzez szkaplerz.  To Kościół mówi przecież o Jej duchowym macierzyństwie wobec ludzi i o pośrednictwie Matki Bożej, o wspieraniu nas przez Nią do dobrego życia i do szczęśliwej śmierci. Szkaplerz to pełniejszy wyraz tej tajemnicy, którą wspominamy codziennie przy odmawianiu modlitwy "Zdrowaś Maryjo": "módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej".

         Sam szkaplerz rozumiany jest jako jeden z sakramentaliów, czyli znaków świętych, którymi Kościół - w sposób nieco zbliżony do sakramentów - posługuje się dla osiągnięcia pewnych skutków duchowych, za pomocą swojej modlitwy. Szkaplerz reprezentuje ustawiczną modlitwę Kościoła ofiarowaną za osobę noszącą go. Jest ważnym i samym w sobie błogosławionym aktem religijnym człowieka w widzialnej wspólnocie Kościoła.  Nie można go odrzucić, ale indywidualne  użycie i noszenie go pozostawione jest do uznania każdego chrześcijanina.

         Nie można jednak pozostać biernym w trosce o swoje i innych zbawienia. Pismo święte w Liście św. Pawła do Filipian mówi: "zabiegajcie o własne zbawienie z lękiem i drżeniem" (Flp 2,12)  i wiemy, że samo noszenie szkaplerza nie zaprowadzi do nieba, jest tylko rzeczą materialną.  Ale jeśli będziemy należeć do Chrystusa i Maryi i będziemy to mężnie wyznawać w swoim życiu, nie będziemy zawstydzeni zgodnie ze słowami Biblii stosowanymi w liturgii słowa do Mszy świętych wotywnych o Matce Bożej: "Kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana" (Prz 8, 35).

         Międzynarodowy Kongres Szkaplerzny odbyty w Rzymie z okazji siedemsetlecia ustanowienia szkaplerza karmelitańskiego wyraził w swej rezolucji życzenia Kościoła:

         "a) niech nikt nie wstydzi się nosić tego znaku zbawienia,

          b) szkaplerz dla wszystkich członków bractwa, którzy go noszą, niech   będzie nie tylko znakiem wielkich obietnic i pamiątką, lecz także symbolem dziecięcego, miłosnego i czynnego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi".

         W dokumentach papieskich różaniec i noszenie szkaplerza św. są na równi polecane jako wyraz chrześcijańskiej pobożności i czci Maryi oraz jako właściwe środki do ukształtowania życia duchowego wierzących. Święta Bernadeta z Lourdes nosiła szkaplerz do końca życia, a s. Łucja z Fatimy pouczała, że w posłannictwie Matki Bożej Fatimskiej "różaniec i szkaplerz są nierozdzielne". Było kiedyś nawet takie polskie przysłowie: "szkaplerz noś, na różańcu proś". Powszechne było to nabożeństwo nawet w Polsce przedrozbiorowej, skoro Matejko, malując swój obraz pt. "Rejtan", na jego szyi zawiesił szkaplerz, gdyż wtedy tak wielu go nosiło, a inaczej nie mógł wyobrazić sobie prawdziwego Polaka i obrońcę Ojczyzny, aczkolwiek sam Rejtan nie mógł go nosić, będąc protestantem. 

         Kościół ukazuje ostatnio głęboki sens wspólnych spotkań wiernych noszących szkaplerz karmelitański, którzy mieszkają w pobliżu (np. w tej samej miejscowości lub parafii). Treścią takiego spotkania powinna być modlitwa, rozważanie Pisma św., chrześcijańska agapa, wymiana doświadczeń, pogłębianie swojej wiary przez medytację, naukę świętych Karmelu, poznawanie prawd Katechizmu Kościoła Katolickiego czy przez teologię duchowości i mariologii.  

Największym świętem takich wspólnot, bractw jest dzień 16 lipca. Cały Kościół powszechny obchodzi wtedy wspomnienie NMP z Góry Karmel, a Zakon Karmelitański (do którego przynależą wszyscy noszący szkaplerz św.) świętuje ten dzień w randze uroczystości.  Jest to największe święto całego Zakonu. Jest to święto Tej, która dla całej rodziny karmelitańskiej jest Matką, Królową, Patronką, Ozdobą, nawet Siostrą i Ideałem, w jaki sposób należy naśladować Chrystusa.

         Szkaplerz karmelitański jest tak głęboko związany z życiem wewnętrznym i maryjnym Karmelu, że prawie wszystko, co godzi w szkaplerz, uderza niejako w istotę życia karmelitańskiego. Nie znaczy to jednak, aby szkaplerz był punktem wyjścia nabożeństwa do NMP w zakonie karmelitańskim bądź jego szczytem. Był raczej wykwitem, konsekwencją tego dawnego kultu, zapoczątkowanego na Górze Karmel. Miał zacieśnić jeszcze bardziej miłość istniejącą już od dawna między Maryją a Jej dziećmi. Cały Karmel był bowiem maryjny. Od początku swego istnienia był związany z Matką Bożą. Karmelici nosili zaszczytny tytuł Jej braci a reguła była wzorowana na Jej życiu (por. wypowiedź Soboru Watykańskiego II w KK 46), ponieważ Maryja zachowywała w swym sercu słowo Boże i rozważała je (por. Łk 2,19).  Niepokalana po darze szkaplerza stała się w historii i duchowości Karmelu jedyną racją jego bytu.

 

Szkaplerz Ojca Świętego Jana Pawła II

Obecny Ojciec Święty Jan Paweł II nosi od dawna szkaplerz karmelitański, jest jego wielkim promotorem a także duchowym "tercjarzem" (w szerokim tego słowa rozumieniu) naszego Zakonu, próbując nawet dwukrotnie wstąpić do naszego Zakonu w Czernej.  Jest właściwie karmelitą z ducha - żyje bowiem naszą duchowością.  Jako młodzieniec uczęszczał do naszego klasztoru w Wadowicach na jego lipcowe nowenny szkaplerzne. W dniu swej I Komunii św. miał przyjąć szkaplerz z rąk karmelity o. Sylwestra Gleczmana OCD. Czyż jego (Totus Tuus) nie jest wzorowane na karmelitańskim wezwaniu "Carmelus totus marianus est" (Karmel jest cały maryjny)? Jeszcze jako wikariusz parafii św. Floriana w Krakowie ks. Wojtyła po nałożeniu szkaplerza wiernym przez o. Rudolfa  karmelitę bosego, wypowiedział jakże znaczące słowa: "Noście zawsze święty szkaplerz.  Ja go zawsze mam szkaplerz na sobie i odniosłem wiele dobra z tego nabożeństwa". Te same słowa już z ust papieża zostały wypowiedziane do tercjarek karmelitańskich w Rzymie w 1980 r. W książce "Dar i Tajemnica" Jan Paweł II zapisał: "Wadowiczanie licznie uczęszczali do tego klasztoru, a to oznaczało związanie się z tradycją karmelitańskiego szkaplerza. Ja też zapisałem się do szkaplerza mając chyba 10 lat i do dzisiaj ten szkaplerz noszę". 

Karol Wojtyła otrzymuje szkaplerz karmelitański z rąk o. Sylwestra Gleczmana karmelity bosego w Wadowicach. Jest to albo w dniu pierwszej Komunii św. kiedy miał wówczas 8 lat lub później mając ok. 10 lat.  Są różne dokumenty co do roku przyjęcia. "Ja też zapisałem się do szkaplerza mając chyba 10 lat i do dzisiaj ten szkaplerz noszę"- zapisał te słowa Papież w swej książce pt. "Dar i Tajemnica". Nie wstydził się On - jako młody chłopak - nosić ten znak pobożności katolickiej wobec rówieśników nawet na lekcjach gimnastyki (wychowania fizycznego). Istnieją świadectwa pisemne jego przyjaciół. Jeden z nich mgr Zbigniew Siłkowski powiedział: "Zapisał się tam jako jedyny z nas, z wewnętrznej potrzeby, szukając prawdy o życiu".  

         Młody Karol Wojtyła należał do Bractwa Szkaplerza świętego, które prowadzili wadowiccy karmelici. Nie opuścił popołudniowych nabożeństw uroczystej nowenny szkaplerznej w gorącym wakacyjnym lipcu mimo trudności w opuszczeniu kolegów i wyjścia z fal rzeki Skawy. Wśród wielu nabożeństw, które urzekały mą dziecięcą duszę, najgorliwiej korzystałem z nowenny przed uroczystością Matki Bożej z Góry Karmel - wyznawał szczerze potem po latach Jan Paweł II.  

         Papież wielokrotnie mówił o swoim nabożeństwie do Matki Bożej Szkaplerznej, np. po konsekracji biskupiej kiedy odwiedza swój ukochany klasztor "na górce", gdzie mówi o swoim głębokim nabożeństwie.  Jan Paweł II jest wspaniałym promotorem duchowości maryjnej Karmelu przez szkaplerz. Nie zdjął tej brązowej szaty Maryi gdy otrzymał czarną sutannę kapłańską, gdy otrzymał fioletowe szaty biskupie, czerwone kardynalskie i białe papieskie. Ta brązowa karmelitańska szata pozostała po dziś dzień i była niemym świadkiem wszystkich ważnych chwil życia Ojca Świętego.

Gdy był wikariuszem w par. Św. Floriana w Krakowie, urządził specjalne nabożeństwo z nałożeniem szkaplerza przez o. Rudolfa Warzechę OCD a po nauce o. Rudolfa zachęcał chorych: "Noście zawsze święty szkaplerz. Ja zawsze mam szkaplerz na sobie i odniosłem wiele dobra z tego nabożeństwa". Chorzy byli bardzo podniesieni na duchu i wdzięczni za te słowa swojego duszpasterza. Był ponadto wielkim promotorem nabożeństwa szkaplerznego. Jako kardynał metropolita krakowski poczynił odpowiednie starania na terenie Polski i w Watykanie, aby ranga święta Matki Boskiej Szkaplerznej, która obniżyła się w skutek odnowy liturgicznej, podniosła się.

         Istnieje kilka zdjęć fotograficznych Papieża ze szkaplerzem karmelitańskim na szyi, wystającym zza koszuli. Karol Wojtyła nosił szkaplerz jako junak w Ożomli koło Sądowej Wiszni, podczas wakacji w Złocieniu nad Drawą w 1955 roku, podczas wycieczki pieszej jako metropolita krakowski, jako Papież po zamachu na jego życie, kiedy przebywał w klinice Gemelli i rok temu podczas uroczystości jubileuszowych 12 września. 

         W zamachu majowym kula Mehmeta Ali Agcy prawdopodobnie mogła otrzeć się o kawałek brązowego płótna szkaplerza karmelitańskiego. Tak głosiła "wieść gminna" w Karmelu nigdzie nie udokumentowana. Ale jak to było naprawdę ?  Czy ktoś może to sprawdzić? Wokół tego wydarzenia jest bardzo wiele cudownego zbiegu okoliczności, znaków, do których może nie powinniśmy przykładać znaczenia a które można w sposób nadprzyrodzony odczytywać. A zawdzięczanie ocalenia Ojca Świętego Matce Bożej Fatimskiej, która ubrana była w szaty karmelitańskie, czyż nie jest dowodem idącym w tym kierunku ? Po pierwszym przerażeniu zamachem i jęku wiernych zebranych na Placu św. Piotra ludzie modlili się gorąco i długo przy pustym tronie Ojca Świętego w Jego intencji wpatrzeni w przywieziony przez Polaków obraz Matki Bożej Częstochowskiej oparty o fotel. "Wiatr powiał i przewrócił obraz i wszyscy mogliśmy przeczytać, co było napisane na odwrocie: "Matko Boska, opiekuj się Ojcem Świętym, broń go od złego!"- takie słowa zapisała uczestniczka tego wydarzenia.  Jakże słowa te stały się modlitwą całego tam (i nie tylko tam) zgromadzonego Kościoła. Jan Paweł II przebywający po raz drugi w związku z cytomegalowirusem w klinice Gemelli uzyskał poprawę zdrowia między 15 a 16 lipca. "Między 15 a 16 lipca nastąpiło wreszcie rozpogodzenie, gorączka opuściła chorego, a wirus - jak się zdaje - razem z nią".  Czyż 16 lipca nie jest świętem noszących szkaplerz Karmelu ?   Czyż w noc wigilijną z 15 na 16 lipca nie modlą się wszyscy noszący szkaplerz ? Jakże wiele może uczynić modlitwa wstawiennicza Ludu Bożego. Doświadczył tego św. Szymon Stock. Doświadczył tego również nasz Papież, jak i wielu tych, którzy zawierzyli wszystko Maryi. Każdy ma coś do zawdzięczenia modlącemu się Ludowi Bożemu, zwłaszcza Karmelowi.

         Wielce wymowną wypowiedzią Jana Pawła II były słowa przed modlitwą Anioł Pański 24 lipca 1988 r.: "Szczególna łaska Maryi wobec zakonu karmelitańskiego wspomniana przez czcigodną tradycję, związana z osobą św. Szymona Stocka, rozpromieniła się pośród ludu chrześcijańskiego wieloma owocami duchowymi. Chodzi tu o szkaplerz karmelitański, będący znakiem włączenia do zakonu karmelitańskiego dla otrzymania udziału w dobrach duchowych oraz przewodnikiem czułej i synowskiej pobożności maryjnej. Poprzez szkaplerz czciciele Matki Bożej z Góry Karmel wyrażają pragnienie kształtowania swego życia w oparciu o Jej przykład jako Matki, Opiekunki, Siotry, Przeczystej Dziewicy, przyjmując z czystym sercem słowo Boże i oddając się żarliwej służbie braciom. Pragnę zachęcić wszystkich czcicieli Św. Dziewicy, by modlili się gorąco, za Jej wstawiennictwem o to, by wiodła Ona każdego pewnym szlakiem na drogach życia, byśmy szczęśliwie doszli do Świętej Góry, którą jest Jezus Chrystus".

         Papież wielokrotnie potwierdzał jeszcze swoją przynależność do wielkiej rodziny karmelitańskiej przez duchowość oraz głębokie cenienie szkaplerza karmelitańskiego. Podczas swojej pielgrzymki do Ojczyzny w 1999 r. powiedział w Wadowicach 16 czerwca: "W sposób szczególny pragnę pozdrowić ojców Karmelitów Bosych z wadowickiej Górki. Spotykamy się bowiem w wyjątkowej okoliczności: w tym roku, 27 sierpnia, przypada setna rocznica konsekracji kościoła pod wezwaniem św. Józefa przy klasztorze ufundowanym przez św. Rafała Kalinowskiego. Jak za lat młodzieńczych, [chłopieńczych] wędruję w duchu do tego miejsca szczególnego kultu Matki Bożej Szkaplerznej, które wywierało tak wielki wpływ na duchowość Ziemi Wadowickiej. Sam wyniosłem z tego miejsca wiele łask, za które dziś Bogu dziękuję. [A szkaplerz do dzisiaj noszę, tak jak go przyjąłem u Karmelitów na Górce, mając kilkanaście lat]".

W ubiegłorocznym zaś liście sędziwy Piotr naszych czasów napisał: "Ta maryjna duchowość, która wewnętrznie kształtuje osoby i upodabnia je do Chrystusa, pierworodnego wśród wielu braci, wyraziła się we wspaniałych świadectwach świętości i mądrości bardzo wielu świętych mężczyzn i niewiast Karmelu, którzy wyrośli w cieniu i pod opieką Matki.

Ja również od bardzo długiego czasu noszę na sercu Szkaplerz karmelitański! Z miłością do wspólnej Matki niebieskiej, której opieki doznaję ustawicznie, życzę, aby dzięki temu rokowi maryjnemu wszyscy zakonnicy i zakonnice Karmelu oraz pobożni wierni, którzy Ją czczą z synowskim oddaniem, wzrastali w miłości do Niej i by umacniali w świecie obecność tej Niewiasty milczenia i modlitwy, wzywanej jako Matka miłosierdzia, Matka nadziei i łaski".

 

Czym jest szkaplerz dla Ciebie? 

Ankieta uczestników I Ogólnopolskiego Spotkania Czcicieli Matki Bożej Szkaplerznej 17 lipca 1999 r. (wybór)

"Szkaplerz jest dla nas znakiem miłości Matki Bożej". Józef i Barbara z Wodzisławia Śląskiego

"Szkaplerz jest znakiem połączenia z Najświętszą Maryją Panną i Jezusem. Jest moją miłością i umocnieniem".  Grażyna

"Szkaplerz święty jest dla mnie osobistym spotkaniem z Maryją, jestem Jej dzieckiem, chronię się pod Jej płaszczem, czuję się bezpieczna w Jej ramionach. Jest moją Matką".

"Szkaplerz jest znakiem obecności Matki Bożej nade mną w każdym dniu".

"Szkaplerz jest dla mnie jak słońce rozjaśniające moją duszę, a łaski otrzymywane od Matki są jak promienie tego słońca". Paulina z Czernej

"Szkaplerz jest dla mnie ochroną przed niebezpieczeństwami i jednocześnie przypomnieniem o kruchości życia doczesnego, i gwarancją życia wiecznego". Zbyszek

"Szkaplerz jest dla mnie siłą i obroną w dniu codziennym". Urszula i Anna

"Szkaplerz św. jest dla mnie obroną przed złym duchem".  Józef

"Szkaplerz jest dla mnie czymś bardzo ważnym, radością, ostoją, pomocą i siłą".

"Szkaplerz jest dla mnie wielkim skarbem ratującym mnie w wielkich cierpieniach i ratunkiem na życie wieczne".

"Szkaplerz jest drogowskazem na dalsze życie".

"Szkaplerz jest dla mnie zjednoczeniem z Maryją i jednocześnie zobowiązaniem, by Ją naśladować w codziennych szarych sprawach naszego ziemskiego życia, a z Nią dojść do jedności z Jezusem"  Maria i Helena z Orzesza

"Szkaplerz jest wszystkim, moją tarczą i ratunkiem". Zofia

"Jest moją nadzieją i radością" Józef.

"Szkaplerz święty jest dla mnie wszystkim, tarczą, obroną, płaszczem mojej Jedynej Mamusi!".  Agnieszka

Szkaplerz jest dla mnie siłą, mocą, poczuciem bezpieczeństwa, nadzieją. Nie pozwól mi Panie, bym kiedykolwiek Cię straciła. To moje życie. Kocham Cię Maryjo i dziękuję za wszystko co dla mnie robisz i proszę o łaski dla wszystkich... dla wszystkich Mateńko.

Szkaplerz jest dla mnie Płaszczem, pod którym mogę się ukryć, gdy w życiu jest mi bardzo ciężko.

Szkaplerz jest światłem w chaosie życia.

Szkaplerz jest biletem do wieczności.

Szkaplerz jest dla mnie szatą Mateńki, pod którą kryję troski, radości i wszystko co tylko Bóg na mnie zsyła. Zawierzyłam pod tym płaszczem siebie i całą rodzinę i cały świat, za który się modlę. Nie wiem, ale po śmierci się dowiem. Wydaje mi się, że chroni mnie przed popełnianiem grzechów.

Szkaplerz św. - znak szczególnej miłości Matki Najświętszej, uwolnił mnie z mocy i niewoli szatana....

Szkaplerz Święty wytycza mi drogę do nieba.

Szkaplerz jest dla mnie zjednoczeniem z Maryją i jednocześnie zobowiązaniem, by Ją naśladować w codziennych szarych sprawach naszego ziemskiego życia, a z Nią dojść do jedności z Jezusem.

Szkaplerz jest dla mnie sukienką, ochroną, tarczą przed złem, podarowaną przez Maryję matkę Jezusa.

Kiedy słyszę słowo "Szkaplerz" , staram przypomnieć sobie, że mam żyć jak Maryja. Wiem, że Ona opiekuje się mną, słabą, marną i że nie da zginąć mi na wieki.

   

Obrzęd poświęcenia i nałożenia szkaplerza świętego

Boże, Ty jesteś Sprawcą świętości i Tym, który w niej udo­skonala, Ty powołujesz do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałej miłości odrodzonych z wody i Ducha Święte­go; wejrzyj łaskawie na tych, którzy przyjmują nabożnie

szkaplerz karmelitański i będą go wiernie nosić jako znak swojego oddania Najświętszej Maryi Pannie z Góry Karmel. Spraw, aby otworzywszy się na czułą miłość Dziewicy, upo­dabniali się do obrazu Twojego Syna, Jezusa Chrystusa, i po szczęśliwym przejściu przez to życie mogli wejść do ra­dości Twojego domu. Przez Chrystusa Pana naszego. W. Amen.

 Nałożenie szkaplerza. Kapłan nakłada szkaplerz każdemu wiernemu, który o to prosi i odmawia następującą modlitwę:

K. Przyjmij ten szkaplerz. Ufny w uprzedzającą miłość pocho­dzącą od tak wielkiej Matki, oddaj się naśladowaniu Maryi i życiu opartemu na głębokiej z Nią łączności. Noś ten sym­bol jako wyraz pamięci o obecności Maryi, towarzyszącej ci w twoim codziennym staraniu o wewnętrzne przyoblekanie się w Chrystusa i o ukazywanie Go jako żyjącego w tobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości oraz ku chwale Trójcy Świętej.

W. Amen.

 

Po zakończeniu nakładania szkaplerza kapłan zwraca się do wszyst­kich następującymi słowami:

K. Przyjmując ten szkaplerz, zostaliście włączeni do rodziny Karmelu poświęconej w sposób szczególny naśladowaniu i posługiwaniu Dziewicy, Matce Boga, byście mogli żyć dla Chrystusa i Jego Kościoła tym samym duchem kontempla­cyjnym i apostolskim, którym żyje zakon karmelitański. Abyście mogli w sposób doskonały osiągnąć ten ideał, na mocy udzielonej mi władzy, przyjmuję was do uczestnictwa we wszystkich dobrach duchowych zakonu karmelitańskiego.

 

 

Pełniejsze informacje: 

 

www.karmel.pl

 

Biuro Rodziny Szkaplerznej Zakonu Karmelitów Bosych

Czerna 79,  32 063 Krzeszowice; tel. (012) 282 00 65, tel./fax 012 282 24 18

czerna@karmel.pl

 

                  Sekretariat Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych

ul. Lubomirskiego 11/3   31-509 Kraków  tel./fax 012 431 27 00, 0603-565719

ocds@wp.pl

 

 
szkaplerz
Aby otrzymywać materiały formacyjne i informacje
o nowościach na naszej stronie
wpisz swój adres mailowy.

 

 

 
góra strony
  Dokument bez tytułu

 

 
 

Strona Rodziny Szkaplerznej Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych