Paweł Urbańczyk OCD
Fatima
- duchowe wyzwanie
dla Karmelu
Artykuł pochodzi z czasopisma "Karmel" 3/2001,
Kraków 2001, s. 59-66.
Istota przesłania z Fatimy
W
duchu Karmelu
W znakach Karmelu
Ogłoszenie
przez Papieża Jana Pawła II tzw. trzeciej tajemnicy fatimskiej oraz
beatyfikacja Hiacynty i Franciszka - dwojga "widzących" pastuszków -
którym objawiła się Matka Boża w Fatimie, dokonana w Roku Jubileuszowym, są
wyraźnym znakiem a jednocześnie wielkim darem dla całego Kościoła na progu
trzeciego tysiąclecia. Ów dar domaga się podjęcia trudu ponownego odczytania
orędzia fatimskiego, tak przez każdego wierzącego jak i poszczególne wspólnoty
Kościoła, aby przesłanie fatimskie mogło stać się zaczynem i bodźcem w dziele
nowej ewangelizacji.
Odpowiadając
na wezwanie Kościoła pragniemy podjąć próbę przyjrzenia się objawieniom
fatimskim z perspektywy karmelitańskiej i ukazać zadziwiający związek, jaki
zachodzi pomiędzy znakiem fatimskim, a zakonem karmelitańskim oraz jego
specyficzną duchowością.
Charyzmat
karmelitański w Kościele Katolickim jawi się jako droga wiodąca do głębokiej zażyłości z Bogiem, osiąganej przez nieustanną modlitwę oraz oderwanie się od
wszystkiego, co Nim nie jest. Na tej drodze ku Bogu utrudzonym pielgrzymom
nieustannie towarzyszy Maryja, która okrywa swe dzieci swoją szatą -szkaplerzem
świętym i obdarza je macierzyńską miłością. Pobożność maryjna jest jednym ze szczególnych
rysów duchowości karmelitańskiej. Maryja nazwana najpiękniejszym kwiatem
Karmelu jest najwierniejszą opiekunką a jednocześnie pewnym i niezawodnym
znakiem wskazującym drogę ku pełnej jedności z Bogiem.
Wydaje
się więc, iż ten, kto w jakikolwiek sposób związany jest z winnicą Karmelu, nie
może pozostać obojętny na wielkie przesłanie Maryi, które przekazane na ręce
ubogich pastuszków staje się obecnie szczególnym znakiem czasu dla całego
świata.
W
związku z powyższym postaramy się zwrócić uwagę na te elementy przesłania
fatimskiego, które często w sposób bardzo wyraźny, nawiązują do szeroko
rozumianej rzeczywistości karmelitańskiej.
Istotę
przesłania fatimskiego wyrażają wezwania Matki Bożej, skierowane przez pośrednictwo
trojga pastuszków do wszystkich ludzi, wzywające do nawrócenia i pokuty jako
zasadniczych wymogów odnowienia, pogłębienia, a następnie pielęgnowania swojej
relacji do Boga. Owo przesłanie powrotu na drogę Bożej łaski jest ściśle
związane z wymogiem bratniej miłości. Posłuchajmy słów Niepokalanej: "Módlcie
się, módlcie się bardzo i ponoście ofiary za grzeszników, bo wiele dusz idzie
do piekła, gdyż nie ma nikogo, kto by się za nie modlił". Obok wezwania
do modlitwy Maryja wzbudza w sercach dzieci pragnienie zbawiania innych ludzi i
wiąże to ściśle z potrzebą ofiary w ich intencji. Ofiary i modlitwy stały się z
czasem dla trojga pastuszków codziennym pokarmem, którym często - z miłości do
Jezusa i Maryi - zastępowały normalne pożywienie.
Orędzie
fatimskie niesie więc w sobie przesłanie, które w swej istocie odpowiada
podstawowemu przesłaniu Bożego Objawienia. Nie sposób nie zauważyć zbieżności
tego przesłania ze słowami Jezusa, który na samym początku swej działalności
skierował do świata słowa: "Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" (Mk 1,15).
Dla
osoby noszącej szkaplerz św. fatimski znak czasu staje się naglącym wezwaniem
oraz serdecznym zaproszeniem do tego, aby przez jego pryzmat odnowić w swoim
życiu gorliwość i na nowo odczytać swoje powołanie do modlitwy i apostolstwa, w
zawierzeniu Jezusowi Chrystusowi i Jego Matce. Człowiek przyodziany szatą
szkaplerzną wezwany do wypełniania woli Ojca w ścisłej zażyłości z Maryją nie
może pozostać obojętny wobec wezwania Tej, którą obrał sobie za matkę i
siostrę.
Wśród
najważniejszych elementów wezwania, jakie płynie z orędzia w Fatimie są: kult
Niepokalanego Serca Maryi, stała modlitwa, duch ofiary oraz dziecięctwo
duchowe.
"Dla zbawienia
grzeszników - powiedziała Najświętsza Panna trojgu pastuszkom z Fatimy - Bóg
pragnie ustanowić na świecie nabożeństwo do mojego Niepokalanego Serca i jeśli
stanie się tak, jak wam mówię, wiele dusz się zbawi". Cóż oznacza czcić
serce Bogurodzicy? Znaczy to czcić Jej miłość, której to serce jest symbolem.
Mieć więc nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi oznacza oddawać cześć Maryi
miłującą miłością dziecka oraz za Jej przykładem całym sercem przylgnąć do
Boga. Niepokalane Serce jest dla człowieka noszącego szkaplerz bramą która
prowadzi go do takiej miłości ku Bogu, jaką żyła Maryja. W sercu Matki
odnajdzie on Jezusa, który upodabniając go do Swego obrazu włączy go w Swoje
własne życie. Przesłanie fatimskie jawi się jako szczególnego rodzaju
zaproszenie Matki, aby poprzez poświęcenie swojego życia Jej Niepokalanemu
Sercu przyodziać się światłem Przenajświętszej Trójcy.
Kolejnym
elementem wezwania z Fatimy jest stała modlitwa, w sposób szczególny modlitwa
różańcowa, która wydaje się być jednym z najgorętszych pragnień, jakie wyraziła
Maryja. Wiele razy powtarzała widzącym słowa : "Odmawiajcie Różaniec".
Wezwania Maryi odnoszące się do różańca wydają się potwierdzać wielowiekową
tradycję istniejącą w Kościele, a potwierdzaną tak przez wielkich świętych jak
i zwykłych wiernych. Różaniec będąc modlitwą ściśle ewangeliczną jest zarazem
niezwykle skutecznym środkiem wiodącym do kontemplacji Bożych tajemnic. Dla
osoby żyjącej duchem Karmelu może się on stać niewątpliwie szczególną drogą
wprowadzającą ją w modlitwę nieustanną i głęboką więź z człowieczeństwem
Chrystusa.
Pokuta
i duch ofiary stanowią równie ważny aspekt duchowej pielgrzymki, do jakiej
wzywa Fatimska Pani. Dnia 20 kwietnia 1946 roku opublikowano list Łucji do
biskupa Gurza, w którym wypowiedziała się o wezwaniu Maryi do pokuty: "Pokuta o
którą Bóg prosi, jest następująca: prowadzić życie sprawiedliwe i zgodne z
Bożymi przykazaniami; ze wszystkiego czynić ofiary i składać je Bogu. On
pragnie, aby wszystkie dusze w taki sposób zrozumiały pokutę, ponieważ
niektórzy ludzie przez pokutę rozumieją tylko ostre umartwiania się, a nie
odczuwając i siły i potrzeby codziennej, zwyczajnej pokuty, wiodą życie letnie
i pozostają w grzechu. Tak rozumiana pokuta wydaje się odpowiadać wymogom dzisiejszej
kultury i w sposób znaczący przyczyniać się do powierzenia Bogu całej,
niekiedy bardzo zapracowanej codzienności.
Ostatnią
z wymienionych rzeczywistości duchowych w jakiś sposób wiążących się
duchowością karmelitańską jest duchowa postawa trojga pastuszków, którzy
odpowiadając na wezwania Niepokalanej Dziewicy, w bardzo krótkim czasie
niespełna trzech lat, osiągnęli prawdziwą świętość, potwierdzoną dokonaną
beatyfikacją.
Beatyfikacja
rodzeństwa Marto, pierwsza u dzieci w tak młodym wieku, które osiągnęły koronę
świętości nie przez męczeństwo, ukierunkowuje naszą myśl na moc Bożego
działania w życiu tych, którzy jak dzieci przyjmują Boże Słowo. Myślimy tu o
słowach Jezusa: "Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie
wejdziecie do królestwa niebieskiego "(Mt18, 3).
Beatyfikacja
"małych wizjonerów" z Fatimy wskazuje na trzy rzeczy. Na potrzebę
wypełnienia codziennego życia modlitwą na szczególną miłość do Kościoła i Ojca
Świętego i w końcu na to, aby nie szukać specjalnych pokut i umartwień, ale
przyjmować na co dzień w duchu zadośćuczynienia wszystko co przynosi życie.
"To ostatnie przesłanie -zdaniem o. L. Kondora SVD, wicepostulatora procesu
beatyfikacyjnego Franciszka i Hiacynty - wydaje się być najważniejszym
przesłaniem związanym z beatyfikacją"
[2]
. Nowi błogosławieni proponują
formę duchowości, którą moglibyśmy nazwać "drogą codzienności". Jakżeby
nie przywołać w tym miejscu postaci św. Teresy od Dzieciątka Jezus i jej "małej
drogi". Włączenie duchowego przesłania pastuszków fatimskich w wielkie
duchowe dziedzictwo najmłodszego z Doktorów Kościoła jest tu jak najbardziej
uprawnione. Postaci bł. Franciszka - wielkiego pocieszyciela Jezusa oraz bł.
Hiacynty - wielkiej przyjaciółki grzeszników stanowią dla osób kroczących do
Boga drogą dziecięcej ufności czytelnym znakiem potwierdzającym słuszność
obranej przez nich drogi i umacniającym na trudach codziennego zawierzenia
Chrystusowi.
Po
przedstawieniu duchowych wymiarów łączących przesłanie z Fatimy z wielkim duchowym
dziedzictwem Karmelu, pragniemy teraz zwrócić uwagę na trzy interesujące
"znaki", posiadające rysy karmelitańskie, które odczytane w świetle
całości zagadnień związanych z omawianym przesłaniem ukażą nam ową
zadziwiającą spójność istniejącą pomiędzy orędziem z Fatimy i charyzmatem
karmelitańskim. Należą do nich: osoba i powołanie siostry Łucji, znak
szkaplerza świętego oraz tzw. trzecia tajemnica fatimska.
Łucja
nosząca nazwisko rodowe dos Santos, przyszła na świat 22 marca 1907 roku. Będąc
najstarszą z trojga widzących otrzymała wyróżnienie wyjątkowe. Matka Boża
wyłącznie Jej przekazała orędzie dla świata, które w przyszłości można było
wyjawić. Maryja poleciła jej by nauczyła się czytać. Dopiero więc po
objawieniach Łucja zaczyna chodzić do szkoły rozpoczynając naukę czytania i
pisania. W czerwcu 1921 roku wstąpiła do Kolegium Sióstr św. Doroty, w Vilar, miejscowości należącej do
miasta Porto. Po ukończeniu Kolegium Łucja wstępuje do Instytutu św. Doroty
gdzie w roku 1934 złożyła śluby wieczyste. Po uzyskaniu zezwolenia Piusa XII
Łucja opuszcza Instytut św. Doroty i 25 marca 1948 roku wstępuje do Klasztoru
Karmelitanek Bosych w Coimbrze, gdzie jako siostra Łucja od Niepokalanego Serca
Maryi przebywa po dzień dzisiejszy
[3]
.
Co
wpłynęło na decyzję Łucji, o wstąpieniu do Karmelu? Oczywiście powołanie
pozostanie do końca niezbadaną tajemnicą Bożej łaski i Bożego upodobania.
Możemy jednak w fakcie powołania Łucji do Karmelu podziwiać niezgłębioną
Mądrość Bożej Opatrzności, dzięki której osoba Łucji już od ponad 50 lat
przypomina swoim życiem istotę przekazanego jej orędzia. Duchowość
karmelitańska, którą żyje siostra Łucja, oparta na nieustannej modlitewnej
łączności z Boskim Oblubieńcem oraz pokucie polegającej na wyzbyciu się
wszystkiego, co nie jest Bogiem czyni bowiem Łucję wiarygodnym świadkiem, który
nie tylko przekazuje to co widział i słyszał, ale i żyje pełnią tego co
przekazał.
Drugim
ze "znaków", o rysie ściśle karmelitańskim, związanych z przesłaniem
fatimskim jest znak szkaplerza świętego. Należy tutaj zaznaczyć, że szkaplerz
nie pojawia się w bezpośrednim przesłaniu Maryi, a tym samym nie należy do tych
elementów orędzia, które stanowią jego istotę. Niemniej poprzez osobę siostry
Łucji, która jak każda karmelitanka bosa przyobleczona jest szkaplerzem świętym
możemy w tym w znaku odczytać - tak jak zrobiła to Łucja - więź łączącą osobę
praktykującą nabożeństwo szkaplerzne z wezwaniem Pani Fatimskiej. Kiedy poproszono
siostrę Łucję o ujęcie orędzia w krótką formułę, aby wszyscy mogli je w życie
wprowadzić i realizować napisała je w postaci poniższego ślubowania:
"Najdroższa
Królowo i Matko, która w Fatimie obiecałaś nawrócenie Rosji i pokój dla
świata, aby wynagrodzić Twemu Niepokalanemu Sercu grzechy moje i całego świata,
uroczyście Ci obiecuję: 1.Ofiarowywać wszystkie moje czynności, które wynikają
z codziennych obowiązków; 2. Codziennie odmówić jedną część różańca z rozważaniami
tajemnic; 3. Nosić szkaplerz Karmelu jako znak obietnicy i akt poświęcenia się
Tobie. Będę odnawiała tę obietnicę często, zwłaszcza w chwilach pokusy".
Powyższe
ślubowanie będące niewątpliwie wyrazem własnych rozważań Łucji opartych na
przesłaniu fatimskim oraz karmelitańskim powołaniu należy odróżnić od tego, co
Łucja przekazuje nam jako "orędzie z nieba". Jednak dla osoby noszącej
szkaplerz Karmelu i dla której stanowi on wyraz łączności z Najświętszą Panną
oraz jest widzialnym znakiem oddania się pod jej opiekę wypowiedź Łucji stanowi
wyraźną zachętę do coraz gorliwszego naśladowania Maryi.
Nie
sposób w naszych rozważaniach pominąć ujawnionej niedawno tzw. trzeciej
tajemnicy fatimskiej. Oto jej treść:
"Trzecia
część tajemnicy wyjawionej 13 lipca 1917 roku w Cova da Iria - Fatima.
Piszę
w duchu posłuszeństwa Tobie mój Boże, który mi to nakazujesz poprzez Jego
Ekscelencję Czcigodnego Biskupa Leirii i Twoją i moją Najświętszą Matkę.
Po
dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej
Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się
wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w
zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego
kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta,
Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: Biskupa odzianego w Biel .
Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą
górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nie-ociosanych
belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą Ojciec Święty zanim tam
dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący,
chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze
zmarłych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu
góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy,
którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w
ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i
zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji.
Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z
kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze
zbliżające się do Boga"
[5]
.
Ogłoszenie
tekstu tzw. trzeciej tajemnicy podczas mszy beatyfikacyjnej dwojga pastuszków
z Fatimy stało się aktem wdzięczności papieża wobec Matki Bożej za opiekę, jaką
otaczała Go w minionych latach pontyfikatu. Wraz z publikacją tekstu samej
tajemnicy, aby umożliwić wiernym jak najlepsze przyswojenie sobie orędzia
Matki Bożej Fatimskiej, papież powierzył Kongregacji Nauki Wiary zadanie
publikacji treści tajemnicy po uprzednim opracowaniu stosownego komentarza.
Według
kardynała Angelo Sodano "tekst ten jest zapisem proroczej wizji, podobnym do
proroctw biblijnych, które nie opisują szczegółowo przyszłych wydarzeń, ale
systematycznie i zwięźle ukazują na jednolitym tle fakty odległe od siebie w
czasie, nie określając dokładnie ich kolejności ani długości trwania. Tak więc
tekst ten nie może być odczytany inaczej, jak tylko w kluczu
symbolicznym"
[6]
.
Pośród
symboli, które odczytujemy w tekście przytoczonej tajemnicy są: stroma góra,
wielkie miasto w połowie zrujnowane i wielki krzyż zbity z nieociosanych belek.
Zdaniem kardynała Ratzingera "góra i miasto symbolizują miejsce, w którym
toczy się historia ludzi.(...) Na górze wznosi się krzyż - cel i punkt orientacyjny
historii. W krzyżu zniszczenie zostało przemienione w zbawienie; krzyż jawi się
jako znak nędzy historii i jako obietnica dla niej"
[7]
.
Jakże
bliskie są powyższe symbole tym, którzy zdążając do Boga za swego duchowego
przewodnika wybrali sobie św. Jana od Krzyża. Wspinając się na szczyt Karmelu
dążą oni do pełni miłości, która objawia się najpełniej w świetle Chrystusowego
Krzyża. Czyż więc treść objawionej tajemnicy nie powinna z jeszcze większą
mocą utwierdzić nas w niezłomnej nadziei, iż szlak karmelitańskiej wędrówki ku
Bogu wiedzie jakby samym środkiem współczesnej historii Kościoła? Tym co
zespala i łączy bożych pielgrzymów jest bowiem wspólny trud przemiany serc, tak
aby wyznawały swoim biciem miłość Boga do swoich dzieci oraz świadczyły o tej
miłości na każdym miejscu swego pielgrzymowania.
Każdy,
którego Pan powołał aby służył Kościołowi charyzmatem karmelitańskim jest
zaproszony do czujności i otwartości na głos Bożego
Ducha, który nieustannie mówi
do swego Kościoła. Jego głos - jak to zawsze bywało w dziejach Kościoła - z
jednej strony jest głosem mocnym, stanowczym i surowym, z drugiej zaś pełnym
łagodności i miłości. Takim też głosem przyzywa Duch święty współczesnego
człowieka. Jego głos w sposób szczególny dociera do naszych serc przez usta
Maryi, która już u samego początku wypowiadając swoje "tak" na zaproszenie
Bożego posłańca stała się wzorem dla wszystkich wierzących. Przesłanie Matki
Bożej, jakie kieruje w naszych czasach z Fatimy jest właśnie dla każdego
człowieka ponownym i jakże usilnym zaproszeniem do kroczenia drogą wiary w
Jezusa Chrystusa - jedynego zbawiciela świata.
Podczas
homilii wygłoszonej 13 maja 1982 roku w Fatimie Jan Paweł II stwierdził, że:
"Troska Matki Zbawiciela jest troską o dzieło zbawienia: dzieło Jej Syna. Jest
troską o zbawienie - o wieczne zbawienie -wszystkich ludzi. Jeśli Kościół
przyjął orędzie z Fatimy, to przede wszystkim dlatego, że zawiera ono prawdę i
wezwanie, które są w swej zasadniczej treści prawdą i wezwaniem samej
Ewangelii. (...) Treść wezwania Pani z Fatimy jest tak głęboko zakorzeniona w
Ewangelii i całej Tradycji, że Kościół czuje się tym orędziem wezwany.
Równocześnie - jak zaznacza papież - wezwanie to wypowiedziane na początku XX
stulecia - i do tego stulecia też jest szczególnie skierowane. Pani orędzia
zdawała się ze szczególną przenikliwością odczytywać , znaki
naszego czasu.(...) Wszak wezwanie Maryi - kontynuuje papież - nie jest jednorazowe.
Jest otwarte ku coraz nowszym pokoleniom. Ku coraz nowszym .
Trzeba do niego wciąż powracać. Podejmować je wciąż na nowo".
Przedstawiona
przez nas próba odczytania orędzia fatimskiego w perspektywie karmelitańskiej
pragnie być właśnie kolejnym z takich powrotów. Ukazany w niej związek, jaki
istnieje pomiędzy przesłaniem Fatimskiej Pani, a powołaniem tego, który żyje w
Kościele charyzmatem Karmelu, niech zaowocuje pragnieniem jeszcze gorliwszej
służby Jezusowi i Tej, której szatę z dumą nosimy.