szkaplerz
rodzina szkaplerzna
szkaplerz
 


Włodzimierz Tochmański OCD

Włodzimierz Tochmański OCD 

10 rocznica koronacji

Obrazu Matki Bożej Szkaplerznej w Czernej

Refleksje teologiczno - pastoralne wokół szkaplerza[1]

          Przeżywamy obecnie w Kościele szczególny czas przygotowania bezpośredniego do Jubileuszu Roku 2OOO od narodzin Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela świata.   To On jest centrum historii, którą przepołowił, Panem życia każdego człowieka - jedynym, który jako Bóg - Człowiek jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki.  To na Nim warto budować jak na skale swoje życie, każdą jego chwilę, a nie na własnych upadkach, namiętnościach czy uczuciach, które zmienne są jak pogoda. Gdy tak wielu pojawia się dzisiaj różnych fałszywych proroków, obiecujących chwile szczęścia i zbawienia (grupy New Age, narkotyki, muzyka heave metal, sekty), gdy  ludziom podaje się różne liberalne prądy a rozmiękcza się głos Zbawiciela i Jego Kościoła, zechciejmy my - wyznawcy Chrystusa - żyć świadomie i odważnie w pełni dojrzałej wiary, w ufnej nadziei, w bezgranicznej miłości i wielkiej godności naszego chrześcijańskiego powołania. 

W Kościele jest bardzo wiele różnych rodzin zakonnych i szkół duchowości, pragnących pomóc wiernym chrześcijanom.  Jedną z nich jest Karmel Terezjański, który kojarzy się wszystkim z trzema doktorami Kościoła św. Teresą od Jezusa, św. Janem od Krzyża i 24-letnią św. Teresą od Dzieciątka Jezus z Lisieux, z wkrótce kanonizowaną Edytą Stein (11 października) czy z ponad 40 innymi świętymi i błogosławionymi. W Polsce karmelici bosi znani są min.: z klauzurowych sióstr karmelitanek bosych, z wydawnictwa, prowadzenia instytutów duchowości, pracy rekolekcyjnej, z misji w Afryce, z licznych prac duszpasterskich w terenie, z laikatu karmelitańskiego w Świeckim Zakonie Karmelitańskim czy z pięknego Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej i św. Rafała Kalinowskiego w Czernej k. Krakowa w pobliżu Krzeszowic oraz z tego, że chciał do nich wstąpić Ojciec święty Jan Paweł II, który powiedział, że karmelitów bosych zna od dziecka.

Sanktuarium w Czernej w dniu 16 lipca 1998 roku obchodzi 10 rocznicę koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Szkaplerznej. Uroczystościom przewodniczy ks. kard. Franciszek Macharski, metropolita krakowski.  Klasztor dokonał stosownych przygotowań i prac remontowo-budowlanych, dostosowując wszystko dla coraz większego ruchu pielgrzymkowego i zwiększającego się zainteresowania Karmelem. 

         Najpopularniejszym znakiem przynależności do tej wielkiej rodziny Karmelu - braci i sióstr Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel - jest znak maryjnego szkaplerza karmelitańskiego. Przyjrzyjmy się jemu w świetle wypowiedzi Kościoła i Zakonu. Chcemy rozeznać jego miejsce i sens zbawczy w Kościele, zwłaszcza wobec różnorodnej i zmieniającej się praktyki duszpasterskiej oraz homiletycznej stosowanej obecnie w świecie i w Polsce[2].

         W starszej i szerszej, dotąd jeszcze uznawanej przez niektórych w Polsce za autentyczną, wersji objawienia szkaplerznego św. Szymonowi Stock znajdujemy sformułowanie nas najbardziej interesujące:  "Przyjmij najmilszy synu szkaplerz twego Zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania" [3].

         Jakie jest więc właściwe "lex orandi" i "lex credendi" Kościoła wobec szkaplerza Karmelu ?   Czy jest on "znakiem zbawienia"?  Czy noszenie szkaplerza Karmelu daje nam automatycznie zbawienie ?  Przecież jeszcze wielu ludzi nabywa szkaplerz na godzinę śmierci, sądząc przy tym, że ten kawałek sukna ochroni ich od piekła lub czyśćca. Jak należy rozumieć zbawczy charakter karmelitańskiego szkaplerza?  Czym jest on w życiu Karmelu i Kościoła ? Oto tylko niektóre pytania rodzące się w zestawieniu z powyższym tekstem. Aby na nie odpowiedzieć trzeba bliżej przyjrzeć się samemu szkaplerzowi i jego roli w Kościele jako sakramentale.

 

Czym jest szkaplerz Karmelu?

 

         Słowo to pochodzi od łacińskiego słowa "scapulae", czyli ramiona, barki, plecy.   Oznacza szatę złożoną z dwóch płatów sukna z wycięciem na głowę. Po nałożeniu na siebie jeden płat spada na piersi, a drugi na plecy, Jest to część stroju zakonnego noszona na habicie, także i w innych zakonach (np. cystersi, dominikanie, paulini, benedyktyni, felicjanki). Część spadająca na plecy symbolizuje, że "trudy, doświadczenia i krzyże znosić winniśmy pod opieką Maryi z poddaniem się woli Bożej, tak jak Ona to czyniła" a przednia część szkaplerza spadająca na piersi ma przypominać to, że serce tam ukryte ma "bić dla Boga i bliźnich, z miłości odrywając się od przywiązań doczesnych i wiązać się za pośrednictwem Maryi z dobrami wiecznymi" [4].  Jest wyraźnym znakiem, szatą, habitem, płaszczem. Nazywany bywa także "mini-habitem" a we współczesnej zlaicyzowanej epoce kontestującej wartość habitu zakonnego zachowuje nadal swoją wartość [5].

         Do XIII w. szkaplerz służył jako ochrona habitu w czasie pracy (tak jak fartuch lub czarny szkaplerz u cystersów chroniący biały habit). Od połowy XIII w. tj. od wizji św. Szymona Stocka, generała karmelitów, szkaplerz stał się znakiem opieki Matki Bożej nad zakonem karmelitańskim a zarazem źródłem przywilejów i nową formą pobożności maryjnej w całym Kościele.

         Na podstawie istniejących źródeł historycznych trudno ustalić dokładną datę i miejsce wizji szkaplerznej.   Przyjmuje się rok 1251 a tradycja wskazuje na noc z 15 na 16 lipca i klasztor w Aylesford w Anglii.  Według tej tradycji Szymon Stock  miał pokornie prosić Maryję o rozwiązanie trudnej sytuacji Zakonu karmelitańskiego, w jakiej się znalazł po powrocie do Europy z Ziemi Świętej  i o to, aby przyszła mu z pomocą.  W Niej karmelici widzieli swą główną Patronkę, Wspomożycielkę i nie zawiedli się.  Maryja czczona jako Matka, Królowa i Ozdoba Karmelu pośpieszyła Zakonowi z pomocą.  Ukazać się miała św. Szymonowi, który modlił się do niej słowami: "Flos Carmeli - Kwiecie Karmelu"[6].  Matka Boża, wskazując szkaplerz powiedziała: "To będzie dla ciebie i dla wszystkich karmelitów przywilejem, kto w nim umrze, nie zazna ognia wiecznego".  To jest krótsza wersja i chyba prawdziwsza, choć na pewno uboższa w detale od tej podanej na początku artykułu, ustalona od niedawna po żmudnych badaniach historycznych i literackich .  Szkoda, że nie ukazały się one jeszcze w języku polskim. Warto je na pewno ukazać polskiemu czytelnikowi[7].

         Do "przywileju" szkaplerza św. został dodany później tzw. "przywilej sobotni", mający być ogłoszonym na polecenie Matki Bożej przez papieża Jana XXII bullą z 1322 r. Oryginał tej bulli jednak zaginął, a kopia okazała się falsyfikatem, odbiegającym od stylu Kurii Rzymskiej. Nie biorąc pod uwagę nawet prawdziwości bulli sobotniej[8], czy same objawienie się Matki Bożej papieżowi Janowi XXII, "przywilej sobotni" posiada jednak swoje znaczenie i jest ważny w mocy dzięki aprobacie wielu papieży jako Namiestników Chrystusa.  Papież Klemens VII bullą "Ex clementi" z 1530 r. potwierdził wszystkie "przywileje" związane z noszeniem szkaplerza karmelitańskiego.   Mocą swej apostolskiej władzy potwierdził "przywilej sobotni", a "dla pewności, gdyby nigdy nie był udzielony, przez tę bullę niech będzie udzielony".  Przywileje szkaplerzne zatwierdzili także inni papieże m. in.: Paweł III, Pius V, Grzegorz XIII, Paweł V [9], Klemens X, Leon XIII, Pius IX a współcześni papieże wieku XX przez noszenie szkaplerza przynależą do rodziny Karmelu oraz autorytatywnie i urzędowo jako Namiestnicy Chrystusa Pana potwierdzają wartość szkaplerza karmelitańskiego we współczesnym Kościele [10].

 

Dar i zadanie noszących szkaplerz Karmelu

 

         Kościół święty przekazał wiernym dar szkaplerza karmelitańskiego, obdarzając go - jak głosi tradycja - pewnymi "przywilejami" - obietnicami:

a)      kto umrze w szkaplerzu świętym nie zazna ognia wiecznego, jak to obiecała Matka Boża,

b)      noszący szkaplerz obiecaną mają opiekę Matki Bożej w życiu ziemskim,

c) "przywilej sobotni" czyli obietnica Matki Bożej, potwierdzona przez Stolicę Apostolską, wybawienia z czyśćca rychło tj. w pierwszą sobotę po     śmierci tych, którzy pobożnie nosili szkaplerz, zachowywali czystość          według stanu i odmawiali modlitwę naznaczoną przez kapłana przyjmującego do          bractwa szkaplerznego,

d) należący do bractwa szkaplerznego przynależą do rodziny karmelitańskiej i mają udział we wszystkich dobrach duchowych całego zakonu karmelitańskiego (m.in.:  Msze święte, Komunie święte, modlitwy wspólnotowe i indywidualne, wyrzeczenia czy dobre uczynki, braterstwo  duchowe).

e) noszący szkaplerz św. i należący do bractwa szkaplerznego mają ponadto możliwość uzyskać odpust zupełny dla siebie lub dla zmarłych w następujące dni:

.      w dzień wpisania do bractwa szkaplerznego,

.      16 maja - wspomnienie św. Szymona Stocka,

.      16 lipca - uroczystość Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (Matki Bożej                 Szkaplerznej),

.       20 lipca - święto św. Eliasza  proroka,

.       1 października - święto św. Teresy od Dzieciątka Jezus,

.       15 października - uroczystość św. Teresy od Jezusa,

.       14 listopada  - święto wszystkich świętych zakonu karmelitańskiego i

.       14 grudnia - uroczystość św. Jana od Krzyża.

         Oprócz odpustu zupełnego jest także możliwość zyskania odpustu cząstkowego. Powyższą sprawę odpustu wyjaśnijmy od razu, aby do niej już potem nie wracać, gdyż często jeszcze jest wiele nieporozumień wśród wiernych noszących szkaplerz karmelitański.  Odpust cząstkowy może uzyskać każdy noszący szkaplerz, jeśli nosi go pobożnie czyli z wiarą. Chodzi tutaj o stan ducha, wysiłek i gorliwość, z jaką nosi się szkaplerz, i która jest miarą odpustu. Pomocą w tym może być ucałowanie szkaplerza czy pobożny tzw. "akt strzelisty".  Kościół przydziela ze swego skarbca tyle darowania kary doczesnej (za grzechy już odpuszczone), ile osoba zyskująca odpust sama jej otrzymuje dzięki swej gorliwości. Jeśli szkaplerz został poświęcony przez papieża lub  biskupa, wtedy w uroczystość Apostołów Piotra i Pawła osoba nosząca go może zyskać również odpust zupełny po odmówieniu zatwierdzonego wyznania wiary.

         Przy okazji wyjaśnijmy także warunki zyskania odpustu zupełnego. Do zyskania odpustu zupełnego wymagane są warunki: przynajmniej ogólna intencja zyskania odpustu, spowiedź sakramentalna, Komunia eucharystyczna, modlitwa w intencjach Ojca Świętego, wykluczenie wszelkiego przywiązania do grzechu, nawet powszedniego.    W uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel (16 lipca) odpust zupełny mogą otrzymać wszyscy wierni, którzy nawiedzą pobożnie kościół karmelitański i oprócz wypełnienia powyższych warunków zwykłych odmówią ponadto Ojcze nasz i Wierzę w Boga. Odpust ten można uzyskać już od południa dnia poprzedzającego uroczystość [11]

         Noszący szkaplerz Karmelu winni zrealizować ze swej strony stosowne zadania i obowiązki.    Bardzo wielkie "przywileje" nadane noszącym szkaplerz, wzbudzają często podziw wiernych, którzy jednak zbyt mało zwracają uwagi na dogłębne znaczenie szkaplerza i związane z nimi obowiązki. Byłoby to zubożenie pobożności szkaplerznej. Obietnice Maryi potwierdzone przez Kościół są nagrodą za naszą wierność i miłość. Aby uzyskać powyższe "przywileje" i obietnice należy:

a)      wypełnić warunki formalne:

.     przyjąć poświęcony szkaplerz sukienny z rąk kapłana lub upoważnionej osoby,

.     zostać wpisanym do księgi bractwa,

.     nosić na sobie szkaplerz (lub medalik szkaplerzny) według swojej możliwości      oraz    przede wszystkim

b)      prowadzić autentyczne chrześcijańskie życie, a zwłaszcza wzorować się na życiu Najświętszej Maryi Panny.

         Aby uzyskać "przywilej sobotni", czyli szybkie wybawienie z czyśćca za wstawiennictwem Matki Bożej, należy ponadto zachować czystość według stanu i odmawiać modlitwę naznaczoną przez kapłana, który przyjmował do szkaplerza św., jako znak łączności duchowej z Zakonem.  Nie ma ściśle oznaczonej modlitwy. Może to być "Anioł Pański", pomagający regularnie uświęcić dzień.  Szczególnie polecana przez Kościół jest modlitwa różańcowa jako codzienne spotkanie z Matką Bożą. Często bywa zalecane powierzenie się Bożej Rodzicielce w modlitwie "Pod Twoją obronę" lub trzy razy Pozdrowienie Anielskie "Zdrowaś Maryjo".  Można włączyć się również w Liturgię Godzin Kościoła, odmawiając modlitwy z brewiarza lub Litanię Loretańską do NMP.

         Nałożenie szkaplerza dokonuje się przez zawieszenie go na szyi lub w przypadku dużej liczby wiernych przyjmujących poprzez położenie szkaplerza na ramieniu. Pierwszy szkaplerz musi być poświęcony i wykonany z sukna (nie tylko z wełny). Po zniszczeniu lub zagubieniu pierwszego szkaplerza można nabyć drugi i nałożyć go sobie samemu. Podobnie czyni się w przypadku zaprzestania noszenia, o ile jako przyczyną nie była wzgarda (wtedy należałoby przyjąć szkaplerz ponownie).

         Wpisanie do księgi bractwa dokonuje się przez podanie imion i nazwisk osób przyjętych oraz własnoręczny podpis kapłana. Obecnie w Polsce jest sto kilkadziesiąt bractw szkaplerznych, głównie przy klasztorach karmelitańskich obu części rodziny karmelitańskiej tj. OO. Karmelitów i OO. Karmelitów Bosych wraz z ich żeńskimi klasztorami. Przy wielu parafiach, głównie na Śląsku istnieją także takie wspólnoty. Wydaje się koniecznym w najbliższej przyszłości prawne uregulowanie ich obecności jako bractw Matki Bożej Szkaplerznej i przekazanie im stosownej formacji. 

         Ważnym elementem formalnym jest także noszenie szkaplerza (lub medalika czy medaliona szkaplerznego) na sobie, choć w stosowny dowolny sposób. Gdy młodzież nosi na sobie różne emblematy, wizerunki, wisiorki i znaki dziwnych co najmniej swoich ulubieńców, zespołów, klubów sportowych, nie bójmy się i my nosić tego maryjnego znaku.  Nie wystarczy przechowywać go w domu lub nosić w kieszeni.  Zaleca się noszenie szkaplerza, jakkolwiek nie jest to konieczne do zyskiwania łask i odpustów.  Medalik szkaplerzny, wprowadzony do użytku w 191O r. przez papieża św. Piusa X, musi przedstawiać z jednej strony Najśw. Serce Jezusa a z drugiej obraz Najśw. Maryi Panny.

         Cokolwiek można byłoby tu dopowiedzieć jeszcze w kwestiach formalnych, trzeba pamiętać jednak, że nie należy przeakcentowywać wizji szkaplerznej, obietnic, "przywilejów" czy obowiązku nieustannego noszenia szkaplerza. 

         Samo noszenie szkaplerza nie daje nieba. Nie jest to bowiem paszport z  wizami do nieba, za okazaniem którego, po życiu pełnym lenistwa, minimalizmu i duchowej letniości można byłoby osiągnąć życie wieczne. Nie można szkaplerza traktować jak amulet, czy talizman, mający noszącym go zapewnić bezpieczeństwo i zbawienie. Byłoby to magią i zabobonem.  Nie można zbawić się na zasadzie jakiegoś "przywileju" czy dyspensy, ale jedynie w oparciu o łaskę Chrystusa Pana i dojrzałą wiarę. "Szkaplerz to przestrzeń wiary głębokiej, wiary wyrastającej w cieniu Tej, która uwierzyła i poprzedza nas w wierze. To wiara wyzwala moc tej szaty"[12].   We czci Maryi nie możemy się jednak zatrzymać na rzeczach formalnych albo poruszać tylko uczucia, ponieważ taka cześć mijałaby się z duchem Ewangelii - jak orzekł papież Paweł VI w adhortacji "Marialis cultus".

         Szkaplerz nie może być tylko formułką zewnętrzną, jak nalepka na fałszywym towarze, lecz musi wyrażać autentyczne życie chrześcijańskie, pobudzać do czynów miłości Boga i bliźniego. Nie może być znakiem pustym, bez pokrycia. Nie można pokładać całej ufności w kawałku materiału, który przecież sam z siebie zbawić nie może. Inaczej rodziłoby to zadufanie, próżność, pewność siebie, niezdrową dewocję (zwłaszcza na gruncie nieekumenicznego dogmatyzmu) czy nawet fanatyzm religijny. 

         Ten widzialny zewnętrzny znak wprowadza nas w świat rzeczywistości głębszych, równie a może bardziej realnych. Wprowadza nas w kontakt z najlepszą Matką, która przyoblekła Chrystusa swoim ciałem a teraz chce nas przyoblec swoją szatą, chce, abyśmy świadomie żyli w pełnym przyobleczeniu się w Chrystusa, które dokonało się na chrzcie świętym (por. Ga 3,26-28; Rz 13,11 - 14). Szkaplerz ma w tym nam dopomóc, abyśmy stali się nowymi  ludźmi, porzucając dawnego starego człowieka. Trzeba - jak chce tego słowo Boże zawarte w Biblii - "odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości"(Ef 4,22-24).  Jakże wiele jest tutaj jeszcze do uczynienia na płaszczyźnie pastoralnej, by ukazać przyjęcie i nałożenie szkaplerza jako świadome nawrócenie i odnowienie swoich zobowiązań chrzcielnych.

         Szkaplerz karmelitański jest duchowym znakiem nabożeństwa maryjnego, polegającego na wewnętrznym oddaniu i poświęceniu się Niepokalanej Dziewicy.  Nosić szkaplerz święty - znaczy uznawać Maryję za duchową Matkę, Pośredniczkę, Opiekunkę i Siostrę (ten wymiar bliskości jakże jest ważny w Karmelu).  "Nosić suknię innej osoby oznacza przyznać się do niej, stać się podobnym do niej, przybrać jej kształt" [13].

         Nosić zatem "szatę Maryi" tzn. przyznać się do bycia podobnym do Maryi w sposobie myślenia, wartościowania, działania i apostołowania.  Nosić szkaplerz Maryi znaczy być znakiem nadziei dla innych, obdarzać ludzi Zbawicielem jak Maryja i być solidarnym z pozbawionymi nadziei.   Czy jesteśmy tego świadomi nosząc tę "zbawczą szatę" ?  Wzorem upodobnienia się do Chrystusa będzie właśnie Ona, Pierwsza Uczennica Boskiego Mistrza, Pierwsza Chrześcijanka, Jego Niepokalana Matka. Maryja, będąc także naszą Matką ("Oto Matka Twoja" - J 19, 27), obdarza swoje dzieci - przez posługę Kościoła - darem szaty, aby przez duchowe włączenie do Zakonu karmelitańskiego w nadziei na Jej matczyną opiekę zobowiązały się do naśladowania Jej życia i cnót.  

         Szata jest ważnym elementem godnego życia człowieka. W tradycji Karmelu odgrywała bardzo ważną rolę.  Widać to na przykładzie św. Eliasza, przekazującego swój płaszcz Elizeuszowi (por. 1 Krl 19,19-21). Jakże wielu świeckich pragnęło dawniej posiadać jakąś część stroju zakonnego, by mieć udział w życiu, duchowości i apostolacie zakonu (pasek, kaptur, szkaplerz). Również teologia biblijna ukazuje nam wielką wartość "szaty godowej, weselnej" (por. Mt 22,11).  

         Upodabniamy się do Maryi przez dążenie bycia m.in. czystym, pokornym, skromnym, cichym, żyjącym wielkim zawierzeniem Bogu, wdzięcznym za otrzymane łaski i ofiarnym w miłości bliźniego. Maryja uczy nas bycia otwartym na wolę Bożą, uczy współpracy w dziele zbawienia, życia w bliskości Jezusa, rozważając każde Jego słowo w swoim sercu.  Matka Boża przez pomoc Kościołowi (Fatima, Lourdes, objawienie szkaplerzne) pragnie, abyśmy i my włączyli się w pomoc duchową innym (modlitwa, post, pokuta, ofiara, apostolat). 

         Nosząc szkaplerz stajemy się roztropni, bo przez powierzenie się Niepokalanej Dziewicy przewidujemy ostateczne rozstrzygnięcie naszego ziemskiego bytowania.  Stajemy się także mężni w walce z przeciwnościami i wstrzemięźliwi w celu uzyskania tzw. "sobotniego przywileju".   Dzięki ustawicznemu noszeniu w pełni świadomości szaty Maryi i codziennemu powierzaniu się Matce Bożej pogłębia się duchowa więź dziecka z Matką.   Ta więź dokonuje się na modlitwie, medytacji, czytaniu Pisma św., w czasie nabożeństw, pielgrzymek i procesji maryjnych. O tym wszystkim przypomina nam szkaplerz święty. To przez ten dar przykład Matki i Mistrzyni pociąga i zobowiązuje.                   

         W Kościele od 24 kwietnia 1994 r. istnieje nawet błogosławiony umęczony za noszenie szkaplerza karmelitańskiego.   Jest to Zairczyk bł. Izydor Bakanja (1855 - 19O9), który był ubiczowany przez belgijskiego ateistę za to, że nie chciał zdjąć ze swych barek szkaplerza karmelitańskiego i zmarł po sześciomiesięcznej agonii[14]. To ważne współczesne potwierdzenie Kościoła o prawdzie noszenia szkaplerza.

 

Wypowiedzi  papieży  o  szkaplerzu

 

         Przyjrzyjmy się autorytatywnym wypowiedziom papieży zwłaszcza ostatnich lat.  Są to jedynie wybrane fragmenty wypowiedzi i niektórych zdarzeń. Ale jakże wiele ukazują tego zbawczego charakteru naszego szkaplerza. 

         W 1951 r. cały Kościół obchodził uroczystość 700-lecia szkaplerza karmelitańskiego.   Z tej okazji papież Pius XII wystosował list apostolski z dnia 11 lutego 195O r. do całego zakonu karmelitańskiego, w którym pisał między innymi: "Wszyscy zatem karmelici czy to w zamknięciach pierwszego lub drugiego zakonu, czy to w trzecim zakonie regularnym, czy świeckim, czy wreszcie w bractwach żyjąc zespoleni węzłem miłości, przynależą do jednej rodziny Matki Najświętszej, niech zachowują w wiecznej pamięci wzór pokory i czystości Najświętszej Dziewicy, w  prostym kroju tej szaty upatrują streszczenie cnót prostoty i skromności. Niech tę szatę, którą w dzień i w noc się okrywają, uważają za wymowny symbol modlitwy, którą błagają Boga o pomoc"[15].  

         Ten sam papież w przemówieniu do uczestników Kongresu Szkaplerznego w Rzymie w 1950 r. powiedział znamienne zdanie: "W rzeczywistości, ileż dusz od tego dnia zawdzięcza nawet w położeniu po ludzku beznadziejnym, swoje ostateczne nawrócenie i swoje zbawienie wieczne szkaplerzowi, którym byli odziani! Iluż to dzięki niemu doznało w niebezpieczeństwach ciała i duszy macierzyńskiego wspomożenia Maryi! Nabożeństwo szkaplerzne sprowadza na świat potężny strumień łask duchowych i doczesnych. Obchodźcie jego zaprowadzenie z radością i nabożeństwem, z wdzięcznością i ufnościom. Jest to chwalebne, z czego my również się radujemy. Szkaplerz jest to w istocie pewnego rodzaju "habit"(...). Ten kto go nosi, przyznaje się otwarcie, iż przynależy do Najświętszej Maryi Panny, całkiem podobnie jak ów rycerz z XIII w. (epoki, w której wziął początek szkaplerz), który czując na sobie wzrok swej "Pani" okazywał dzielność i poczucie bezpieczeństwa"[16].

         Papież dobroci, Jan XXIII, gdy był jeszcze nuncjuszem w Paryżu, powiedział do karmelitów w Avon: "Dzięki szkaplerzowi karmelitańskiemu należę także do Waszej rodziny Karmelu. Łaskę tę cenię jako godną szacunku dzięki zapewnieniu szczególnej opieki Maryi".

         Papież Paweł VI bronił i wysoko cenił nabożeństwo szkaplerzne. Spośród różnych praktyk pobożności Maryjnej "pragniemy w sposób szczególny przypomnieć praktykę różańca maryjnego i szkaplerza karmelitańskiego"  - pisał do kardynała Silva Engrigueza, arcybiskupa Santiago w Chile i swego osobistego legata na Kongres Mariologiczny w Santo Domingo w 1965 roku. Papież przypomniał słowa jednego ze swoich poprzedników Piusa XII: "nabożeństwo szkaplerzne, dzięki swojej prostocie może być zrozumiane przez wszystkich, i dlatego rozpowszechniło się ono bardzo wśród chrześcijan, niosąc ze sobą obfite i zbawienne owoce"[17].    Również w adhortacji apostolskiej "Marialis cultus" papież wyraża obronę nabożeństwa szkaplerznego, stwierdzając, że święto  Matki Bożej Szkaplerznej, podobnie jak i święto Matki Bożej Różańcowej, mogą być określane dzisiaj jako święta w wymiarze eklezjalnym.

         Obecny Ojciec Święty Jan Paweł II nosi od dawna szkaplerz karmelitański, jest jego wielkim promotorem a także duchowym "tercjarzem" naszego Zakonu (w szerokim tego słowa rozumieniu), próbując nawet dwukrotnie wstąpić do naszego Zakonu[18].  Jest właściwie karmelitą z ducha - żyje bowiem naszą duchowością.  Jako młodzieniec uczęszczał do naszego klasztoru w Wadowicach na jego lipcowe nowenny szkaplerzne.  W dniu swej I Komunii św. miał przyjąć szkaplerz z rąk karmelity o. Sylwestra[19].   Czyż jego (Totus Tuus) nie jest wzorowane na karmelitańskim wezwaniu "totus marianus est Carmelus" (Karmel jest cały maryjny)?  Aczkolwiek Ojciec Święty w ostatniej swej pozycji autobiograficznej "Dar i Tajemnica" tłumaczy pochodzenie tego wyrażenia od św. Ludwika Marii Grignion de Montfort [20], to jednak św. Ludwik - zdaniem niektórych teologów - nabył tego oddania się Maryi, słuchając kazań karmelity o. Michała od św. Augustyna van Ballaerta, proponującego wtedy całkowite oddanie się Maryi. Jeszcze jako wikariusz parafii św. Floriana w Krakowie ks. Wojtyła po nałożeniu szkaplerza wiernym przez o. Rudolfa Warzechę karmelitę bosego, wypowiedział jakże znaczące słowa: "Noście zawsze święty szkaplerz.  Ja go zawsze mam szkaplerz na sobie i odniosłem wiele dobra z tego nabożeństwa".   Te same słowa już z ust papieża zostały wypowiedziane do tercjarek karmelitańskich w Rzymie w 1980 r.  W ostatniej wspomnianej już książce "Dar i Tajemnica" Jan Paweł II zapisał: "Wadowiczanie licznie uczęszczali do tego klasztoru, a to oznaczało związanie się z tradycją karmelitańskiego szkaplerza. Ja też zapisałem się do szkaplerza mając chyba 1O lat i do dzisiaj ten szkaplerz noszę"[21]

         Wielce wymowną wypowiedzią Jana Pawła II były słowa przed modlitwą Anioł Pański 24 lipca 1988 r.: "Szczególna łaska Maryi wobec zakonu karmelitańskiego wspomniana przez czcigodną tradycję, związana z osobą św. Szymona Stocka, rozpromieniła się pośród ludu chrześcijańskiego wieloma owocami duchowymi. Chodzi tu o szkaplerz karmelitański, będący znakiem włączenia do zakonu karmelitańskiego dla otrzymania udziału w dobrach duchowych oraz przewodnikiem czułej i synowskiej pobożności maryjnej. Poprzez szkaplerz czciciele Matki Bożej z Góry Karmel wyrażają pragnienie kształtowania swego życia w oparciu o Jej przykład jako Matki, Opiekunki, Siotry, Przeczystej Dziewicy, przyjmując z czystym sercem słowo Boże i oddając się żarliwej służbie braciom. Pragnę zachęcić wszystkich czcicieli Św. Dziewicy, by modlili się gorąco, za Jej wstawiennictwem o to, by wiodła Ona każdego pewnym szlakiem na drogach życia, byśmy szczęśliwie doszli do Świętej Góry, którą jest Jezus Chrystus"[22] .

         Papież wielokrotnie potwierdzał jeszcze swoją przynależność do wielkiej rodziny karmelitańskiej przez duchowość oraz głębokie cenienie szkaplerza karmelitańskiego.

 

Jak rozumieć szkaplerz Karmelu  dzisiaj na progu XXI wieku?

 

         Pobożność maryjna w oparciu o karmelitański szkaplerz, najzupełniej zgodna z duchem Kościoła rozwijała się dosyć bujnie w przeciągu siedmiu wieków, pozyskując wiernych różnych warstw społecznych.

         Bóg, Najlepszy Pedagog, przemawia do ludzi takim językiem, jakim mogą Go zrozumieć. Trzynastowieczna wizja szkaplerza ułatwiła wielu ludziom odnalezienie właściwej drogi do Boga.  U progu  XXI wieku szkaplerz rozumiemy nieco inaczej, doszukując się głębi tego Matczynego daru i nie zatrzymując się na stronie tylko materialnej czy formalnej. Coraz mocniej podkreśla się stronę duchową znaku i symbolu. W szkaplerzu odnajdujemy rolę Niepokalanej Matki w całym Odkupieniu.  Formy nabożeństwa szkaplerznego zmieniają się z czasem, jednak istota jego nie zmienia się.  Istotą zaś dla szkaplerznej pobożności winna być cześć dla Matki Odkupiciela oraz wiara w Jej Macierzyńską opiekę i troskę o doprowadzenie swych czcicieli, noszących Jej szatę, do zbawienia. W tym widać zbawczy charakter przymierza z Maryją poprzez szkaplerz.  To Kościół mówi przecież o Jej duchowym macierzyństwie wobec ludzi i o pośrednictwie Matki Bożej, o wspieraniu nas przez Nią do dobrego życia i do szczęśliwej śmierci. Szkaplerz to pełniejszy wyraz tej tajemnicy, którą wspominamy codziennie przy odmawianiu modlitwy "Zdrowaś Maryjo": "módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej".

         Sam szkaplerz rozumiany jest jako jeden z sakramentaliów, czyli znaków świętych, którymi Kościół - w sposób nieco zbliżony do sakramentów - posługuje się dla osiągnięcia pewnych skutków duchowych, za pomocą swojej modlitwy. Szkaplerz reprezentuje ustawiczną modlitwę Kościoła ofiarowaną za osobę noszącą go. Jest ważnym i samym w sobie błogosławionym aktem religijnym człowieka w widzialnej wspólnocie Kościoła.  Nie można go odrzucić, ale indywidualne  użycie i noszenie go pozostawione jest do uznania każdego chrześcijanina.

         Nie można jednak pozostać biernym w trosce o swoje i innych zbawienia. Pismo święte w Liście św. Pawła do Filipian mówi: "zabiegajcie o własne zbawienie z lękiem i drżeniem" (Flp 2,12)  i wiemy, że samo noszenie szkaplerza nie zaprowadzi do nieba, jest tylko rzeczą materialną.  Ale jeśli będziemy należeć do Chrystusa i Maryi i będziemy to mężnie wyznawać w swoim życiu, nie będziemy zawstydzeni zgodnie ze słowami Biblii stosowanymi w liturgii słowa do Mszy świętych wotywnych o Matce Bożej: "Kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana" (Prz 8, 35).

         Międzynarodowy Kongres Szkaplerzny odbyty w Rzymie z okazji siedemsetlecia ustanowienia szkaplerza karmelitańskiego wyraził w swej rezolucji życzenia Kościoła:

         "a) niech nikt nie wstydzi się nosić tego znaku zbawienia,

          b) szkaplerz dla wszystkich członków bractwa, którzy go noszą, niech będzie nie tylko znakiem wielkich obietnic i pamiątką, lecz także symbolem dziecięcego, miłosnego i czynnego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi".

         W dokumentach papieskich różaniec i noszenie szkaplerza św. są na równi polecane jako wyraz chrześcijańskiej pobożności i czci Maryi oraz jako właściwe środki do ukształtowania życia duchowego wierzących[23].  Było kiedyś nawet takie polskie przysłowie: "szkaplerz noś, na różańcu proś". Powszechne było to nabożeństwo nawet w Polsce przedrozbiorowej, skoro Matejko malując swój obraz pt. "Rejtan" na jego szyi zawiesił szkaplerz, gdyż wtedy tak wielu go nosiło a inaczej nie mógł wyobrazić sobie prawdziwego Polaka i obrońcę Ojczyzny. 

         Kościół ukazuje ostatnio głęboki sens wspólnych spotkań wiernych noszących szkaplerz karmelitański, którzy mieszkają w pobliżu (np. w tej samej miejscowości lub parafii). Treścią takiego spotkania powinna być modlitwa, rozważanie Pisma św., chrześcijańska agapa, wymiana doświadczeń, pogłębianie swojej wiary przez medytację, naukę świętych Karmelu, poznawanie prawd Katechizmu Kościoła Katolickiego czy przez teologię duchowości i mariologii.   Największym świętem takich wspólnot, bractw jest dzień 16 lipca. Cały Kościół powszechny obchodzi wtedy wspomnienie NMP z Góry Karmel, a Zakon Karmelitański (do którego przynależą wszyscy noszący szkaplerz św.) świętuje ten dzień w randze uroczystości.  Jest to największe święto całego Zakonu. Jest to święto Tej, która dla całej rodziny karmelitańskiej jest Matką, Królową, Patronką, Ozdobą, nawet Siostrą i Ideałem, w jaki sposób należy naśladować Chrystusa.

         Szkaplerz karmelitański jest tak głęboko związany z życiem wewnętrznym i maryjnym Karmelu, że prawie wszystko, co godzi w szkaplerz, uderza niejako w istotę życia karmelitańskiego. Nie znaczy to jednak, aby szkaplerz był punktem wyjścia nabożeństwa do NMP w zakonie karmelitańskim bądź jego szczytem. Był raczej wykwitem, konsekwencją tego dawnego kultu, zapoczątkowanego na Górze Karmel. Miał zacieśnić jeszcze bardziej miłość istniejącą już od dawna między Maryją a Jej dziećmi. Cały Karmel był bowiem maryjny. Od początku swego istnienia był związany z Matką Bożą. Karmelici nosili zaszczytny tytuł Jej braci a reguła była wzorowana na Jej życiu (por. wypowiedź Soboru Watykańskiego II w KK 46),  ponieważ Maryja zachowywała w swym sercu słowo Boże i rozważała je (por. Łk 2,19).  Niepokalana po darze szkaplerza stała się w historii i duchowości Karmelu jedyną racją jego bytu.

         Także dzisiaj Królowa Karmelu obdarza wszystkich "strumieniami łask duchowych i doczesnych" (Pius XII). Niepokalana Dziewica, kończąca swe objawienie w Lourdes 16 lipca w uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel i ukazująca się w Fatimie w szatach karmelitańskich, chce może podkreślić swą czułą miłość do Zakonu, który Jej się całkowicie poświęcił.

         Ten zbiór wyjaśnień, wypowiedzi, przepisów i myśli uzupełnimy jeszcze o najnowsze spojrzenie Kościoła i Zakonu na szkaplerz zwłaszcza w jego wymiarze zbawczym jako sakramentale.

 

Szkaplerz Karmelu jako sakramentale Kościoła

 

         Przyjęło się w naszym Zakonie i w całym Kościele uznawanie szkaplerza jako sakramentale Kościoła. Bo takim jest w rzeczywistości.  Sakramentalia - według nauki Kościoła wyrażonej w Konstytucji o Liturgii świętej Soboru Watykańskiego II a idącej za "Mediator Dei" Piusa XII - "są to znaki święte, które z pewnym podobieństwem do sakramentów oznaczają skutki, przede wszystkim duchowe, a osiągają je przez modlitwę Kościoła. Przygotowują one ludzi do przyjęcia głównego skutku sakramentów i uświęcają różne okoliczności życia"[24].

         Wśród tych świętych znaków wyróżniamy poświęcenia i błogosławieństwa oraz przedmioty: medaliki, krzyżyki, różańce, koronki, szkaplerze itp.   Rytuały  i agendy liturgiczne zawierają poświęcenia bardzo różnych rzeczy od świec i znaków liturgicznych po domy, zwierzęta i samochody.  Jak pisze o sakramentaliach o. Stanisław C. Napiórkowski OFM Conv "przez nie Bóg jak gdyby wyciągał swoją rękę, kładł ją na każde ze swoich stworzeń i mówił: <Tyś mój>" [25].

         Kościół katolicki w swoim ostatnim Katechiźmie wyjaśnia: "sakramentalia nie udzielają łaski Ducha Świętego na sposób sakramentów, lecz przez modlitwę Kościoła uzdalniają do przyjęcia łaski i dysponują do współpracy z nią" (KKK 167O).  A w następnym zdaniu idąc za Soborem Watykańskim II Kościół powie o źródle łaski sakramentów i sakramentaliów:

"Prawie każde wydarzenie życia odpowiednio usposobionych wiernych zostaje uświęcone przez łaskę wypływającą z Paschalnego Misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, z którego czerpią swoją moc wszystkie sakramenty i sakramentalia; w ten sposób niemal każde godziwe użycie rzeczy materialnych może zostać skierowane do uświęcenia człowieka i uwielbienia Boga" (KL 61). 

         Sakramentalia są ustanowione przez Kościół (a sakramenty przez Chrystusa), mogą być zniesione lub zmienione przez Kościół (por. KPK 1167) i działają "ex opere operantis Ecclesiae", tzn. mocą modlitwy Kościoła (a sakramenty "ex opere operato" tzn. mocą Chrystusa i Boga).  "Sakramenty sprawiają fundamentalny związek człowieka z Chrystusem, sakramentalia natomiast  przekazują określoną łaskę pomagającą. W konsekwencji pierwsze są konieczne do zbawienia, podczas gdy drugie pozostawione są woli człowieka"[26] .       Jest to ważna różnica teologiczna.   Działanie na mocy i na podstawie modlitwy Kościoła nie oznacza modlitwy poszczególnego wiernego, lecz całego Kościoła. A w sposób szczególny Zakonu Karmelitańskiego i jego liturgii.

         W obrzędzie przyjęcia do szkaplerza w jego zakończeniu zauważyć można poniższe sformułowanie:  "Niech Cię  błogosławi Stwórca nieba i ziemi, Bóg Wszechmogący, który raczył Cię zaliczyć do Bractwa Najświętszej Dziewicy Maryi z Góry Karmelu. Błagamy Ją, by w godzinę Twojej śmierci starła głowę pradawnego węża, a Ty, abyś w końcu osiągnął palmę i wieniec wiekuistego dziedzictwa". Taka zapowiedź prośby - modlitwy - skierowanej przez Kościół (którego cząstką jest Zakon Karmelitański) do Boga za wstawiennictwem Matki Zbawiciela świadczy o wyraźnym zbawczym charakterze karmelitańskiego sakramentale jako wypływającym jedynie z modlitwy i wiary Kościoła. Wierny noszący szkaplerz Karmelu poprzez modlitwę Kościoła jest ukierunkowany ku zażyłej łączności z Maryją, ku życiu wiecznemu z Bogiem, ku duchowym łaskom i uświęceniu swego życia.           

         Kościół wzywa swoich kapłanów, aby przyjęcie sakramentaliów, w tym i szkaplerza, dokonywało się podczas nabożeństwa słowa Bożego, w ramach Liturgii Godzin, podczas Mszy Świętej czy w trakcie spotkania modlitewnego. Nabożeństwo przyjęcia do bractwa szkaplerznego jest dokonywane bowiem dla Kościoła, przezeń przyjmowane i potwierdzane. Tylko w szczególnych wypadkach należałoby stosować obrzęd przyjęcia między kapłanem a pojedynczym wiernym[27].

         W jednej z modlitw przy poświęceniu szkaplerza karmelitańskiego kapłan modlił się takimi słowami do Boga: "Boże,  sprawco  i  wypełnienie  świętości,  Ty wzywasz odrodzonych   z   wody   i   Ducha   Świętego   do  pełni  życia chrześcijańskiego  i  doskonałej  miłości,  wejrzyj  łaskawie na sługę  Twojego,  pobożnie przyjmującego   ten szkaplerz Matki Bożej  z  Góry Karmel, aby stał się żywym obrazem Twojego Syna Chrystusa, a po szczęśliwym zakończeniu tego życia, wspomagany   przez  Dziewicę  Matkę, zasłużył sobie na wejście do wesela Twego domu. Przez Chrystusa Pana naszego".

         Również przy nałożeniu szkaplerza Kościół zezwolił wypowiadać znamienne słowa:  "Weźmij   tę  poświęconą  szatę  i  błagaj  Najświętszą Dziewicę,  abyś  dzięki  Jej  zasługom  nosił  tę szatę nieskalaną,  a  Ona  niech  Cię  broni od wszelkiej przeciwności i doprowadzi do życia wiecznego".

Inna wersja formuły nałożenia brzmi:  "Przyjmij  ten szkaplerz karmelitański i żyj z Maryją w wiernym  naśladowaniu  Chrystusa.   Niech  Ona  towarzyszy ci na drodze zbawienia ku Górze, którą jest sam Chrystus, który żyje i króluje na wieki wieków"[28].

         Takie jest "lex orandi" a zarazem "lex credendi" Kościoła wobec szkaplerza Karmelu. Mówiąc prosto i krótko: jaka modlitwa, taka wiara. Wierzymy nie tyle w szkaplerz, ile w słowo Kościoła i zapewnienia o zbawczej pomocy Maryi wyrażonej w tak prostym znaku. Świat dziwi się temu znakowi, śmieje się z niego, uznaje za głupstwo, ale Pan Bóg wybiera właśnie to co śmieszne "w oczach świata", to co jest głupstwem dla pogan i zgorszeniem dla Żydów (por. 1 Kor 1, 21-24), aby zawstydzić tych, co się pysznią. W tym prostym znaku chce pokazać swoją moc, łaskę.

         Rzeczą interesującą jest, iż obecny Katechizm Kościoła Katolickiego jak gdyby poza liturgią sakramentów i sakramentaliów ukazuje  różne formy pobożności wiernych oraz religijności ludowej i w tej ostatniej znajdujemy dopiero miejsce dla drogi krzyżowej, nawiedzenia sanktuariów, procesji, różańca, medalików, relikwii i chyba nas tu interesującego szkaplerza, aczkolwiek taka nazwa "szkaplerz" w tym Katechiźmie nie jest w ogóle zawarta[29].

         Przypomnę jeszcze dalsze sformułowanie Katechizmu w numerze 1675: "te formy pobożności są kontynuacją życia liturgicznego Kościoła, ale go nie zastępują: <Należy je tak uporządkować, aby zgadzały się z liturgią, z niej poniekąd wypływały i do niej wiernych prowadziły, ponieważ ona ze swej natury znacznie je przewyższa< (KL 13)".   Kościół wzywa do rozeznawania, podtrzymywania i wspierania tej religijności, do oczyszczania i pogłębiania zmysłu religijnego oraz do kierowania tych form pobożności do głębszego poznania misterium Chrystusa[30].   I tu jest ogromne zadanie formacyjne każdego, kto nosi szkaplerz lub w imieniu Kościoła nakłada go innym.

         W duchu tego oczyszczenia różnych nawarstwień i dewocji związanych ze szkaplerzem (a czasami już nawet przezwyciężając dewiację typu Oława), ukazał się w 1994 r.  folder (depliant) o szkaplerzu wydany przez Definitoria Generalne obu zakonów karmelitańskich pt. "Szkaplerz Karmelu. Znak wiary i zaangażowania chrześcijańskiego"[31].   Autorzy deplianta nie piszą jednak nic o szczególnych przywilejach szkaplerza, ukazując go bardziej jako znak duchowy zatwierdzony przez Kościół od siedmiu wieków, znak maryjny zobowiązujący do naśladowania Jezusa tak jak czyniła to Maryja, doskonały wzór wszystkich uczniów Jezusa.  Interesujący byłby komentarz teologiczny do tego deplianta napisanego w języku włoskim. 

         Dokument Definitorium podaje taką formułę krótszą nałożenia szkaplerza: "Przyjmij ten Szkaplerz, znak szczególnej więzi z Maryją, Matką Jezusa, którą zobowiązujesz się naśladować. Niechaj ten Szkaplerz przypomina ci twoją godność chrześcijańską, twoje oddanie się naśladowaniu Maryi i służbie dla dobra innych.  Noś go jako znak Jej opieki i jako znak twojej przynależności do Rodziny Karmelu, będąc gotowym do wypełniania woli Bożej i do angażowania się w dzieło budowania świata, który odpowiada Bożemu planowi braterstwa, sprawiedliwości i pokoju" [32].           

         W opisie wartości i znaczenia szkaplerza odnośnie zbawczego charakteru definitorzy obu zakonów napisali jedynie to, że "wyraża wiarę w spotkanie z Bogiem w życiu wiecznym dzięki wstawienniczej i opiekuńczej pomocy Maryi" bez wchodzenia w szczegóły "przywilejów", nawet ich nie wspominając, tak jak i nie pisząc ani słowa o św. Szymonie Stock czy tekstu samej "wizji szkaplerznej".  W obowiązkach noszących szkaplerz stwierdzono: "Szkaplerz zobowiązuje do autentycznego życia chrześcijańskiego, do dostosowania się do wymogów Ewangelii, do przystępowania do sakramentów świętych i czczenia szczególnym nabożeństwem Najświętszej Dziewicy Maryi, wyrażanym co najmniej przez codzienne odmawianie trzech <Zdrowaś Maryjo>" [33].   

         Wydaje się zatem konieczne na gruncie polskim ponowne dokonanie szerszej i pogłębionej analizy zbawczego charakteru karmelitańskiego szkaplerza, aby ukształtować właściwą jego teologię i duszpasterską praktykę w przededniu Roku 2OOO, który ma być rokiem Wielkiego Jubileuszu ale i sprawiedliwości społecznej.  Zwłaszcza formacja społeczna w oparciu o szkaplerz (być blisko wobec znajdujących się w potrzebie i solidaryzować się z nimi jak Maryja - tak proponują autorzy deplianta z 1994 r.) powinna być tematem analiz i wniosków naszych polskich "niedokończonych rozmów".  "Szczególnie dziś, po okresie przemian oraz wobec nowych wezwań, potrzeba lepszej formacji społeczno-duchowej, tak abyśmy współpracowali bardziej z Bogiem w podejmowaniu odpowiedzialności za dobro wspólne. Formacja społeczna wyda owoce, jeśli będzie łączona z działaniem na rzecz tego dobra.  Życie społeczne wymaga udziału większej liczby osób i małych grup niż dotychczas. Powinno to prowadzić nas do pełniejszej współpracy między różnymi ruchami, zarówno na poziomie lokalnym, jak i ogólnopolskim, w celu osiągnięcia owocu, którego oczekuje od nas Bóg.  Powinniśmy się potrudzić o większą jedność i współpracę w naszym zaangażowaniu społecznym, tak aby Dobra Nowina i Nauka Społeczna Kościoła przeniknęły każdy przejaw życia Polaków.  W świetle tych perspektyw ascetycznych i apostolskich należy mieć nadzieję, że kościelne wspólnoty we wszystkich krajach zechcą potraktować przygotowania do Jubileuszu jako sposobność do nawrócenia i do odnowy swego duszpasterstwa.   Niech lata prowadzące nas do roku 2000 staną się dla wszystkich czasem słuchania słowa Bożego i troski o braci, swego rodzaju długimi rekolekcjami, przeżywanymi przez każdą diecezję, parafię, wspólnotę, stowarzyszenie, ruch i chrześcijańską rodzinę"[34].  

         Sposobnością przygotowania się do Jubileuszu 2OOO Roku niech będzie odnowa więzi z Maryją przez przymierze z Nią zawarte w szkaplerzu w duchu i według woli Kościoła oraz Zakonu.

         Ojciec Święty naszą drogę ku Wielkiemu Jubileuszowi powierzył Maryi Matce Odkupiciela. "Ona, Matka pięknej Miłości, będzie dla chrześcijan podążających ku Wielkiemu Jubileuszowi trzeciego tysiąclecia Gwiazdą nieomylnie kierującą nasze kroki ku Chrystusowi. Niechaj pokorna Dziewica z Nazaretu, która przed dwoma tysiącami lat dała światu Słowo Wcielone, prowadzi ludzkość nowego milenium ku Temu, który jest "światłością prawdziwą oświecającą każdego człowieka (por. J 1,9)"[35].

                           

 



[1]              Artykuł ten został zamieszczony w skróconej wersji w kwartalniku "Karmel" (Kraków) 2/97 nr 63, s. 37 - 49 i nie zawiera opracowań powstałych po marcu 1997 r., choćby projektu polskiego tłumaczenia dokumentów Definitoriów Generalnych obu Zakonów Karmelitańskich, który obecnie jest analizowany przez watykańską Kongregację. W październiku 1998 r. ma odbyć się w Krakowie w Karmelu Terezjańskim specjalne Forum Duszpasterskie poświęcone problematyce szkaplerza. Na to Forum przygotowywana jest bibliografia polska tematyki szkaplerznej i wykaz istniejących bractw szkaplerznych. W 1999 r. planowane jest ogólnopolskie spotkanie wszystkich bractw szkaplerznych.

[2]              Por. T. Lewandowski, "Soborowa wizja Maryi a polskie kaznodziejstwo, "Współczesna Ambona" nr 4/1985 s. 139; P. Kosiak, "Charyzmat szkaplerza karmelitańskiego", "Biblioteka Kaznodziejska" nr 98/6/1977  s. 292.   Por. o. Szymon od Matki Bożej Plewa OCD, "Kazania szkaplerzne z okazji Koronacji Obrazu w Czernej", "Materiały duszpasterskie" Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitalnej zeszyt 21 rok VII, Kraków 1988, s. 31 - 47. Konferencje nowenny szkaplerznej mają      wielką wartość homiletyczną, ukazując wiernym bogactwo maryjnej doktryny Kościoła. Por. o. D. Wider OCD, U stóp Królowej Szkaplerza św., "Karmel" (nr 15) z czerwca 1985 r., s. 3 -26.

[3]           Por. o. B.J. Wanat OCD i E. Stolarczyk, "Szkaplerz znakiem oddania się Maryi", Czerna 1994, s. 9. Por. o. B. J. Wanat OCD, "Na szlaku <Orlich Gniazd>. Sanktuarium Matki Boskiej Szkaplerznej w Czernej, Kraków 1991, s.15. Podobną wersję przedstawia tekst najbardziej rozpowszechniony w Polsce na małych ulotkach "Szkaplerz święty darem Matki Bożej", opracowanych i wydanych przez Ośrodek Duchowości Karmelitańskiej w Łodzi.  W 1936 r. w podobnym duchu była       wydana książka o. B. Smyraka OCD pt. "Znak zbawienia". Kraków 1936.

[4]           O. S. Praśkiewicz OCD, "Nabożeństwo szkaplerzne", "Karmel" (nr 24) z września 1987 r., s. 38 - 41.

[5]           Por. o. S. Praśkiewicz OCD, "Szkaplerz karmelitański", "Karmel" (nr 19) z czerwca 1986 r., s. 3-1O.

[6]              Dobrą analizę słów tego śpiewu karmelitańskiego podaje D. Dogondke OCD, "Flos Carmeli", "Karmel" nr 23 z czerwca 1987 r.

[7]              Por. N. Geagea OCD, Una devozione ecumenica. La Madonna del Carmine, Roma 199O, s. 141-142.  Interesujące w języku polskim były artykuły pojawiające się w      biuletynie "Młody Karmel" Ojców Karmelitów z Krakowa zwłaszcza przed Rokiem    Maryjnym 1988. W numerze 31/1987 r. na s. 74 - 91 znaleźć można dokumentację sporów na temat historyczności objawienia szkaplerznego.

[8]           Za bardzo jest ona nadal podkreślana w polskim środowisku karmelitańskim. Dowodem na to jest wspomniana ulotka "Szkaplerz święty darem Matki Bożej".

[9]              Współtwórcą dekretu pap. Pawła V był sławny kard. Robert Belarmin.

[10]             Por. W. Tochmański OCD, "Szkaplerz karmelitański we współczesnym Kościele.            Ujęcie prawno-liturgiczne", "Karmel" (nr 27) z  czerwca 1988,  s.21-3O. Por. także  R.M.L. Melus, "Szkaplerz karmelitański", "Karmel" (nr 11) z  marca 1984 r., s. 57 - 62 (w tłum. o. Alberta Urbańskiego OC).

[11]             Szerzej o posoborowych zmianach pobożności szkaplerznej zwłaszcza na płaszczyźnie odpustów zgodnie z Konstytucją Apostolską "Indulgentiarum Doctrina" z 1967 r. podają "Analecta Ordinis Carmelitarum" 26/1967 s. 122 - 124.  W polskim środowisku  karmelitańskim istnieje opracowanie o. Alberta Urbańskiego OC na ten temat ale chyba tylko w maszynopisie.

[12]          M. Zawada OCD,  "Przyobleczeni, aby ocalać", "Źródło" nr 28 z 1996 r., s. 1O-11.

[13]             Por. A. Sorg OCD, "Fatima światło dla świata", Poznań 1992, s.71. Autor ukazuje łączność duchową maryjności Karmelu i Fatimy. Warto do tego ciągle wracać, zwłaszcza przy popularnej obecnie peregrynacji Figury Matki Bożej Fatimskiej.

[14]             Szerzej o bł. Izydorze:  S. T. Praśkiewicz OCD, "Izydor Bakanja, męczennik z Zairu nowym błogosłwionym Karmelu", "Karmel" nr 2/51/ 1994, s.44-48.

[15]             "Acta Apostolicae Sedis" 42/195O/ s. 39O; "Głos Karmelu 7-8 /195O s.1-2; o. B. J. Wanat OCD, Matka Boska Szkaplerzna w Czernej. Studium ikonograficzno - historyczne", Kraków 1988, s. 155 - 156. Wspomniana ostatnia pozycja książkowa zawiera ponadto inne interesujące dokumenty na temat szkaplerza z lat 195O -1951 r.

[16]             "Głos Karmelu" nr 7 -8 /1951/, s. 162.

[17]             "Acta Apostolicae Sedis", 57 /1965/, s. 376.

[18]             Szerzej o więzi Jana Pawła II z Karmelem podaje o. O. Filek OCD, "Związki duchowe z Karmelem Ojca św. Jana Pawła II", "Karmel" (nr 4) z 1982 r., s. 6O - 64.

[19]         Por. R. A. Gajczak, "Sercu najbliższe. Szkice z lat młodzieńczych Karola Wojtyły - Jana Pawła II", Kraków 1987, s. 65 - 68.  Szerszą wypowiedź Ojca Świętego wraz ze zdjęciami noszonego na sobie szkaplerza przytacza album "Karmelitów Bosych  znam od dziecka. Karmel - jego święci, życie, charyzmat, zadania i cele w wypowiedziach          Ojca Świętego Jana Pawła II", oprac. o. S. T. Praśkiewicz OCD, Łódź - Rzym, 1988, s. 2, 44 - 49.

[20]             Jan Paweł II, "Dar i Tajemnica", Kraków 1996, s. 3O.  O wpływie o. Michała na św. Ludwika pisał E. Bielecki OCD, "Duchowość Karmelu", "Chrześcijańska duchowość. W nurcie zagadnień posoborowych t. 14, Warszawa 1981, s. 346.

[21]          Tamże, s. 29.

[22]          Por.  Ojciec święty Jan Paweł II, "Przed modlitwą Anioł Pański", "Karmel" (nr 28) z września 1988 r.

[23]          Por. Teofano di S. Teresa del Bambino Gesu OCD, "Rosario e Scapolare. La Madonna li vuole uniti". Roma 1955, s. 7 - 47. Święta Bernadeta z Lourdes nosiła szkaplerz do końca życia, a s. Łucja z Fatimy pouczała, że w posłannictwie Matki Bożej Fatimskiej "różaniec i szkaplerz są nierozdzielne". Por. "Materiały duszpasterskie" Wydz. Duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej  zeszyt 21, Kraków 1988, s.23.

[24]             KL 6O,  por. KPK kan. 1166, KKK 1667.

[25]             "Z Chrystusem w znakach. Skrypt z sakramentologii ogólnej", Lublin 1984, s.88.

[26]             Ks. B. Nadolski TChr, "Liturgika" t. III, Sakramenty sakramentalia błogosławienstwa, Poznań 1992, s. 217.

[27]          S. V. Dorner OCD, "Das Skapulier. Mit Maria leben im Geiste des Karmel", Wien 1987, s. 39; por. "Nabożeństwo uroczystego poświęcenia i nałożenia szkaplerza świętego (Wraz z obrzędami przyjęcia do Bractwa Szkaplerznego)" oprac. W. Tochmański  OCD,  "Karmel" nr 35 /2/199O r., s. 31- 38.

[28]         Nabożeństwo uroczystego..., s. 35.

[29]         Por. KKK 1674.

[30]             KKK 1676, por. Jan Paweł II, adhort. apost. "Catechesi tradendae", 54.

[31]             "Szkaplerz Karmelu znak wiary i zaangażowania chrześcijańskiego", "Życie Karmelu" nr 1O z I - II 1995 r.,  s. 1O - 15.   Por. "Historia Zakonu. Szkaplerz. Święci Karmelitańscy", Poznań 1996, s. 5 - 9.

[32]             "Szkaplerz Karmelu znak wiary ...,  s. 14.

[33]          Tamże, s. 13 -14.

[34]             " Program przygotowania Ruchów do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000" (oprac. Ogólnopolska Rada Ruchów Katolickich w Warszawie), "Z Chrystusem przemieniać świat. Zeszyt formacyjny dla ruchów i stowarzyszeń nr 1", Warszawa 1996, s. 8.

[35]         Jan Paweł II, "Tertio Millennio Adveniente", 59.

 

 
szkaplerz
Aby otrzymywać materiały formacyjne i informacje
o nowościach na naszej stronie
wpisz swój adres mailowy.

 

 

 
góra strony
  Dokument bez tytułu

 

 
 

Strona Rodziny Szkaplerznej Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych