Włodzimierz
Tochmański OCD
Zbawczy
charakter
karmelitańskiego
szkaplerza
Refleksje
teologiczno - pastoralne
I
Ogólnopolskie Spotkanie Czcicieli Matki Bożej Szkaplerznej Czerna 17 lipca 1999
Na progu III
Tysiąclecia
Przeżywamy
obecnie w Kościele szczególny czas przygotowania bezpośredniego do Jubileuszu
Roku 2000 od narodzin Jezusa, jedynego Zbawiciela świata. To On jest centrum historii, którą
przepołowił, Panem życia każdego człowieka - jedynym, który jako Bóg - Człowiek
jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki.
To na Nim warto budować jak na skale swoje życie, każdą jego chwilę, a
nie na własnych upadkach, namiętnościach czy uczuciach, które zmienne są jak
pogoda. Gdy tak wielu pojawia się dzisiaj różnych fałszywych proroków,
obiecujących chwile szczęścia i zbawienia (grupy New Age, narkotyki, muzyka
heave metal, sekty), gdy ludziom podaje
się różne liberalne prądy a rozmiękcza się głos Zbawiciela i Jego Kościoła,
zechciejmy my - wyznawcy Chrystusa - żyć świadomie i odważnie w pełni dojrzałej
wiary, w ufnej nadziei, w bezgranicznej miłości i wielkiej godności naszego
chrześcijańskiego powołania. Jesteśmy
także jakoś związani duchowo (lub także prawnie czy formalnie) z jedną z rodzin
zakonnych i szkół duchowości w Kościele - z Karmelem.
Najpopularniejszym
znakiem przynależności do tej wielkiej rodziny Karmelu - braci i sióstr NMP z
Góry Karmel - jest znak maryjnego szkaplerza karmelitańskiego. Tak jak Kościół przygląda się - idąc za
wezwaniami Listu Apostolskiego Jana Pawła II "Tertio Millennio Adveniente" - sakramentowi chrztu świętego,
wprowadzającego nas w bramy Kościoła, tak my związani z Karmelem przyjrzyjmy się ponadto temu, co nas
wprowadza w tę Maryjną rodzinę Karmelu. Chcemy przyjrzeć się szkaplerzowi
ponownie w świetle wypowiedzi Kościoła i Zakonu. Chcemy rozeznać jego miejsce i
sens zbawczy w Kościele, zwłaszcza wobec różnorodnej i zmieniającej się
praktyki duszpasterskiej oraz homiletycznej stosowanej obecnie w świecie i w
Polsce.
W
starszej i szerszej, dotąd jeszcze uznawanej przez niektórych w Polsce za
autentyczną, wersji objawienia szkaplerznego św. Szymonowi Stock znajdujemy
sformułowanie nas najbardziej interesujące:
"Przyjmij najmilszy synu szkaplerz
twego Zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich
karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak
zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego
zobowiązania" .
Jakie
jest więc właściwe "lex orandi" i "lex credendi" Kościoła wobec szkaplerza
Karmelu ? Czy jest on "znakiem
zbawienia"? Czy noszenie szkaplerza
Karmelu daje nam automatycznie zbawienie ? Przecież jeszcze wielu ludzi nabywa szkaplerz
na godzinę śmierci, sądząc przy tym, że ten kawałek sukna ochroni ich od piekła
lub czyśćca. Jak należy rozumieć zbawczy
charakter karmelitańskiego szkaplerza ?
Czym jest on w życiu Karmelu i Kościoła?
Oto tylko niektóre pytania rodzące się
w zestawieniu z powyższym tekstem. Aby na nie odpowiedzieć trzeba bliżej
przyjrzeć się samemu szkaplerzowi i jego roli w Kościele jako sakramentale.
Czym jest
szkaplerz Karmelu?
Słowo
to pochodzi od łacińskiego słowa "scapulae", czyli ramiona, barki, plecy. Oznacza szatę złożoną z dwóch płatów sukna z
wycięciem na głowę. Po nałożeniu na siebie jeden płat spada na piersi, a drugi
na plecy, Jest to część stroju zakonnego noszona na habicie, także i w innych
zakonach (np. cystersi, dominikanie, paulini, benedyktyni, felicjanki). Część spadająca na plecy symbolizuje, że
"trudy, doświadczenia i krzyże znosić winniśmy pod opieką Maryi z poddaniem się
woli Bożej, tak jak Ona to czyniła" a przednia część szkaplerza spadająca na
piersi ma przypominać to, że serce tam ukryte ma "bić dla Boga i bliźnich, z
miłości odrywając się od przywiązań doczesnych i wiązać się za pośrednictwem
Maryi z dobrami wiecznymi" . Jest wyraźnym znakiem, szatą, habitem,
płaszczem. Nazywany bywa także "mini-habitem" a we współczesnej zlaicyzowanej
epoce kontestującej wartość habitu zakonnego zachowuje nadal swoją wartość .
Do
XIII w. szkaplerz służył jako ochrona habitu w czasie pracy (tak jak fartuch
lub czarny szkaplerz u cystersów chroniący biały habit). Od połowy XIII w. tj.
od wizji św. Szymona Stocka, generała karmelitów, szkaplerz stał się znakiem
opieki Matki Bożej nad zakonem karmelitańskim a zarazem źródłem przywilejów i
nową formą pobożności maryjnej w całym Kościele.
Na
podstawie istniejących źródeł historycznych trudno ustalić dokładną datę i
miejsce wizji szkaplerznej. Przyjmuje
się rok 1251 a tradycja wskazuje na 16 lipca i klasztor w Aylesford w Anglii. Według tej tradycji Szymon Stock miał
pokornie prosić Maryję o rozwiązanie trudnej sytuacji Zakonu karmelitańskiego,
w jakiej się znalazł po powrocie do Europy z Ziemi Świętej i o to, aby przyszła mu z pomocą. W Niej karmelici widzieli swą główną Patronkę,
Wspomożycielkę i nie zawiedli się.
Maryja czczona jako Matka, Królowa i Ozdoba Karmelu pośpieszyła Zakonowi
z pomocą. Ukazać się miała św.
Szymonowi, który modlił się do niej słowami: "Flos Carmeli - Kwiecie Karmelu". Matka Boża, wskazując szkaplerz powiedziała: "To będzie dla ciebie i dla wszystkich
karmelitów przywilejem, kto w nim umrze, nie zazna ognia wiecznego". To jest krótsza wersja i chyba
prawdziwsza, choć na pewno uboższa w detale od tej podanej na początku
artykułu, ustalona od niedawna po żmudnych badaniach historycznych i
literackich . Szkoda, że nie ukazały się
one jeszcze w języku polskim. Warto je na pewno ukazać polskiemu czytelnikowi.
Do
"przywileju" szkaplerza św. został dodany później tzw. "przywilej sobotni",
mający być ogłoszonym na polecenie Matki Bożej przez papieża Jana XXII bullą z
1322 r. Oryginał tej bulli jednak zaginął, a kopia okazała się falsyfikatem,
odbiegającym od stylu Kurii Rzymskiej. Nie biorąc pod uwagę nawet prawdziwości
bulli sobotniej, czy
same objawienie się Matki Bożej papieżowi Janowi XXII, "przywilej sobotni"
posiada jednak swoje znaczenie i jest ważny w mocy dzięki aprobacie wielu
papieży jako Namiestników Chrystusa.
Papież Klemens VII bullą "Ex clementi" z 1530 r. potwierdził wszystkie
"przywileje" związane z noszeniem szkaplerza karmelitańskiego. Mocą swej apostolskiej władzy potwierdził
"przywilej sobotni", a "dla pewności,
gdyby nigdy nie był udzielony, przez tę bullę niech będzie udzielony". Przywileje szkaplerzne zatwierdzili także
inni papieże m. in.: Paweł III, Pius V, Grzegorz XIII, Paweł V ,
Klemens X, Leon XIII, Pius IX a współcześni papieże wieku XX przez noszenie
szkaplerza przynależą do rodziny Karmelu oraz autorytatywnie i urzędowo jako
Namiestnicy Chrystusa Pana potwierdzają wartość szkaplerza karmelitańskiego we
współczesnym Kościele.
Dar i zadanie
noszących szkaplerz Karmelu
Kościół
święty przekazał wiernym dar szkaplerza karmelitańskiego, obdarzając go - jak
głosi tradycja - pewnymi "przywilejami":
a) kto
umrze w szkaplerzu świętym nie zazna ognia wiecznego, jak to obiecała Matka
Boża,
b) noszący
szkaplerz obiecaną mają opiekę Matki Bożej w życiu ziemskim,
c) "przywilej
sobotni" czyli obietnica Matki Bożej, potwierdzona przez Stolicę Apostolską,
wybawienia z czyśćca rychło tj. w pierwszą sobotę po śmierci tych, którzy
pobożnie nosili szkaplerz, zachowywali czystość według stanu i odmawiali
modlitwę naznaczoną przez kapłana przyjmującego do bractwa szkaplerznego,
d) należący
do bractwa szkaplerznego przynależą do rodziny karmelitańskiej i mają udział we wszystkich dobrach
duchowych całego zakonu karmelitańskiego
(m.in.: Msze święte, Komunie święte, modlitwy wspólnotowe
i indywidualne, wyrzeczenia czy dobre uczynki, braterstwo duchowe).
e) noszący szkaplerz św. i należący do
bractwa szkaplerznego mają ponadto możliwość
uzyskać odpust zupełny dla siebie lub dla zmarłych w następujące
dni:
. w dzień wpisania do bractwa szkaplerznego,
. 16 maja - wspomnienie św. Szymona Stocka,
. 16 lipca - uroczystość Najświętszej Maryi
Panny z Góry Karmel (Matki Bożej
Szkaplerznej),
. 20 lipca - święto św. Eliasza proroka,
. 1 października - święto św. Teresy od
Dzieciątka Jezus,
. 15 października - uroczystość św. Teresy od
Jezusa,
. 14 listopada
- święto wszystkich świętych zakonu karmelitańskiego i
. 14 grudnia - uroczystość św. Jana od Krzyża.
Oprócz
odpustu zupełnego jest także możliwość zyskania odpustu cząstkowego. Powyższą
sprawę odpustu wyjaśnijmy od razu, aby do niej już potem nie wracać, gdyż
często jeszcze jest wiele nieporozumień wśród wiernych noszących szkaplerz
karmelitański. Odpust cząstkowy może
uzyskać każdy noszący szkaplerz, jeśli nosi go pobożnie czyli z wiarą. Chodzi
tutaj o stan ducha, wysiłek i gorliwość, z jaką nosi się szkaplerz, i która
jest miarą odpustu. Pomocą w tym może być ucałowanie szkaplerza czy pobożny
tzw. "akt strzelisty". Kościół
przydziela ze swego skarbca tyle darowania kary doczesnej (za grzechy już
odpuszczone), ile osoba zyskująca odpust sama jej otrzymuje dzięki swej
gorliwości. Jeśli szkaplerz został poświęcony przez papieża lub biskupa, wtedy w uroczystość Apostołów Piotra
i Pawła osoba nosząca go może zyskać również odpust zupełny po odmówieniu
zatwierdzonego wyznania wiary.
Przy
okazji wyjaśnijmy także warunki zyskania odpustu zupełnego. Do zyskania odpustu
zupełnego wymagane są warunki: przynajmniej ogólna intencja zyskania odpustu,
spowiedź sakramentalna, Komunia eucharystyczna, modlitwa w intencjach Ojca
Świętego, wykluczenie wszelkiego przywiązania do grzechu, nawet
powszedniego. W uroczystość Matki
Bożej z Góry Karmel (16 lipca) odpust zupełny mogą otrzymać wszyscy wierni,
którzy nawiedzą pobożnie kościół karmelitański i oprócz wypełnienia powyższych
warunków zwykłych odmówią ponadto Ojcze nasz i Wierzę w Boga. Odpust ten można
uzyskać już od południa dnia poprzedzającego uroczystość .
Noszący
szkaplerz Karmelu winni zrealizować ze swej strony stosowne zadania i
obowiązki. Bardzo wielkie "przywileje"
nadane noszącym szkaplerz, wzbudzają często podziw wiernych, którzy jednak zbyt
mało zwracają uwagi na dogłębne znaczenie szkaplerza i związane z nimi
obowiązki. Byłoby to zubożenie pobożności szkaplerznej. Obietnice Maryi
potwierdzone przez Kościół są nagrodą za naszą wierność i miłość. Aby uzyskać
powyższe "przywileje" i obietnice należy:
a) wypełnić
warunki formalne:
. przyjąć poświęcony szkaplerz
sukienny z rąk kapłana lub upoważnionej osoby,
. zostać wpisanym do księgi
bractwa,
. nosić na sobie szkaplerz
(lub medalik szkaplerzny) według swojej możliwości oraz przede wszystkim
b) prowadzić
autentyczne chrześcijańskie życie, a zwłaszcza wzorować się na życiu
Najświętszej Maryi Panny.
Aby
uzyskać "przywilej sobotni", czyli szybkie wybawienie z czyśćca za
wstawiennictwem Matki Bożej, należy ponadto zachować czystość według stanu i
odmawiać modlitwę naznaczoną przez kapłana, który przyjmował do szkaplerza św.,
jako znak łączności duchowej z Zakonem.
Nie ma ściśle oznaczonej modlitwy. Może to być "Anioł Pański",
pomagający regularnie uświęcić dzień.
Szczególnie polecana przez Kościół jest modlitwa różańcowa jako
codzienne spotkanie z Matką Bożą. Często bywa zalecane powierzenie się Bożej
Rodzicielce w modlitwie "Pod Twoją obronę" lub trzy razy Pozdrowienie Anielskie
"Zdrowaś Maryjo". Można włączyć się
również w Liturgię Godzin Kościoła, odmawiając modlitwy z brewiarza lub Litanię
Loretańską do NMP.
Nałożenie
szkaplerza dokonuje się przez zawieszenie go na szyi lub w przypadku dużej
liczby wiernych przyjmujących poprzez położenie szkaplerza na ramieniu.
Pierwszy szkaplerz musi być poświęcony i wykonany z sukna (nie tylko z wełny).
Po zniszczeniu lub zagubieniu pierwszego szkaplerza można nabyć drugi i nałożyć
go sobie samemu. Podobnie czyni się w przypadku zaprzestania noszenia, o ile
jako przyczyną nie była wzgarda (wtedy należałoby przyjąć szkaplerz ponownie).
Wpisanie
do księgi bractwa dokonuje się przez podanie imion i nazwisk osób przyjętych
oraz własnoręczny podpis kapłana. Obecnie w Polsce jest sto kilkadziesiąt
bractw szkaplerznych, głównie przy klasztorach karmelitańskich obu części
rodziny karmelitańskiej tj. OO. Karmelitów i OO. Karmelitów Bosych wraz z ich
żeńskimi klasztorami. Przy wielu parafiach, głównie na Śląsku istnieją także
takie wspólnoty. Wydaje się koniecznym w najbliższej przyszłości prawne
uregulowanie ich obecności jako bractw Matki Bożej Szkaplerznej i przekazanie
im stosownej formacji.
Ważnym
elementem formalnym jest także noszenie szkaplerza (lub medalika czy medaliona
szkaplerznego) na sobie, choć w stosowny dowolny sposób. Gdy młodzież nosi na
sobie różne emblematy, wizerunki, wisiorki i znaki dziwnych co najmniej swoich
ulubieńców, zespołów, klubów sportowych, nie bójmy się i my nosić tego
maryjnego znaku. Nie wystarczy
przechowywać go w domu lub nosić w kieszeni.
Zaleca się noszenie szkaplerza, jakkolwiek nie jest to konieczne do
zyskiwania łask i odpustów. Medalik
szkaplerzny, wprowadzony do użytku w 1910 r. przez papieża św. Piusa X, musi
przedstawiać z jednej strony Najśw. Serce Jezusa a z drugiej obraz Najśw. Maryi
Panny.
Cokolwiek
można byłoby tu dopowiedzieć jeszcze w kwestiach formalnych, trzeba pamiętać
jednak, że nie należy przeakcentowywać wizji szkaplerznej, obietnic,
"przywilejów" czy obowiązku nieustannego noszenia szkaplerza.
Samo
noszenie szkaplerza nie daje nieba. Nie jest to bowiem paszport z wizami do nieba, za okazaniem którego, po
życiu pełnym lenistwa, minimalizmu i duchowej letniości można byłoby osiągnąć
życie wieczne. Nie można szkaplerza traktować jak amulet, czy talizman, mający
noszącym go zapewnić bezpieczeństwo i zbawienie. Byłoby to magią i zabobonem. Nie można zbawić się na zasadzie jakiegoś
"przywileju" czy dyspensy, ale jedynie w oparciu o łaskę Chrystusa Pana i
dojrzałą wiarę. "Szkaplerz to przestrzeń
wiary głębokiej, wiary wyrastającej w cieniu Tej, która uwierzyła i poprzedza
nas w wierze. To wiara wyzwala moc tej szaty".
We czci Maryi nie możemy się jednak
zatrzymać na rzeczach formalnych albo poruszać tylko uczucia, ponieważ taka
cześć mijałaby się z duchem Ewangelii - jak orzekł papież Paweł VI w adhortacji
"Marialis cultus".
Szkaplerz
nie może być tylko formułką zewnętrzną, jak nalepka na fałszywym towarze, lecz
musi wyrażać autentyczne życie chrześcijańskie, pobudzać do czynów miłości Boga
i bliźniego. Nie może być znakiem pustym, bez pokrycia. Nie można pokładać
całej ufności w kawałku materiału, który przecież sam z siebie zbawić nie może.
Inaczej rodziłoby to zadufanie, próżność, pewność siebie, niezdrową dewocję
(zwłaszcza na gruncie nieekumenicznego dogmatyzmu) czy nawet fanatyzm
religijny.
Ten
widzialny zewnętrzny znak wprowadza nas w świat rzeczywistości głębszych,
równie a może bardziej realnych. Wprowadza nas w kontakt z najlepszą Matką,
która przyoblekła Chrystusa swoim ciałem a teraz chce nas przyoblec swoją
szatą, chce, abyśmy świadomie żyli w pełnym przyobleczeniu się w Chrystusa, które
dokonało się na chrzcie świętym (por. Ga 3,26-28; Rz 13,11 - 14). Szkaplerz ma
w tym nam dopomóc, abyśmy stali się nowymi
ludźmi, porzucając dawnego starego człowieka. Trzeba - jak chce tego
słowo Boże zawarte w Biblii - "odnawiać
się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według
Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości"(Ef 4,22-24). Jakże wiele jest tutaj jeszcze do uczynienia
na płaszczyźnie pastoralnej, by ukazać przyjęcie i nałożenie szkaplerza jako
świadome nawrócenie i odnowienie swoich zobowiązań chrzcielnych.
Szkaplerz
karmelitański jest duchowym znakiem nabożeństwa maryjnego, polegającego na
wewnętrznym oddaniu i poświęceniu się Niepokalanej Dziewicy. Nosić szkaplerz święty - znaczy uznawać
Maryję za duchową Matkę, Pośredniczkę, Opiekunkę i Siostrę (ten wymiar
bliskości jakże jest ważny w Karmelu). "Nosić
suknię innej osoby oznacza przyznać się do niej, stać się podobnym do niej,
przybrać jej kształt" .
Nosić
zatem "szatę Maryi" tzn. przyznać się do bycia podobnym do Maryi w sposobie
myślenia, wartościowania, działania i apostołowania. Nosić szkaplerz Maryi znaczy być znakiem
nadziei dla innych, obdarzać ludzi Zbawicielem jak Maryja i być solidarnym z
pozbawionymi nadziei. Czy jesteśmy tego
świadomi nosząc tę "zbawczą szatę" ?
Wzorem upodobnienia się do Chrystusa będzie właśnie Ona, Pierwsza
Uczennica Boskiego Mistrza, Pierwsza Chrześcijanka, Jego Niepokalana Matka.
Maryja, będąc także naszą Matką ("Oto
Matka Twoja" - J 19, 27), obdarza swoje dzieci - przez posługę Kościoła -
darem szaty, aby przez duchowe włączenie do Zakonu karmelitańskiego w nadziei
na Jej matczyną opiekę zobowiązały się do naśladowania Jej życia i cnót.
Szata
jest ważnym elementem godnego życia człowieka. W tradycji Karmelu odgrywała
bardzo ważną rolę. Widać to na
przykładzie św. Eliasza, przekazującego swój płaszcz Elizeuszowi (por. 1 Krl
19,19-21). Jakże wielu świeckich pragnęło dawniej posiadać jakąś część stroju
zakonnego, by mieć udział w życiu, duchowości i apostolacie zakonu (pasek,
kaptur, szkaplerz). Również teologia biblijna ukazuje nam wielką wartość "szaty
godowej, weselnej" (por. Mt 22,11).
Upodabniamy
się do Maryi przez dążenie bycia m.in. czystym, pokornym, skromnym, cichym,
żyjącym wielkim zawierzeniem Bogu, wdzięcznym za otrzymane łaski i ofiarnym w
miłości bliźniego. Maryja uczy nas bycia otwartym na wolę Bożą, uczy współpracy
w dziele zbawienia, życia w bliskości Jezusa, rozważając każde Jego słowo w
swoim sercu. Matka Boża przez pomoc
Kościołowi (Fatima, Lourdes, objawienie szkaplerzne) pragnie, abyśmy i my
włączyli się w pomoc duchową innym (modlitwa, post, pokuta, ofiara,
apostolat).
Nosząc
szkaplerz stajemy się roztropni, bo przez powierzenie się Niepokalanej Dziewicy
przewidujemy ostateczne rozstrzygnięcie naszego ziemskiego bytowania. Stajemy się także mężni w walce z
przeciwnościami i wstrzemięźliwi w celu uzyskania tzw. "sobotniego
przywileju". Dzięki ustawicznemu
noszeniu w pełni świadomości szaty Maryi i codziennemu powierzaniu się Matce
Bożej pogłębia się duchowa więź dziecka z Matką. Ta więź dokonuje się na modlitwie,
medytacji, czytaniu Pisma św., w czasie nabożeństw, pielgrzymek i procesji
maryjnych. O tym wszystkim przypomina nam szkaplerz święty. To przez ten dar
przykład Matki i Mistrzyni pociąga i zobowiązuje.
W
Kościele od 24 kwietnia 1994 r. istnieje nawet błogosławiony umęczony za
noszenie szkaplerza karmelitańskiego.
Jest to Zairczyk bł. Izydor Bakanja (1855 - 19O9), który był ubiczowany
przez belgijskiego ateistę za to, że nie chciał zdjąć ze swych barek szkaplerza
karmelitańskiego i zmarł po sześciomiesięcznej agonii.
To ważne współczesne potwierdzenie Kościoła o prawdzie noszenia szkaplerza.
Wypowiedzi papieży
o szkaplerzu
Przyjrzyjmy
się autorytatywnym wypowiedziom papieży zwłaszcza ostatnich lat. Są to jedynie wybrane fragmenty wypowiedzi i
niektórych zdarzeń. Ale jakże wiele ukazują tego zbawczego charakteru naszego
szkaplerza.
W 1951
r. cały Kościół obchodził uroczystość 700-lecia szkaplerza karmelitańskiego. Z tej okazji papież Pius XII wystosował list
apostolski z dnia 11 lutego 1950 r. do całego zakonu karmelitańskiego, w którym
pisał między innymi: "Wszyscy zatem
karmelici czy to w zamknięciach pierwszego lub drugiego zakonu, czy to w
trzecim zakonie regularnym, czy świeckim, czy wreszcie w bractwach żyjąc
zespoleni węzłem miłości, przynależą do jednej rodziny Matki Najświętszej,
niech zachowują w wiecznej pamięci wzór pokory i czystości Najświętszej
Dziewicy, w prostym kroju tej szaty
upatrują streszczenie cnót prostoty i skromności. Niech tę szatę, którą w dzień
i w noc się okrywają, uważają za wymowny symbol modlitwy, którą błagają Boga o
pomoc".
Ten
sam papież w przemówieniu do uczestników Kongresu Szkaplerznego w Rzymie w 1950
r. powiedział znamienne zdanie: "W
rzeczywistości, ileż dusz od tego dnia zawdzięcza nawet w
położeniu po ludzku beznadziejnym, swoje ostateczne nawrócenie i swoje
zbawienie wieczne szkaplerzowi, którym byli odziani! Iluż to dzięki niemu
doznało w niebezpieczeństwach ciała i duszy macierzyńskiego wspomożenia Maryi!
Nabożeństwo szkaplerzne sprowadza na świat potężny strumień łask duchowych i
doczesnych. Obchodźcie jego zaprowadzenie z radością i nabożeństwem, z
wdzięcznością i ufnościom. Jest to chwalebne, z czego my również się radujemy.
Szkaplerz jest to w istocie pewnego rodzaju "habit"(...). Ten kto go nosi,
przyznaje się otwarcie, iż przynależy do Najświętszej Maryi Panny, całkiem
podobnie jak ów rycerz z XIII w. (epoki, w której wziął początek szkaplerz),
który czując na sobie wzrok swej "Pani" okazywał dzielność i poczucie
bezpieczeństwa".
Papież
dobroci, Jan XXIII, gdy był jeszcze nuncjuszem w Paryżu, powiedział do
karmelitów w Avon: "Dzięki szkaplerzowi
karmelitańskiemu należę także do Waszej rodziny Karmelu. Łaskę tę cenię jako
godną szacunku dzięki zapewnieniu szczególnej opieki Maryi".
Papież
Paweł VI bronił i wysoko cenił nabożeństwo szkaplerzne. Spośród różnych praktyk
pobożności Maryjnej "pragniemy w sposób
szczególny przypomnieć praktykę różańca maryjnego i szkaplerza
karmelitańskiego" - pisał do
kardynała Silva Engrigueza, arcybiskupa Santiago w Chile i swego osobistego
legata na Kongres Mariologiczny w Santo Domingo w 1965 roku. Papież przypomniał
słowa jednego ze swoich poprzedników Piusa XII: "nabożeństwo szkaplerzne, dzięki swojej prostocie może być zrozumiane
przez wszystkich, i dlatego rozpowszechniło się ono bardzo wśród chrześcijan,
niosąc ze sobą obfite i zbawienne owoce". Również w adhortacji apostolskiej
"Marialis cultus" papież wyraża obronę nabożeństwa szkaplerznego, stwierdzając,
że święto Matki Bożej Szkaplerznej,
podobnie jak i święto Matki Bożej Różańcowej, mogą być określane dzisiaj jako
święta w wymiarze eklezjalnym.
Szkaplerz Ojca Świętego Jana Pawła II
Obecny Ojciec Święty Jan
Paweł II nosi od dawna szkaplerz karmelitański, jest jego wielkim promotorem a
także duchowym "tercjarzem" (w szerokim tego słowa rozumieniu) naszego Zakonu,
próbując nawet dwukrotnie wstąpić do naszego Zakonu. Jest właściwie karmelitą z ducha - żyje bowiem
naszą duchowością. Jako młodzieniec
uczęszczał do naszego klasztoru w Wadowicach na jego lipcowe nowenny
szkaplerzne. W dniu swej I Komunii św.
miał przyjąć szkaplerz z rąk karmelity o. Sylwestra.
Czyż jego (Totus Tuus) nie jest wzorowane na karmelitańskim wezwaniu "totus
marianus est Carmelus" (Karmel jest cały maryjny)? Ojciec Święty w ostatniej
swej pozycji autobiograficznej "Dar i
Tajemnica" tłumaczy pochodzenie tego wyrażenia od św. Ludwika Marii
Grignion de Montfort. Jeszcze jako wikariusz parafii św. Floriana
w Krakowie ks. Wojtyła po nałożeniu szkaplerza wiernym przez o. Rudolfa karmelitę bosego, wypowiedział jakże znaczące
słowa: "Noście zawsze święty
szkaplerz. Ja go zawsze mam szkaplerz na
sobie i odniosłem wiele dobra z tego nabożeństwa". Te same słowa już z ust papieża zostały
wypowiedziane do tercjarek karmelitańskich w Rzymie w 1980 r. W ostatniej wspomnianej już książce "Dar i Tajemnica" Jan Paweł II zapisał:
"Wadowiczanie licznie uczęszczali do tego
klasztoru, a to oznaczało związanie się z tradycją karmelitańskiego szkaplerza.
Ja też zapisałem się do szkaplerza mając chyba 10 lat i do dzisiaj ten
szkaplerz noszę".
Karol Wojtyła otrzymuje
szkaplerz karmelitański z rąk o. Sylwestra Gleczmana karmelity bosego w
Wadowicach. Jest to albo w dniu
pierwszej Komunii św.
kiedy miał wówczas 8 lat lub później mając ok. 10 lat. Są różne dokumenty co do roku przyjęcia. "Ja też zapisałem się do szkaplerza mając
chyba 10 lat i do dzisiaj ten szkaplerz noszę"- zapisał te słowa Papież w swej
książce pt. "Dar i Tajemnica". Nie wstydził się On - jako młody chłopak -
nosić ten znak pobożności katolickiej wobec rówieśników nawet na lekcjach
gimnastyki (wychowania fizycznego). Istnieją świadectwa pisemne jego
przyjaciół. Jeden z nich mgr Zbigniew Siłkowski powiedział: "Zapisał się tam jako jedyny z nas, z
wewnętrznej potrzeby, szukając prawdy o życiu".
Młody
Karol Wojtyła należał do Bractwa Szkaplerza świętego, które prowadzili
wadowiccy karmelici.
Nie opuścił popołudniowych nabożeństw uroczystej nowenny szkaplerznej w gorącym
wakacyjnym lipcu mimo trudności w opuszczeniu kolegów i wyjścia z fal rzeki
Skawy.
Wśród wielu nabożeństw, które urzekały mą
dziecięcą duszę, najgorliwiej korzystałem z nowenny przed uroczystością Matki
Bożej z Góry Karmel - wyznawał szczerze potem po latach Jan Paweł II.
Papież
wielokrotnie mówił o swoim nabożeństwie do Matki Bożej Szkaplerznej, np. po
konsekracji biskupiej kiedy odwiedza swój ukochany klasztor "na górce", gdzie
mówi o swoim głębokim nabożeństwie. Jan Paweł II jest wspaniałym promotorem
duchowości maryjnej Karmelu przez szkaplerz. Nie zdjął tej brązowej szaty Maryi gdy otrzymał czarną sutannę
kapłańską, gdy otrzymał fioletowe szaty biskupie, czerwone kardynalskie i białe
papieskie. Ta brązowa karmelitańska szata pozostała po dziś dzień i była niemym
świadkiem wszystkich ważnych chwil życia Ojca Świętego.
Gdy był wikariuszem w par.
Św. Floriana w Krakowie, urządził specjalne nabożeństwo z nałożeniem szkaplerza
przez o. Rudolfa Warzechę OCD a po nauce o. Rudolfa zachęcał chorych: "Noście zawsze święty szkaplerz. Ja zawsze
mam szkaplerz na sobie i odniosłem wiele dobra z tego nabożeństwa". Chorzy
byli bardzo podniesieni na duchu i wdzięczni za te słowa swojego duszpasterza.
Był
ponadto wielkim promotorem nabożeństwa szkaplerznego. Jako kardynał metropolita
krakowski poczynił odpowiednie starania na terenie Polski i w Watykanie, aby
ranga święta Matki Boskiej Szkaplerznej, która obniżyła się w skutek odnowy
liturgicznej, podniosła się.
Istnieje
kilka zdjęć fotograficznych Papieża ze szkaplerzem karmelitańskim na szyi,
wystającym zza koszuli. Karol Wojtyła nosił szkaplerz jako junak w Ożomli koło
Sądowej Wiszni,
podczas wakacji w Złocieniu nad Drawą w 1955 roku,
podczas wycieczki pieszej jako metropolita krakowski
i jako Papież po zamachu na jego życie, kiedy przebywał w klinice Gemelli.
W
zamachu majowym kula Mehmeta Ali Agcy prawdopodobnie mogła otrzeć się o kawałek
brązowego płótna szkaplerza karmelitańskiego. Tak głosiła "wieść gminna" w
Karmelu nigdzie nie udokumentowana. Ale jak to było naprawdę ? Czy ktoś może to sprawdzić? Wokół tego
wydarzenia jest bardzo wiele cudownego zbiegu okoliczności, znaków, do których
może nie powinniśmy przykładać znaczenia a które można w sposób nadprzyrodzony
odczytywać. A zawdzięczanie ocalenia Ojca Świętego Matce Bożej Fatimskiej,
która ubrana była w szaty karmelitańskie, czyż nie jest dowodem idącym w tym
kierunku ? Po pierwszym przerażeniu zamachem i jęku wiernych zebranych na Placu
św. Piotra ludzie modlili się gorąco i długo przy pustym tronie Ojca Świętego w
Jego intencji wpatrzeni w przywieziony przez Polaków obraz Matki Bożej
Częstochowskiej oparty o fotel. "Wiatr
powiał i przewrócił obraz i wszyscy mogliśmy przeczytać, co było napisane na
odwrocie: "Matko Boska, opiekuj się Ojcem Świętym, broń go od złego!"-
takie słowa zapisała uczestniczka tego wydarzenia. Jakże słowa te stały się modlitwą całego tam
(i nie tylko tam) zgromadzonego Kościoła. Jan Paweł II przebywający po raz
drugi w związku z cytomegalowirusem w klinice Gemelli uzyskał poprawę zdrowia
między 15 a 16 lipca. "Między 15 a 16
lipca nastąpiło wreszcie rozpogodzenie, gorączka opuściła chorego, a wirus -
jak się zdaje - razem z nią". Czyż
16 lipca nie jest świętem noszących szkaplerz Karmelu ? Czyż w noc wigilijną z 15 na 16 lipca nie
modlą się wszyscy noszący szkaplerz ? Jakże wiele może uczynić modlitwa
wstawiennicza Ludu Bożego. Doświadczył tego św. Szymon Stock, którego pamiątkę
obchodzić będziemy w 2001 roku w 750-lecie wizji szkaplerznej. Doświadczył tego
również nasz Papież, jak i wielu tych, którzy zawierzyli wszystko Maryi. Każdy ma coś do zawdzięczenia modlącemu się
Ludowi Bożemu, zwłaszcza Karmelowi.
Wielce
wymowną wypowiedzią Jana Pawła II były słowa przed modlitwą Anioł Pański 24
lipca 1988 r.: "Szczególna łaska Maryi
wobec zakonu karmelitańskiego wspomniana przez czcigodną tradycję, związana z
osobą św. Szymona Stocka, rozpromieniła się pośród ludu chrześcijańskiego
wieloma owocami duchowymi. Chodzi tu o szkaplerz karmelitański, będący znakiem
włączenia do zakonu karmelitańskiego dla otrzymania udziału w dobrach duchowych
oraz przewodnikiem czułej i synowskiej pobożności maryjnej. Poprzez szkaplerz
czciciele Matki Bożej z Góry Karmel wyrażają pragnienie kształtowania swego
życia w oparciu o Jej przykład jako Matki, Opiekunki, Siotry, Przeczystej
Dziewicy, przyjmując z czystym sercem słowo Boże i oddając się żarliwej służbie
braciom. Pragnę zachęcić wszystkich czcicieli Św. Dziewicy, by modlili się
gorąco, za Jej wstawiennictwem o to, by wiodła Ona każdego pewnym szlakiem na
drogach życia, byśmy szczęśliwie doszli do Świętej Góry, którą jest Jezus
Chrystus" .
Papież
wielokrotnie potwierdzał jeszcze swoją przynależność do wielkiej rodziny
karmelitańskiej przez duchowość oraz głębokie cenienie szkaplerza
karmelitańskiego. Podczas swojej siódmej pielgrzymki do Ojczyzny w 1999 r.
powiedział w Wadowicach 16 czerwca: "W sposób szczególny pragnę pozdrowić ojców
Karmelitów Bosych z wadowickiej Górki. Spotykamy się bowiem w wyjątkowej
okoliczności: w tym roku, 27 sierpnia, przypada setna rocznica konsekracji
kościoła pod wezwaniem św. Józefa przy klasztorze ufundowanym przez św. Rafała
Kalinowskiego. Jak za lat młodzieńczych, [chłopieńczych] wędruję w duchu do
tego miejsca szczególnego kultu Matki Bożej Szkaplerznej, które wywierało tak
wielki wpływ na duchowość Ziemi Wadowickiej. Sam wyniosłem z tego miejsca wiele
łask, za które dziś Bogu dziękuję. [A szkaplerz do dzisiaj noszę, tak jak go
przyjąłem u Karmelitów na Górce, mając kilkanaście lat].
Jak rozumieć
szkaplerz Karmelu dzisiaj na progu XXI
wieku?
Pobożność
maryjna w oparciu o karmelitański szkaplerz, najzupełniej zgodna z duchem
Kościoła rozwijała się dosyć bujnie w przeciągu siedmiu wieków, pozyskując
wiernych różnych warstw społecznych.
Bóg,
Najlepszy Pedagog, przemawia do ludzi takim językiem, jakim mogą Go zrozumieć.
Trzynastowieczna wizja szkaplerza ułatwiła wielu ludziom odnalezienie właściwej
drogi do Boga. U progu XXI wieku szkaplerz rozumiemy nieco inaczej,
doszukując się głębi tego Matczynego daru i nie zatrzymując się na stronie
tylko materialnej czy formalnej. Coraz mocniej podkreśla się stronę duchową
znaku i symbolu. W szkaplerzu odnajdujemy rolę Niepokalanej Matki w całym
Odkupieniu. Formy nabożeństwa
szkaplerznego zmieniają się z czasem, jednak istota jego nie zmienia się. Istotą zaś dla szkaplerznej pobożności winna
być cześć dla Matki Odkupiciela oraz wiara w Jej Macierzyńską opiekę i troskę o
doprowadzenie swych czcicieli, noszących Jej szatę, do zbawienia. W tym widać
zbawczy charakter przymierza z Maryją poprzez szkaplerz. To Kościół mówi przecież o Jej duchowym
macierzyństwie wobec ludzi i o pośrednictwie Matki Bożej, o wspieraniu nas
przez Nią do dobrego życia i do szczęśliwej śmierci. Szkaplerz to pełniejszy
wyraz tej tajemnicy, którą wspominamy codziennie przy odmawianiu modlitwy
"Zdrowaś Maryjo": "módl się za nami
grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej".
Sam
szkaplerz rozumiany jest jako jeden z sakramentaliów, czyli znaków świętych,
którymi Kościół - w sposób nieco zbliżony do sakramentów - posługuje się dla
osiągnięcia pewnych skutków duchowych, za pomocą swojej modlitwy. Szkaplerz
reprezentuje ustawiczną modlitwę Kościoła ofiarowaną za osobę noszącą go. Jest
ważnym i samym w sobie błogosławionym aktem religijnym człowieka w widzialnej
wspólnocie Kościoła. Nie można go
odrzucić, ale indywidualne użycie i
noszenie go pozostawione jest do uznania każdego chrześcijanina.
Nie
można jednak pozostać biernym w trosce o swoje i innych zbawienia. Pismo święte
w Liście św. Pawła do Filipian mówi: "zabiegajcie
o własne zbawienie z lękiem i drżeniem" (Flp 2,12) i wiemy, że samo noszenie szkaplerza nie
zaprowadzi do nieba, jest tylko rzeczą materialną. Ale jeśli będziemy należeć do Chrystusa i
Maryi i będziemy to mężnie wyznawać w swoim życiu, nie będziemy zawstydzeni
zgodnie ze słowami Biblii stosowanymi w liturgii słowa do Mszy świętych
wotywnych o Matce Bożej: "Kto mnie
znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana" (Prz 8, 35).
Międzynarodowy Kongres Szkaplerzny
odbyty w Rzymie z okazji siedemsetlecia ustanowienia szkaplerza
karmelitańskiego wyraził w swej rezolucji życzenia Kościoła:
"a) niech nikt nie wstydzi się nosić tego
znaku zbawienia,
b) szkaplerz dla wszystkich członków bractwa,
którzy go noszą, niech będzie nie tylko
znakiem wielkich obietnic i pamiątką, lecz także symbolem dziecięcego,
miłosnego i czynnego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi".
W
dokumentach papieskich różaniec i noszenie szkaplerza św. są na równi polecane
jako wyraz chrześcijańskiej pobożności i czci Maryi oraz jako właściwe środki
do ukształtowania życia duchowego wierzących. Było kiedyś nawet takie polskie przysłowie:
"szkaplerz noś, na różańcu proś". Powszechne było to nabożeństwo nawet w Polsce
przedrozbiorowej, skoro Matejko malując swój obraz pt. "Rejtan" na jego szyi
zawiesił szkaplerz, gdyż wtedy tak wielu go nosiło a inaczej nie mógł wyobrazić
sobie prawdziwego Polaka i obrońcę Ojczyzny.
Kościół
ukazuje ostatnio głęboki sens wspólnych spotkań wiernych noszących szkaplerz
karmelitański, którzy mieszkają w pobliżu (np. w tej samej miejscowości lub
parafii). Treścią takiego spotkania powinna być modlitwa, rozważanie Pisma św.,
chrześcijańska agapa, wymiana doświadczeń, pogłębianie swojej wiary przez
medytację, naukę świętych Karmelu, poznawanie prawd Katechizmu Kościoła
Katolickiego czy przez teologię duchowości i mariologii. Największym świętem takich wspólnot, bractw
jest dzień 16 lipca. Cały Kościół powszechny obchodzi wtedy wspomnienie NMP z
Góry Karmel, a Zakon Karmelitański (do którego przynależą wszyscy noszący
szkaplerz św.) świętuje ten dzień w randze uroczystości. Jest to największe święto całego Zakonu. Jest
to święto Tej, która dla całej rodziny karmelitańskiej jest Matką, Królową,
Patronką, Ozdobą, nawet Siostrą i Ideałem, w jaki sposób należy naśladować
Chrystusa.
Szkaplerz
karmelitański jest tak głęboko związany z życiem wewnętrznym i maryjnym
Karmelu, że prawie wszystko, co godzi w szkaplerz, uderza niejako w istotę życia
karmelitańskiego. Nie znaczy to jednak, aby szkaplerz był punktem wyjścia
nabożeństwa do NMP w zakonie karmelitańskim bądź jego szczytem. Był raczej
wykwitem, konsekwencją tego dawnego kultu, zapoczątkowanego na Górze Karmel.
Miał zacieśnić jeszcze bardziej miłość istniejącą już od dawna między Maryją a
Jej dziećmi. Cały Karmel był bowiem maryjny. Od początku swego istnienia był
związany z Matką Bożą. Karmelici nosili zaszczytny tytuł Jej braci a reguła
była wzorowana na Jej życiu (por. wypowiedź Soboru Watykańskiego II w KK
46), ponieważ Maryja zachowywała w swym
sercu słowo Boże i rozważała je (por. Łk 2,19).
Niepokalana po darze szkaplerza stała się w historii i duchowości
Karmelu jedyną racją jego bytu.
Także
dzisiaj Królowa Karmelu obdarza wszystkich "strumieniami łask duchowych i
doczesnych" (Pius XII). Niepokalana Dziewica, kończąca swe objawienie w Lourdes
16 lipca w uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel i ukazująca się w Fatimie w
szatach karmelitańskich, chce może podkreślić swą czułą miłość do Zakonu, który
Jej się całkowicie poświęcił.
Ten
zbiór wyjaśnień, wypowiedzi, przepisów i myśli uzupełnimy jeszcze o najnowsze
spojrzenie Kościoła i Zakonu na szkaplerz zwłaszcza w jego wymiarze zbawczym
jako sakramentale.
Szkaplerz
Karmelu jako sakramentale Kościoła
Przyjęło
się w naszym Zakonie i w całym Kościele uznawanie szkaplerza jako sakramentale
Kościoła. Bo takim jest w
rzeczywistości. Sakramentalia - według
nauki Kościoła wyrażonej w Konstytucji o Liturgii świętej Soboru Watykańskiego
II a idącej za "Mediator Dei" Piusa XII - "są
to znaki święte, które z pewnym podobieństwem do sakramentów oznaczają skutki,
przede wszystkim duchowe, a osiągają je przez modlitwę Kościoła. Przygotowują
one ludzi do przyjęcia głównego skutku sakramentów i uświęcają różne
okoliczności życia".
Wśród
tych świętych znaków wyróżniamy poświęcenia i błogosławieństwa oraz przedmioty:
medaliki, krzyżyki, różańce, koronki, szkaplerze itp. Rytuały
i agendy liturgiczne zawierają poświęcenia bardzo różnych rzeczy od
świec i znaków liturgicznych po domy, zwierzęta i samochody. Jak pisze o sakramentaliach o. Stanisław C.
Napiórkowski OFM Conv "przez nie Bóg jak
gdyby wyciągał swoją rękę, kładł ją na każde ze swoich stworzeń i mówił:
<Tyś mój>" .
Kościół
katolicki w swoim ostatnim Katechiźmie wyjaśnia: "sakramentalia nie udzielają łaski Ducha Świętego na sposób
sakramentów, lecz przez modlitwę Kościoła uzdalniają do przyjęcia łaski i
dysponują do współpracy z nią" (KKK 167O).
A w następnym zdaniu idąc za Soborem Watykańskim II Kościół powie o
źródle łaski sakramentów i sakramentaliów:
"Prawie każde
wydarzenie życia odpowiednio usposobionych wiernych zostaje uświęcone przez
łaskę wypływającą z Paschalnego Misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania
Chrystusa, z którego czerpią swoją moc wszystkie sakramenty i sakramentalia; w
ten sposób niemal każde godziwe użycie rzeczy materialnych może zostać
skierowane do uświęcenia człowieka i uwielbienia Boga" (KL 61).
Sakramentalia
są ustanowione przez Kościół (a sakramenty przez Chrystusa), mogą być zniesione
lub zmienione przez Kościół (por. KPK 1167) i działają "ex opere operantis
Ecclesiae", tzn. mocą modlitwy Kościoła (a sakramenty "ex opere operato" tzn.
mocą Chrystusa i Boga). "Sakramenty sprawiają fundamentalny związek
człowieka z Chrystusem, sakramentalia natomiast
przekazują określoną łaskę pomagającą. W konsekwencji pierwsze są
konieczne do zbawienia, podczas gdy drugie pozostawione są woli człowieka" . Jest
to ważna różnica teologiczna. Działanie
na mocy i na podstawie modlitwy Kościoła nie oznacza modlitwy poszczególnego
wiernego, lecz całego Kościoła. A w sposób szczególny Zakonu Karmelitańskiego i
jego liturgii.
W
obrzędzie przyjęcia do szkaplerza w jego zakończeniu zauważyć można poniższe
sformułowanie: "Niech Cię błogosławi Stwórca
nieba i ziemi, Bóg Wszechmogący, który raczył Cię zaliczyć do Bractwa
Najświętszej Dziewicy Maryi z Góry Karmelu. Błagamy Ją, by w godzinę
Twojej śmierci starła głowę pradawnego węża, a Ty, abyś w końcu osiągnął
palmę i wieniec wiekuistego dziedzictwa". Taka zapowiedź prośby -
modlitwy - skierowanej przez Kościół (którego cząstką jest Zakon Karmelitański)
do Boga za wstawiennictwem Matki Zbawiciela świadczy o wyraźnym zbawczym
charakterze karmelitańskiego sakramentale jako wypływającym jedynie z modlitwy
i wiary Kościoła. Wierny noszący szkaplerz Karmelu poprzez modlitwę Kościoła
jest ukierunkowany ku zażyłej łączności z Maryją, ku życiu wiecznemu z Bogiem,
ku duchowym łaskom i uświęceniu swego życia.
Kościół
wzywa swoich kapłanów, aby przyjęcie sakramentaliów, w tym i szkaplerza,
dokonywało się podczas nabożeństwa słowa Bożego, w ramach Liturgii Godzin,
podczas Mszy Świętej czy w trakcie spotkania modlitewnego. Nabożeństwo
przyjęcia do bractwa szkaplerznego jest dokonywane bowiem dla Kościoła, przezeń
przyjmowane i potwierdzane. Tylko w szczególnych wypadkach należałoby stosować
obrzęd przyjęcia między kapłanem a pojedynczym wiernym.
W
jednej z modlitw przy poświęceniu szkaplerza karmelitańskiego kapłan modlił się
takimi słowami do Boga: "Boże, sprawco
i wypełnienie świętości,
Ty wzywasz odrodzonych z wody
i Ducha Świętego
do pełni życia chrześcijańskiego i
doskonałej miłości, wejrzyj
łaskawie na sługę Twojego, pobożnie przyjmującego ten szkaplerz Matki Bożej z Góry
Karmel, aby stał się żywym obrazem Twojego Syna Chrystusa, a po
szczęśliwym zakończeniu tego życia, wspomagany
przez Dziewicę Matkę, zasłużył sobie na wejście do wesela
Twego domu. Przez Chrystusa Pana naszego".
Również
przy nałożeniu szkaplerza Kościół zezwolił wypowiadać znamienne słowa: "Weźmij tę
poświęconą szatę i błagaj Najświętszą Dziewicę, abyś
dzięki Jej zasługom
nosił tę szatę nieskalaną, a
Ona niech Cię
broni od wszelkiej przeciwności i doprowadzi do życia wiecznego".
Inna wersja formuły nałożenia brzmi:
"Przyjmij ten szkaplerz
karmelitański i żyj z Maryją w wiernym
naśladowaniu Chrystusa. Niech
Ona towarzyszy ci na drodze
zbawienia ku Górze, którą jest sam Chrystus, który żyje i króluje na wieki
wieków".
Takie jest "lex orandi" a zarazem "lex
credendi" Kościoła wobec szkaplerza Karmelu. Mówiąc prosto i krótko: jaka
modlitwa, taka wiara. Wierzymy nie tyle w szkaplerz, ile w słowo Kościoła i
zapewnienia o zbawczej pomocy Maryi wyrażonej w tak prostym znaku. Świat dziwi
się temu znakowi, śmieje się z niego, uznaje za głupstwo, ale Pan Bóg wybiera
właśnie to co śmieszne "w oczach świata", to co jest głupstwem dla pogan i
zgorszeniem dla Żydów (por. 1 Kor 1, 21-24), aby zawstydzić tych, co się pysznią.
W tym prostym znaku chce pokazać swoją moc, łaskę.
Rzeczą
interesującą jest, iż obecny Katechizm Kościoła Katolickiego jak gdyby poza
liturgią sakramentów i sakramentaliów ukazuje
różne formy pobożności wiernych oraz religijności ludowej i w tej
ostatniej znajdujemy dopiero miejsce dla drogi krzyżowej, nawiedzenia
sanktuariów, procesji, różańca, medalików, relikwii i chyba nas tu
interesującego szkaplerza, aczkolwiek taka nazwa "szkaplerz" w tym Katechiźmie
nie jest w ogóle zawarta.
Przypomnę
jeszcze dalsze sformułowanie Katechizmu w numerze 1675: "te formy pobożności są kontynuacją życia liturgicznego Kościoła, ale
go nie zastępują: <Należy je tak uporządkować, aby zgadzały się z liturgią,
z niej poniekąd wypływały i do niej wiernych prowadziły, ponieważ ona ze swej
natury znacznie je przewyższa< (KL 13)". Kościół wzywa do rozeznawania,
podtrzymywania i wspierania tej religijności, do oczyszczania i pogłębiania
zmysłu religijnego oraz do kierowania tych form pobożności do głębszego
poznania misterium Chrystusa. I tu jest ogromne zadanie formacyjne
każdego, kto nosi szkaplerz lub w imieniu Kościoła nakłada go innym.
W
duchu tego oczyszczenia różnych nawarstwień i dewocji związanych ze szkaplerzem
(a czasami już nawet przezwyciężając dewiację - typu Oława), ukazał się w 1994
r. folder (depliant) o szkaplerzu wydany
przez Definitoria Generalne obu zakonów karmelitańskich pt. "Szkaplerz Karmelu. Znak wiary i zaangażowania chrześcijańskiego". Autorzy deplianta nie piszą jednak nic o
szczególnych przywilejach szkaplerza, ukazując go bardziej jako znak duchowy
zatwierdzony przez Kościół od siedmiu wieków, znak maryjny zobowiązujący do
naśladowania Jezusa tak jak czyniła to Maryja, doskonały wzór wszystkich
uczniów Jezusa. Interesujący byłby
komentarz teologiczny do tego deplianta napisanego w języku włoskim.
Dokument
Definitorium podaje taką formułę krótszą nałożenia szkaplerza: "Przyjmij ten Szkaplerz, znak szczególnej
więzi z Maryją, Matką Jezusa, którą zobowiązujesz się naśladować. Niechaj ten
Szkaplerz przypomina ci twoją godność chrześcijańską, twoje oddanie się
naśladowaniu Maryi i służbie dla dobra innych.
Noś go jako znak Jej opieki i jako znak twojej przynależności do Rodziny
Karmelu, będąc gotowym do wypełniania woli Bożej i do angażowania się w dzieło
budowania świata, który odpowiada Bożemu planowi braterstwa, sprawiedliwości i
pokoju" . W opisie wartości i znaczenia
szkaplerza odnośnie zbawczego charakteru definitorzy obu zakonów napisali
jedynie to, że "wyraża wiarę w spotkanie
z Bogiem w życiu wiecznym dzięki wstawienniczej i opiekuńczej pomocy Maryi"
bez wchodzenia w szczegóły "przywilejów", nawet ich nie wspominając, tak jak i
nie pisząc ani słowa o św. Szymonie Stock czy tekstu samej "wizji
szkaplerznej". W obowiązkach noszących
szkaplerz stwierdzono: "Szkaplerz
zobowiązuje do autentycznego życia chrześcijańskiego, do dostosowania się do
wymogów Ewangelii, do przystępowania do sakramentów świętych i czczenia
szczególnym nabożeństwem Najświętszej Dziewicy Maryi, wyrażanym co najmniej
przez codzienne odmawianie trzech <Zdrowaś Maryjo>" .
Wydaje się zatem konieczne na gruncie polskim ponowne
dokonanie szerszej i pogłębionej analizy zbawczego charakteru karmelitańskiego
szkaplerza, aby ukształtować właściwą jego teologię i duszpasterską praktykę w
przededniu Roku 2000, który ma być rokiem Wielkiego Jubileuszu ale i
sprawiedliwości społecznej. Zwłaszcza
formacja społeczna w oparciu o szkaplerz (być blisko wobec znajdujących się w
potrzebie i solidaryzować się z nimi jak Maryja - tak proponują autorzy
deplianta z 1994 r.) powinna być tematem analiz i wniosków naszych polskich
"niedokończonych rozmów". "Szczególnie dziś, po okresie przemian oraz wobec nowych
wezwań, potrzeba lepszej formacji społeczno-duchowej, tak abyśmy współpracowali
bardziej z Bogiem w podejmowaniu odpowiedzialności za dobro wspólne. Formacja
społeczna wyda owoce, jeśli będzie łączona z działaniem na rzecz tego
dobra. Życie społeczne wymaga udziału
większej liczby osób i małych grup niż dotychczas. Powinno to prowadzić nas do
pełniejszej współpracy między różnymi ruchami, zarówno na poziomie lokalnym,
jak i ogólnopolskim, w celu osiągnięcia owocu, którego oczekuje od nas
Bóg. Powinniśmy się potrudzić o większą
jedność i współpracę w naszym zaangażowaniu społecznym, tak aby Dobra Nowina i
Nauka Społeczna Kościoła przeniknęły każdy przejaw życia Polaków. W świetle tych perspektyw ascetycznych i
apostolskich należy mieć nadzieję, że kościelne wspólnoty we wszystkich krajach
zechcą potraktować przygotowania do Jubileuszu jako sposobność do nawrócenia i
do odnowy swego duszpasterstwa. Niech
lata prowadzące nas do roku 2000 staną się dla wszystkich czasem słuchania
słowa Bożego i troski o braci, swego rodzaju długimi rekolekcjami, przeżywanymi
przez każdą diecezję, parafię, wspólnotę, stowarzyszenie, ruch i chrześcijańską
rodzinę".
Dla nas
związanych z Karmelem sposobnością przygotowania się do Jubileuszu 2000 Roku
niech będzie odnowa więzi z Maryją przez szkaplerz w duchu i według woli
Kościoła oraz Zakonu.
Ojciec Święty
naszą drogę ku Wielkiemu Jubileuszowi powierzył Maryi Matce Odkupiciela. "Ona, Matka pięknej Miłości, będzie dla
chrześcijan podążających ku Wielkiemu Jubileuszowi trzeciego tysiąclecia
Gwiazdą nieomylnie kierującą nasze kroki ku Chrystusowi. Niechaj pokorna
Dziewica z Nazaretu, która przed dwoma tysiącami lat dała światu Słowo
Wcielone, prowadzi ludzkość nowego milenium ku Temu, który jest
"światłością prawdziwą oświecającą każdego człowieka (por. J 1,9)"
.
Czym jest
szkaplerz dla Ciebie? Ankieta uczestników I Ogólnopolskiego
Spotkania Czcicieli Martki Bożej Szkaplerznej 17 lipca 1999 r. (wybór)
"Szkaplerz
jest dla nas znakiem miłości Matki Bożej". Józef i Barbara z Wodzisławia Śląskiego
"Szkaplerz
jest znakiem połączenia z Najświętszą Maryją Panną i Jezusem. Jest moją
miłością i umocnieniem". Grażyna
"Szkaplerz
święty jest dla mnie osobistym spotkaniem z Maryją, jestem Jej dzieckiem,
chronię się pod Jej płaszczem, czuję się bezpieczna w Jej ramionach. Jest moją
Matką".
"Szkaplerz jest
znakiem obecności Matki Bożej nade mną w każdym dniu".
"Szkaplerz jest dla
mnie jak słońce rozjaśniające moją duszę, a łaski otrzymywane od Matki są jak
promienie tego słońca".
Paulina z Czernej
"Szkaplerz jest dla
mnie ochroną przed niebezpieczeństwami i jednocześnie przypomnieniem o
kruchości życia doczesnego, i gwarancją życia wiecznego". Zbyszek
"Szkaplerz jest dla
mnie siłą i obroną w dniu codziennym".
Urszula i Anna
"Szkaplerz św. jest
dla mnie obroną przed złym duchem". Józef
"Szkaplerz jest dla
mnie czymś bardzo ważnym, radością, ostoją, pomocą i siłą".
"Szkaplerz jest dla
mnie wielkim skarbem ratującym mnie w wielkich cierpieniach i ratunkiem na
życie wieczne".
"Szkaplerz jest
drogowskazem na dalsze życie".
"Szkaplerz jest dla
mnie zjednoczeniem z Maryją i jednocześnie zobowiązaniem, by Ją naśladować w
codziennych szarych sprawach naszego ziemskiego życia, a z Nią dojść do
jedności z Jezusem" Maria i Helena z Orzesza
"Szkaplerz jest
wszystkim, moją tarczą i ratunkiem".
Zofia
"Jest moją nadzieją
i radością"
Józef.
"Szkaplerz święty
jest dla mnie wszystkim, tarczą, obroną, płaszczem mojej Jedynej Mamusi!".
Agnieszka
Bractwo Szkaplerzne
Według posiadanych
informacji w Czernej istniało i istnieje Bractwo Szkaplerzne. Zostało ono
założone przez władze Zakonu po zniesieniu wielkiej klauzury papieskiej a przed
reformą Zakonu w Polsce, tj. między 1805 a 1880 r. Były to lata rozpoczęcia
pracy duszpasterskiej karmelitów bosych w Czernej a do założonego Bractwa
wstępowała gromadnie okoliczna ludność.
Trudno jest ustalić datę prawnego założenia.
Członkowie Bractwa
posługiwali się podręcznikiem o. Onufrego Osińskiego OCarm. pt. "Maryja w Szkaplerzu świętym. Zbiór
nabożeństwa..." wydanym w Warszawie w Drukarni Adolfa Krethlow w 1861 r. (8
wydanie). Nabożeństwa odprawiono przed Ołtarzem Matki Bożej Szkaplerznej. Pod
Jej opiekę oddawali się uczestnicy powstania listopadowego i styczniowego. Już
wtedy istniały wota przy ołtarzu Matki Bożej, które w latach 1886 - 1887
podczas przeoratu o. Franciszka Drechera OCD oczyścił Józef Bogacki z
Krzeszowic. W
dniu 27 maja 1888 r. zostało wprowadzone nabożeństwo szkaplerzne do Matki Bożej
z wystawieniem Najśw. Sakramentu, Litanią loretańską, kazaniem i procesją ze
statuą Madonny Szkaplerznej. Nabożeństwo to przetrwało do naszych czasów i jest
odprawiane w trzecią niedzielę miesiąca z wyjątkiem Wielkiego Postu i Adwentu.
Głównym świętem odpustowym była i jest uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel w
dniu 16 lipca z licznym udziałem kapłanów z okolicy. Wierni wpisywali się do
Bractwa Szkaplerznego i przyjmowali szkaplerz Karmelu.
Św. Rafał Kalinowski OCD,
będący przeorem klasztoru, wydrukował wpisową książeczkę do Bractwa
Szkaplerznego w nakładzie 10.000 sztuk.
Imiona i nazwiska członków Bractwa wpisywano do księgi brackiej, zawierającej
kilkanaście tysięcy nazwisk.
W samej Czernej do bractwa
szkaplerznego N.M.P. od 1888 r.
do 1911 r. zostało przyjętych 36.369 osób.
W roku koronacji obrazu czerneńskiego w 1988 przyjętych zostało w Czernej ponad
11.000 osób. Ze
względu na trudną sytuację polityczną w Polsce po II wojnie światowej
członkowie bractwa nie spotykali się, nazywając siebie jedynie czcicielami Maryi.
W wyniku przeprowadzonej
częściowej ankiety o bractwach szkaplerznych, którą z okazji 10 rocznicy
koronacji w 1998 r. rozsyłał o. Dawid Ulman OCD, udokumentowane zostało
istnienie kilkudziesięciu bractw szkaplerznych w Polsce z ok. 9. tys. członków. W samej Czernej w księdze przyjęć w ciągu
roku od 1997 r. do października 1998 r. było wpisanych 7 tys. osób.
Do tego doliczyć należałoby wszystkich przyjętych przy innych naszych
klasztorach jak i podczas działalności rekolekcyjnej w poszczególnych
parafiach, na rekolekcjach czy we wspólnotach.
W sumie może to być nawet pół miliona Polaków przyjętych do szkaplerza
karmelitańskiego, zważywszy przyjmowanie do szkaplerza przez klasztor w Czernej
kilka tysięcy co roku.
Bractwo Szkaplerzne w
Czernej jest częścią Bractwa Szkaplerznego w Kościele, uznanego oficjalnie jako
katolickie zrzeszenie wiernych, których celem jest rozszerzanie czci Matki
Bożej poprzez naśladowanie Jej w oparciu o dar szkaplerza. Kościół święty
przekazał wiernym dar szkaplerza karmelitańskiego, obdarzając go pewnymi
"przywilejami" - obietnicami:
a) kto umrze w szkaplerzu świętym nie zazna ognia
wiecznego, jak to obiecała Matka Boża,
b) noszący szkaplerz obiecaną mają opiekę Matki
Bożej w życiu ziemskim, "przywilej
sobotni" czyli obietnica Matki Bożej, potwierdzona przez Stolicę Apostolską,
wybawienia z czyśćca rychło tj. w pierwszą sobotę po śmierci tych, którzy
pobożnie nosili szkaplerz, zachowywali czystość według swego stanu i odmawiali modlitwę naznaczoną przez kapłana
przyjmującego do bractwa szkaplerznego,
c) należący do Bractwa Szkaplerznego przynależą do
rodziny karmelitańskiej i mają udział we wszystkich dobrach duchowych całego
Zakonu Karmelitańskiego (m.in.: Msze
święte, Komunie święte, modlitwy wspólnotowe i indywidualne, wyrzeczenia czy
dobre uczynki, braterstwo duchowe).
d) noszący szkaplerz św. i należący do Bractwa
Szkaplerznego mają ponadto możliwość uzyskać odpust zupełny dla siebie lub dla
zmarłych w następujące dni:
. w dzień wpisania do bractwa szkaplerznego,
. 16 maja - wspomnienie św.
Szymona Stocka,
. 16 lipca - uroczystość
Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (Matki Bożej Szkaplerznej),
. 20 lipca - święto św.
Eliasza proroka,
. 1 października - święto św.
Teresy od Dzieciątka Jezus,
. 15 października -
uroczystość św. Teresy od Jezusa,
. 14 listopada - święto wszystkich świętych zakonu
karmelitańskiego i
. 14 grudnia - uroczystość św.
Jana od Krzyża.
Aby uzyskać powyższe "przywileje" i obietnice
należy:
a) wypełnić warunki formalne:
. przyjąć poświęcony szkaplerz
sukienny z rąk kapłana lub upoważnionej osoby,
. zostać wpisanym do księgi
Bractwa,
. nosić na sobie szkaplerz
(lub medalik szkaplerzny) według swojej możliwości oraz przede wszystkim
b) prowadzić autentyczne chrześcijańskie życie, a
zwłaszcza wzorować się na życiu Najświętszej Maryi Panny.
Aby
uzyskać "przywilej sobotni", czyli szybkie wybawienie z czyśćca za wstawiennictwem
Matki Bożej, należy ponadto zachować czystość według stanu i odmawiać modlitwę
naznaczoną przez kapłana, który przyjmował do szkaplerza św., jako znak
łączności duchowej z Zakonem. Nie ma
ściśle oznaczonej modlitwy. Może to być "Anioł Pański", pomagający regularnie
uświęcić dzień. Szczególnie polecana
przez Kościół jest modlitwa różańcowa jako codzienne spotkanie z Matką Bożą.
Często bywa zalecane powierzenie się Bożej Rodzicielce w modlitwie "Pod Twoją
obronę" lub trzy razy Pozdrowienie Anielskie "Zdrowaś Maryjo". Można włączyć się również w Liturgię Godzin
Kościoła, odmawiając modlitwy z brewiarza lub Litanię Loretańską do NMP.
Początki Bractwa
szkaplerznego sięgają XIII w. W XIV w. powstały pierwsze bractwa we Florencji,
Bolonii Wenecji i w innych miastach. W krótkim czasie erygowano je przy
wszystkich klasztorach karmelitańskich. Były jedną z form działalności Zakonu. Papież Klemens VII bullą Ex clementi z 12 VIII 1530 r. potwierdził wszystkie łaski i
przywileje szkaplerzne z przywilejem sobotnim.
Erygowanie bractw szkaplerznych zostało zastrzeżone przełożonym generalnym
Karmelu a struktura bractw szkaplerznych unormowana według konstyctucji papieża
Klemensa VIII Quaecumque z 7 grudnia
1604 roku.
Wielowiekowa historia Bractwa Szkaplerznego jest już dobrze znana. Obecnie łaski dla noszących szkaplerz Kościół
unormował po Soborze Watykańskim II w 1968 roku.
Również oba Zakony Karmelitańskie wydały wspólne dokumenty dla bractw
szkaplerznych.
Pojawiły się artykuły i
książki poświęcone pobożności szkaplerznej a wybitnym członkiem Bractwa
Szkaplerznego jest obecny Ojciec Święty Jan Paweł II.
Współcześnie w Czernej członkowie Bractwa Szkaplerznego
spotykają się na maryjnych nabożeństwach i rekolekcjach organizowanych przez
nasze Sanktuarium, tj. nowennie szkaplerznej w lipcu, w uroczystościach
odpustowych, w rekolekcjach tematycznych i dla czcicieli Matki Bożej, w
nabożeństwie szkaplerznym w trzecią niedzielę miesiąca oraz w różnych formach
działalności apostolskiej w miejscu zamieszkania poszczególnych członków
bractwa. Jest niemożliwością urządzanie im częstych spotkań ze względu na dużą
liczbę przyjętych. W comiesięcznych nabożeństwach bierze udział jedynie ok. 100
osób. Od 1998 r. pobierane są pełne dane personalne przyjętych osób, których
wcześniej nie czyniono ze względu na sytuację polityczną.
Skrócona Formuła
Nałożenia Szkaplerza
Przyjmij ten Szkaplerz, znak szczególnej
więzi z Maryją, Matką Jezusa, którą zdecydowałeś (-aś) się naśladować. Niech
ten Szkaplerz przypomina ci o Twojej
chrześcijańskiej godności, o Twoim oddaniu się na służbę innym i pragnieniu
naśladowania Maryi.
Noś go jako znak Jej opieki i jako znak Twojej przynależności do rodziny
Karmelu, oraz postawy gotowości wypełniania woli Bożej i zaangażowania się w
pracę na rzecz budowy świata, który odpowiadałby Bożemu planowi braterstwa,
sprawiedliwości i pokoju.