Karmel razem z Kościołem staje na granicy tysiącleci. Z całą prostotą i pokorą musimy być świadomi niezwykłości tego czasu, który jest niezwykłym darem Boga.
Nasza prowincja pragnie początek nowego czasu przeżyć w cieniu Maryi, wpisując z całą powagą w świadomość braci i sióstr związanych z tą czcigodną tradycją, pamięć wizji szkaplerznej. W 2001 roku, u początku trzeciego tysiąclecia przeżywamy 750 rocznicę objawień szkaplerznych, danych św. Szymonowi Stock w 1251 roku. Nawet, jeśli z historycznego punku widzenia pojawić się mogą jakieś wątpliwości, o doniosłości tego nabożeństwa rozstrzygają wielokrotne akceptacje ze strony Stolicy Apostolskiej.
W nabożeństwie szkaplerznym obserwujemy ostatnio ożywienie. Sam Ojciec święty Jan Paweł II nawiązywał do faktu, że szkaplerz nosi i wiele jemu zawdzięcza. Podczas ostatniej pielgrzymki do Polski w Wadowicach (16.06.99) wyznał, że otrzymał szkaplerz w wieku 10 lat u karmelitów "na górce".
Natomiast w czasie pobytu na jednej z parafii p.w. Matki Bożej Szkaplerznej powiedział młodzieży w styczniu 1989 roku: Chciałbym wyznać coś osobistego. Znajduję się w parafii poświęconej Dziewicy Karmelu. Muszę wyznać, że w młodym wieku, kiedy byłem taki jak wy, Ona mi bardzo pomogła. Nie mógłbym powiedzieć dokładnie w jakiej mierze, ale myślę, że w mierze ogromnej. Pomogła mi odnaleźć łaskę mego wieku, moje powołanie. chciałbym o tym zaświadczyć, bo może to być pożyteczne dla każdego z was, młodych. Jest to bardzo szczególny wymiar bogactw duchowych Dziewicy, Matki Chrystusa, ponieważ Jej misja karmelitańska, która bierze początek na Górze Karmel, w Ziemi Świętej, jest związana z szatą. Ta szata nazywa się świętym Szkaplerzem. Miałem wielkie nabożeństwo do Szkaplerza karmelitańskiego w latach mej młodości. To piękne, że gorliwa matka troszczy się również o odzienie. Oto Dziewica Karmelu, Matka Świętego Szkaplerza mówi nam o swej macierzyńskiej trosce, o swym zatroskaniu o nasze przyodzianie. Przyodzianiu w sensie duchowym, przyodzianiu łaską Boga i wspomaganiu nas w noszeniu tej szaty zawsze białej.
Zechciejmy się więc zatrzymać na chwilę nad znaczeniem szkaplerza, by pogłębić sobie jego rozumienie.
Logika przyobleczenia
Człowiek chcąc rozumieć sam siebie, dostrzega, że gdzieś u podstaw żyje jako duch przyobleczony ciałem, że szuka przygarnięcia, okrycia. Wchodząc w kontakt z innymi, wyrastając w swej rodzinie oczekuje okrycia dobrocią i miłością najbliższych. Jeżeli tego nie doświadcza czuje się odarty, okłamany, odtrącony. Ta naturalna potrzeba przyodziania, przynależności może być naturalnym wstępem do tego rozważania o sensie szkaplerza.
Szkaplerz jest szatą, odzieniem, czymś, co człowieka okrywa. Potrzeba okrycia jest jedną z podstawowych spraw. Człowiek od początku oczekuje przyodziania chwałą Boga, Jego pięknem i mocą. Potrzebuje go jeszcze bardziej, gdy po grzechu odkrywa, że jest nagi. I to jest niezwykłe, że po grzechu, gdy Bóg musiał człowieka wypędzić z raju, sporządził mu odzienie ze skór i przyodział go, jak mówi Księga Rodzaju (3, 21). Człowiek został więc przyobleczony u początku swych dziejów i nosi w sobie pamięć tego wydarzenia. Bóg przyobleka człowieka, gdyż, jak mówi Pismo, sam przywdział potęgę i nią się przepasał, odziały we wspaniałość i majestat (Ps 93, 1).
Gest okrycia posiada również swą maryjną historię. Jeden z najwymowniejszych maryjnych gestów okrycia znajdujemy w Ewangelii św. Łukasza: Maryja porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie (Łk 2, 7). Owo ewangeliczne owinięcie stanowi punkt wyjścia dla rozumienia szkaplerza. W darze szkaplerza Maryja wyraża tę samą osobistą potrzebą okrycia, która wypływa z głębi Jej miłości. Siła tego wyrażenia jest tak ogromna, że możemy Maryję zobaczyć w Jej pierwszym odruchu względem Chrystusa i względem każdego, kto się Jej powierza. Okrywa Chrystusa, okrywa człowieka, gdyż sama została przyobleczona. Tradycja chętnie używa izajaszowych słów w odniesieniu di Maryi: Ogromnie weselę się w Panu, gdyż odział mnie w szaty zbawienia i okrył płaszczem sprawiedliwości (Iz 61, 10). Maryja sama przygarnięta i ozdobiona przez Boga, dzieli się darem przyobleczenia, dzieli się swą szatą.
Biblijne rozumienie szaty
Aby odsłonić bogactwo myślenia szkaplerznego, możemy odczytać w Piśmie św. wielorakie sensy, które pojawiają się w rozumieniu szaty. Dzięki tym biblijnym metaforom możemy pogłębić wiarę i uzyskać głęboką mądrość w odniesieniu do szkaplerza.
Szata posiada w Biblii wiele znaczeń. Nawiążemy do niektórych z nich. Dzięki temu rozjaśni się nam horyzont rozumienia szkaplerza. W księdze Zachariasza czytamy o kapłanie Jozue. Jozue stojący przed aniołem miał szaty brudne. I zwrócił się anioł do tych, którzy stali przed nim: Zdejmijcie z niego brudne szaty! Do niego zaś rzekł: Patrz - zdejmuję z ciebie twoją winę i przyodziewam cię szatą wspaniałą (Za 3, 4).Wykorzystując ten sposób kojarzenia możemy szkaplerz przeżywać jako symbol wewnętrznego odnowienie, niezwykły czas łaski. Podobnie jak syn marnotrawny wracając otrzymał od Ojca najlepszą szatę, tak Maryja okrywa powracających swą miłością.
Szata jest również symbolem ducha. W karmelitańskiej duchowości powracamy często do sceny, kiedy to prorok Eliasz odchodząc na ognistym rydwanie pozostawił Elizeuszowi płaszcz jako symbol przekazania mu swego ducha. To uświadamia nam, że Maryja okrywając nas szkaplerzem jednocześnie okrywa nas swym duchem, swym pięknem, swą mocą.
Szata zwiastuje czas zbawienia. Aniołowie rozgłaszający radość narodzin Boga, zwracali uwagę, że znakiem tego będzie dziecko owinięte: A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie (Łk 2, 12). Owinięcie wprowadza wprost w przestrzeń szkaplerznej wrażliwości, gdyż to właśnie Maryja owija swego Syna. Ten gest okrycia, gest troski i miłości rozlewa się w macierzyńskiej miłości po całym Kościele, a Maryja pozostaje Tą-która-przyodziewa zbawieniem - darem swego Syna.
Szkaplerz w kontekście obrzędu chrztu i obłóczyn
Szatę szkaplerza można głębiej zrozumieć, odwołując się do dwóch szczególnych szat. Jedną otrzymujemy na chrzcie świętym, druga wiąże się z obrzędem przyjęcia habitu zakonnego. Jak pamiętamy w obrzędzie chrztu jest nałożenie szaty. Św. Cyryl Jerozolimski nazywa ją szatą świetlaną. Uświadamiają się nam słowa św. Pawła: Wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa (Ga 3, 27). Nasz święty szkaplerz winien być przeżywany w tej perspektywie chrztu św. W istocie bowiem przyjęcie szkaplerza jest potwierdzeniem chrztu, jest przyobleczeniem w Chrystusa.
Przyjęcie habitu uświadamia dwie rzeczy: zerwanie z mentalnością świata, który żyje przeciw Bogu oraz przynależność do wspólnoty. Oznacza więc szatę nowego człowieka, który świętuje zwycięstwo Chrystusa.
Myśląc o szkaplerzu możemy się pokusić o odczytanie jego mistycznego znaczenia. Św. Teresa z Avila w swej mistycznej teologii używa bardzo sugestywnego porównania. Ukazuje duchową drogę człowieka jako proces przemiany larwy jedwabnika w pięknego motyla. Podobnie jak larwa owija się kokon i w nim przemienia się motyla, tak też człowiek w procesie duchowym winien owinąć się Chrystusa i w Nim się przemienić. Szkaplerz nam uświadamia, że okrywają się nim jak kokonem możemy doznać tej samej łaski mistycznej przemiany.
Wspólnotowy wymiar szkaplerza
Przyjęcie szkaplerza wiąże się ze wstąpieniem do Bractwa szkaplerznego, czyli wspólnoty, która duchowo przeżywa ten sam charyzmat karmelitański. Bractwo, a więc braterstwo objawia się przede wszystkim w radości wspólnego ducha, wspólnych zadań, komunii troski oraz wdzięczności, z jaką przeżywana jest przynależność do Karmelu. Świadomość, że każda wspólnota religijna wypływa z tajemnicy Trójcy Świętej, człowiek szkaplerznego przymierza buduje pośród ludzi ten sam rodzaj więzi, więzi, w której objawia się Bóg, a więc więzi opartej o wartości nadprzyrodzone, zdolne przekroczyć naturalny charakter ludzkich relacji.
Bractwo bowiem oznacza w pewnym sensie podjęcie odpowiedzialności za siostry i braci, z którymi się wiążę więzami silniejszymi, niż więzi krwi.
Jest ono zaproszeniem do przyjaźni duchowej, opartej nie na naturalnej sile sympatii, ale wspólnocie charyzmatu, duchowego ideału, określonej wrażliwości duchowej i wzajemnej pomocy w osiąganiu celów głównie religijnych. Podstawą tego typu relacji jest bezinteresowna miłość, twórcze zapraszanie się do pogłębiania relacji z Bogiem i Kościołem.
Bractwo pozostaje zawsze doświadczeniem Ducha Świętego działającego pośród wiernych. To działanie uwidacznia się w podejmowanym trudzie jedności, pomimo różnic, podziałów, wieku, mentalności, itd., w głoszeniu również swego rodzaju wiary w człowieka, zwłaszcza zdolności do miłowania, co stanowi umocnienie na drogach Kościoła.
Bractwo otwiera wreszcie oczy na rzeczywistość Kościoła, na bogactwo Bożych form i dróg, odnajdując siebie pośród innych charyzmatów, odczytując swe miejsce pośród wielorakich form przynależności do wspólnot konsekrowanych. Umacnia to również nadzieję na owocną współpracę pomiędzy osobami konsekrowanymi a złączonym w jednym Duchu laikatem.
Świadomi jesteśmy, że Kościół, nasza droga, powinien odbijać w nas swą prawdziwą naturę, tzn. przejawiać przeznaczenie człowieka do zbawienia.
Wypowiada się ona najpierw w przyjęciu bliźniego do serca, podstawowym otwarciu na niego, a następnie, z w wielkim oddaniem szukania dróg zbawienia, ocalenia dla człowieka. Przyodziani pragną przyodziewać, w tej samej logice, co Maryja, która daruje szatę, bo sama została okryta. Przyobleczony chce razem z Kościołem pielgrzymować do niebieskiej Ojczyzny, odkrywać z radością jego świętość i niepokalanie, rozważać słowo Pańskie, miłować braci i przyzywać Ducha Zacieniającego, aż w pełni nie zostanie zacieniony, przyobleczony pięknem Zmartwychwstałego.
Zbawczy wymiar szkaplerza
Świadomość eklezjalna wiąże się z poważnym liczeniem się z nieprzyjacielem ludzkiego zbawienia, którego św. Paweł nazywa niegodziwcem. Niegodziwiec, ojciec wszelkiego kłamstwa, wypowiedział bezwzględną wojnę. W ciągu bowiem całej historii ludzkiej toczy się ciężka walka przeciwko mocom ciemności (KK 37). Z tego też powodu całe życie ludzi, czy to jednostkowe, czy zbiorowe, przedstawia się jako walka, i to walka dramatyczna pomiędzy dobrem i złem, między światłością i ciemnością (KK 13). Walka ta może być zrozumiana jedynie w duchowej perspektywie, którą ujawnił Chrystus: Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo ja was wybrałem, dlatego świat was nienawidzi J 15, 19). Przyobleczenie szkaplerzem w kontekście duchowym staje się źródłem nienawiści ciemności, gdyż człowiek potwierdza swą przynależność do Boga. Ta jednoznaczność jest przedmiotem szczególnej nienawiści.
Próba dotyczy naszych spodziewań się, krzyżuje nasze złudzenia, umacnia dobro. Poddani próbie rozumiemy, że nie liczy się robienie jakiegoś dobra, ale czynienie woli Boga. Próba dotyka dróg naszych pragnień, sądów, religijnych wyobrażeń, ucząc zawierzenia, oddaniasię Bogu, a nie chodzenia szlakami własnej przemyślności. Próbie zostaje poddane nasze przekonanie do zbawienia, wierność dobru, odpowiedzialność za piękno duchowe człowieka. To w tajemnicy próby miecz boleści przenika serce, ale wielkość polega na pokonywaniu cierpienia tym większą otwartością na Krzyż, który zbawia. Każda próba jest przebijanie boku, by otworzyć ranę miłości.
Tajemnica szkaplerza wiąże człowieka jeszcze mocniej z tajemnicą zbawienia. Polega ono na byciu z Bogiem, które nie toleruje grzechu. Św. Teresa z Avila, kobieta szkaplerza, pisze: pewnego dnia podczas modlitwy Bóg pokazał mi w swego rodzaju wizji intelektualnej jedną duszę w stanie łaski Bożej. Widziałam Trójcę Świętą towarzyszącą jej i przez sam ten fakt obdarzającą ją siłą do władania nad całym światem.Bóg pokazał mi także duszę w stanie grzechu śmiertelnego; pozbawiona wszelkiej siły, podobna do kogoś, kto został związany i skrępowany, z przewiązanymi oczami, mimo wysiłków nie może ani widzieć, ani chodzić, ani słyszeć i znajduje się w gęstych ciemnościach. Byłam tak przejęta litością dla dusz znajdujących się w tym stanie, że wszelkie możliwe katusze wydawały mi się lekkie, gdyby chodziło o wyzwolenie jednej z nich.
Miłość rodzi potrzebę walczenia o bliźniego. Nasze modlitwy, nasza postawa winna być częścią tego zatroskania o braci i siostry. Winien wyrażać ochotę do dźwigania ciężarów braci. Szkaplerz jest noszony jako odpowiedzialność za bliźniego. Maryja dzieląc się łaską zbawienia, zarazem zaprasza do wspólnego trudzenia się, by zbawcze dzieło Syna nie natrafiało na ludzką małoduszność.
Duchowe znaczenie szkaplerza
Obrzęd przyjęcia szkaplerza jest obrzędem przyjęcia Maryi, na wzór św. Józefa, któremu anioł powiedział, by nie bał się wziąć do siebie Maryi (Mt 1, 20). Wziąć do siebie znaczy wziąć Maryję, jak to uczynił św. Jan Apostoł pod krzyżem, który wziął Maryję nie tylko za Matkę, ale również do siebie (J 19, 27).
Wzięcie do siebie jest aktem duchowego otwarcia na ducha Maryi, który jest Duchem Świętym, duchowej gościnności, wyrażającej mistyczne udostępnienie siebie, by Ona mogła działać i wcielać swą miłość, oraz duchowego zbratania z Maryją, co uświadamia siostrzany, rodzinny stosunek do Niej. Poprzez taki akt Maryja może ogarnąć życia człowieka, osadzić je w Sobie, aby był święty w Jej obecności (por. Ef 1, 4). Człowiek nosząc szkaplerz żyje przed Maryją, a codzienność ogarnia nowy sens, sens związany z mentalnością kultu, odkrywa on bowiem dzięki Maryi jeszcze bardziej, że jest zbudowany na kształt świątyni. Ożywa pragnienie, by wobec Niej żyć jako święty, nieskalany i nienaganny (por. Kol 1, 22).
Szkaplerz przyobleka człowieka chwałą Maryi. Odwołuje się to do chwały Niepokalanego Poczęcia, jak i chwały wniebowzięcia, a zwłaszcza do ukoronowania Jej na Królową nieba i ziemi.
W wydarzeniu przyjęcia szkaplerza doznajemy swego rodzaju nawiedzenia Maryi, z całą radością przeżywając poruszenia wnętrza jak za czasów św. Elżbiety. Radość nawiedzin wypływa z ponownego odkrycia, że trwa nieodwołalnie dzieło zbawienia.
Poprzez szkaplerz życie człowieka zostaje zagospodarowane przez Maryję, otrzymuje maryjny sens, włączone w tajemnicę Jej działania, działania nigdy do końca nie zrozumiałego. Wyraźniej odsłania drogę całkowitej przynależności do Pana opasując ludzką egzystencję z przodu i z tyłu, niejako u jej początku i końca, gdyż w taki sposób szkaplerz opasuje piersi i plecy.Przewiązany szkaplerzem nie przywiązuje się do sytuacji, miejsc, ludzi, ale do duchowych przeznaczeń. Ten rodzaj wolności pozwala codziennie wychodzić na rogatki ulic i zapraszać ludzi na ucztę przygotowaną przez Boga.Szkaplerz zgodnie z nakreśloną symboliką biblijną przyobleka człowieka duchem Maryi, Jej bezpośredniością, bezpośrednią czystością Niepokalanego Poczęcia, Jej miłością i pragnieniami Niepokalanego Serca.
Przestrzeń religijnego przeżywania Boga Maryja znaczy swą przyjaźnią, bliskością z Bogiem, a także bliskością z człowiekiem. Przymierze szkaplerzne pozwala rozumieć i szanować siebie w głębi swej istoty. Przyjaciela w jakimś sensie chroni, zwłaszcza w czasie niedoli. Przyjaźń nie tylko zdąża ku dojrzałości, pogłębiająca się ufność owocuje we wzajemnej wierności. W szkaplerzu właśnie doznanie wzajemności jest czymś, co zadziwia. Przyjaźń potwierdza się i pogłębia w tym, że Maryja pozwala siebie poznać, a poznanie to człowiekowi pozwala bardziej poznać siebie.
Szkaplerz oznacza nową formę istnienia, przyobleczenie duchem Maryi, czyni człowieka mariaforos. Przez szkaplerz Maryja może nas skuteczniej prowadzić drogą mądrości, wnosząc dyskretnie owo sapiencjalne duchowe przenikanie, jak ta, która jest wtajemniczona w wiedzę Boga i w Jego dziełach dokonuje wyboru (Mdr 8, 4). Szkaplerz rodzi nowy rodzaj wolności, nowy sposób wspólnego wyboru, wyboru odnowionego, gdyż pozostając sobą wszystko odnawia (Mdr 7, 27). Szkaplerz bowiem wnika w ostateczny sens życia i w nowym, maryjnym horyzoncie osadza ludzki wybór i ludzką wierność Bogu.
W codziennym życiu szkaplerz stanowi rodzaj osłony, mocnej jak Pan, bo Tyś jest ucieczką dla biednych, dla ubogich podporą w utrapieniu; Tyś osłoną przed deszczem, Tyś ochłodą przed skwarem. (Iz 25, 4). Oczy Pana są nad tymi, którzy Go miłują - tarcza potężna i podpora silna, ochrona przed gorącym wichrem i osłona przed żarem południa, zabezpieczenie przed potknięciem się i pomoc w upadku (Syr 43, 16).
Ewangelia przynosi nam dramatyczny opis Chrystusa poniżanego przez ludzi: Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: Witaj Królu żydowski (Mk 15, 16-19). W tej scenie można odczytać znaczenie cierpienia, przychodzącego od strony szaty. Chrystus przyodziany staje się przedmiotem kpin i jest głęboko upokorzony. Szkaplerz może stanowić wyraz solidarności z Chrystusem cierpiącym, wyrażać postawę zjednoczenia z Krzyżem. Okrycie cierpieniem Boga otwiera na jego tajemnicę w historii zbawienia. Dać się ogarnąć szkaplerzem znaczy odnaleźć głębię stania pod Krzyżem. Owo stanie jest staniem ofiarniczym, gdzie ofiaruje się Ojcu cierpienie Chrystusa, ofiaruje się razem z Chrystusem i - co równie istotne - napotyka się Matkę Cierpienia. Trwanie pod Krzyżem, trwanie w szkaplerzu, trwanie skruszone, jest wiernością przyjmującą i świadczącą o miłosierdziu Boga. Z głębi wspólnego cierpienia, cierpienia Bożo-ludzkiego, płynie modlitwa o przebaczenie. Wierność to pozostawiona Maryi wolność budowania, a może odwaga oddania. Wierność szkaplerzna nie odwołuje się do uporczywego cierpiętnictwa, ale do przyszłej chwały. Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić (Rz 8, 18). Rachunek jest prosty: najwyższe dobro do zdobycia ma najwyższą cenę.
Iście obronny charakter szaty karmelitańskiej nie wyczerpuje duchowego znaczenia. Szkaplerz w samej rzeczy jest bogactwem,bogactwem Maryi pośród ludzi, bogactwem, które czyni bogatym przed Bogiem. Jest tego rodzaju skarbem, który gromadzi się przed Panem, wbrew postawie zadufanego w sobie właściciela, któremu dobrze obrodziło pole i planuje jak się urządzić (por. Łk 12, 16-21). Przyobleczenie szkaplerzne wprowadza bliskość nocy - nocy, podczas której człowiek może być wezwany do Boga, co pozwala czuwać przy rzeczach najważniejszych.
W takiej przemianie, dokonującej się niejako pod szkaplerzem, pod jego osłoną, Maryja wnosi w życie formę całkowitości. Jako nadprzyrodzony znak skutecznej łaski, przyobleka i przenika jej siłą. Tak jak ciało przyobleka się w odzienie, tak człowiek wybierając drogę szkaplerzną, przyobleka czyste, niepokalane, odnawiające życie Maryi. Szkaplerz może być jak żagiel na łódce życia, materią, która pozwala płynąć dzięki podmuchom Ducha, kierować się we właściwą stronę pod wpływem delikatnego podmuchu, który odkrył św. Eliasz (1 Krl 19, 13).
Szkaplerz ze względu na swe wołanie o zbawienie, staje się odzieniem czasów mesjańskich. Zwiastuje bowiem czas, kiedy każdy będzie jakby osłoną przed wichrem i schronieniem przed ulewą. jak cień olbrzymiej skały na spieczonej ziemi (Iz 32, 2).
Zakończenie
Przedstawione zasadnicze wątki teologicznej interpretacji szkaplerza uświadamiają wielkie bogactwo przeżywania, niezwykłą wielowarstwowość odniesień i znaczeń, które można wyprowadzić wprost z wnętrza świadomości przyobleczenia i daru okrycia życia ludzkiego przez Maryję. Kościół, który przyobleka łaską, w tej samej logice umacnia znakami i służbą w szkaplerzu, w jakiej pojawiają się sakramentalia. Doceniając niezbywalną rolę Maryi w dziele zbawienia, Kościół wskazuje na potrzebę maryjnej wrażliwości, tzn. nie tylko na Maryję, ale uczenia się Jej wrażliwości, którą odnosiła do swego Syna i człowieka. Barki człowieka obarczoneodpowiedzialnością za swe życie z Bogiem i zbawienie innych, domagają się zasadniczego wsparcia, okrycia w czas walki. Na polach bitew o człowieka, okrycie - pancerz odgrywa zasadniczą rolę. Każdy człowiek poważnie myślący o zwycięstwie szuka obrony pod pancerzem Matki.