List O. Generaa do caego Zakonu Karmelitw Bosych z okazji 700-ecia Szkaplerza w.
Druk: "Analecta Ordinis Carm. Discalc". Fasc I (1950) s. 9-1
Brat Sylweriusz od w. Teresy, przeoony generalny Braci Bosych Najwitszej Maryi Panny z Gry Karm i przeor teje w. Gry.
Do naszych umiowanych Braci Prowincjaw i wszystkie czonkw Naszego Zakonu: pozdrowienie i bogosawiestw w Panu.
Korzystajc z okazji wysania Wam piknego listu, jak raczy do nas skierowa szczliwie nam panujcy Pius XI na 700-lecie wrczenia szkaplerza w. Szymonowi Stock uwaamy za stosowne dorzuci jeszcze kilka sw wyjani nia i zachty, abycie wszystkimi dostpnymi rodkami ro powszechniali to papieskie ordzie pokoju, zachcajc tej sodkiej praktyki maryjaskiej, jednej z najbardziej ro powszechnionych w Chrystusowym Kociele, a ktra suy wiernym jako ukojenie w tym yciu i sodka nadzieja dla przyszego.
My, ktrzy jestemy odziani tym witym habitem NMP z Gry Karmelu, szczeglnie jestemy zobowizani przy tym uroczystym obchodzie pracowa midzy wiernymi, aby moliwie wszyscy na sobie mogli pokaza z mioci i gbokim naboestwem sukni Krlowej Karmelu, porczon obietnicami o nadprzyrodzonych wartociach dla obecnego i przyszego ycia oraz wzbogacon odpustami przez papiey.
Nieatwo jest oszacowa niezmierne dobrodziejstwa, jakie w cigu tych 700 lat spyny na czcicieli szkaplerza z rk Najw. Maryi Panny, za porednictwem tej ukochanej szaty. Wierni sudzy Boy uywali szkaplerza w. jako rodka uwicenia. Niezliczone osoby nosiy go na piersiach jako tarcz przeciw niebezpieczestwom moralnym i materialnym, jakie nas spotykaj na tym wiecie.
Wielu odrzuciwszy rodki zbawienia, w chwili gdy im zagraao wieczne potpienie, na ou mierci przyjmowao szkaplerz i jednao si z Bogiem. Milionom onierzy szka-plerz dodawa otuchy; przed bitw uzbrajali si w ten pancerz. Szkaplerz w niebezpieczestwach ycia wlewa w ich serca nadludzk odwag, dawa pewno zwycistwa, czyni z nich "onierzy Chrystusowych", bohaterw w walkach staczanych za Chrystusa i Jego Koci.
Podkrelamy rwnie - tak jak to czyni i papieski dokument - e ta delikatna mio Najwitszej Panny nie moe by nam okazj do naduy. Nie moe w nas budzi jakiej nierozwanej i niebezpiecznej pewnoci zbawienia. Bardzo by to obraao Krlow nieba i ziemi, gdybymy, dalecy od pobudzania si obietnicami do naladowania Jej cnt w peni chrzecijaskim yciu i penieniu swoich zobowiza, - a opierajc si jedynie na tych obietnicach - Prowadzili ycie opieszae i niedbae w penieniu naszych obowizkw.
Takie postpowanie wskazywaoby na pewnego rodzaju graniczenie umysowe i brak szacunku dla Matki Boej.
