Rola szkaplerza w duchowości karmelitańskiej w świetle wybranej polskiej literatury teologicznej
Praca
magisterska ks. Andrzeja Chilewicza
z diec. zamojsko-lubaczowskiejnapisanej na Wydziale
Teologicznym Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego,na seminarium z
historii duchowościpod kierunkiem ks.
prof. dr hab. Jerzego Misiurka
Współczesny świat
początku XXI w. jest światem zagu-bionym we wszystkich sferach życiowych:
społecznej, ekono-micznej, politycznej, kulturowej i duchowej. Naprzeciw temu
zagubieniu nieustannie wychodzi Kościół, który będąc sakramentem zbawienia (KK
1) podejmuje nieustanną walkę z duchem tego świata. Wielką rolę wśród wielu
form zaangażo-wania Kościoła w tę walkę odgrywają zakony z bogatą swoją
duchowością i wypróbowanymi metodami oddziaływania na współczesnego człowieka.
To między innymi dzięki nim, i szczególnej specyfice ich życia oraz dawanemu
przykładowi wiele ludzi może odnaleźć Boga i pogłębić swoją duchowość. Rozwój
duchowy jak i wejście w świat modlitwy i kontemplacji Oblicza Chrystusa (RVM
10) w dzisiejszym świecie na pewno nie jest łatwy. Życie duchowe często bywa
przytłumione przez zdobycze nauki, techniki i konsumpcyjny styl życia.
Podobnie jak i w
innych rodzinach zakonnych, tak i w Karmelu od samego początku jego istnienia
widzimy grupy ludzi świeckich, którzy pragną żyć charyzmatem i podejmować misję
Zakonu. Widzialnym znakiem mówiącym o tej łączności jest Świecki (dawniej
Trzeci) Zakon oraz liczne bractwa, a wśród nich także Bractwo szkaplerzne[1].
Przełomowym
wydarzeniem w relacji osób świeckich do zakonów stał się Sobór Watykański II,
który zwrócił szczególną uwagę na rolę laikatu w Kościele. Od tego momentu
zaczęto wyraźniej dostrzegać ludzi świeckich jako pełnoprawnych członków
Kościoła[2].
Na nowo Kościół podkreślił specyficzne pole działania świeckich, którzy są
wezwani do tego, aby ukazywać Boże plany wobec ludzkości przez świadectwo życia.
Jako dzieci Boże wezwani są oni również do pogłębiania braterstwa między ludźmi
oraz głoszenia sprawiedliwości, aby na świecie zapanował upragniony pokój.
Powołanie człowieka świeckiego, które jest przeniknięte duchowością
karmelitańską oznacza więc głębokie przeżywanie kontemplacyjnego doświa-dczenia
Boga i nieustanne dawanie świadectwa we współ-czesnym świecie[3].
W świetle tych
rozważań staje się jasne, że apostolstwo świeckich w Karmelu musi w dzisiejszym
świecie nabrać nowego dynamizmu na polu duchowym i w zaangażowaniu w nową
ewangelizację[4].
Na tle sytuacji
życia współczesnego człowieka Ojciec Święty Jan Paweł II mówiąc o relacjach
osób świeckich do instytutów zakonnych w adhortacji apostolskiej Vita
consecrata, woła: "Są oni [świeccy] zatem zapraszani do głębszego
uczestnictwa w duchowości i misji danego Instytutu. Można powiedzieć, że w
nawiązaniu do historycznych doświadczeń różnych Zakonów świeckich i trzecich
Zakonów rozpoczyna się dziś nowy i bardzo obiecujący rozdział w dziejach
relacji między osobami konsekrowanymi a laikatem" (VC 54).
Niniejsza praca
będzie próbą ukazania małego wycinka tej więzi, gdyż podejmie temat relacji
między zakonem karmelitańskim i jego duchowością a osobami świeckimi. Ze
względu na wielkie duchowe bogactwo zakonnej rodziny karmelitańskiej w tej
pracy położono szczególny akcent na rolę szkaplerza karmelitańskiego oraz
nabożeństwa ku Matce Bożej z Góry Karmel w kształtowaniu oraz pielęgnowaniu tej
duchowości wśród osób świeckich. Niewątpliwie duchowość karmelitańska, a w niej
nabożeństwo szkaplerzne obejmuje zarówno osoby świeckie jak i członków samego
zakonu. Ta praca jednak, biorąc pod uwagę szczególne zainteresowanie
duchowością i znakiem szkaplerza w ostatnich latach wśród laikatu podejmie
próbę ukazania ich wpływu na duchowość osób świeckich, które poprzez szkaplerz
zostają włączone do rodziny karmelitańskiej.
Ważnym motywem do
podjęcia i opracowania tematu roli szkaplerza w duchowości karmelitańskiej stał
się apel papieża Jana Pawła II skierowany w liście do przełożonych karmeli-tańskich
obydwu gałęzi Zakonu. Ojciec Święty pisał: "Z miłości do wspólnej Matki
niebieskiej, której opieki doznaję ustawicz-nie, życzę, aby (...) wszyscy
zakonnicy i zakonnice Karmelu oraz pobożni wierni, którzy Ją czczą z synowskim
oddaniem, wzrośli w miłości do Niej i by umocnili w świecie obecność tej Niewiasty
milczenia i modlitwy, wzywanej jako Matka miło-sierdzia, Matka nadziei i łaski"[5]. Samo zagadnienie zasługuje na zrealizowanie również z tego powodu, iż w
ostatnim czasie nabożeństwo szkaplerzne staje się bardzo popularne i wiele osób
przyjmuje znak szkaplerza. Podejmując temat roli szkaplerza w duchowości
karmelitańskiej można by było zadać sobie pytanie: czy w dzisiejszych czasach
tak zlaicyzowanych i zwróconych ku powszechnemu materializmowi duchowość
szkaplerzna jest jeszcze aktualna? Realizacja podjętego tematu jasno i wyraźnie
wskaże, iż podążanie "pod płaszczem Maryi" w znaku szkaplerza nie straciło na
swej aktualności, a wręcz przeciwnie coraz więcej osób przyjmuje szkaplerz i
podejmuje w swoim życiu duchowość szkaplerzną. Maryjny znak jak i nabożeństwo
ku Niej spełniające ogromną rolę w procesie naszego dorastania do nieba
pozostaje wciąż aktualne. Aktualność tej duchowości ciągle potwierdzał sam
Kościół wynosząc na ołtarze pierwszego męczennika szkaplerza - Zairczyka,
Izydora Bakanja (ok. 1855 - 1909). Aktualność duchowości szkaplerznej staje się
również bardziej zrozumiała, gdy uświadamiamy sobie jej rolę w naszym osobistym
uświęceniu poprzez ten znak jak i w uświęcaniu innych[6].
Większość
literatury wykorzystanej w tej pracy będzie pochodzić z publikacji Kurii
Krakowskiej Prowincji OCD zebranych w zeszytach z serii: Życie i Misja
Karmelu Terezjań-skiego, wydawanej pod redakcją o. Wiesława Kiwiora. Do
publikacji ogólnodostępnych na polskim rynku należą następujące pozycje książkowe
karmelitów bosych: o. Szczepan Praśkiewicz, Szkaplerz karmelitański dziś, o. Marian Zawada, Tren królewskiej szaty, oraz Teologiczne aspekty szkaplerza
karmeli-tańskiego, o. Jerzy Zieliński, W znaku szkaplerza,Maryja
w życiu Karmelu, o. Benignus Wanat, Szkaplerz znakiem oddaniasię
Maryi oraz wiele innych artykułów zamieszczonych w Zeszytach
karmelitańskich, czasopiśmie Karmel i kwartalniku mariolo-gicznym - Salvatoris
Mater. Pozycje te jak i inne będą stanowiły materiał źródłowy dla
niniejszej pracy. Do zajęcia się tym tematem i pojawienia się nowych opracowań
przyczyniła się również 750 rocznica daru szkaplerza, którą cały Kościół
obchodził w 2001 roku.
W przytoczonych
publikacjach autorzy podjęli wiele tematów związanych ze szkaplerzem m.in.:
historią, znacze-niem symbolu szkaplerza, symboliką przyodziania, podsta-wami
pobożności szkaplerznej, teologicznymi podstawami rozumienia szkaplerza oraz
kultem Maryi. Przedmiotem tej pracy będzie refleksja nad rolą szkaplerza w
duchowości karmelitańskiej oraz jego wpływu na życie duchowe człowieka
przyobleczonego tym znakiem.
W rozdziale
pierwszym podjęta zostanie próba ukazania w ogólnym zarysie historii szkaplerza
i kultu Matki Bożej Szkaplerznej jak i kształtowanie się pobożności
szkaplerznej. Po historycznym wprowadzeniu drugi rozdział zajmie się ukazaniem
teologii szkaplerza. Ukazane zostanie tutaj ducho-we macierzyństwo Maryi jako
jeden z aspektów nabożeństwa szkaplerznego oraz rola szkaplerza jako znaku
zawierzenia Maryi i Jej cnót, godnych naśladowania przez każdego człowieka.
Trzeci rozdział ukaże znaczenie szkaplerza w osiąganiu chrześcijańskiej
doskonałości. Wpływ szkaplerza na rozwój duchowy zostanie ukazany z punktu
widzenia teo-logicznego przy zwróceniu szczególnej uwagi na Maryję, której
szatą jest szkaplerz oraz odniesienia tego do życia codziennego człowieka.
Stanie się to również okazją do zwrócenia uwagi, jak wielki wpływ na życie
człowieka zarówno fizyczne jak i duchowe posiada szkaplerz.
Wyniki analiz i
poszukiwań niniejszej pracy zostaną zebrane w zakończeniu.
Zamierzając ukazać
rolę szkaplerza w duchowości karmelitańskiej wyrażonej w ramach samego zakonu
jak i wszelkich grup i indywidualnych osób żyjących w duchu karmelitańskim, nie
możemy zapomnieć o historii Zakonu Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel
i rozwoju kultu Matki Bożej Szkaplerznej, jak i nabożeństwa szkaplerznego. Z
tego względu pierwszy rozdział poświęcony będzie w ogól-nym zarysie powstaniu
zakonu, jak i dalszemu jego rozwojowi ze szczególnym zwróceniem uwagi na
kształtowanie się kultu maryjnego i pobożności szkaplerznej.
Chcąc omówić
początki historii Zakonu Karmelitów musimy cofnąć się do przełomu XII i XIII
wieku, kiedy to na zboczach Góry Karmel w Palestynie powstała nowa wspólnota
eremitów, później nazwanych karmelitami. Pustelnicy ci, prowadząc życie
wypełnione modlitwą i umartwieniem, nawiązywali do ducha św. Eliasza.
Bracia Najświętszej
Maryi Panny z Góry Karmel, bo taką obrali sobie nazwę pustelnicy, odznaczali
się od samego początku swego istnienia szczególną czcią Najświętszej Maryi
Panny. Dla Niej poświęcili swoją pierwsza kaplicę na Górze Karmel i od Maryi
zachowującej w swym sercu i rozważającej Słowo Boże (por. Łk 2, 19,51),
brali wzór i model dla swego życia oddanego dniem i nocą - zgodnie z
zaleceniami Reguły - rozważaniu Zakonu Pańskiego i czuwaniu na modlitwach[7]. W Maryi widzieli więc swą Patronkę, Matkę i Siostrę[8].
Cały Karmel
umiłował Najświętsza Maryję Pannę obierając Ją za wzór do naśladowania. Stąd
wywodzi się określenie: "Totus Carmelus est marianus" - cały Karmel jest
maryjny. Karmelitańskie podążanie za Jezusem nabrało od początku szczególnego
charakteru maryjnego. Pustelnicy z Góry Karmel, a po nich ich następcy,
patrzyli na Jezusa oczyma Maryi, która wzrastała na ziemi, tak im bliskiej, bo
w Nazarecie położonym niedaleko od Karmelu. Jednakże losy klasztorów łacińskich
w Ziemi Świętej, jak i cała struktura Kościoła Łacińskiego, były uzależnione od
istnienia Królestwa Jerozolimskiego. W roku 1239 upłynął dziesięcioletni
rozejm, zawarty przez cesarza Fryderyka II z sułtanem egipskim, na mocy którego
krzyżowcy odzyskiwali część utraconych terytoriów, w których między innymi
znajdowały się miasta: Jerozolima, Nazaret i Betlejem[9].
Pobyt eremitów na
Górze Karmel, gdzie mogli oddawać się bez reszty modlitwie i okazywaniu kultu
swojej Matce i Królowej, stawał się w pierwszej połowie XIII w. coraz bardziej
niebezpieczny. W rękach Saracenów znalazła się Jerozolima, a wojska saraceńskie
zaczęły posuwać się coraz bardziej na północ. W takiej sytuacji eremici
emigrowali początkowo na Cypr, a następnie do Europy[10].
Emigracja części eremitów do Europy nie oznaczała jednak ostatecznej rezygnacji
z pobytu na terenach Ziemi Świętej. W 1254 roku, lub nieco wcześniej, powstał
klasztor w Tyrze w Syrii, który służył zakonnikom jako "przystanek" dla tych,
którzy przygotowywali się do wyjazdu. Z powodu sprzeciwów miejscowego biskupa,
dopiero w roku 1261 został tam założony przez karmelitów kościół z dzwonnicą i
cmentarzem. W 1262 roku papież zlecił opiekę nad karmelitami patriarsze
jerozolimskiemu, wyjmując ich spod jurysdykcji biskupa Akki[11].
Sama góra Karmel również nie opustoszała; "przypuszczalnie niedługo po 1247
roku w klasztorze na górze Karmel obok oratorium zbudowano refektarz, jak tego
wymagała poprawiona przez Innocentego IV reguła. Klasztor ten stał się
zaczątkiem nowego potężnego klasztoru, wzniesionego z jałmużny ok. 1263 roku.
Jego ruiny zachowały się do dzisiaj"[12].
Tak, więc pojawili
się w Europie nieznani tu dotąd zakonnicy - Bracia Najświętszej Maryi Panny z
Góry Karmel; chociaż wracali do krajów ojczystych, byli jednak traktowani jak
obcy. Ich reguła napisana ok. 1209 r. przez św. Alberta, patriarchę
jerozolimskiego, którą zatwierdził papież Honoriusz III dnia 30 stycznia
1226r., a potwierdził papież Grzegorz IX w bulli "Ex officii nostri" z 1226 r.,
nie była przystosowana dostatecznie do nowych warunków życia[13].
Nowi przybysze z
Góry Karmel nie spotkali się więc w Europie z godnym przyjęciem, lecz natrafili
na wiele trudności, które w ostateczności mogły doprowadzić do kasaty zakonu.
Św. Szymon Stock (1164-1265), wielki czciciel Maryi, według przekazów generał
Zakonu, w pierwszej połowie XIII w. starał się wszelkimi dostępnymi środkami
ocalić Zakon, ale jego starania pozostawały bez skutku. W tej beznadziejnej
wprost sytuacji, nie mając znikąd pomocy, zwrócił się on do Matki Bożej z
prośba o ratunek.
Według tradycji
szkaplerznej w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r., gdy w klasztorze w Aylesford
znowu powtarzał ułożoną przez siebie modlitwę [14],
zanosząc błagania do Matki Bożej, został wysłuchany. W czasie wizji
szkaplerznej Maryja wskazała Szymonowi szkaplerz, część habitu zakonnego,
czyniąc go znakiem swej szczególnej opieki. Następnie dołączyła do niego
obietnicę zbawienia, mówiąc: "Ktokolwiek
umrze odziany tym szkaplerzem nie zazna ognia piekielnego"[15]. Poleciła mu również
udać się do papieża Innocentego IV, celem załatwienia spraw dotyczących
stabilizacji Zakonu w Europie[16].
Widzialnym znakiem opieki Matki Bożej stał się list papieski z 1252 roku
polecający biskupom Zakon karmelitański.
W
prawie dwa wieki później papież Jan XXII (1316-1334) opublikował tzw. "Bullę
sobotnią"[17],
w której powołując się na objawienie Matki Bożej zapewnia, że "kto umrze w szkaplerzu
karmelitańskim, zostanie w pierwszą sobotę po śmierci uwol-niony z czyśćca"[18].
W czasach
współczesnych przywilej ten spotkał się z ostrą krytyką, czego powodem może być
niepewność źródła histo-rycznego tego dokumentu. Według znanego historyka
karmeli-tańskiego O. Czesława Gila i innych teologów karmelitańskich,
szczególnie zachodnich, przytoczona "Bulla sobotnia" jest falsyfikatem,
sporządzonym na Sycylii w latach 1422 - 1430[19].
Pomijając
kwestie historyczne, możemy jednak odwołać się do wypowiedzi innych papieży na
temat szkaplerza np. Piusa XI i Piusa XII, którzy autorytetem władzy
apostolskiej odwołują się do konstytucji Klemensa VII z 12 sierpnia 1530 oraz
dekretu Świętej Inkwizycji z 15 lutego 1613 roku, potwierdzonego przez Pawła V,
iż "z całą swobodą można głosić wielkie dzieła Boże zawarte w pobożności
szkaplerznej"[20]. Dodać trzeba, że przywileje potwierdzone przez papieży stały się impulsem do
zaktywizowania się bractw szkaplerznych, które pod koniec XVI w. zakładano przy
klasztorach karmelitów.
Wychodząc od
objawienia szkaplerznego, omówiony zostanie rozwój nabożeństwa szkaplerznego
oraz działalność Zakonu Karmelitańskiego po wyparciu go z Ziemi Świętej i
rozpoczęciu jego działalności w Europie.
Samo wydarzenie
szkaplerzne mogło nie przynieść żadnych skutków upowszechniających pobożność
maryjną i szkaplerzną wśród wiernych. Potwierdzeniem i zachętą do tej
pobożności stały się wypowiedzi papieży, między innymi Klemensa VII w bulli "Ex
clementi" z 12 czerwca 1530 r., a następnie Pawła III 1534 r., Piusa V w 1566
roku, Grzegorza XIII w 1577 r., Pawła V w 1613 r. i Piusa XI w 1922 r. W
dekrecie Pawła V z 20 stycznia 1613 r. możemy znaleźć następującą wypowiedź: "Ojcom karmelitom pozwala się nauczać, iż wierni
mogą pobożnie wierzyć w to, co dotyczy pomocy dla sióstr i braci bractwa
Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, a mianowicie że NMP będzie wspomagać
dusze braci i sióstr (wspomnianego bractwa), które zeszły z tego świata w
miłości Bożej, a które w swym życiu nosiły Jej sukienkę... Swym
wstawiennictwem, swoją modlitwą, i swoją specjalną opieką po przejściu do
wieczności, a to szczególnie w dzień sobotni"[21].
Wypowiedzi papieży potwierdzają znaczenie nabożeństwa szkaplerznego i
wskazują na wagę, jaką posiada w nauczaniu papieskim.
Wyrazem czci i
kultu Matki Bożej Szkaplerznej stawały się kościoły wznoszone pod jej
wezwaniem. "Według katalogu z 1766 roku, ogłoszonego przez Garcię Nalachora,
spośród 526 świątyń poświęconych Matce Bożej w zakonie, 293 było pod wezwaniem
Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, 77 pod wezwaniem Zwiastowania, 15
Wniebowzięcia NMP, 14 pod wezwaniem Matki Łaski Bożej i 11 pod wezwaniem
Niepokalanego Poczęcia NMP"[22].
Przejawem
pobożności maryjnej były również obchodzone od XIII wieku w zakonie następujące
uroczystości maryjne: Oczyszczenia, Zwiastowania, Wniebowzięcia i Narodzenia
NMP. W XIV wieku wprowadzono święto Niepokalanego Poczęcia NMP., a od końca XIV
wieku święto Matki Bożej z Góry Karmel jako pamiątkę i wotum wdzięczności za
liczne dobrodziejstwa wyświadczone zakonowi przez Maryję[23].
Najpierw wprowadzono to święto w Anglii pod koniec XIV wieku, wyznaczając je na
dzień 17 lipca, później przeniesiono je na 16 lipca; obowiązywało ono w całym
zakonie jako święto Matki Bożej Szkaplerznej[24].
W dniu 24 września 1726 roku Benedykt XIV wprowadził to święto w całym Kościele
katolickim[25].
W 1564 r. Kapituła Generalna ogłosiła dla całego zakonu kalendarz liturgiczny,
który wymieniał oprócz podanych wyżej świąt maryjnych jeszcze święto
Nawiedzenia NMP, Ofiarowania i Matki Bożej Śnieżnej. W 1628 r. zakon otrzymał
pozwolenie od Stolicy Apostolskiej wprowadzenia oktawy uroczystości Matki Bożej
Szkaplerznej[26].
Z czasem wprowadzono jeszcze inne święta: "Imienia Maryi (1665), Świętej Maryi od wykupu niewolników
(1696), Zaślubin ze św. Józefem (1699), Matki Bożej Różańcowej (1716), Matki
Bożej Bolesnej, w piątek po niedzieli Męki Pańskiej (1727), Oczeki-wania
Narodzenia Chrystusa (1748), Opieki Matki Bożej (1748), Najświętszego Serca
Maryi (1814), Siedmiu Boleści Matki Bożej - 15 września (1814), Wspomożenia
Chrześcijan, Macierzyństwa Bożego, Przeniesienia domku loretańskiego (1817),
wigilię Matki Bożej Szkaplerznej (1828), wigilię Niepokalanego Poczęcia NMP
(1863). Poszczególne prowincje wprowadzały dodatkowo święta lokalne(np. Matki Bożej Miłosierdzia, Częstochowskiej)"[27]. Oprócz liturgicznego wspominania
powyższych świąt maryj-nych karmelici zobowiązani byli także do odmawiania w
każdą sobotę oficjum brewiarzowego o Matce Bożej i celebrowania Mszy św. o
Najświętszej Maryi Pannie, o ile pozwalały na to rubryki. Utrzymywał się też
zwyczaj codziennego odprawiania Mszy świętej porannej o Matce Bożej we
wszystkich konwentach klasztornych, gdzie było przynajmniej czterech nowicjuszy
lub kleryków. Konstytucje zakonne polecały w brewiarzu odmawiać Ave Maria po każdym
przepisanym Pater noster, nakazywały również posty we wszystkie wigilie świąt Matki
Bożej, przyjmowanie Komunii świętej w Jej święta, oraz zabraniały celebrowania
Mszy św. i udawania się na spoczynek nocny bez szkaplerza. Przepisy zakonne
zobowiązywały wszystkich zakonników również do tego, aby w każdą sobotę
przyodziewali się w białe płaszcze na kompletę dla odśpiewania przed ołtarzem
Matki Bożej antyfony Salve Regina. Zgodnie z poleceniami konstytucji sprawowano w każdą
drugą niedzielę miesiąca nabożeństwa z kazaniem i procesje dla uczczenia Matki
Bożej z Góry Karmel. Pozdrowieniem zakonnym stało się Ave Maria, na
które odpowiadano: Deo gratias. Przypominano również o noszeniu różańca
u pasa i corocznym odnawianiu ślubów w święto Matki Bożej z Góry Karmel jak i
poście we wszystkie soboty. Więź Karmelu z Maryją była, więc ustawiczna; w
każdym pomieszczeniu zakonnym były wizerunki Królowej Karmelu, trzy razy
dziennie dzwony klasztorne wzywały wszystkich do odma-wiania Pozdrowienia Anielskiego,
a po nieszporach odmawiano Litanię Loretańską, zaś każdy indywidualnie odmawiał
różaniec. Maryjny charakter Karmelu podkreślały też herby zakonu posiadające
postać Niepokalanej z księgi Apokalipsy oraz napis: "Jestem Matką i Ozdobą
Karmelu" oraz pieczęć Kapituły Generalnej i generała zakonu[28].
Mówiąc o maryjnej
duchowości zakonu karmelitańskiego nie można zapomnieć o rozwoju kultu
szkaplerznego, który również odnosi się do czci oddawanej Matce i Królowej
Karmelu. Począwszy od przełomu XIII i XIV w. nabożeństwo szkaplerzne rozwinęło
się szeroko na całym świecie. Obok zakonników Szkaplerz zapragnęli nosić także
ludzie świeccy. Przy klasztorach karmelitańskich zaczęły powstawać bractwa
szkaplerzne oraz liczne koła tercjarskie. Szkaplerz zdobił pierś nie tylko
prostego ludu, ale i szlachty, hetmanów, królów, biskupów i papieży[29].
Pierwsze sprawdzone
dane historyczne mówiące o przynależności ludzi świeckich do bractw
szkaplerznych pochodzą z XIV wieku. W tym czasie powstawały pierwsze
konfraternie we Florencji, Bolonii, Wenecji i innych miastach Włoch. Kolejni
papieże: Klemens VII (1523-1534) i Grzegorz XIII (1572-1585) przyczyniali się
do rozpowszechnienia nabożeństwa szkaplerznego przez nadanie mu wielu odpustów.
Kościół zatwierdzając nabożeństwo szkaplerzne i zalecając je, przywiązał do
niego odpusty, a tym samym zatwierdził i pozwolił na wiarę w niebiańskie
pochodzenie szkaplerza, jednocześnie też potwierdził jego treść jako zgodną z
depozytem Objawienia Bożego. Po podziale Zakonu karmeli-tańskiego pod koniec
XVI wieku, obie gałęzie karmelitańskie w sposób jednakowy przyczyniają się do
powstawania bractw szkaplerznych. Szczególnym okresem rozwoju bractw był XVII i
XVIII wiek. W początkowym okresie rozwoju konfraternie powstawały jedynie przy
kościołach konwentualnych. Prawo do zakładania bractw przysługiwało generałom
zakonu karmelitów, zarówno bosych jak i trzewiczkowych. Nowa forma pobożności
maryjnej stała się silnym orężem potryden-ckiego Kościoła w konfrontacji z
obozem reformacji. Już samo noszenie szkaplerza określało szczególną więź
przynależenia do Maryi. Wiara łącząca się z przywilejem szkaplerznym odnoszącym
się do dusz czyśćcowych, dotyczyła jednego z podstawowych dogmatów katolicyzmu,
szczególnie atakowa-nego przez protestantów. Marcin Luter twierdził, bowiem, że
"istnienia czyśćca nie da się udowodnić na podstawie kano-nicznych ksiąg Pisma świętego"[30].
W Polsce
nabożeństwo szkaplerzne pojawiło się i zaczęło rozwijać w XIV wieku, kiedy to
karmelici przybyli do naszego kraju. Bractwa szkaplerzne, trzeci zakon
karmelitański, soda-licje karmelitańskie itp., stały się zjawiskiem powszechnym[31].
Obok karmelitów trzewiczkowych działali karmelici bosi, szerząc od 1605 r. kult
Matki Bożej Szkaplerznej. W ślad za tworzącymi się ośrodkami duchowości
karmelitańskiej postępował rozwój bractw. Do silnego ich rozprzestrzenienia się
na terenie całej Polski przyczyniła się w dużym stopniu konstytucja papieża
Klemensa VIII (1592-1605) "Quaecum-que", z dnia 7 grudnia 1604 r. pozwalająca
erygować bractwa szkaplerzne przy kościołach parafialnych[32].
Poza karmelitami kult szkaplerza świętego szerzyli franciszkanie, norbertanie,
cystersi, benedyktyni, jezuici, kapucyni, paulini, oraz żeńskie zgromadzenia
zakonne[33].
Dużą rolę w
tworzeniu bractw szkaplerznych ma w ówczesnych czasach duchowieństwo
diecezjalne; liczne konfra-ternie powstawały przy kościołach diecezji
warszawskiej i krakowskiej. Również wiele dokumentów z XVII i XVIII w. zawiera
wzmianki na temat kazań poświęconych szkaplerzowi, a wygłoszonych w kościołach
parafialnych. Duże znaczenie miało również to, że "podobnie jak współcześni
władcy europejscy, także polscy królowie nosili szkaplerze. Według tradycyjnych
przekazów członkami bractwa byli: królowa Jadwiga i król Władysław Jagiełło"[34].
W księgach bractw krakowskich zachowały się wpisy Władysława IV i Jana III
Sobieskiego. Szkaplerz nosili również: król Jan Kazimierz oraz Michał Korybut
Wiśniowiecki.[35].
W Polsce
działalnością i opisem przebiegu rozwoju bractw szkaplerznych zajął się o.
Jacek Duracz (1606). Według jego przekazów struktura bractw była bardzo podobna
do struktury zakonnej. Posiadały one przeora, radę, pisarzy, marszałków
infirmarzy. Dla swoich celów kultowych posiadały one kaplice, bądź ołtarze z
wizerunkiem Matki Bożej Szkaplerznej[36].
Jak opisuje O. Duracz, "idea orędownictwa i opiekuństwa Matki Bożej związana ze
szkaplerzem powodowała, iż stał się on nieodzownym wyposażeniem polskiego
katolika. Pierwszym obowiązkiem matki było zawieszenie szkaplerza na szyi
dziecka. Żaden szlachcic nie wyruszyłby na wojnę bez tego znaku. Był on także
niezawodną rękojmią bezpieczeństwa w podróży"[37].
W czasach niepokoju, wojen i klęsk znak szkaplerza niósł pocieszenie, dawał
poczucie bezpieczeństwa, uodparniał noszących go na lęk przed śmiercią, dawał
nadzieję wybawienia z czyśćca. Idee szkaplerzne niosły ze sobą wzrost życia
moralnego wojska i umocnienie poczucia wolności społeczeństwa[38].
Do rozwoju i pogłębienia nabożeństwa szkaplerznego w ogromnej
mierze przyczynił się również papież Pius XII. Z okazji 700-lecia szkaplerza
karmelitańskiego (1251-1951), dnia 11 lutego 1950 roku, wystosował on list
apostolski, słusznie nazwany ,,Magna charta" nabożeństwa szkaplerznego.
Stwierdził w nim: "Z pewnością nikomu nie
jest tajnym, jak wiele przyczynia się miłość ku Najświętszej Maryi Pannie do
ożywienia katolickiej wiary i poprawy obyczajów, szczególnie dzięki tym formom
nabożeństwa, które zdają się posiadać wyższą ponad inne moc oświecania umysłów
niebieską nauką i zapalania dusz do doskonalenia chrześcijańskiego życia.
Najpierw należy do nich zaliczyć nabożeństwo szkaplerza karmelitańskiego, które
przez swoją prostotę, stosując się do pojęcia każdego człowieka,
rozpowszechniło się bardzo szeroko wśród wiernych chrześcijan, przynosząc
zbawienne owoce. (...) Nie chodzi tu, bowiem o rzecz małej wagi, lecz o
zdobycie wiecznego zbawienia według obietnicy podanej przez Najświętszą Maryję
Pannę. Chodzi tu o najdonioślejszą sprawę dla każdego i o właściwe jej
przeprowadzenie. Bez wątpienia szkaplerz jest niejako spiętą szatą (habitem)
maryjną, znakiem i gwarancją opieki Bożej Rodzicielki" [39].
Z okazji jubileuszu 700-lecia szkaplerza świętego odbył się też w
Rzymie, w dniach od 5 do 9 sierpnia 1950 r., Między-narodowy Kongres
Szkaplerzny Zakonu Karmelitańskiego. W dniu 6 sierpnia 1950 r. Pius XII
przyjmując na audiencji uczestników kongresu powiedział m. in.: "Upływa trzeci tydzień, jak zawitała pierwsza
jutrzenka siedemsetnej rocznicy od 16 lipca 1251 roku, daty pamiętnej nie tyko
dla Karmelu i wszystkich jego członków. W rzeczywistości, ileż dusz od tego
dnia zawdzięcza - nawet w sytuacjach beznadziejnych - swoje ostateczne
nawrócenie i swoje wieczne zbawienie szkaplerzowi, którym były odziane! Iluż to
ludzi dzięki niemu doznało w niebezpieczeństwach ciała i duszy macierzyńskiego
wspomo-żenia Maryi! Nabożeństwo szkaplerzne sprowadza na świat potężny strumień
łask duchowych i doczesnych"[40]. Oprawa tego jubileuszu wyrażała się na całym świecie odprawianiem
nabożeństw, nowenny, triduum i organizowaniem akademii poświęconych Matce Bożej
Szkaplerznej. Tysiące ludzi przyjmowało szkaplerz karmelitański. Uroczystości
centralne jubileuszu zakończone zostały przeniesieniem relikwii św. Szymona
Stocka z Francji do Anglii, na domniemane miejsce wizji szkaplerznej w
Aylesford. Z tej okazji Papież Pius XII, w liście do przełożonego generalnego
Karmelitów Bosych pisał: "Przesyłamy Ci
Drogi Synu i wszystkim dzieciom rodziny karmelitańskiej nasze ojcowskie
życzenia, niejako hymn poch-wały i podziękowania za tak piękne uroczystości,
które im bliżej końca, tym były bardziej imponujące. Jak delikatny powiew fal,
które muskają brzegi Kentu będzie ten hymn śpiewany przez wiernych całej kuli
ziemskiej, wpisanych do karmelitańskiego szkaplerza, otoczonych opieką Matki
Bożej, aby łatwiej iść śladami Jej Syna Jezusa. Ten hymn uroczysty na cześć
Dziewicy będzie się roznosił w akordach jeszcze słodszych i natchnionych po
świętych ziemiach Aylesford, jako dalszy ciąg anielskiej symfonii przerwanej
przez cztery wieki"[41].
Sobór
Watykański II w Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium napomina, by wszyscy ludzie "szczerze popierali kult Błogosławionej Dziewicy,
szczególnie liturgiczny, a praktyki i zbożne ćwiczenia ku Jej czci zalecane w
ciągu wieków przez Urząd Nauczycielski cenili wysoko i to co postanowione było
w minionych czasach o kulcie obrazów Chrystusa, Błogosławionej Dziewicy i
Świętych, pobożnie zachowywali" (KK
67). Papież Paweł VI w liście apostolskim do kard. Silva Enriquez, arcybiskupa
Santiago w Chile, napisanym z okazji Kongresu Mariologicznego Santo Domingo,
interpretując powyższe słowa Konstytucji dogmatycznej o zalecanych praktykach
przez magisterium Kościoła w historii na cześć Matki Bożej, wyraźnie stwierdza,
że powyższe słowa są aluzją do Różańca i Szkaplerza karmelitańskiego[42].
Rok Jubileuszowy 750-lecia Szkaplerza
Świętego, który przezywany był w całym Kościele, stał się wielką manifestacją
kultu Matki Bożej Szkaplerznej i nabożeństwa szkaplerznego. Ogólnopolskie
obchody tego jubileuszu odbyły się 21 lipca 2001 roku w Sanktuarium Matki Bożej
Szkaplerznej w Czernej, gromadząc pod przewodnictwem ks. kard. Franciszka
Macharskiego, 14 biskupów, ponad stu kapłanów, liczne osoby konsekrowane i
wielu wiernych świeckich. Spotkanie to stało się dobrą okazją do
przeprowadzenia wśród Ludu Bożego katechezy szkaplerznej w duchu posoborowej
teologii sakra-mentaliów i wytycznych Urzędu Nauczycielskiego[43]. W Liście Ojca
świętego Jana Pawła II na Rok Maryjny Karmelitański 2001 zatytułowanym
"Szkaplerz znakiem przymierza z Maryją" do Ojców Generałów Zakonu Braci
Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel i Zakonu Braci Bosych Najświętszej Maryi
Panny z Góry Karmel, papież wyraził swoją wdzięczność za ustanowienie roku 2001
w Zakonie Karmelitańskim jako Roku Maryjnego, ukazując rolę Matki Bożej w
ekonomii zbawienia. Ojciec Święty wezwał wszystkich do kontemplacji doświadczeń
wiary i miłości Najświętszej Maryi Panny. Jednocześnie też za Piusem XII
stwierdził, iż "głębokie życie maryjne, które wyraża się w ufnej modlitwie, w
pełnym zachwytu uwielbieniu i pilnym naśladowaniu, prowadzi do zrozumienia, że
najbardziej autentyczną formą nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny,
wyrażającej się w skromnym znaku szkaplerza, jest poświęcenie się Jej
Niepokalanemu Sercu"[44]. Wypowiadając się na temat
oddawania czci Matce Bożej Szkaplerznej Ojciec Święty przypomniał, że
"nabożeństwo do Niej nie może ograniczyć się tylko do modlitw i hołdów
składanych Jej przy określonych okazjach, ale powinno stanowić habit, czyli
nadanie stałego kierunku chrześcijańskiemu postępowaniu, opartemu na modlitwie
i życiu wewnętrznym poprzez częste przystępowanie do sakramentów i konkretne
uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy" [45].
Swój list na ten jubileusz skierowali również generałowie Zakonów karmelitańskich
obydwu gałęzi. Wyrazili oni w nim szczególną radość z rozprzestrzenienia się
Zakonu w świecie. Podjęli oni próbę ukazania przewodnich tematów Maryjnych
obecnych w duchowości karmelitańskiej, a więc tematu: "Matka", "Patronka" i
"Siostra". Przedstawili również pocho-dzenie szkaplerza, ukazali tą szatę jako
święty znak i zwrócili uwagę na szkaplerz jako "habit" Maryi[46].
Karmelitański kult
maryjny uwidaczniał się również w obrazowania w sztuce osoby Najświętszej Maryi
Panny. Przed-stawienia karmelitańskie ukazują Maryję w całej postaci, z
Dzieciątkiem Jezus, w jasnej sukni i szafirowym płaszczu, z berłem i koroną z
dwunastu gwiazd. Matka Boża i Dzieciątko Jezus trzymają szkaplerze. Bardzo
często również była ukazywana scena przekazania szkaplerza przez Maryję św.
Szymonowi Stockowi. Szczególną wartość duchową posiadały również obrazy
ukazujące treść przywileju sobotniego. Ukazanie trzech odniesień tego
przywileju odpowiadających niebu, ziemi i czyśćcowi oraz wskazanie Maryi
ratującej dusze z czyśćca miało szczególny wpływ na ludzi, którzy nie umieli
czytać. W dobie malarstwa barokowego rozpowszechniły się obrazy ukazujące Matkę
Bożą w brunatnym kolorze szat. Te przedstawienie Matki Bożej staje się bardzo
wymowne, ponieważ 16 lipca 1858 roku w Lourdes i 13 października 1917 roku w
Fatimie Matka Boża objawiła się właśnie w takim stroju. Niektóre wizerunki
maryjne zyskały sławę cudami słynących, co zostało potwierdzone przez różne
komisje biskupie i koronacje[47].
Powstały również sanktuaria, takie jak: Kraków na Piasku, Obory, Wola Gułowska,
Trembowla, Milatyn, Białynicze, Kochiwana, Bołszowce, Pilzno, Wilno - Ostra
Brama, Berdyczów, Czerna[48].
Tworzyły one łańcuch "fortec maryjnych" jako ośrodków katolicyzmu i polskości.
Pod względem żarliwości religijnej sanktuaria karmelitańskie nie wyróżniały się
względem innych, ale typowym dla nich był sarmacko - barokowy sztafaż i oprawa
charakteryzująca się wystawnością i widowiskowością[49].
Kult Matki Bożej
Karmelitańskiej wywodził się w dużym stopniu z istniejącego już kultu Madonny
Zwycięskiej, pogromczyni niewiernych i heretyków. I podobnie jak "zwycięstwo floty chrześcijańskiej pod Maltą w 1565 roku
przypisano wstawiennictwu Królowej Karmelu, tak 6 lat później tryumf pod
Lepanto utożsamiono ze wstawiennictwem Matki Bożej Różańcowej"[50]. W Polsce wyrażał się on przede
wszystkim w celebrowaniu Mszy świętej o Imieniu Maryi w kościołach
karmelitańskich jako wotum za zwycięstwo pod Wiedniem, które zostało odniesione
pod Jej sztandarem. Na pola walki zabierano obrazy maryjne, ukazujące Matkę
Bożą okrywającą swym płaszczem polskie wojsko; przykładem może być bitwa pod Beresteczkiem.
Wciąż rosło przekonanie o szczególnej i wyjątkowej opiece Matki Bożej nad
Polską[51].
To przekonanie o wyjątkowości i wybraństwie narodu polskiego przyczyniało się
niekiedy do "pasywności religijnej i społecznej oraz preferowania wotywności i
cudowności w ramach kultu maryjnego"[52].
Takim jednak postawom zaczęto się przeciw-stawiać.
Po przedstawieniu
genezy i rysu historycznego nabożeń-stwa szkaplerznego oraz rozwoju kultu Matki
Bożej Szkaplerz-nej zajmiemy się teologią szkaplerza w aspekcie dogmatycz-nym.
Wydaje się bowiem, że szkaplerz jest przejawem duchowego macierzyństwa
Najświętszej Maryi Panny oraz znakiem zawierzenia Bożej Matce.
Chcąc poznać
duchowe macierzyństwo Maryi musimy sięgnąć do zagadnienia Jej Boskiego
macierzyństwa. Istnieje bowiem ścisły związek pomiędzy Bożym macierzyństwem, a
Jej duchowym macierzyństwem.
Już
w Księdze Przysłów czytamy słowa dotyczące Mądrości Bożej, które Kościół łączy
z osobą Służebnicy Pańskiej[53].
Te słowa doskonale obrazują nam prawdę o duchowym macierzyń-stwie Najświętszej
Maryi Panny. Prawda ta ma rangę twierdze-nia i stanowi przedmiot zwyczajnego
nauczania Kościoła katolickiego[54].
Omawiając tajemnicę
Bożego macierzyństwa jako podsta-wowej prawdy chrześcijańskiego wizerunku
Maryi, musimy odnieść się również do opisów macierzyństwa Maryi w Nowym
Testamencie[55].
Teksty biblijne Nowego Testamentu zwracają uwagę na następujące etapy
macierzyństwa Maryi: Matka Jezusa według ciała, jest Nią jako pełna łaski,
wskazuje na swego Syna, z którym jest ściśle związana, jest przy Nim i bierze
udział w Jego cierpieniach i chwale[56].
Macierzyństwo
Maryi jest niepowtarzalnym złączeniem człowieka z tajemnicą osobowego Boga. W
Nim Maryja została włączona w tajemnice zbawienia, obdarzając Syna Bożego
ciałem. W ten sposób na świat przychodzi "Życie". Dzięki tej łasce Maryja, jak
mówi Konstytucja Dogmatyczna o Kościele, "została wywyższona po Synu ponad
wszystkich aniołów i ludzi jako Najświętsza Matka Boża, która uczestniczyła w
tajem-nicach Chrystusa i słusznie doznaje od Kościoła szczególnej czci"[57].
Mówiąc o
macierzyństwie Maryi, musimy spojrzeć na nie w ujęciu trójstopniowym: jako
wzór, zasadę i cel[58].
To trój-aspektowe ujecie tajemnicy macierzyństwa Maryi ukazuje nam jedyną i
niepowtarzalną relację Matki Bożej do Trójosobowego Boga. Szczególnie
wybrzmiewa ona w nauczaniu Soboru Watykańskiego II, który w Konstytucji
Dogmatycznej o Kościele mówi, że Maryja "jest
Rodzicielką Syna Bożego, a przez to najbardziej umiłowaną córą Ojca i świętym
przybyt-kiem Ducha Świętego"[59].
Macierzyństwo Maryi
jest darem Bożym, dlatego odnosząc się do relacji Maryi do Boga Ojca jako
wzoru, musimy rozważyć je w świetle Bożego Ojcostwa. Bóg sam przez usta
proroków odsłania przed człowiekiem swoje oblicze Rodzica. On jako pierwszy
troszczy się o losy pierwszych ludzi po ich upadku (por. Rdz 3,27); jest Ojcem,
który troszczy się o swoje dzieci[60];
przez usta proroków i psalmistów daje wiele wzruszających opisów Swej
Ojcowskiej miłości[61].
Najpiękniej jednak tajemnice Swojego ojcostwa Bóg wyraził w Chrystusie. Bóg
Ojciec - "Abba"[62],
to Ten, który przyodziewa, który schyla się, bierze na ramiona i karmi, który
podnosi do swego policzka, który poprawia posłanie w chorobie, którego oczy
podążają za dzieckiem czujniej niż oczy matki. To jest tajemnica, do odkrycia
której człowiek został powołany[63].
Widzimy więc, że
idea ojcostwa Boga i macierzyństwo Maryi są podobne. Bóg Ojciec odwiecznie, a
Maryja w czasie mają za Syna jedną i tę samą Osobę. Możemy więc mówić, iż
macierzyństwo Maryi jest na wzór Bożego Ojcostwa. Jak podkreślają Ojcowie
Kościoła, odwieczne ojcostwo Boga i macierzyństwo Maryi są owocem aktu
duchowego, aktu wiary. Maryja więc w tajemnicy Wcielenia poczyna duchowo przez
wiarę i rodzi fizycznie w swoim ciele Chrystusa[64].
Podobieństwo do ojcostwa Bożego, mieści się także w fakcie dziewiczego poczęcia
Najświętszej Maryi Panny, które sprawia, że Maryja jest sama przy zrodzeniu
Jezusa, daje Mu pełnię fizycznego człowieczeństwa i przez to tym pełniej
odtwarza obraz odwiecznego zrodzenia Chrystusa przez Ojca[65].
W adhortacji
apostolskiej Marialis cultus papież Paweł VI podkreśla, że "uświęcające
działanie Ducha Świętego w Dziewicy Nazaretańskiej jest szczytowym momentem
Jego poczynań w historii zbawienia"[66].
Adhortacja zaznacza również, że Ojcowie Kościoła i pisarze kościelni
przypisywali działalności Ducha Świętego nie tylko wiarę, nadzieję i miłość
Maryi, lecz także: "siłę umacniającą Jej posłuszeństwo woli Bożej; męstwo,
które podtrzymywało Ją cierpiącą pod krzyżem"[67].
Nadto podkreśla ona, że Duch Święty jako zasada odegrał zasadniczą rolę w
tajemnicy Wcielenia, ponieważ to On poświęcił i uczynił płodnym dziewictwo
Maryi.[68] Działanie Ducha Świętego w odniesieniu do sceny Zwiastowania, jest
przedłużeniem Jego działania w łonie Trójcy Świętej i w Kościele. Duch Święty
jest bowiem więzią Trójcy Świętej. On zespala członki Mistycznego Ciała
Chrystusa w jedno. Fundamentem tej więzi eklezjalnej jest głęboka łączność
pomiędzy Słowem Bożym i Niewiastą, w której Słowo ciałem się stało. Dlatego
ogromne znaczenie ma obecność Maryi pośród młodego Kościoła oczekującego na
dzień Pięćdziesiąt-nicy. Maryja jest nie tylko pierwowzorem Kościoła w jego
zjednoczeniu z Chrystusem, lecz także "żywą świątynią Ducha, gdzie dokonuje On
wszczepienia i pierwszego wrastania Słowa w rodzaj ludzki"[69].
Maryja jest więc
nie tylko Matką na wzór Boga i Matką za sprawą Ducha Świętego, lecz także i
przede wszystkim Matką Boga - Jezusa Chrystusa. Poprzez Maryję Bóg nawiązuje
zbawczy kontakt z rodziną ludzką. Podkreśla się w teologii odkupienia, iż
przyjęcie natury ludzkiej przez Boga było koniecznym warunkiem odkupienia
rodzaju ludzkiego. W Maryi Słowo stało się ciałem, Syn Boży stał się człowiekiem,
aby stać się pośrednikiem ludzi przed Ojcem. Maryja więc jakby broni realizmu
Wcielenia, przez co Bóg przestaje być abstraktem[70].
Jak widzimy,
przymiotami macierzyństwa Bożego są: pochodzenie od Boga, jego świętość, aspekt
ludzki, dziewiczość i powszechność, czego wyrazem jest duchowe macierzyństwo
Maryi. Praw do tego macierzyństwa nabrała Maryja, jak podkreślają dzisiejsi
teologowie, już w Zwiastowaniu[71],
gdy Chrystus, Głowa ludzkości i Kościoła był w Jej łonie, a które utwierdzała
później w całym swoim życiu przez własne zasługi. Zwrócenie uwagi na scenę
Zwiastowania jako jeden z etapów "narodzin" duchowego macierzyństwa Maryi
wskazu-je iż "współpraca Najświętszej Dziewicy w planie duchowego odrodzenia
ludzi rozpoczyna się od momentu Wcielenia. Zachodzi ścisły związek
macierzyństwa nadprzyrodzonego Maryi z Jej macierzyństwem Bożym, gdyż od
chwili, kiedy zaczęła być Matką Chrystusa, Głowy Ciała Mistycznego, zaczęła być
także Matką duchową tych, którzy staną się członkami tego Ciała. Zgodnie ze
zbawczym planem Boga, aby odzyskać utraconą przez grzech godność, było
konieczne nasze włączenie się w osobę Zbawiciela, Głowy nowej ludzkości. To zaś
stało się możliwe w chwili Zwiastowania, gdyż w poczętym przez Maryję
Chrystusie znajdowaliśmy się obecni wszyscy, którzy przez włączenie w Chrystusa
- Głowę mamy udział w Jego łasce, to znaczy, w życiu Bożym"[72].
Ukoronowanie
duchowego macierzyństwa i jakby jego potwierdzenie dokonało się pod krzyżem w
testamencie Jezusa.
Maryja jest więc
naszą Matką; znalazło to również potwierdzenie w dokumentach Soboru
Watykańskiego II: "(Maryja) jest prawdziwie matką członków (Chrystusowych),
ponieważ miłością swoją współdziałała w tym, aby wierni rodzili się w Kościele,
którzy są członkami owej Głowy"[73].
Macierzyństwo Maryi polega w porządku łaski na Jej współpracy w zrodzeniu
wiernych do Boskiego życia łaski[74].
Sobór podkreśla również związek zachodzący pomiędzy Bożym macierzyństwem a
duchowym odrodzeniem chrześci-jan. Za św. Pawłem stwierdza on , że ludzie
poprzez łaskę stają się podobni do Chrystusa, gdyż odnawia się w nas obraz Syna
Bożego, którego Bóg uczynił pierworodnym pośród wielu braćmi (Rz 8,29)[75].
Tak więc, "ponieważ macierzyńskie współdziałanie Maryi w tym odrodzeniu jest
skuteczne, stąd też jest Ona prawdziwie Matką ludzi, a szczególnie wierzących,
którzy powinni miłować Ją synowskim uczuciem" [76].
Zagadnienie
macierzyństwa Maryi wiąże się również z ogłoszeniem przez papieża Pawła VI
nowego tytułu Matki Najświętszej, iż "Maryja jest Matką Kościoła, czyli Matką
wszystkich chrześcijan, tak wierzącego ludu, jak i Pasterzy"[77].
Z kolei w Wyznaniu wiary, znanym pod nazwą Credo populi Dei, w
1968 roku, wyraził to w słowach: "Wierzymy, że Najświętsza Boża Rodzicielka,
nowa Ewa, Matka Kościoła, śpieszy spełnić z nieba macierzyńskie zadanie wobec
członków Chrystusa, aby dopomóc do zrodzenia i pomnożenia życia Bożego w
duszach ludzi odkupionych"[78].
Ojcowie Soborowi podkreślili, że prawda o Najświętszej Dziewicy, Matce
Chrystusa, stanowi swoisty klucz do zgłębienia prawdy o Kościele. Papież Paweł
VI, przemawiając w kontekście świeżo uchwalonej przez Sobór konstytucji Lumen
gentium, powiedział: "Poznanie prawdziwej nauki katolickiej o Błogosławionej
Maryi Dziewicy będzie zawsze kluczem do należytego zrozumienia tajemnicy Chrys-tusa
i Kościoła"[79].
Maryja
jest Matką Chrystusa, ale równocześnie jest Matką, którą Chrystus w tajemnicy
Odkupienia dał człowiekowi w osobie Jana Apostoła. Dlatego Maryja swym nowym
macie-rzyństwem w Duchu obejmuje każdego i wszystkich w Kościele, obejmuje
również każdego i wszystkich przez Kościół. W tym znaczeniu Maryja - Matka
Kościoła jest także jego wzorem. Kościół bowiem - jak wskazywał Paweł VI - "winien
brać z Bogarodzicy Dziewicy najprawdziwszy wzór doskonałego naśladowania
Chrystusa"[80].
Dzięki
tej wyjątkowej więzi, jaka łączy Maryję z Kościołem, rozjaśnia się tajemnica
owej niewiasty, która od pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju aż do Apokalipsy
towarzyszy obja-wieniu zbawczych zamiarów Boga w stosunku do ludzkości. Maryja
bowiem, obecna w Kościele jako Matka Odkupiciela, po macierzyńsku uczestniczy w
owej ciężkiej walce przeciw mocom ciemności, jaka toczy się w ciągu całej
historii ludzkiej[81].
Równocześnie przez utożsamienie Maryi z ową "niewiastą obleczoną w słońce"
(por. Ap 12, l), można powiedzieć, że "Kościół w Jej osobie osiąga już tę
doskonałość, dzięki której istnieje nieskalany i bez zmazy"; stąd też
chrześcijanie z ufnością wznosząc oczy ku Maryi w całym swoim ziemskim
pielgrzymo-waniu, "starają się usilnie o to, aby wzrastać w świętości" (KK 65).
Maryja, wzniosła Córa Syjonu, pomaga wszystkim swoim synom, gdziekolwiek i w
jakichkolwiek warunkach żyjącym, "aby w Chrystusie znajdowali drogę do domu
Ojca"[82].Kościół przeto w całym swoim życiu zachowuje z Bogarodzicą więź, która
obejmuje w tajemnicy zbawczej przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, i czci
Ją jako Matkę duchową ludzkości i Orędow-niczkę łaski [83].
Człowiek zawierając
przymierze szkaplerzne, które zostaje nawiązane przez przyjęcie szkaplerza,
odnawia w sobie to podstawowe przymierze maryjne, które Ona zawarła w swoim
dziewictwie. Ta perspektywa pozwala przedłużyć obecność Maryi i Jej dzieło
zakorzenione w tajemnicy Trójcy Świętej. Szkaplerz jako kontur Maryi
współtworzy widzialną obecność Boga wśród ludzi. Maryja, której oddajemy cześć,
między innymi w znaku szkaplerza jest najdoskonalszym kultem Boga, gdyż
wielbienie Go jest Jej naturą. Maryja więc skupia w sobie to wszystko, co w
człowieku rodzi się względem Boga. Przez włączenie się do grona czcicieli Maryi
w znaku szkaplerza włączamy się w to doskonałe odniesienie do Stwórcy, a nasze
pragnienia zostają wzmocnione nieskończonym pragnieniem czci Boga, pragnieniem,
którym jest Ona. Szkaplerz może być również rozumiany jako okrycie chwałą
Maryi, co bezpoś-rednio uświadamia nam jego doksologalny czyli chwalebny
wymiar. Szkaplerz, który odwołuje się do duchowej jedności, w ostatecznej
perspektywie odnajduje Trójcę Świętą jako fundament każdej jedności i każdej
miłości, która kieruje się w sposób zupełny do drugiego, powierzając mu się
całkowicie, jak to się dzieje w Trójcy Świętej pomiędzy Boskimi osobami.
Uczestnictwo w życiu Trójcy Świętej to uczestnictwo w życiu natury, w życiu
łaski, oraz wewnętrznym życiu Boga. Wewnętrznie złączona Trójca Święta pragnie
ogarnąć tym zjednoczeniem całe stworzenie. Szkaplerz wyraża to mistyczne
pragnienie jedności, wieczystego okrycia Bogiem, złączenia z Nim, jak z Maryją
w przymierzu szkaplerznym. Maryja w swym powołaniu w planie zbawienia dostępuje
tajemnicy rodzenia Syna, właściwego Ojcu w łonie Trójcy Świętej. Istota ludzka
zostaje podniesiona przez Ojca do uczestniczenia w życiu odwiecznego Słowa,
napełnia się Duchem Świętym, miłością odwieczną[84].
Szkaplerz poprzez przyobleczenie duchowych dzieci Maryi niesie w sobie również
tę "tajemniczą wolę rodzenia do tej samej chwały, wolę dzielenia się darem.
Maryja w tajemnicy macierzyństwa zostaje dopuszczona do odwiecznego rodzenia
Syna przez Ojca, ofiarując Go światu. Szkaplerz jako znak przyobleczenia w
łaskę, przyobleczenia w świętość, jest formą zjednoczenia z Maryją, które odbija
tajemnice rodzenia i zjednoczenia z Jej Synem, a ostatecznie z całą Trójcą
Świętą"[85].
Macierzyństwo Maryi
znajduje swą kontynuację w Kościele - Mistycznym Ciele Chrystusa, dla którego
jest Matką, tzn. "rodzi do nowego i nieśmiertelnego życia synów z Ducha
Świętego"[86].Tak więc "rodzenie z Ducha pozwala odnaleźć wspólne odniesienie do
tajemnicy Chrystusa i tajemnicy narodzin w chrzcie św. W ten sposób Maryja
trwale uczestniczy w relacjach Boga z człowiekiem i staje się powszechnym
macierzyństwem w porządku łaski" [87].
Macierzyństwo Maryi
przejawia się również w tym, że najpierw miała Ona współudział w początku, w
Chrystusowym dziele zbawienia, "w którym poczyna braci w łasce"[88],
jak kiedyś poczęła Syna. Następnie w majestacie swego łona formuje i kształtuje
ich życie, uzdalniając do spełnienia zadań powierzonych im przez Boga. Jako
duchowa matka karmi Ona i przyodziewa to, co nierozłącznie związane jest z
łaską. Napełnia Ona Duchem podobnie jak Elżbietę w dniu nawiedza[89].
Macierzyństwo Maryi posiada więc dwojaką funkcję, gdyż rodzi Boga dla człowieka
i rodzi człowieka dla Boga.
W
szkaplerzu najmocniej jest widoczna funkcja macierzyń-ska związana z
"przyobleczeniem" i okryciem człowieka. Następuje tutaj "przyobleczenie ciałem"
(stworzenie) i "przy-obleczenie łaską" (chrzest św.), co zostaje potwierdzone w
przymierzu szkaplerznym (przyobleczenie pięknem Maryi)"[90].
Odwiecznym
powołaniem Maryi jest zrodzenie Syna Bożego. To Ją Bóg wybrał na Matkę swojego
Syna. Nie jest jednak to w osobie Maryi kres jej macierzyństwa, ponieważ "z
woli Stwórcy rozciąga Ona to zadanie, w formie duchowej, na wszystkich ludzi
odkupionych przez Chrystusa, również na tych, którzy nie są tego świadomi, ale
wyznając inne religie szczerze szukają Prawdy"[91].
Szczególnego piękna oraz głębi duchowej macierzyństwo Maryi nabiera wtedy, gdy
odnosi się do ludzi ochrzczonych, którzy w testamencie z krzyża otrzymali Ją od
Zbawiciela za swoją Matkę, bowiem "to właśnie o ich wargi, ramiona i ręce
upomina się Maryja, aby służyły Jej Synowi, aby razem z Nią obwieszczały Go
światu i zanosiły ludziom. "Pozwólcie Mi działać w was" - zwraca się Ona do
swoich duchowych córek i synów"[92].
Nauka Kościoła mówi nam, że wskutek zrządzenia Boga wszystkie i poszcze-gólne
łaski są udzielane ludziom za pośrednictwem Maryi. Tę prawdę wyraził papież
Leon XIII w encyklice Octobri mense, stwierdzając: "z woli Bożej niczego nie otrzymujemy bez
pośrednictwa Maryi; tak jak nikt nie może przyjść do Ojca, jak tylko przez
Syna, tak też nikt nie może zbliżyć się do Chrystusa, jak tylko przez Jego
Matkę"[93].
Nabożeństwo
szkaplerzne jest bardzo ściśle związane z tajemnicą duchowego macierzyństwa
Maryi, gdyż wyraża wiarę, że wszyscy oddając cześć Maryi doznają Jej opieki za
życia, a szczególnie w godzinę śmierci, kiedy to najbardziej potrzebujemy Jej
obecności. Nosząc więc brązowy szkaplerz czy tez medalik szkaplerzny, wyznajemy
to, co wyznajemy codziennie w modlitwie Zdrowaś Maryjo: "módl się za
nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej"[94].
Nabożeństwo
szkaplerzne obok nabożeństwa różańcowego jest jedną z dróg możliwych i
dostępnych dla każdego człowieka w dotarciu, przez Maryję do Jezusa. To na tej
drodze ku Chrystusowi zakon karmelitański wyznaje swoją wiarę w duchowe
macierzyństwo Maryi i przez znak szkaplerza pomaga innym uwierzyć i uczestniczyć
w tej tajemnicy.
Widzimy więc, że
duchowe macierzyństwo Maryi w znaku szkaplerza nie jest przekazem o charakterze
prywatnego objawienia, które miało miejsce w odległej historii, chociaż takie
objawienie stoi u początków nabożeństwa szkaplerznego, lecz odnajdujemy tu
przekaz doktryny katolickiej, że Maryja jest matką wszystkich w porządku łaski[95].
Znak szkaplerza w
sposób bardzo prosty wyraża również nauczanie Soboru Watykańskiego II w
Konstytucji dogma-tycznej o Kościele, która mówi, że: "Błogosławiona Dziewica
(.) w szczególny zaiste sposób współpracowała z dziełem Zbawiciela przez wiarę,
nadzieję i miłość żarliwą dla odnowienia nadprzyrodzonego życia dusz ludzkich.
Dlatego to stała się nam matką w porządku łaski"[96].
Magisterium
Kościoła zatwierdziło nabożeństwo szkaplerzne i zaliczyło je do sakramentaliów.
Sakramentalia, idąc za Konstytucją o Liturgii Świętej Soboru Watykańskiego II,
to czynności, przedmioty lub znaki święte, którymi Kościół posługuje się dla
osiągnięcia pewnych skutków, przede wszystkim duchowych[97].
Dzięki nim prawie każde wydarzenie życia, odpowiednio usposobionego wiernego,
zostaje uświęcone przez łaskę wypływającą z paschalnego misterium męki, śmierci
i zmartwychwstania Chrystusa[98].
Nadając szkaplerzowi karmelitańskiemu powyższą rangę, Kościół ustanowił go dla
wszystkich wiernych znakiem chrześcijańskiej wiary i znakiem Maryi.
Zagłębiając się w
rolę Maryi w życiu przyobleczonych szkaplerzem zajmiemy się teraz kwestią
zawierzenia człowieka Maryi w znaku szkaplerza. Ukazując naturę zawierzenia i
odpowiedzi na nią w danych obietnicach oraz zgłębiając teologię obietnicy,
zostanie ukazane również zawierzenie Maryi jako droga postępowania każdego
chrześcijanina a w szczególności noszącego szkaplerz.
Pragnąc ukazać
aspekt zawierzenia Maryi musimy odwołać się do Jej macierzyństwa. Odnosząc się
do Boskiego macierzyństwa Maryi możemy w nim odnaleźć analogię do związku matki
z dzieckiem. W tym świetle staje się lepiej zrozumiały fakt, że w testamencie
Chrystusa na Golgocie, nowe macierzyństwo Jego Matki zostało zaadresowane w
liczbie pojedynczej do jednego człowieka: "oto syn Twój". Można zatem
powiedzieć, że w tych samych słowach ponadto zostało w pełni ukazane to, co
stanowi o maryjnym wymiarze życia uczniów Chrystusowych. Wymiar ten
obejmuje nie tylko Jana, który wówczas stał pod Krzyżem wraz z Matką
swego Mistrza, ale każdego ucznia Chrystusowego, każdego chrześcijanina[99].
Chrystus na krzyżu
powierza swą Matkę św. Janowi, a równocześnie daje mu Ją jako Matkę. To
macierzyństwo Maryi, jakie staje się udziałem człowieka jest darem, najbardziej
osobistym darem samego Chrystusa dla każdego człowieka. Chrystus
powierzając Maryję Janowi, równocześnie zawierza go Maryi[100].
Jak widzimy u stóp
Krzyża ma początek to szczególne zawierzenie człowieka Maryi, które w
ciągu całej historii Kościoła na różne sposoby bywało podejmowane i wyrażane.
Tenże Apostoł i Ewangelista, po słowach Jezusa wypowiedzianych na Krzyżu do
Matki i do niego samego, dodaje: "I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie" (J
19, 27). Samo to zdanie wskazuje z pewnością, że Janowi została wyznaczona rola
syna i że przejął on opiekę nad Matką swojego umiłowanego Mistrza. Skoro jednak
Maryja została jemu samemu dana za Matkę, wówczas słowa powyższe mówią - bodaj
pośrednio - o tym wszystkim, w czym wyraża się wewnętrzny stosunek syna do
matki. Wszystko to zaś można ująć w słowie >zawierzenie<. Zawierzenie jest
odpowiedzią na miłość osoby, w szczególności zaś na miłość matki[101].
Jak zaznacza O. Stanisław
Napiórkowski, "maryjny wymiar życia ucznia Chrystusowego wypowiada się w sposób
szczególny poprzez takie właśnie synowskie zawierzenie względem Bogarodzicy,
które ma swój początek w testamencie Odkupiciela na Golgocie"[102].
Chrześcijanin,
podobnie jak Apostoł Jan zawierzając się po synowsku Maryi, przyjmuje na wzór
Jana Maryję i wprowadza Ją w ten wymiar, który stanowi o jego życiu
wewnętrznym. Stara się on w ten sposób wejść w zbawczy zasięg tej matczynej
miłości, poprzez którą Maryja "opiekuje się braćmi swego Syna"[103] i "współdziała w ich rodzeniu i wychowaniu"[104] wedle tej miary daru, jaka każdemu jest właściwa z mocy Ducha Chrystusowego[105].
Zawierzenie się
Syna Matce ma swój początek nie tylko w Chrystusie, ale także do Niego ostatecznie
jest skierowane. Można powiedzieć, że Maryja stale powtarza wszystkim te same
słowa, jakie wypowiedziała w Kanie Galilejskiej: "Zróbcie wszystko, cokolwiek
wam powie" (J 2,5). On bowiem Chrystus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem
a ludźmi; On jest "drogą, prawdą i życiem" (J 14, 6), Jego jako Przedwiecznego
Syna, Ojciec dał światu, aby człowiek "nie zginął, ale miał życie wieczne" (J
3, 16). Dziewica Maryja stała się pierwszym "świadkiem" zbawczej miłości Boga
Ojca, i pragnie też zawsze i wszędzie pozostawać jej pokorną służebnicą w stosunku do każdego chrześcijanina i do każdego człowieka. Maryja jest Tą,
która pierwsza "uwierzyła" - i tą właśnie wiarą Oblubienicy i Matki pragnie
oddziaływać na wszystkich, którzy Jej po synowsku się zawierzają. Im bardziej
zaś trwają w tym zawierzeniu i postępują w nim, tym bardziej Maryja przybliża
ich do niewypowiedzianych "bogactw Chrystusowych" (por. Ef 3, 8) [106].
Szkaplerz
karmelitański jest potwierdzeniem i widoczną dokumentacją roli Maryi jako
duchowej Matki wszystkich ludzi oraz pośredniczki wszelkich łask. Jednocześnie
też jest odzwierciedleniem nauki Soboru Watykańskiego o macierzyń-skiej roli
Maryi względem każdego człowieka. Szkaplerz karmelitański jest zewnętrznym
znakiem konsekracji, poświę-cenia i oddania własnego życia Matce Bożej według
ducha i ascezy Karmelu. To szczególne oddanie się Maryi prowadzi do pełnego
zawierzenia się Jej opiece oraz rozwijania kultu i naśladowania Jej cnót.
Zawierzenie Maryi prowadzi każdego powierzającego się Jej opiece do poznania
roli Matki Bożej w ekonomii odkupienia, a także Jej życia duchowego oraz
zjednoczenia z Chrystusem i Kościołem[107].
Szkaplerz jest zaproszeniem skierowanym ku Maryi z prośbą, aby "weszła" w życie
człowieka, by dokonywała Ona w człowieku dzieł Boga i ponownego wcielenia
Chrystusa w nas[108].
Przyobleczenie
szkaplerzem jest zakorzenieniem w dobru i powierzeniem się Maryi. Takie
powierzenie staje się samą istotą osoby Maryi. Człowiek żyjący dla Maryi i
pozostający w zasięgu "promieniowania" Szkaplerza upodabnia się do Niej samej.
Przy udziale głębokiej ufności następuje podobieństwo myśli, pragnień i uczuć.
Między Maryją a człowiekiem tworzy się pewien rodzaj mistycznego zrośnięcia, co
prowadzi do tego, że Maryja zostaje zaproszona przez człowieka do jego myślenia
i nadprzyrodzonej walki z lękami oraz wniknięcia w tajemnice cierpienia. Głębia
nabożeństwa szkaplerznego zobowiązuje noszącego szkaplerz nie tylko do oddania
się Maryi pod Jej obronę, ale zaprasza każdego do ofiarowania siebie Bogu.
Zawierzając się w
sposób pełny Maryi przeżywa człowiek w sposób pełny poświęcenie się Bogu, które
zostało darowane mu na chrzcie świętym, dzięki czemu niejako głębiej wchodzi w
tajemnicę Chrystusa. Oddanie to nabiera charakteru oddania synowskiego. To
dzięki temu ofiarowaniu się Maryi można lepiej rozumieć, że Ona jest, jak mówi
Sobór Watykański II, najdoskonalszym wzorcem wiary i miłości (KK 53).
Przyoblekając się szkaplerzem przyoblekamy się pokorą Maryi, Jej miłością, a
zwłaszcza Jej wiernością. Ofiarując się razem z Nią rozciągamy szatę zbawienia
na wszystkie pokolenia, jak to wypowiada w swym Magnificat[109].
Konsekracja
wyrażająca się w zawierzeniu Maryi zakłada najpierw odkrycie znaczenia Maryi we
własnym życiu, uchwycenie Jej działania w codziennym życiu, tej przedziwnej
skuteczności, która wyraziście rysuje linie naszego życia. Odkrycie tej
delikatnej obecności Maryi w życiu codziennym wzbudza chęć przynależności do
Niej. Owemu odkryciu może towarzyszyć wołanie na skraju ludzkiej biedy, duchowa
bezradność, wewnętrzna niemoc, albo też urzeczenie Jej pięknem. To przyjęcie
Maryi - wzięcie Jej do siebie ( J 19, 27), staje się drogą ucznia i
oznacza uczestniczenie w Jej sprawach. Następuje tutaj zupełnie nowa obecność
Maryi w życiu potwierdzona duchowa gościnnością zapraszającego[110].
Zawierzenie
dokonuje się w pełni, gdy rodzi się potrzeba oddania się w całkowitości.
Miłujący przeżywa wtedy naturalnie pełnię daru i oddania, co nie przeczy
zupełności oddania się Bogu. Taki całkowity dar z siebie wyraża dojrzewającą
miłość. Konsekracja Maryi, między innymi w znaku szkaplerza, ze względu na swój
duchowy radykalizm odnosi się do rzeczy ostatecznych, zupełnych, spełnionych,
definitywnych. Dlatego tą konsekracją karmi się miłość Kościoła, ona ją żywi i
ożywia. Tak więc konsekrować się Maryi oznacza poświęcić się tej samej miłości,
tej samej trosce, którą żyje Maryja[111].
Karmelitańskie
rozumienie zawierzenia Maryi wypływa z postawy służby. Ta postawa zawierzenia
cechowała również duchową atmosferę, która towarzyszyła budowie dedykowanego
Matce Bożej kościółka na górze Karmel w Palestynie. Służba więc to całkowite
oddanie się do dyspozycji, sięgającej może nawet dalej niż sankcja profesji
zakonnej. Konsekracja tego typu polegała na złożeniu "w ręce" Maryi swego
poświęcenia się Bogu i nieustannej pamięci o Niej. Towarzyszyły jej słowa: wydziedziczenie,
powierzenie, całkowita przynależność, całkowite przekazanie, całkowita ofiara itp. Wyrażało to ducha całkowitego aktu zawierzenia, w którym człowiek z
serdeczną uległością wyrażał miłosną niewolę. Sama przynależność do Maryi była
tak absolutna, że dotyczyła ona również osobistych zasług[112].
Jak widzimy, tak rozumiana konsekracja nie stanowi jakiegoś nowego życia
duchowego, ale nowy sposób życia w Bogu. Zawierzenie to rodzi się z odkrycia
Boga bliskiego i kochającego. "Konsekracja" dotyczy również bliskości Maryi
względem człowieka. Owa bliskość niesie nam zbawienie, wyrażające się w tytule
matki Bożej, że jest "Bramą" wieczystej Ojczyzny. Wynika więc stąd, iż
nabożeństwo szkaplerzne nie jest jakimś marginalnym, zepchniętym na bok
rozumieniem religijności, ale wnika w samą istotę bycia chrześcijaninem,
odwołując się do zasadniczego przesłania Kościoła o zbawieniu, przyoblekając
się w duchowe piękno łaski, a także odwołując się do głębokich aspiracji
ludzkich, przeżycia prawdziwej przyjaźni[113].
Zawierzenie Maryi i
przyobleczenie się Jej pięknem w szkaplerzu wymaga jednak odpowiedzi poprzez
naśladowanie cnót Maryi, w szczególności takich, jak
Czystość, która jest jakby
pierwotną "tkaniną" szkaplerza. O tajemnicy czystości Maryi możemy powiedzieć
to samo, co mówi Pismo Święte na temat Bożej Mądrości. Jest Ona przeczystym
wypływem chwały Wszechmocnego, odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem
bez skazy działania Boga, dlatego nic skażonego do niej nie przylgnie. a Mądrości
zło nie przemoże (Mdr 7, 25-26.30). Czystość taka odnosi się z jednej
strony do wolności od grzechu, z drugiej zaś jest sposobem czystego działania Bożego. Działanie to ma szczególną postać: przez pokolenia
zstępując w dusze święte, wzbudza przyjaciół Bożych i proroków (Mdr 7, 27).
Duchowość Karmelu kultywuje dwie wartości szczególnie wyraziście: charyzmat
prorocki, czerpany od Eliasza, oraz przyjaźń z Bogiem wypływającą z tradycji
terezjańskiej. Szkaplerz karmelitański odwołuje się do maryjnej czystości.
Duchowość szkaplerzna "chce żyć w cieniu tej przemożnej czystości", ucząc się
tego samego rodzaju działania, będącego doskonałym zjednoczeniem z wolą Pana[114].
W
teologii zwraca się uwagę na fakt, że wiara Maryi jest jeszcze
mocniejsza niż wiara Abrahama. Otrzymała Ona słowa Archanioła Gabriela, że Jej
Syn będzie królem, że Pan da Mu tron Jego praojca, Dawida (Łk l, 32), że
będzie panował nad domem Jakuba. To wszystko, co Maryja przyjęła wraz ze
zwiastowaniem odnosi Ona do swojego Syna i w tej perspektywie postrzega Jego
osobę[115].
W chwili gdy Chrystus rozpoczyna publiczną działalność wszelkie zewnętrzne
okoliczności wskazują na klęskę Jego misji. Jezus nie uzyskuje poparcia władz
religijnych, co więcej, zostaje napiętnowany, odrzucony, wreszcie skazany na
śmierć w imieniu Jahwe przez Sanhedryn. Życie Chrystusa wskazuje na całkowitą
klęskę objawienia otrzymanego w zwiastowaniu. Maryja całe to niepowodzenie Syna
musi pokonać wiarą, która w żaden sposób nie może się karmić faktami
historycznymi. Całą siłę czerpie z mocy wiary, że słowa Gabriela się spełnią. I
tę siłę wiary musi przeciwstawić historycznej klęsce Syna, który umiera w
poniżeniu. Jedynym znakiem widzialnym potwierdzającym obietnicę zwiastowania
dla Maryi są słowa umieszczone na tabliczce zawierającej wyrok: król
żydowski. Maryja wierząc słowom Gabriela do końca ufa, że Syn
spełnia swą królewską rolę; jest to swoiste apogeum wiary. W taką
heroiczną rzeczywistość zaprasza nas Maryja w szkaplerzu. Okrycie szkaplerzem
oznacza przeniknięcie w całej rozciągłości naszego życia wiarą, która przerasta
historię właśnie w taki sposób. Szkaplerz wyzwala postawę wiary, która
kształtuje historię i rozpościera nad nią władzę nadprzyrodzoną wypły-wającą z
głębi tego nadprzyrodzonego poznania[116].
Skutkiem wiary
Maryi jest Jej modlitwa pełna podziwu. "Wielkie rzeczy" nie tylko się dzieją,
ale są ogarniane wdzięczną świadomością. Te wielkie rzeczy to również
ból małego zwiastowania w słowach proroka Symeona o mieczu mającym
przeszyć serce Maryi. Modlitwa, która swój początek czerpie w przebitym, krwawiącym
z bólu sercu, jest zwycięstwem nad naturalnym rozumieniem ludzkiego życia i
związanego z nim cierpienia. Modlitwa Maryi odważnie staje w samym centrum
zbawczego strumienia łaski i zachowuje w sercu tę przepływającą miłość
dla braci. Szkaplerz siłą rzeczy włącza w zasięg promieniowania
duchowości Karmelu, odwołującej się wprost do najpiękniejszych postaw kontempla-tywnych.
W oczach kontemplujących świat i drugi człowiek jest odczytywany poprzez wiarę
i miłość; przepływają one przez serce, czasem je raniąc, ale jedynie po to, by
miłość była jeszcze większa[117].
Pokora Maryi przybrała
rodzaj zwycięstwa, bowiem Pan... zdobi pokornych zwycięstwem (Ps 149,
4). Pokora głosi też zwycięstwo Boga. Bóg, który pokornych wywyższa, wejrzał
na uniżenie Służebnicy (Łk l, 48.52). Tak więc, by zostać zauwa-żonym przez
Boga, potrzeba wybrać uniżenie. Taki wybór przeciwstawia się
wszelkim naturalnym dążeniom i marze-niom o wielkości człowieka, wszelkiej
mentalności tego świata. Wybrać swe uniżenie znaczy świadomie stanąć po
stronie pogardzanych, przegranych, skazanych na nieistnienie, słowem
wybrać gorycz drogi Krzyża. Uniżenie znaczy też odrzucenie, spychanie na
margines, wystawianie na ataki i cierpienie, zmuszanie do ucieczki, a także
podporządkowanie swego życia woli Boga, który może je nasycić zbawienną
goryczą. Uniżony winien więc skonfrontować się z całą pogardą i nienawiścią
ludzi, by mógł uczestniczyć w zwycięstwie płynącym z krzyża. "Uniżonego
[Chrystusa] Bóg wywyższa w tym samym miejscu, gdzie ponosi on po ludzku
klęskę, poza miastem, na miejscu straceń"[118].
Św. Piotr zachęca: upokorzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was
wywyższył w stosownej chwili (l P 5, 5-6). Znajomość stosownej chwili, gdy
Pan ujmuje się za swoim sługą umacnia postawę pokory od wewnątrz[119].
Prawdziwa miłość do
Maryi w zawierzeniu się Jej prowadzi również do udziału w miłości odkupieńczej
i oblubieńczej Chrystusa. W pobożnych praktykach noszącego szkaplerz nie odnosi
się ona jedynie do jego noszenia, ale do codziennej rozmowy z Matką Bożą przez
odmawianie różańca, tak bardzo zalecanego przez Niepokalaną podczas objawień w
Lourdes i Fatimie. Sama Matka Boża podkreśla znaczenie nabożeństwa
szkaplerznego. Potwierdzeniem tego jest fakt, że objawienia w Lourdes zakończyły
się w święto Matki Bożej Szkaplerznej, a św. Bernadeta nosiła szkaplerz do
końca życia. Podobnie w swej wymowie zakończyły się objawienia w Fatimie, gdzie
Matka Boża objawiła się w habicie karmeli-tańskim. Być może zwarzyło to na
decyzji Łucji o wstąpieniu do klasztoru Sióstr Karmelitanek Bosych[120].
Oprócz zjednoczenia
zwykłego, osiąganego przez prakty-kowanie dobrowolnego nabożeństwa maryjnego i
dostępnego dla wszystkich, istnieje zjednoczenie z Maryją o charakterze
mistycznym. Maryja jest "osobistym darem samego Chrys-tusa"[121],
dlatego z Jego woli praktyka duchowego macierzyń-stwa może w indywidualnych
przypadkach przerodzić się w zjednoczenie mistyczne. Jego istota polega na
"zdaniu sobie sprawy z wewnętrznego działania, przypisywanego Dziewicy.
Działanie to doskonali dyspozycje duszy, łącząc je z dyspo-zycjami Maryi; dusza
kieruje swoje działanie według Jej intencji, mając na względzie coraz głębsze
zjednoczenie z Bogiem. Świadomość tego działania Maryi może być mniej lub
bardziej intensywna i narzucająca się, aż do tego stopnia, że dusza czuje się
jakby w mocy Maryi, jakby utożsamiona z Maryją i czuje, że Maryja jest jakby
duszą jej duszy"[122]. Świadectwa takiego
zjednoczenia z Maryją pochodzą zarówno od osób konsekrowanych jak i świeckich.
Do najbardziej znanych należą: św. Jan Eudes, św. Ludwik Maria
Grignion de Montfort, Gabriel Jacquier CM, o. Cestac, Chaminade, matka Maria od
Wcielenia, s. Colette od Najświętszego Serca i Veronica O'Brien, a w samym
Karmelu, w przypadku jego wybitnych postaci: św. Jana od Krzyża, św. Teresy z
Avila, św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Marii od św. Teresy (Marii Petyt) i
Michał od św. Augustyna, odzianych szkaplerzem jako częścią stroju zakonnego[123].
Tu szkaplerz odgrywa więc podwójną rolę. Po pierwsze, przez niego Maryja zbliża
się do człowieka, a po drugie, człowiek przez głębokie duchowe przeżycie znaku
szkaplerza może w pełni zawierzyć i stać się duchowym synem Maryi. W "tym
wspólnym zbliżaniu się do siebie, jednocześnie dany jest człowiekowi osobisty
powrót do Boga poprzez Chrystusa, w którym mamy jedyny przystęp do Ojca"[124].
Szkaplerz wnosi w swoim znaku bogactwo bycia z Maryją. Nie jest to tylko samo
przeżywanie obecności i Jej działania w życiu codziennym, ale przede wszystkim chodzeniem
z Bogiem jak określa to terminologia Starego Testamentu. Ogarnia on życie
człowieka i ukazuje dynamiczny charakter pójścia za Maryją; oznacza więc
szczególną więź z Nią, czystość życia, zapomnienie o sobie. Człowiek staje się
tak podobny do Maryi, iż nosi w sobie tę samą wiarę i nadzieję, miłuje tą sama
miłością. Przymierze z Maryją pozwala lepiej odsłaniać Jej piękno. Z jednej
strony jest ono odczytywane niejako od zewnątrz, z bezpośredniości
przekazu ewangelicznego, a z drugiej przychodzi ono od wewnątrz, na mocy
soku winnego krzewu, Chrystusa i Kościoła, który ożywia w tym samym duchu
intymność duchową. Można tu sparafrazować słowa Dobrej Nowiny: trwa w
Jezusie, a Jezus trwa w nim (J 6, 56; l J 3, 24); kto trwa w Maryi,
Maryja trwa w Nim. Dzięki temu w sercu "wyciska się" jeszcze jedno znamię znajomości Maryi, które może być porównywane z przemianą serca określoną u Jeremiasza,
która nie jest niczym innym jak zadatkiem wspólnej miłości. (por. Jr 31,
33). W ten sposób żyjący w przestrzeni takiej miłości staje się świadkiem, daje świadectwo Maryi[125].
Obrzęd przyjęcia
szkaplerza jest wzorowany na przyjęciu Maryi przez św. Józefa, któremu
anioł powiedział, by nie bał się wziąć do siebie Maryi (Mt l, 20).
"Wziąć do siebie", znaczy przyjąć Maryję, podobnie jak to uczynił św. Jan Apostoł
pod krzyżem, który wziął Maryję nie tylko za Matkę, ale również - do siebie (J 19, 27). Wzięcie do siebie jest aktem duchowego otwarcia się na ducha
Maryi, który jest Duchem Świętym; jest aktem duchowej gościnności, wyrażającej mistyczne udostęp-nienie siebie, by Ona mogła działać i wcielać swą
miłość; jest w końcu wyrazem zbratania z Maryją, co uświadamia siostrzany,
rodzinny stosunek do Niej. Poprzez taki akt Maryja może ogarnąć życie
człowieka, osadzić je w Sobie, aby człowiek był święty poprzez Jej obecność
(por. Ef l, 4). Nosząc szkaplerz człowiek żyje przed Maryją, a
codzienność ogarnia nowy sens, związany z praktyką kultu; człowiek odkrywa
dzięki Maryi jeszcze bardziej, że jest "zbudowany" na kształt świątyni. Ożywa
zatem pragnienie, by wobec Niej żyć jako święty, nieskalany i nienaganny (por.
Kol 1,22). Szkaplerz przyobleka człowieka chwałą Maryi. Odwołuje się to
do chwały Niepo-kalanego Poczęcia, jak i chwały Wniebowzięcia, a zwłaszcza do
ukoronowania Jej na Królową nieba i ziemi[126].
Trzeci
rozdział tej pracy będzie poświęcony wpływowi szkaplerza świętego na życie i
postęp duchowy człowieka, który z pobożnością go nosi.
Zajmiemy
się więc najpierw zobowiązaniami i przywi-lejami dla noszących szkaplerz, który
jest wezwaniem do naśladowania Maryi, a także rolą pobożności szkaplerznej w
postępie duchowym.
Nabożeństwo
szkaplerzne wypływające z objawienia szkaplerznego danego św. Szymonowi, które
wywarło wpływ na szczególną relację zakonu do Matki Bożej jest duchowym
wydarzeniem, w którym uczestniczy cały zakon oraz osoby z nim związane poprzez
ideę tej duchowości. Zakon karmelitański dzięki swojej szczególnej więzi z Maryją
ofiarowuje wszystkim wiernym ogromne duchowe bogactwo, którego jednym z
przejawów jest noszenie szkaplerza. Już od samego początku zakon karmelitański
w swoją działalność włączył krzewienie kultu Matki Bożej Szkaplerznej. Świadczy
o tym zakładanie różnego rodzaju bractw szkaplerznych, w których pielęgnuje się
zaufanie w macierzyńską troskę Maryi, modlitwę liturgiczną i prywatną oraz
dzieła miłosierdzia połączone z wsłuchiwaniem się w Słowo Boże, nadto ascetyzm
i wewnętrzne nawrócenie[127].
Przyjmujący szkaplerz,
a więc osoba, która postanawia szczerze praktykować nabożeństwo z nim związane
"zostaje w sposób duchowy złączona z zakonem karmelitańskim i ma udział - za
życia i po śmierci - w jego duchowych dobrach, których przysparzają karmelici i
karmelitanki, a więc: we Mszach świętych, Komuniach świętych, umartwieniach,
modlitwach, postach"[128].
Przyjęcie
szkaplerza wiąże się zatem z czerpaniem z wielkich bogactw duchowych zakonu
karmelitańskiego. Jednak, aby w pełni uczestniczyć w łaskach i przywilejach
związanych z noszeniem szkaplerza, noszący go musi spełnić wymagania, jakie są
z tym związane. Podobnie jak zakonnicy, którzy odpowiadając na powołanie
poprzez składane śluby zobowiązują się do życia w czystości, ubóstwie i
posłuszeństwie, tak i przyjmujący szkaplerz zobowiązują się do życia na miarę
prawdziwego chrześcijanina.
Pierwszym
i podstawowym wymogiem stawianym osobie przyobleczonej w szkaplerz jest
naśladowanie Maryi. Dla podkreślenia głównych przejawów naśladowania Matki
Bożej należy zwrócić szczególną uwagę na praktyki przejawiające się w czerpaniu
wzoru z Maryi, które winno być oparte na przeżywaniu życia na wzór Maryi, a
przez to na wzywaniu imienia Maryi i wyrażaniu tej prawdy, która mówi o naszej
miłości do Matki Bożej. Naśladowanie Niepokalanej to również coraz doskonalsze
zawierzenie się Jej kochającemu, matczynemu sercu. W szkaplerzu "Maryja jako
matka przynosi niepojętą dla nas łaskę i pomaga dzięki niej osiągnąć wiele
duchowych dóbr, wśród, których największą jest Jej obietnica zachowania od wiecznego
potępienia"[129].
Odpowiedzią na ten dar Maryi winna stać się nasza dobra wola i podjęty wysiłek
by przyjąć Ją na zawsze do swojego serca oraz takie Jej naśladowanie, aby
uzyskać łaski, jakie nam daje w znaku szkaplerza[130].
Członek
rodziny karmelitańskiej, którym jest każdy noszący szkaplerz, powinien każdego
dnia coraz więcej miejsca we własnym sercu oddać Maryi starając się w życiu
codziennym o dochowanie wierności Jezusowi Chrystusowi, zgodnie z duchem Maryi.
Powinien zatem dochować wierności
. w
wierze, która staje się spojrzeniem i modlitwą, przyjęciem i dialogiem z
Bogiem;
. w
nadziei, która przejawia się w dyspozycyjności wobec Wszystkiego, tzn. wobec
Boga;
. w
miłości, która oddaje się woli Pana, aby być prawdziwym darem dla bliźnich, a
szczególnie dla najmniejszych i pokornych[131] .
Drugim
zobowiązaniem związanym z praktyką szkap-lerzną jest obowiązek nieustannego
noszenia Jej znaku. Nieustanne noszenie szkaplerza, czy to sukiennego czy też w
formie medalika[132] jest wyrazem przynależności do Maryi w rodzinie karmelitańskiej, a przez to
znakiem tych wartości, które są Jej szczególnie bliskie. Jest to, zatem
kultywowanie: "pokory, czystości według stanu, zawierzenia Bożej opatrzności, a
także Bożej woli ukazującej się w przeróżnych okolicznościach codziennego
bytowania"[133].
Szkaplerz jest także osobistym wyrazem zgody na przyjęcie Maryi do życia, a
konsekwencją tego jest duchowość mająca rys maryjny. Szkaplerz jest również
zewnętrznym znakiem walki z szatanem, którego wyznawcy podobnie również
manifestują swoją przynależność do niego poprzez noszenie przeróżnych symboli i
znaków. Znak ten jest również przypomnieniem dla noszących szkaplerz, że
zawierzyli Maryi i powinni postępować godnie jako Jej duchowe dzieci[134].
Kolejnym
zobowiązaniem spoczywającym na noszących szkaplerz jest troska o dobro
wszystkich ludzi. Wymagane jest również, aby szkaplerz został przyjęty z rąk
kapłana. Poświęcić i nałożyć go może każdy kapłan zarówno karmelita, jak i
kapłan diecezjalny czy zakonny. Jednak przy nałożeniu szkaplerza wymagana jest
formuła liturgiczna zatwierdzona przez Stolicę Apostolską. Kolejnym
zobowiązaniem jest odmawianie przez noszącego szkaplerz modlitwy, którą
naznaczył mu kapłan w obrzędzie nałożenia szkaplerza. Najczęstszymi polecanymi
modlitwami związanymi z tym nabożeństwem są: Pod Twoją obronę, Zdrowaś
Maryjo oraz kilkakrotnie powtarzany wciągu dnia akt strzelisty Matko
Boża Szkaplerzna, módl się za nami! [135].
Obok obowiązków nakładanych na osobę noszącą szkaplerz
zaleca się również różne praktyki, między innymi: w święta Matki Bożej oraz
przynajmniej raz w miesiącu, jeżeli pozwolą na to warunki, przystępować do
spowiedzi i Komunii Świętej, a ponadto nawiedzać często kościół i przynajmniej
przez kilka minut modlić się do Matki Bożej i od czasu do czasu z miłości do
Matki Bożej wyrzec się czegoś dozwolonego[136].
Osoba
nosząca szkaplerz naśladując postawę Matki Bożej, która uczy nas modlitwy,
przeznacza w ciągu dnia jakiś czas na spotkanie modlitewne z Bogiem. Modlitwa
ta koncentruje się na rozważaniu tajemnicy zbawienia. Szczególny nacisk
położony jest tutaj na częste uczestnictwo we Mszy Świętej i udział w innych
formach liturgicznych kultu Bożego. Poleca się również osobie noszącej
szkaplerz uczestnictwo w Liturgii Godzin przez odmawianie jej części każdego
dnia, albo odmawianie kilku Psalmów lub Różańca świętego. Te praktyki religijne
mają stać się impulsem dla każdego do ciągłego trwania w obecności Boga, aby
każdy codzienny obowiązek jak praca i każda chwila dnia stawały się modlitwą
zanoszoną do Boga[137].
Praktyka
dobrowolnych wyrzeczeń podejmowanych w duchu Karmelu, składanych ze względu na
Matkę Bożą jest dla odzianego szkaplerzem przejawem jedności z misterium męki,
śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Osoba nosząca szkaplerz powinna również
na wzór Maryi, podobnie jak Ona, ukazywać miłość Boga[138]. Szkaplerz staje się również względem
człowieka motywem zaangażowania w powszechne dzieło ewangelizacji. Noszący
szkaplerz utożsamia się z całą misją Karmelu: "ma być w świecie profetycznym
znakiem zjednoczenia z Bogiem, ma pracować na rzecz przyjścia królestwa Bożego
przez widzialne znaki, jakimi są: komunia, pojednanie, sprawiedliwość, troska o
chorych i wrażliwość na wołanie ubogich"[139].
Wezwaniem dla noszących szkaplerz jest również troska o to, aby wśród członków
istniała jedność braterska, która wspierałaby i dawała siłę do dalszego
świadectwa we współczesnym świecie. Dlatego zaleca się częste spotkania bractw
szkaplerznych [140].
Szczególnym
głosem Kościoła wyrażającym i potwierdza-jącym uczestnictwo osób świeckich w duchowych
przywilejach Karmelu są słowa papieża Piusa XII: "Wszyscy, zatem karmelici, czy to w zamknięciach
pierwszego lub drugiego zakonu, czy to w trzecim zakonie regularnym lub
świeckim, czy wreszcie w bractwach żyjąc zespoleni węzłem miłości, przy-należą
do jednej rodziny Matki Najświętszej, niech zachowują w wiecznej pamięci wzór
pokory i czystości Najświętszej Dziewicy, a w prostym kroju tej szaty upatrują
streszczenie cnót skrom-ności i prostoty. Niech tę szatę, którą dzień i noc się
okrywają uważają za wymowny symbol modlitwy, którą błagają Boga o pomoc"[141].
Uwarunkowania
związane z możliwością uzyskania wielu łask przez noszących szkaplerz
sprawiają, że stajemy się uczestnikami przywilejów, które stanowią nagrodę dla
noszącego i wypełniającego zobowiązania szkaplerzne. Pierwszym owocem noszenia
szkaplerza jest wypełnienie obietnicy danej św. Szymonowi Stockowi podczas
przekazania szkaplerza, iż osoba, która umrze odziana w szkaplerz, nie zazna
ognia piekielnego. Noszący szkaplerz jako duchowe dziecko Maryi i Jej czciciel
zapewnia sobie Jej opiekę zarówno podczas ziemskiego życia jak i w godzinie
śmierci[142].
Kolejnym przywilejem jest spełnienie obietnicy zawartej w Bulli Sobotniej
papieża Jana XXII, według której Matka Boża zobowiązała się do obdarzenia człowieka
noszącego szkaplerz tą łaską, iż w pierwszą sobotę po jego śmierci zostanie
uwolniony z czyśćca, gdyby się tam znalazł[143].
Przywilejem również jest uczest-nictwo w duchowych dobrach Karmelu, o których
była mowa wcześniej.
Jak
widzimy szkaplerz, który jest wyrazem miłości Królowej Karmelu ku Jej duchowym
dzieciom, pomaga i umacnia człowieka na drodze wiary poprzez uczestnictwo w
duchowych dobrach zakonu. Zaangażowanie, jakie człowiek wkłada w życie zgodne z
obowiązkami związanymi z praktyką noszenia szkaplerza nałożonymi przez Kościół
staje się dla niego owocem duchowych przeżyć i bogactw ofiarowywanych przez
Maryję dla Jej duchowych dzieci, przyobleczonych Jej szatą, jak również staje
się skarbnicą łask, które spływają na człowieka.
Znak szkaplerza, we
właściwym rozumieniu jako szata Matki Bożej poprzez sam fakt noszenia nie jest
automatycznym gwarantem naszego zbawienia, czy też wymówką w tym kierunku, aby
czuć się zwolnionym z wymogów życia chrześcijańskiego. Słusznie tedy pisze o.
J. Zieliński: "Patrzenie na szkaplerz jako na magiczny znak, dzięki któremu
automatycznie zapewniamy sobie zbawienie, nie ma nic wspólnego z prawdziwym
nabożeństwem, lecz jest wyrazem szkodliwego zabobonu"[144].
Nabożeństwo żywione wobec znaku szkaplerza wymaga trudu i współpracy z Tą,
której się powierzamy, wiernego naśladowania Jej cnót.
Chcąc
ukazać szkaplerz jako znak naśladowania Maryi musimy sięgnąć do wypowiedzi
Magisterium Kościoła na Jej temat. Sobór Watykański II w Konstytucji
Dogmatycznej o Kościele stwierdza: "Maryja jest wzniosłym pierwowzorem Kościoła
w porządku wiary, nadziei i doskonałego zjednoczenia z Chrystusem" (KK 63), "pobudza
Ona i zachęca Kościół, by ustawicznie postępował w wierze, nadziei i miłości
oraz szukał we wszystkim woli Boga" (KK 65). Wypada zatem przybliżyć cnoty
Matki Bożej, która jest wzorem do naśladowania, odwołując się do nauczania
Kościoła o Najświętszej Maryi Pannie.
Chcąc ukazać cnoty
Maryi, z których powinniśmy czerpać wzór do naśladowania, zostaną najpierw
omówione cnoty teologalne Maryi jako podstawa w naszym odniesieniu do Boga i do
człowieka.
Oddanie się
człowieka na wyłączną własność Maryi w znaku szkaplerza wypływa z głębokiej
wiary. Maryja, bowiem, podobnie jak my nie miała możliwości ujrzenia Boga
twarzą w twarz, a Jej odniesienie do Stwórcy wypływało z niezłomnej wiary.
Uwierzyła Ona Bogu, który dał człowiekowi obietnicę uczestnictwa w Jego życiu.
Jej wiara opierała się na ufności, że Bóg nie może się mylić. Podobnie jak w
pewnych sprawach musiała ufając wierzyć człowiekowi, często zapewne doświad-czała
zawodu, tak tym bardziej uwierzyła nieomylnemu Bogu, który jest prawdomówny[145].
Takie odniesienie do wiary nieomylnemu Bogu jest dla nas wzorem dla umocnienia
naszej wiary i argumentem do jej pogłębiania.
Ukazując wiarę
Maryi możemy wyróżnić jej dwa aspekty: wiarę Maryi jako Dziewicy oraz wiarę
Maryi Matki. Maryja dzięki swemu niepokalanemu poczęciu bardzo głęboko
przeżywała swoją relacje do Boga Ojca. Objawienie Boże, jakie stało się Jej
udziałem oraz słowo Boże, uformowało Jej wyobrażenie o Stwórcy i wiarę w Boga.
Teksty święte, do których często sięgała ukazywały Jej Boga pełnego dobroci,
zatroskanego o los człowieka oraz Tego, który miał zesłać dla grzesznego i
upadłego człowieka odkupiciela. Życie Maryi i Jej wiara jest oparta na
zapowiedziach proroków. Jest to wiara, iż obietnice dane przez Boga dotyczące
przyjścia na świat Zbawiciela urzeczywistnią się w Jej narodzie. Podobnie jak
każda kobieta w narodzie wybranym tak i Maryja wiedziała zapewne, że jedna z
niewiast zostanie wybrana na matkę Zbawiciela. Pokora Maryi nie pozwoliła Jej
nawet przypuszczać, że to Ona stanie się matką Mesjasza. Oczekując jednak na
przyjście Zbawiciela na ziemię wiernie wypełniała wszystkie nakazy prawa, a w
swoim sercu nieustannie trwała przed Bogiem na modlitwie[146].
Taka postawa Maryi - Dziewicy jest dla każdego człowieka wezwaniem szczególnie
dla przyobleczonego w szkaplerz, a tym samym złączonego z osobą Maryi. Także
postawa Maryi jest apelem dla człowieka do ciągłego odkrywania Boga w Jego
słowie skierowanym w Piśmie Świętym i nauczaniu Kościoła. Maryja jest również
wzorem w wypełnianiu swoich codziennych obowiązków i bezgranicznego zaufaniu
Bogu.
W obliczu takiej
wiary, przepełniającej serce Dziewicy Maryi zastała Ją scena zwiastowania.
Archanioł Gabriel zwiastował Maryi poczęcie Syna Bożego. Stanęła Ona przed
trudną decyzją, bowiem musiała uwierzyć, iż stanie się Matką Zbawiciela, bez
naruszenia Jej dziewictwa. Jej wiarę w tym momencie śmiało możemy porównać do
wiary Zachariasza, który musiał uwierzyć, iż w swojej starości będzie miał
syna. W tym zestawieniu widzimy jak głęboka była wiara Maryi. Scena
zwiastowania była początkiem różnego rodzaju Jej aktów wiary przy ziemskich
narodzinach Chrystusa, i Jego wzrastaniu u Jej boku przy zachowaniu
świadomości, iż Jezus jest Bogiem. Jej pokorna wiara okazała się również
podczas publicznej działalności Jezusa i Jego cudach, jakie czynił wśród ludzi,
aż po odrzucenie i śmierć na krzyżu[147].
Maryja jest dla nas wezwaniem do ciągłej pracy nad pogłębianiem własnej wiary,
a tym samym coraz bliższego zjednoczenia się z Jezusem Chrystusem.
Matka Boża jest
również wzorem życia cnotą nadziei. Postawa nadziei ma ścisły związek z wiarą.
Maryja uwierzyła Bogu i Jego planowi zbawienia człowieka. Kochając każdego
człowieka, Bóg obiecał zesłać na ziemię Zbawiciela: "Postępowanie Maryi i Jej
nadzieja zostały przez Nią wyrażone w ślubie dziewictwa, czyli w pełnym
związaniu się z Panem"[148].
W słowach Archanioła Gabriela, który nazwał Maryję pełną łaski "Bóg potwierdził
Jej troskę o zbawienie ludzi, co wyraziło się głęboko w oczekiwaniach na
obiecanego Zbawiciela"[149].
Słusznie o. Wider pisze, że "Maryja przez swój znak szkaplerza świętego i przez
obietnice z nim związane uczy nas oczekiwania na nasze zbawienie wzywając nas,
byśmy tak jak Ona napełniona łaską Bożą, kroczyli wraz z Nią drogą Bożego
objawienia"[150].
Maryja jest dla nas również wzorem w tajemnicy swojego wniebowzięcia: "Ona
będąc człowiekiem tak jak my po śmierci zostaje wzięta do nieba z duszą i
ciałem"[151].
Podstawą przywileju wniebowzięcia Maryi jest łaska odkupienia, którą i my
zostaliśmy obdarzeni. Staje się więc Ona dla nas wszystkich wzorem do
zabiegania w swoim życiu o chwałę nieba. Dlatego każdy, kto postępuje w swoim
życiu na wzór Maryi może mieć nadzieję na swoje wniebowzięcie. W Maryi,
Królowej Szkaplerza Świętego i w Jej szacie została nam dana niezawodna
nadzieja naszego zbawienia. Wstawia się Ona również za nami u swego Syna stając
się przez to naszą nadzieją, że swoim wstawiennictwem nie opuści swoich
duchowych dzieci[152].
Maryja jest również
dla nas wzorem miłości, gdyż sama od chwili zwiastowania wyraża swą szczególnie
głęboką miłość ku Bogu Ojcu. W tą w pełni oddania miłość ku Bogu Ojcu
"przenikają odniesienia do Syna Bożego, który jest objawie-niem się miłości
Ojca oraz odniesienia do Ducha, przez którego miłość Boża jest rozlana w Jej
sercu[153].
Miłość Maryi dzięki temu szczególnemu odniesieniu do Trójcy Świętej przeżywała
ciągły wzrost i z każdym dniem się pogłębiała. Życie Maryi było ciągłym
wypełnianiem Bożej woli, bowiem miłość wyma-ga całkowitego oddania się
Umiłowanemu do Jego dyspozycji. Swe poświęcenie Bogu Maryja w sposób pełny
wyraziła w słowach wypowiedzianych podczas sceny zwiastowania - Oto ja
służebnica Pańska. O szczególnej Jej miłości ku Bogu świadczy również Magnificat wyśpiewany na cześć Boga podczas nawiedzenia św. Elżbiety. Miłość "bliźniego i
Niepokalanej, możemy (...) odnaleźć w tym "fiat" i w nawiedzeniu św.
Elżbiety, i w Jej posłudze w Kanie"[154].
Ta miłość otwiera człowiekowi bramy zbawienia. Scena nawiedzenia św. Elżbiety
jest wyrazem szczególnej troski Matki Bożej o los drugiego człowieka. Maryja
daje nam przez tę scenę wzór służby drugiemu, niezależnie od wieku, godności,
stanu majątkowego, gdyż Ona wywyższona do godności Matki Zbawiciela i pełna
pokory służy pomocą swej krewnej. Maryja wzywa nas do ciągłej gotowości służby
osobom potrzebującym. Ta Jej ciągła troska o każdego człowieka i o jego
potrzeby najdobitniej została ukazana w scenie wesela w Kanie Galilejskiej. Tu
w Kanie wprasza pierwszy cud swojego Syna, tu rozpoczyna swoją rolę
wstawienniczą względem drugiego człowieka, trwającą po dziś dzień. Jest, więc
Matką, która nie opuści nikogo, kto się ucieka do Niej szukając pomocy[155].
Wzorem do naśladowania
jest również inna cnota Maryi - pokora, szczegółowo wspomniana w drugim
rozdziale.
Związani z Maryją
znakiem szkaplerza świętego uczymy się również od Niej życia w czystości.
Maryja pełna łaski i miłości do Boga, która przepełniała Jej całe
ziemskie życie daje nam wzór oddania i miłości względem Niego. Naturalną
konsekwencją tej miłości stał się dla Maryi ślub dziewictwa. Przez ten ślub
wyraziła podstawową prawdę, iż osoba prawdziwie w pełni należy do umiłowanego i
jest mu oddana bez reszty, ofiarowując w darze swoją czystość. W scenie
zwiastowania Maryja nie waha się przyjąć wolę Boga, gdyż cała należy do Niego i
pragnie Mu służyć w pełni swoim niepodzielnym sercem. Niepokalana Maryja, w
najdoskonalszy i jedyny sposób przez swą miłość zostaje w zjednoczeniu z Bogiem
w tajemnicy wcielenia Syna Bożego[156].
Tak więc najpełniejszą realizacją tej cnoty było dziewicze poczęcie i zrodzenie
Syna Bożego.
Nabożeństwo
szkaplerzne, poprzez noszenie szaty Maryi ukazuje nam także Matkę Jezusa jako
wzór podjęcia i wypełniania własnego powołania. Wpatrując się w Maryję i Jej
postawę uświadamiamy sobie, iż Ona jako człowiek posiadając dzięki zbawczej
ofierze Jej Syna czystość serca, jest potwierdzeniem tego, iż jest to możliwe
również dla nas. Jest Ona dzięki znakowi szkaplerza naszą Matką. Możemy się
więc spodziewać Jej pomocy w realizowaniu i wypełnianiu naszego powołania. Znak
szkaplerza staje się dla nas znakiem przypominającym, iż jesteśmy powołani do
życia w jedności z Bogiem w miłości, i że dzięki odkupieniu dokonanemu przez
Chrystusa posiadamy zdolność z pomocą łaski odkupienia, do osiągnięcia pełni
tego zjednoczenia. Szkaplerz staje się więc ciągłym przypomnieniem i wezwaniem
do życia w łasce[157].
Poprzez zaufanie Bogu, możemy w sposób właściwy odczytać Boży plan odnoszący
się do nas i zrealizować nasze indywidualne powołanie, ufając Bożej
Opatrzności, tak jak to miało miejsce w życiu Maryi. Niedoścignionym wzorem
wspólnotowej realizacji własnego powołania jest Święta Rodzina. W niej, bowiem
umacniało się i wzrastało powołanie każdego z jej członków: Maryi jako Matki
Boga i wszystkich ludzi, św. Józefa, jako troskliwego i opiekuńczego ojca, oraz
Jezusa jako Zbawiciela i Odkupiciela ludzkości. Jak widzimy, wspólnotowe
przeżywanie własnego powołania nie stoi na przeszkodzie w jego realizacji,
wręcz przeciwnie, tym bardziej utwierdza je i kształtuje, aby przyniosło obfite
owoce. Dlatego wspólnotowy charakter życia klasztornego karmelitów, jak i
tworzenie bractw szkaplerznych skupiających w sobie noszących szkaplerz pomaga
w rozwoju indywidualnych powołań każdego z ich członków, jak i umacnia w
codziennym życiu, na miarę dzieci Maryi przyobleczonych Jej szatą.
Szkaplerz jest
również znakiem współcierpienia z Matką Bolesną. Cierpienie jest nieodłącznie
wpisane w ludzką naturę. Człowiek jednak nie jest stworzony do cierpienia, lecz
do radości, którą nie zawsze jest w stanie odnaleźć. Życie człowieka jest
ciągłym dążeniem do osiągnięcia pełni, którą tak naprawdę osiągnąć będzie w
stanie dopiero w życiu wiecznym. Nim jednak jej doświadczy musi w życiu
codziennym dojrzewać ku niej poprzez wyrzeczenia i cierpienia, przyjmowane
niekiedy z radością. Matka Boża, ze względu na swoje wybraństwo nie musiała
cierpieć, jednak powodowana miłością, uczestnicząc w dziele zbawienia każdego
człowieka stała się Matką Bolesną. Boskie macierzyństwo, jakim została
obdarzona Maryja przyniosło Jej wiele radości, ale również wiele cierpienia, aż
po ból przenikniętego mieczem boleści serca. Przeżywanie przez nas
radości i cierpienia zależy w dużej mierze od tego, na co zostanie położony
akcent, bowiem dążenie do dobra w życiu sprawia, iż cierpienie w przypadku
kiedy go doświadczamy nabiera sensu i traci niejako na swej wyrazistości. O.
Wider zauważa: "Niepokalana Matka Bolesna uczy nas przyjmowania na własne
ramiona ciężaru cierpienia, którego stajemy się uczestnikami, jak również
dobrowolnego podejmowania go i ofiarowania go dla zbawienia świata"[158],
o czym ciągle przypomina nam szkaplerz święty. Szkaplerz w swej historii
doczekał się swego męczennika. Jest nim Zairczyk, Izydor Bakanja (1855-1909),
gorliwy chrześcijanin i wielki czciciel Maryi w znaku różańca i szkaplerza
świętego, który nosił. Ewangelizował on przez to swoich rodaków, co niezmiernie
drażniło dyrektora plantacji kauczuku, zawziętego ateistę, u którego pracował.
Sprzeciw Izydora wobec nakazu porzucenia znaku szkaplerza spotkał się z
wymierzeniem kary cielesnej, będącą początkiem męczeńskiej śmierci[159].
Niepokalana Matka
jest także dla nas wzorem modlitwy i apostolstwa. Tradycja Kościoła podaje nam,
iż Matka Boża spędziła swe dziecięce lata w świątyni jerozolimskiej. Tam mogła
czerpać wzory modlitwy od pobożnych kobiet oraz poznawać Słowo Boże.
Pogłębieniem modlitwy, jak również medytacji Słowa Bożego stała się scena
zwiastowania. Czas, jaki dzielił zwiastowanie od narodzenia jest czasem
szczególnej kontemplacji Syna Bożego, którego nosiła w swym łonie. Jest to czas
szczególnie ważny dla każdego, gdyż jest on wzorem modlitwy i kontemplacji dla
pragnących pogłębić własne życie wewnętrzne, podobnie jak Maryja, która "przechowywała
i rozważała wszystko w sercu swoim" (Łk 2, 51). Wielkim manifestem
modlitwy Maryi jest również hymn uwielbienia Boga - Magnificat. Udział
Maryi w dziele wcielenia Syna Bożego stał się dla Niej czasem rozmodlenia i
zatopienia w Bogu. Maryja bowiem nosiła pod swoim sercem odwieczne Słowo Boże,
a potem ofiarowała Je światu. Uczestnicząc w męce swojego Syna i współcierpiąc
z Nim, czerpała ze źródła odkupienia i ofiarowała wszystkim wierzącym w
Chrystusa, stąd nazywana jest Wspomożycielką i Współodkupicielką. Szczególnie
wyraziście objawia się to w słowach testamentu, kiedy usłyszała z krzyża: "Oto
syn twój" (J 19,26). Od tej właśnie chwili nie przestaje Ona spełniać wobec nas
swej posługi apostolskiej[160].
Widzimy zatem, że
szkaplerz święty, który jest wyrazem naszego szczególnego zjednoczenia z Maryją
pomaga nam nieustannie czerpać wzory postaw życiowych Jej wzoru, a przez to
pogłębiać swoją duchowość nadając jej rysy maryjne. Temat postępu duchowego i
szczególnych cech dotyczących pobożności maryjnej zostanie przedstawiony w
ostatnim paragrafie tej pracy.
W
tym paragrafie zostanie przedstawiony wpływ szkaplerza na rozwój duchowy
człowieka, który go nosi. Szczególnie zostanie tu podkreślona rola Maryi w
życiu duchowym oraz kwestia wpływu nabożeństwa szkaplerznego na życie
ascetyczne i mistyczne. Ukazany zostanie również rozwój modlitwy, kształtowanie
ducha apostolstwa, oraz pogłębianie cnót teologalnych w życiu człowieka, jako
widocz-nych przejawów życia duchowego.
Człowiek
zawierając przymierze szkaplerzne przez noszenie tego znaku potwierdza swą
wiarę, którą otrzymał na chrzcie świętym. Pozwala mu to ukierunkować swoje
życie na bliską łączność z Bogiem przez przemożne wstawiennictwo Najświętszej
Maryi Panny. Bóg staje się więc centrum życia i działania osoby noszącej
szkaplerz. Poprzez szczególną łączność z Maryją, człowiek stara się iść tą
drogą wiary, jaką ukazała Ona własnym życiem[161].
Mówiąc
o szkaplerzu musimy zwrócić uwagę na pod-wójną rolę, jaką on spełnia w życiu
człowieka. Po pierwsze, poprzez ten znak Maryja zbliża się do niego, a po
drugie może się on stać, jeżeli jest głęboko przeżywany - drogą do Maryi.
Szkaplerz przenika całe życie człowieka i wyraża jego pójście za Maryją.
Jednocześnie też mówiono o szczególnej więzi, jaka rodzi się między człowiekiem
i Maryją. Ta więź zobowiązuje do czystości życia oraz pewnego rodzaju
zapomnienia o sobie samym i zwrócenia się ku drugiemu człowiekowi. Poprzez
przyjęcie szkaplerza człowiek na wzór św. Józefa (Mt 1, 20) i św. Jana Apostoła
(J 19,27) bierze Maryję do siebie. Z kolei przez to "przyjęcie"; Ona sama
ogarnia jego życie codzienne zakorzeniając je w sobie, aby człowiek był święty
w Jej obecności (Ef 1, 4). Człowiek przyodziany szkaplerzem "żyje przed Maryją,
a codzienność ogarnia nowy sens. (...) Ożywa pragnienie, by wobec Niej żyć jako
święty, nieskalany i nienaganny"[162].
Szczególną
rolę w postępie duchowym z pewnością odgrywa asceza wzywająca człowieka do
ciągłej pracy duchowej nad sobą. Ona to nieustannie stawia człowiekowi
wymagania duchowe, by jego duch nie poddał się dążeniom ciała. W szkaplerzu człowiek
wybiera drogę kultu, czci, oraz przekazuje swe ciało na "ofiarę żywą, świętą,
Bogu przyjemną, jako wyraz rozumnej służby Bożej" (Rz 12, 1). Poprzez
szkaplerz ciało człowieka zostaje "przyobleczone" w łaskę[163].
Asceza
chrześcijańska odnosi się głównie do przemiany człowieka, do tego aby z
nadzieją po Bożemu spojrzeć na świat i dziejące się w nim wydarzenia. Dzięki
szkaplerznej nadziei zbawienia w łączności z Chrystusem podejmuje się wszelkie
trudne sprawy, które często połączone są z cierpieniem. Ku tym cierpieniom
duchowość szkaplerzna przynosi nam cnotę cierpliwości. Przyodziany szkaplerzem
i ufny Bogu człowiek wychodzi ku rzeczywistości, wierząc iż we wszystkim tym
odniesie zwycięstwo dzięki Temu, który go umiłował (Rz 8,37)[164].
Kierując się miłością Boskiego Serca będącą oparciem dla ascezy oraz podejmując
zobowiązania szkaplerzne do nawiedzenia kościoła oraz uczestnictwa w
sakramentach świętych, zwłaszcza z okazji świąt Matki Bożej czy w soboty
człowiek pomnaża w sobie siłę działającej w nim łaski[165].
Jak podkreśla o. Marian Zawada: "Asceza jest również czasem walki. Okryci
szkaplerzem doznajemy okrycia zbroją na polach bitew z nieprzyjaciółmi naszego
zbawienia"[166].
Typowymi działaniami ascetycznymi podejmowanymi przez członków bractw
szkaplerznych są: posty, czuwania, modlitwa. Noszący szkaplerz zobowiązuje się
również do oddawania czci Maryi czystością życia, dobrowolnymi wyrzeczeniami
oraz codzienną modlitwą wyznaczoną podczas przyjęcia szkaplerza[167].
Szczególny
wpływ na rozwój duchowy ma również mistyczny aspekt szkaplerza, który przede
wszystkim odnosi się do maryjnego przeżycia tajemnicy chrztu świętego. W tym
sakramencie chrześcijanin wszczepiony w życie Boga poddawany jest również
śmierci. Ta "sakramentalna śmierć" jest wyrazem ustawicznego umierania
człowieka dla grzechu. Maryja w czasie ziemskiego życia u boku Syna uczyniła je
życiem wiary i doskonałym zjednoczeniem z Jezusem. Dzięki niemu prowadzi Ona
obleczonych do mistycznego zjednoczenia tego co ludzkie i boskie, tak jak to
doskonale dokonało się w Jej dziewiczym łonie[168].
Poprzez ten szczególny związek Maryi i osoby noszącej szkaplerz człowiek staje
się uczestnikiem chwały zmartwychwstania i wniebowstąpienia Chrystusa. Dzieje
się to przez mistyczne okrycie się człowieka życiem Maryi, bowiem
"okrywając się życiem Maryi człowiek powierza się mistyce, zakorzenia w miejscu
duchowych narodzin, narodzin jedności z Bogiem"[169].
Przyobleczenie szatą Maryi "umożliwia spotęgowanie nowej, duchowej formy
nadprzyrodzonego działania ofiarowanego w sakramencie chrztu"[170].
To ścisłe wewnętrzne zespolenie, bycie w Maryi jest podstawą rozumienia
szkaplerza. Istnieje również ścisły związek między rytuałem przyjęcia
szkaplerza a jednym z fragmentów Apokalipsy. W tym tekście wiernym Kościoła z
Sardes Pan obiecał, że "będą chodzić ze w
bieli, bo są godni. Tak szaty białe przywdzieje
zwycięzca, i z księgi życia imienia jego nie wymaże. I wyzna imię jego przed
swym Ojcem i Jego aniołami" (Ap 3, 4-5). Ten obraz niewątpliwie
odnosi się do symboliki szaty chrzcielnej, którą przywdziewają ci, którzy
zwyciężyli w duchowej walce. W tym porównaniu możemy również doszukać się
metafory znaku szkaplerza. Widzimy tutaj niejako odwołanie się do przymierza
szkaplerznego i do związanej z nim obietnicy zbawienia. Przyodzianie szkap-lerzem
oznacza bowiem zwrócenie się ku tej postawie, której wymaga Chrystus, by
cieszyć się chwałą tych, których imiona zapisane są w niebie (Łk 10,20).
Przyobleczony szkaplerzem może więc czuć się zaproszonym i zarazem uprzywilejo-wanym,
by zasiąść wśród gości samego Boga w Królestwie Niebieskim. W szkaplerzu życie
duchowe i życie modlitwy staje się nieustannym przebywaniem z dostojnym
Gościem, który zaprasza w gościnę nie mającą końca[171].
Niewątpliwie
przejawem postępu duchowego człowieka jest również modlitwa, poprzez którą
doświadcza on w swoim codziennym życiu obecności Boga. Modlitwa dla człowieka
jest probierzem sprawdzającym jego miłość ku Bogu i drugiemu człowiekowi. Przy
niedbałej modlitwie, a przez to ułomnej miłości człowiek zaledwie znajduje czas
na kilka słów "paciorka" oraz na praktykę Mszy świętej niedzielnej i komunii
wielkanocnej. Wtedy miłość Boża zaledwie tli się w nim. Kiedy zaś prawdziwie
się nawróci, potrafi w ramach tych samych obowiązków, które posiadał
wcześniej, a które teraz o wiele dokładniej i wierniej spełnia, być na Mszy św.
codziennie, na niej przyjmować komunię św., czytać Pismo św. i praktykować na
stałe kilka minut rozmyślania. Rozmiłowany w Bogu człowiek, zaczyna wówczas
coraz wyraźniej zauważać obok siebie drugiego człowieka. Miłość do Boga, którą
posiada w sobie jest wtedy dla niego zobowiązaniem, by innym świadczyć o Nim,
by za nich się modlić, by czynić dobrze. Zdobywa on wewnętrzne przekonanie, że
sam mógłby się nie zbawić, gdyż jest odpowiedzialny za drugich, i że
autentyczna miłość do Boga i człowieka właśnie tego od niego wymaga.
Autentyczne nabożeństwo szkaplerzne jest również takim wezwaniem, by wyrabiać w
sobie ducha modlitwy i apostolstwa[172].
Dużą rolę w pogłębieniu postaw modlitewnych ma również modlitwa nakładana
podczas przyjęcia szkaplerza, ona stając się obowiązkiem każdego noszącego
szkaplerz pomaga nawiązać szczególny modlitewny kontakt z Maryją oraz zwrócić
tę modlitwę ku dziękczynieniu za dar tej szaty.
Noszenie
szkaplerza, a zwłaszcza medalika szkaplerznego może często stać się dla
niektórych ludzi ozdobą. Medalik może być też noszony z przyzwyczajenia, lub
danego komuś przyrzeczenia, że będzie się go nosić. Jeżeli się tak stanie w
istocie, szkaplerz wtedy traci swój podstawowy cel, jakim jest przynależność
człowieka do Boga za pośrednictwem Matki Bożej, oraz przestanie być wyrazem
życia religijnego tego człowieka. Współczesny człowiek bardzo rzadko nosi na
sobie oznaki swojej wiary. Takie podejście do noszenia szkaplerza, które nie
wyraża wnętrza danego człowieka, wyklucza jego duchowy charakter. Najczęściej
każda noszona odznaka jest wyrazem przynależności do pewnej grupy ludzi, lub też
sympatyzowania z nią, albo ukazywania przyjmowanej postawy życiowej. Szkaplerz
karmelitański posiada również takie znaczenie. Świadomie noszony szkaplerz jest
wyrazem związania się z Bogiem, i z Jego Matką, z nastawieniem się na
realizowanie zbawienia. Najgłębszym więc sensem noszenia szkaplerza jest
zawierzenie Bogu i postępowanie według zasad wiary. Znak ten pochodzi z rąk
Najświętszej Maryi Panny i wyraża oddanie się Jej jako swej Matce, a tym samym
na układaniu własnego życia opartego na wierze[173].
Szkaplerz zakłada
więc wiarę człowieka noszącego go, ale nie tylko tę wiarę, która jest
przyjęciem określonych prawd do wierzenia, ale nade wszystko wiarę, która
przemienia życie człowieka i czyni je podobnym do życia boskiego. Wiara zatem,
która jest osobowym stosunkiem człowieka do Boga i całej rzeczywistości
religijnej, wyraża się w przylgnięciu do Niego, a przez to oznacza zerwanie
ze starym i doświadczenie nowego czasu życia. Wiara, mimo że rodzi się ze
słyszenia (Por. Rz. 10,17), pochodzi ona jednak od wewnątrz, rozświetlając
obecność Boga w człowieku, w jego wnętrzu[174].
Wiara jest również
głęboko powiązana z tajemnicą Kościoła, oraz wspólnotą wiary i wierzących. To
ona tworzy jeden, święty i apostolski Kościół, który przez swych członków dąży
do przemiany siebie i otaczającego go świata, do którego jest posłany[175].
Osoba przyjmująca
szkaplerz przez zawierzenie Niepokalanej, przyjmuje również obowiązek
naśladowania wiary Maryi, która jest dla nas wzorem. Często jednak życie
człowieka narażone jest na chwile zwątpienia, błędy, a nawet zachwianie w
wierze, dlatego też szkaplerz dla noszącego go człowieka staje się jakby
symbolem zbroi duchowej, która chroni przed pokusami szatana, i umacnia
w ciągłych powrotach do Boga[176].
Noszenie
szkaplerza nierozłącznie związane jest z wiarą, która wyraża prawdę zawartą w
słowach św. Piotra: "Wy, bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla
zbawienia..." (1P 1,5). Z przytoczonego tutaj fragmentu wynika, jak stwierdza o.
Marian Zawada, że: "wiara posiada również rolę asekuracyjną, obdarza bogactwem
tego, co wnosi, jedno-cześnie daje moc, by tego skarbu strzec. Odpowiada to
mental-ności szkaplerznej, gdzie moment pomocy i opieki Maryi jest istotny, a
droga ufności, jaką się Nią darzy, sprawia te same zbawienne skutki"[177].
Osoba przyjmująca
szkaplerz wyraża własną wiarę. Odtąd noszenie szkaplerza będzie oznaczało dla
niej przyznanie się i świadczenie o tym, że jestem człowiekiem wierzącym.
Przyjmujący na siebie znak szkaplerza wiąże się bardzo ściśle z Maryją, a przez
to wyraża własną wiarę w tajemnicę wcielenia, oraz w to, że Maryja jest Matką
Boga[178].
Oddając się
Niepokalanej w macierzyńską niewolę Jej miłości osoba przyjmująca znak
szkaplerza św. formuje w sobie wielką nadzieję, że Maryja pomoże wytrwać w
zjednoczeniu z Panem, jak również jeżeli zajdzie taka potrzeba, wspomni na
swoje obietnice zawarte w przywileju sobotnim i uwolni go z czyśćca w pierwszą
sobotę po śmierci[179].
Wiara dla osób
wierzących jest nierozłącznie związana z nadzieją. Każdy człowiek bardzo często
w swoim życiu uobecnia swoją nadzieję w jakimś konkretnym znaku. Może być to
znak zewnętrzny, a więc gdy nadzieja znajduje swoją realizację w przynależności
do jakiejś formalnej grupy, która przyczyni się do rozwoju, awansu społecznego,
zdobycia stanowiska, lub znak wewnętrzny, znany tylko osobiście samemu
człowiekowi. Jest on jednak najczęściej ograniczony czymś zewnętrznym[180].
Znak szkaplerza
św., który pobożnie nosimy, jest wyrazem głębokiej naszej więzi, jaka nas łączy
z Niepokalaną, którą możemy śmiało nazwać - Matką naszej nadziei. Maryja jest,
więc dla nas znakiem nadziei. Przyjęcie szkaplerza jako daru dla nas jest nie
tylko zawierzeniem się Niepokalanej, ale również jest wezwaniem do podjęcia
życia na wzór Maryi, by za Jej przykładem i w oparciu o Jej wstawiennictwo,
podążać do osiągnięcia wiecznego zbawienia. Przyjmując szkaplerz święty
świadomie i zdecydowanie odwołujemy się do obietnic wiary, o których szkaplerz
nieustannie przypomina. Naśladowanie Maryi budzi więc w nas nadzieję, że i my
zostaniemy obdarzeni przez Boga tym szczególnym zjedno-czeniem z sobą w
miłości, podobnie jak to uczynił z Matką Najświętszą. Szkaplerz święty jest,
więc "związaniem się, z Najświętszą Dziewicą przez pełne oddanie się w Jej
macie-rzyńską opiekę i czyni nas Jej dziećmi, jeśli tylko spełniamy warunki
naszego oddania się, tzn. pobożnie nosimy szkap-lerz"[181].
Możemy więc wtedy liczyć na matczyną pomoc w dążeniu do osiągnięcia zbawienia.
Szkaplerz niejako daje nam prawo do Jej pomocy. Dopóki nie odrzucimy znaku
szkaplerza, możemy śmiało liczyć na pomoc i mieć w Niej nadzieję naszego
powrotu do Miłosiernego Ojca. I jak stwierdza o. Wider: "Nieraz ten szkaplerz
jeszcze noszony może stać się dla człowieka jedyną i ostatnią więzią, która
będzie łączyć z Bogiem i stanie się wyrazem tlącej się jeszcze w nas nadziei w
uczestnictwo w Jego obietnicach"[182].
Potwierdzeniem
wiązanych nadziei ze znakiem szkaplerza mogą być wydarzenia, które towarzyszyły
nadaniu szkaplerza, a więc stan bezradności i braku perspektyw na dalszą
przyszłość, w jakim znajdował się zakon. Została wówczas jedynie nadzieja w
Najświętszej Dziewicy z góry Karmel. Św. Szymon nie przestawał Jej błagać o
pomoc. Prośby te zostały wysłuchane. Odpowiedziała na pokładane w Niej nadzieje
i wstawiła się u swego Syna wyjednawszy łaskę zwycięstwa w przeciwnościach.
Jako pewny znak pokładanych w Niej nadziei, stał się ofiarowany przez Maryję -
szkaplerz. Są zatem podstawy, aby Jej ufać bez granic. Możemy w Jej matczyne
ręce złożyć troskę o nasze zbawienie. Możemy mieć wreszcie tę nadzieję, że nas "wybawi z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci,
jeśli tylko wypełnimy swoje zobowiązania"[183].
Nadzieja człowieka związana z osobą Maryi mocno osadzona jest w Kościele, jego
nauce i wierze. Niejako jest "ogarnięta
Duchem Niestrudzonym w miłowaniu, dzięki czemu radość zbawienia może być
głoszona nawet pośród dramatów i niepowodzeń"[184]. Obietnica związana
ze szkaplerzem skierowana jest przede wszystkim do ludzi potrzebujących pomocy,
zagrożonych, poszukujących ostatniej deski ratunku, jak to miało miejsce
w osobie św. Szymona Stocka. Szczególną rolę w posiadaniu nadziei odgrywa
również ubóstwo. Człowiek ubogi posiada bowiem bardzo silną nadzieję. Można
powiedzieć, iż ubogi we własnym życiu ufa jak Maryja wierności Boga, iż Ten
nigdy go nie opuści. Wierzy on również, że jest jak mówi o. Marian Zawada- "ubogim
naczyniem, kruchym, gdzie przechowuje się niezmierne bogactwo łaski"[185].
Osoba nosząca szkaplerz jest również swego rodzaju ubogim, ale otwartym na
bogactwo daru. Widzi ona "skromność znaku
szkaplerza, swą zwyczajną, czasem naznaczoną cierpieniem codzienność i dzielnie
przebija się oczami nadziei przez warstwy przyziemności"[186]. Obietnice związane
ze szkaplerzem odnoszą się również do tajemnicy śmierci, z którą tak bardzo
związany jest przywilej szkaplerzny. Szkaplerz staje się drogowskazem
kierującym nasze dążenia do osiągnięcia życia wiecznego, który odsłania nam
Maryja jako Ta, która osiągnęła już wieniec chwały życia wiecznego w królestwie
swojego Syna[187].
Szkaplerz, który
nosimy, jest także wyrazem miłości Najświętszej Maryi Panny wobec jej duchowych
synów. Dotyczy to przede wszystkim naszego zbawienia. Możemy dzięki zawierzeniu
i zaufaniu Maryi, naszej Matce, na mocy tej miłości, spodziewać się matczynej
opieki we wszystkich zgodnych z wolą Bożą potrzebach. Znak szkaplerza
przypomina nam, że możemy liczyć i ufać Matce Bożej.[188].
Miłość Maryi ofiarowuje każdemu człowiekowi tę szczególną więź, jaką jest
synowskie przylgniecie do Matki. Przygarnięcie z jednej strony chroniące z
drugiej zaś, wzywające nas do tego, aby przyjąć postawę służebną i ufną wobec
Bożych planów zbawienia. Często przymierze szkaplerzne postrzegane jest jako
wyraz darmowego daru dla człowieka, w którym sam Bóg oczekuje od niego
bezinteresownej miłości i skierowania własnego życia ku Bogu samemu[189].
Oprócz
niewątpliwego wpływu na rozwój cnót teologal-nych w życiu człowieka, który nosi
szkaplerz, dużą rolę spełnia on również w rozwoju cnót moralnych, co staje się
widocznym świadectwem wtedy, gdy wypełniane są wszystkie obowiązki spoczywające
na osobie noszącej tę suknię Maryi. Szczególną rolę szkaplerz odgrywa
także w kształtowaniu cnoty czystości, zwłaszcza w dzisiejszym świecie pełnym
poczucia zagubienia wartości, kiedy tak wielu ludzi szuka wokół siebie wzoru i
pomocy. Taką pomocą stać się może nabożeństwo szkaplerzne. Szczególna więź,
która rodzi się między człowiekiem a Maryją jest również pewnego rodzaju
zobowiązaniem. Maryja włas-nym życiem daje nam świadectwo życia w czystości i
to dosko-nałej, nie tylko związanej z czystością według stanu. Wpraw-dzie "niepokalane poczęcie uchroniło Ją przed
dobrowolnym uleganiem nieuporządkowanym pożądliwościom, niemniej było to w Niej
dziełem łaski odkupienia. Zarazem niepokalane poczęcie skierowało Ją całą ku
Bogu, przez co ułatwiło Jej zachowanie czystości"[190].
Każdy więc człowiek na wzór Maryi może we własnym życiu uporządkować własną
pożądliwość.
Jeżeli we własnym
życiu człowiek postawi miłość do Boga na pierwszym miejscu, jak to uczyniła
Maryja, to każda inna miłość będzie poddana tej jedynej miłości i dzięki temu
będzie na swoim miejscu. Miłość, która przepełnia człowieka staje się wtedy
impulsem do tego, aby zachować czystość według stanu, w jakim wypełnia własne
powołanie. Wielu ludzi, którzy żarliwie miłują Boga, ze względu na Niego oraz
dla królestwa Bożego, podejmuje się życia w doskonałej czystości, życia w
celibacie. Osoby takie kochając Boga i stawiając Go w swoim życiu na pierwszym
miejscu mimo naturalnych uwarunkowań i trudności nie mają większej trudności w
zachowywaniu doskonałej czystości. Człowiek taki przepeł-niony jest radością
życia w miłości. Zdarzają się również małżonkowie, którzy próbują żyć głębszym
życiem wewnętrz-nym ograniczając współżycie ze sobą. Takie życie nie umniej-sza
jednak ich miłości małżeńskiej, lecz sprawia, że ich miłość staje się
ugruntowana, trwała a nade wszystko duchowa, przezwyciężająca pożądliwość ciała[191].
Aspekt
czystości w powiązaniu ze szkaplerzem jest szczególnie widoczny w przywileju
sobotnim, który zakłada czystość według stanu jako jeden z warunków osiągnięcia
tego przywileju. Nie jest to niczym nadzwyczajnym, ponieważ każdą osobę
wierzącą obowiązuje życie w czystości według stanu z uwagi na przykazanie Boże.
Szkaplerz święty jest jedynie ciągłym przypomnieniem o tym zobowiązaniu.
Ukierunkowuje on życie człowieka na uporządkowanie własnej płciowości, w czym
pomaga mu nieustanne wstawiennictwo Królowej Szkaplerza świętego[192]. Noszenie, więc szkaplerza,
a przez to spełnianie zobowiązań związanych z jego noszeniem staje się
gwarancją tego, iż taka osoba nigdy nie popadnie w grzechy nieczystości,
ponieważ głęboka więź miłości względem Boga, zakłada wierność względem Niego.
Praktyka noszenia
szkaplerza jest również wezwaniem do wyjścia naprzeciw drugiego człowieka,
otwarcia się na jego potrzeby, podobnie jak to uczyniła Maryja podążająca z
pomocą ku św. Elżbiecie. To zagadnienie pięknie oddaje modlitwa na zakończenie
piątego dnia nowenny do Matki Bożej Szkaplerznej: "Pani i Królowo nasza! Jak niegdyś przez dar
szkaplerza świętego ocaliłaś swój umiłowany zakon karmelitański od rozbicia i
upadku, a nam wszystkim dałaś znak szczególnej opieki, tak dzisiaj stań na
drogach ludzkości odchodzącej od Boga, jako znak pojednania i ratunku dla
świata. Bądź ocaleniem dla całej ziemi, Kościoła i narodu naszego. Odnów znaki
i powtórz cuda! Otrzyj łzy cierpiącym, ochraniaj niewinność dzieci, broń wiary
świętej w sercach młodzieży; rodzinom naszym uproś pokój, miłość wzajemną i
ducha ofiary!"[193].
Nosząc szkaplerz stajemy się niejako oczami, rękoma i nogami Maryi, dzięki
której Ona może przyjść z pomącą człowiekowi w potrzebie. Pomoc Maryi, jak
widzimy, nie ogranicza się jedynie do gestów matczynego uczucia miłości
względem niego, ale zawsze jest konkretną i skuteczną pomocą. Szkaplerz jest
więc wezwaniem do tego, aby człowiek noszący go współdziałał z Maryją w trosce
o dobro wszystkich. Wtedy taka osoba staje się prawdziwą duchową córką, czy
synem. Prawdziwe bowiem duchowe dziecko Maryi wypełnia konsekwentnie wszystkie
swoje obowiązki, które nakłada na niego szkaplerz zarówno w życiu prywatnym,
jak i w życiu publicznym[194].
Jak
widzimy, rola szkaplerza w pogłębianiu życia duchowego człowieka jest znacząca.
Człowiek noszący szkaplerz przez szczególny związek z Matką Bożą ma wielkie
wsparcie w dążeniu do uświęcenia siebie i innych w Maryi, której obecność
wyraża noszony na szyi szkaplerz.
Celem, jaki
stawiała sobie niniejsza praca było ukazanie roli szkaplerza karmelitańskiego w
duchowości karmeli-tańskiej. Po przeanalizowaniu polskojęzycznych publikacji
teologicznych na temat szkaplerza i po przeprowadzeniu badanego zagadnienia
śmiało możemy stwierdzić, iż życie duchowe jak i odnowa duchowa człowieka
związanego z charyzmatem karmelitańskim zawsze dokonuje się przez osobę Maryi.
To Ona, jak zaznaczono w I rozdział już ponad 750 lat uczestniczy w życiu
rodziny karmelitańskiej i podobnie, jak przed laty ocaliła Karmel przez znak
szkaplerza, tak i dziś w swoich objawieniach (Fatima, Lourdes...) napomina i
przy-chodzi z pomocą człowiekowi.
Szkaplerz, którego
znaczenie dla życia duchowego było głównym tematem naszej refleksji, jest
syntezą maryjnej duchowości, która nieustannie ożywia pobożność ludzi
wierzących, pobudzając ich wrażliwość na przepełnioną miłością obecność Matki
Najświętszej w ich codziennym życiu[195].
Noszony dniem i nocą szkaplerz staje się dla człowieka ciągłym znakiem
przypominającym o naszej chrześcijańskiej i maryjnej tożsamości. Podjęte tematy
mówiące o duchowym macierzyństwie Maryi, jak i o szkaplerzu jako znaku
zawierzenia Maryi stały się głośnym wezwaniem do ciągłego uświadamiania sobie,
czyimi jesteśmy dziećmi i jaką mamy w Niebie Matkę i Królową[196].
Życie maryjną duchowością w znaku szkaplerza świętego, to związanie Maryi z
własnym życiem zarówno na czas zwycięstw życiowych jak i porażek. To także
zawierzenie siebie i swoich bliskich Maryi bez jakichkolwiek zastrzeżeń. I
wreszcie, to apostolskie rozciągnięcie miłości na wszystkich ludzi, a
szczególnie na grzeszników i tych, którzy jeszcze nie poznali Boga[197].
Znak szkaplerza,
jak stwierdza Ojciec Święty Jan Paweł II "przywołuje zatem dwie prawdy: jedna z
nich mówi o ustawicznej opiece Najświętszej Maryi Panny, i to nie tylko na
drodze życia, ale także w chwili przejścia ku pełni wiecznej chwały; druga to
świadomość, że nabożeństwo do Niej nie może ograniczać się tylko do modlitw i
hołdów składanych Jej przy określonych okazjach, ale powinno stanowić "habit",
czyli nadać stały kierunek chrześcijańskiemu postępowaniu, opar-temu na
modlitwie i życiu wewnętrznym poprzez częste przystępowanie do sakramentów i
konkretne uczynki miłosier-ne co do ciała i co do duszy"[198].
Szkaplerz zatem, jak podkreś-lono w trzecim rozdziale pracy to nie tylko same
przywileje ale i nieustanna praca nad sobą, oraz ciągłe pogłębianie życia
wewnętrznego.
Przez ten znak
zostaje nawiązana szczególna więź łącząca Maryję i Jej duchowe dzieci.
Szkaplerz staje się konkretnym darem "jaki na krzyżu Jezus uczynił Janowi, a
przez niego nam wszystkim, ze swojej Matki, oraz przypomina o powierzeniu
umiłowanego apostoła i nas Tej, którą ustanowił naszą Matką duchową"[199].
Dla przyobleczonego szkaplerzem, Królowa Karmelu staje się niewymownym wzorem
do naśladowania. Cnoty Maryi, które uosabia znak szkaplerza, a więc: głęboka
wiara, ufna nadzieja i wielka miłość, pokora, posłuszeństwo, czystość oraz
postawa pokornej modlitwy stają się niewątpliwie wielkim wezwaniem dla
człowieka do pracy nad sobą i ciągłego wzrostu duchowego. Pokorna Służebnica
Pańska ofiarowując swoją szatę przez obowiązki i zalecenia związane z tym
znakiem prowadzi swe duchowe dzieci ku "świętej górze, Jezusowi Chrystusowi,
naszemu Panu"[200].
Jak widzimy rola
szkaplerza, czyli tej poświęconej szaty, habitu karmelitańskiego jest dla
rozwoju życia duchowego bardzo wielka. Sam szkaplerz gdy jest noszony w postaci
dwóch płatków brązowego materiału posiada wielką wymowę[201].
Sz. T. Praśkiewicz mówił: "Jedna część szkaplerza opada bowiem na naszą pierś,
okrywa nasze serce. Oznacza to, że nasze serca mają bić wespół z sercem Maryi,
w rytmie bicia Jej Niepokalanego Serca; że mają one bić dla Chrystusa i dla bliźnich;
że te nasze serca mają być otwarte na natchnienia Ducha świętego, tak, jak było
na nie otwartym serce Maryi z Nazaretu. Druga część szkaplerza opada na nasze
barki, na nasze plecy. Oznacza to, że nasze trudy, nasze wysiłki, nasze
cierpienia, nasze krzyże musimy łączyć z trudami i cierpieniami Maryi, Tej,
która jako Współodkupicielka szła wiernie za Chrystusem od betlejemskiej groty
aż po szczyt Golgoty"[202].
Jak podkreśla
Ojciec święty, "kto przyjmuje szkaplerz karmelitański zostaje wprowadzony do ziemi
Karmelu, aby kosztować jej owoców oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej
obecności Maryi w codziennym trudzie i by wewnętrznie przyoblekać się w
Chrystusa"[203].
Świat, w którym żyjemy, bogaty jest w materialne rzeczy,
które dla nas pełnią rolę symbolu czy też znaku; jak np. światło, ogień, woda.
Wszyscy potrzebujemy znaków i symboli, bo pomagają one nam zrozumieć wydarzenia
teraźniejsze i przesz-łe. W życiu chrześcijańskim wielkim znakiem i
ucieleśnieniem miłości Ojca jest osoba Jezusa. Jezus również posługiwał się
znakami: chlebem, winem i wodą, aby pomóc nam zrozumieć wyższe rzeczy;
mianowicie te, których nie możemy ani dotknąć, ani zobaczyć. Szkaplerz, który
wywodzi się od formy ubioru zakładanego tradycyjnie przez ramiona, będący
częścią habitu zakonnego, stał się znakiem karmelitańskiego sposobu życia i
wyrazem duchowości karmelitańskiej. Uznano go także za znak szczególnego
poświęcenia się Maryi - Królowej Szkaplerza Świętego, i wyraz zaufania w Jej
macierzyńską opiekę i pragnienie, aby tak jak Ona, oddać się Chrystusowi i
drugiemu człowiekowi[204].
Kościół nieustannie poucza nas, że pewne znaki, dają nam niezachwianą nadzieję,
a nawet wiarę, iż będziemy zbawieni. Należą do nich: nabożeństwa do męki
Pańskiej, nabożeństwo do Chrystusa ukrytego w Eucharystii i nabożeństwo do
Najświętszej Maryi Panny. Oddanie się Maryi w znaku szkaplerza jest
niewątpliwie świadectwem i znakiem, że konkretna osoba podąża w swoim życiu ku
osiągnięciu życia wiecznego. Maryja poprzez szkaplerz staje się pewnym znakiem
właściwego podążania drogą prowadzącą do nieba; z Nią człowiek nie może
pobłądzić[205].
Wyjaśnia nam to Sobór Watykański II, gdy stwierdza, że "Matka Jezusowa, (...)
tu na ziemi, póki nie nadejdzie dzień Pański, przyświeca ludowi Bożemu
pielgrzymującemu jako znak pewnej nadziei i pociechy" (KK 68). Szkaplerz święty
nie jest więc jakimś sztucznym tworem stworzonym przez zakon karmelitański,
lecz jest głęboko osadzony na więzi jaka zrodziła się między Zakonem i Matką
Bożą podczas widzenia szkaplerznego i ma on do zaoferowania dla każdego
człowieka wielkie bogactwo duchowe. Osoba, która przyjmuje szkaplerz staje
uczestniczką duchowych dóbr Karmelu, dzięki którym w pełni korzysta w Mszach
świętych, Komuniach, odpustach, umartwieniach, modlitwach i postach zarówno
podczas ziemskiego życia, jak i po śmierci. Wszystkie te duchowe dary są
nieocenionym darem Maryi, która pragnie każde swoje dziecko doprowadzić do
możliwie jak największej świętości[206].
Niniejsza praca, która była próbą wykazania roli szkaplerza
w duchowości karmelitańskiej na pewno nie wyczerpała do końca podjętego tematu.
Zastanawiając się nad szkaplerzem można by wskazać na jeszcze wiele innych
wątków duchowości karmelitańskiej, które można by było podjąć i opracować. Tak
więc ta praca może stać się impulsem do teologicznego opraco-wania tak bogatej
duchowości.
SobórWatykańskiII,
Konstytucja o Liturgii Świętej Sacrosanctum Concilium, w: Sobór
Watykański II. Konsty-tucje, dekrety, deklaracje, Poznań 1986, s. 40-70.
SobórWatykański II, Konstytucja dogmatyczna o
Kościele Lumen Gentium, w: Sobór Watykański II. Konsty-tucje, dekrety,
deklaracje, Poznań 1986, s. 105-170.
SobórWatykański II, Konstytucja
dogmatyczna o Objawieniu Bożym Dei Verbum, w: Sobór Watykański
II. Konstytucje, dekrety, deklaracje, Poznań 1986, s. 350-363.
PawełVI,Marialis cultus, Niepokalanów
1994.
JanPaweł II, Encyklika Redemptoris Mater, Watykan 1987.
JanPaweł II, Adhortacja apostolska Vita
consecrata, Watykan 1996.
JanPaweł II, List apostolski Tertio millennio
adveniente, Watykan 2001.
JanPaweł II, List apostolski, Rosarium Virginis
Mariae, Watykan 2002.
KucharskiB. J.,Szkaplerz święty - znak
zwycięstwa Niepoka-lanej, "Karmel" 3 (2001), s. 40-46.
ListOjca Świętego Jana Pawła Ii do Przełożonych Generalnych
Zakonu karmelitańskiego obydwu gałęzi: "Szkaplerz
znakiem przymierza z Maryją", "L´Osservatore Romano", wyd. polskie, 22:2001
nr 5, s. 14-15.
List Przełożonych
Generalnych OCarm. i OCD: "Z Maryją, Matką Jezusa (Dz 1,14)", ŻiMKT
92, Kraków 2002, s. 9-27.
PraśkiewiczSz. T.,Szkaplerz karmelitański dziś, ŻiMKT 43, Kraków 1999. s. 1-25.
PraśkiewiczSz. T.,Homilia wygłoszona podczas Jubileuszu 750-lecia
Szkaplerza Karmelitańskiego w Zamartem, 7 lipca 2001 r., ŻiMKT 95, Kraków 2001, s. 44- 49.
UrbańskiA.,Szkaplerz karmelitański, "Homo Dei"
27 (1958), s. 566-571.
WanatB.,Matka Boża
Szkaplerzna prowadząca do Ojca przez Chrystusa w Duchu Świętym, "Biblio-teka
Zeszytów Karmelitańskich" 3 (2002), s. 50-58.
WanatB., Stolarczyk E.,Szkaplerz
znakiem oddania się Maryi, Czerna 1994.
WanatB., Z dziejów kultu Matki Bożej w tradycji
karmelitańskiej, "Zeszyty
karmelitańskie" 2 (2001), s. 30-46.
ZawadaM.,Tren
królewskiej szaty. Teologiczne aspekty Szkaplerza karmelitańskiego, Kraków
2000.
ZielińskiJ.,Aktualność
duchowości szkaplerznej w 750-lecie Szkaplerzakarmelitańskiego,
ŻiMKT 70, Kraków 2000, s. 12-19.
ZielińskiJ.,Brązowy szkaplerz, "Zeszyty karmelitańskie" 1 (2002), s.
78-80.
ZielińskiJ., Duchowość
nabożeństwa szkaplerznego, "Karmel" 3 (2001), s. 32-39.
ZielińskiJ., Szkaplerz
karmelitański drogą do jedności
z Jezusem przez Maryję, ŻiMKT 5, Kraków 1998.
Belgrau B.,Nowenna do Matki
Bożej Szkaplerznej, Kraków 2001.
Budzik S.,Maryja w tajemnicy Chrystusa i Kościoła, Pomoce naukowe Instytutu Teologicznego w Tarnowie,
Tarnów 1995, z. 9.
CourthF., Mariologia
- Maryja, Matka Chrystusa, w: Podręcznik Teologii Dogmatycznej, red.
Bei-nert
W., Kraków 1999, s.
45-206.
DatkoA., Na ordynansach u Królowej Karmelu, "Miejsca Święte" 7(2001), s. 18-19.
EsteveH. M., Guarch J.M.,Szkaplerz św.
i bulla sobotnia a współ-czesna krytyka, ŻiMKT 30, Kraków 1999, s. 1-23.
GilCz.,Historia
Karmelu Terezjańskiego, Kraków 2002.
GilCz., Miejsce
Matki Bożej w ustawodawstwie posoborowym Zakonu Karmelitów Bosych oraz w życiu
polskiej młodzieży karmelitań-skiej, w: Przewodniczka. Kult Matki
Boskiej w Polsce od Lumen gentium do Redemptoris Mater 1964-1987, red. J.
Bogacka, Często-chowa 1994, s. 489-503.
Grupa Karmelitańska w Wyższym Seminarium
Duchownym Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej, "Życie Karmelu" 42 (2000),
s. 103-106.
Lekan J.,Macierzyństwo duchowe Maryi w zbawczym planie Boga
Ojca, "Salvatoris Mater" 1 (1999), s. 158-176.
MacciseK., Odnowa
świeckiego Karmelu w świetle nowej ewangelizacji, ŻiMKT 10, Kraków 1998, s.
68-78.
MoisanK. S., Szafraniec
B.,Maryja orędowniczka wiernych, War-szawa 1987, s.
95-125.
Napiórkowski S. C.,Spór
o Matkę, Lublin 1988.
NapiórkowskiS. C.,Jan
Paweł II, Matka Odkupiciela - teksty
i komentarze, Lublin 1993.
Obrzędpoświęcenia i nałożenia szkaplerza Najświętszej
Maryi Panny z Góry Karmel, Kraków 1998.
Panek B.,Dzieje
bractwa szkaplerza świętego przy kościele OO. Karmelitów w Krakowie na Piasku
do końca XVII w., RTK 10(1963) z.3, s. 42.
Praśkiewicz Sz. T.,Deklaracja w
sprawie szkaplerza karmelitań-skiego, "Biblioteka Zeszytów Karmelitań-skich"3 (2002), s. 92-93.
Sorg A., Fatima
- światło dla świata, Poznań 1992.
Suenens L. J.,Kim Ona jest? Synteza mariologii, Warszawa 1988.
Tarka B. (red.), Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej, Kraków 1998.
Ulman D.,Modlitwa
w rodzinie szkaplerznej, "Karmel" 3 (2001), s. 47-51.
Wach A.,Słowo
wprowadzające w II Ogólnopolskie Spotkanie Rodziny Szkaplerznej Zakonu
Karmelitów Bosych, ŻiMKT 70, Kraków 2000, s. 9-12.
Wanat B.,Z
dziejów kultu Matki Bożej w Zakonie Karmelitów, "Karmel" 3 (2001), s.
14-31.
Wider D.,Duchowość
Karmelitańska, ŻiMKT 43, Kraków 1999, s. 1-25.
Wider D.,Prawie
wszystko o Karmelu, Kraków 1990.
Wider D.,U
stóp Królowej Szkaplerza św. Nowenna, "Karmel" 2 (1985), s. 3-26.
Zawada M.,Królowa
i Matka Karmelu, w: Przewodnicy na Górę Karmel ukazani przez Jana Pawła
II, red. Gil Cz., Kraków 2000, s. 10-25.
Zieliński J.,Tajemnica
Góry Karmel - u karmelitańskich źródeł, ŻiMKT 13, Kraków 1998, s. 1-68.
Zieliński J.,Maryja
w życiu Karmelu, Kraków 2001.
[1] Por. K. Maccise, Odnowa świeckiego Karmelu w
świetle nowej ewangelizacji, ŻiMKT 10, Kraków 1998, s. 68-78.
[5] List Ojca Świętego Jana Pawła II do przełożonych
generalnych Zakonu karmeli-tańskiego obydwu gałęzi: Szkaplerz znakiem
przymierza z Maryją, w: "L´Osser-vatore Romano", wydanie polskie
22:2001 nr 5, s. 14-15.
[6] Por. J. Zieliński, Aktualność duchowości
szkaplerznej w 750-lecie szkaplerza karmelitańskiego, ŻiMKT 70, Kraków
2000, s. 14-15.
[7] Reguła "pierwotna" Zakonu Najświętszej Maryi Panny z
Góry Karmelu, dana przez św. Alberta, patriarchę jerozolimskiego, zatwierdzona
przez papieża Innocentego IV. Tekst polski w: Konstytucje Braci Bosych
Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, Kraków, 1997, s. 21 -30.
[8] Dotyczy to eremitów Góry Karmel w Palestynie z
początków XIII wieku, którzy stanowili początek Zakonu jako takiego. Tradycja
karmelitańska, która rozwinęła się głównie w średniowieczu, odwołuje się jednak
o wiele wieków wstecz, bo aż do czasów Proroka Eliasza i jego duchowych synów,
których karmelici są spadko-biercami. Tradycja ta, podobnie jak i wielu Ojców
Kościoła, w obłoku, który na skutek modlitwy Eliasza wzniósł się z morza po
latach suszy (zob. l Krl 18, 41-45), widzi symbol Matki Bożej, która w
Chrystusie zesłała nam deszcz łaski.
[9] Por. Cz. Gil, Historia Karmelu Terezjańskiego, Kraków
2002, s. 19.
[10] Por. Sz. T. Praśkiewicz, Szkaplerz karmelitański
dziś, ŻiMKT 39, Kraków 1999, s. 10.
Antyfona maryjna Flos Karmeli, w: Sz. T.
Praśkiewicz, Szkaplerz karmelitański dziś, Kraków 1999, s. 23-24.
Antyfona maryjna Flos Carmeli, przypisywana św. Szymonowi Stockowi,
stanowi dziś hymn własny na pierwsze nieszpory w uroczystość Matki Bożej
Szkaplerznej (16 lipca) w brewiarzu karmelitów bosych. Pieśń tę w oryginalnym
łacińskim brzmieniu zakonnicy w klasztorach karmeli-tańskich śpiewają po dzień
dzisiejszy.
[15] D. Wider, Duchowość karmelitańska, ŻiMKT 43,
Kraków 1999, s. 18; Por. A. Urbański, Szkaplerz karmelitański, "Homo
Dei" 27(1958), s. 566-571.
[16] Por. J. Zieliński, Maryja w życiu Karmelu, Kraków
2001, s. 45-46.
[17] Bullarium carmelitanum cytowane jest w wielu
dokumentach papieskich odnośnie szkaplerza i przywileju sobotniego.
Ważniejszymi z nich są: Ex Clementi Sedes Apostolica Klemensa VII (B.C.
II, 47), Provisionis Nostrae, Pawła III (B.C. II, 68) i Superna
dispositione, Piusa V (B. C. II, 141). Sprawie "bulli sobotniej" i jej
krytyce poświęcono wiele publikacji teologicznych, godna uwagi jest zeszyt
napisany przez Esteve H. M. i Guarch J. M. - Szkaplerz św. i bulla sobotnia
a współczesna krytyka, ŻiMKT 27, Kraków 1999.
[18] Por. M. Zawada, Królowa i Matka Karmelu, w: Przewodnicy
na Górę Karmel - ukazani przez Jana Pawła II, red. Cz. Gil, Kraków 2000, s.
19.
[33] Por. B. Panek, Dzieje bractwa szkaplerza świętego
przy kościele OO. Karmelitów w Krakowie na Piasku do końca XVII wieku, RTK
10 (1963) z. 3, s. 42.
[46] Por. List przełożonych generalnych J. Chalmersa i C.
Macisse z okazji jubileuszu szkaplerza świętego: Z Maryją, Matką Jezusa (Dz
1,14), "Biblioteka Zeszytów Karmelitańskich" 3(2002), s. 77-91.
[53]Por. Prz 8,22-31
"Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna, od
wieków jestem stworzona, od początku, nim ziemia powstała. Przed oceanem
istnieć zaczęłam, przed źródłami pełnymi wody; zanim góry zostały założone,
przed pagórkami zaczęłam istnieć; nim ziemię i pola uczynił - początek pyłu na
ziemi. Gdy niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem
wód, gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej otchłani umacniał, gdy
morzu stawiał granice, by wody z brzegów nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod
ziemię. Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas
igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach
ludzkich".
[54] Por. S. C. Napiórkowski, Spór o Matkę, Lublin
1988, s. 119.
[55] W Ewangelii odnajdujemy 19
tekstów związanych z macierzyństwem Maryi w tym 13 w pismach Łukaszowych (Łk
1,27.30.34.38.39.41.46.56; 2,5.16.19.34; Dz 1,14; Mt 1,16.18.20; 2,11; 13,55;
Mk 6,3).
[56] Por. F. Courth, Mariologia -
Maryja, Matka Jezusa, w: Podręcznik Teologii Dogma-tycznej, red. W. Beinert, Kraków 1999,
s. 90.
[58] Por. S. Budzik, Maryja w tajemnicy Chrystusa i
Kościoła, Tarnów 1995, s. 75.
[59] KK 53. Relację Maryi do Trójcy
Świętej ukazuje również podpisany 10 października 1994 r. list apostolski Jana
Pawła II Tertio millennio adveniente, 43, 48, 54.
[60] J. Zieliński, Duchowość nabożeństwa szkaplerznego,
"Karmel" 3(2001), s. 32-33.
[61] Wzruszające opisy dotyczące ojcostwa Bożego Bóg
objawiał przez proroków. I tak: ustami Ozeasza tłumaczy: "Przecież Ja uczyłem
chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem: oni zaś nie rozumieli, że
troszczyłem się o nich. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy
miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę -
schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go" (Oz 11, 3-4). Ojciec, który przytula
dziecko i karmi je. To przecież On jest miłością macierzyńską i On stworzył
miłość matki. Ustami psalmisty powie: "Ustrzegę go, zachowam przy życiu.
Pokrzepię go na łożu boleści: podczas choroby poprawię całe jego posłanie"
(por. Ps 41, 3-4). Ojciec, który opiekuje się chorym dzieckiem. Gdy Syjon żali
się: "Bóg mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał", On odpowiada: "Czyż może
niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta która kocha syna swego łona? A nawet
gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na swoich
dłoniach" (Iz 49, 14-15). Ojciec, który nieustannie podąża wzrokiem za
dzieckiem, którego czujność jest nieporównywalnie większa od czujności
ziemskiej matki.
[62] Jezus uczy swoich uczniów zwracania się do Boga słowem Abba. Wyrażenie to należy do języka dziecięcego. Jest zdrobniałą formą,
którą w języku polskim należałoby oddać słowem "tato". Jezus modląc się do Ojca
w taki właśnie sposób wyraża całą serdeczność swego uczucia, którym Jego
ludzkie serce, a zarazem serce Boga, związane było z Ojcem. Niektórzy twierdzą,
że w tym jednym słowie - Abba - zawiera się cała treść modlitwy, a nawet
treść religii chrześcijańskiej.
[114]Por. tamże,
s. 182-183; Por. tamże, s. 182-183; Por. Gil Cz., Miejsce Matki Bożej
w ustawodawstwie posoborowym Zakonu Karmelitów Bosych oraz w życiu polskiej
młodzieży karmelitańskiej, w: Przewodniczka. Kult Matki Boskiej w Polsce
od Lumen gentium do Redemptoris Mater 1964-1987, red. J. Bogacka,
Częstochowa 1994, s. 494.
[131]Obrzęd poświęcenia i nałożenia Szkaplerza
Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, ŻiMKT 18, Kraków 1998, s. 11.
[132] W 1910 r. Papież Pius X zezwolił na noszenie medalika
szkaplerznego zamiast szkaplerza płóciennego; Por. B. Wanat, Szkaplerz
znakiem oddania się Maryi, Czerna 1994, s. 59.
[193]Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej, red. B.
Tarka, Kraków 1996, s. 22.
[194]Por. J. Zielinski, Szkaplerz
karmelitański drogą do jedności z Jezusem przez Maryję, ŻiMKT 5, Kraków
1998, s. 11-12.
[195]List Ojca Świętego Jana Pawła II do przełożonych
generalnych Zakonu karmelitań-skiego obydwu gałęzi: Szkaplerz znakiem
przymierza z Maryją, "L'Osservatore Romano", wydanie polskie, 22:2001 nr 5,
s. 14-15.
[196] Sz. T. Praśkiewicz, Fragment homilii wygłoszonej
podczas Jubileuszu 750-lecia Szkaplerza karmelitańskiego w Zamartem, 7 lipca
2001 r., ŻiMKT 95, Kraków 2001, s. 44-49.
[197] Por. A Wach, Słowo wprowadzające w II Ogólnopolskie
Spotkanie Rodziny Szkap-lerznej Zakonu Karmelitów Bosych, ŻiMKT, Kraków
2000, nr 70, s. 14.
[200]Mszał rzymski, Modlitwa z Mszy św. ku czci
Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, 16 lipca
[201] W 1910 r. Papież Pius X pozwolił na zastąpienie szkaplerza
św. przez medalik szkaplerzny. Por. B. Wanat, E. Stolarczyk, Szkaplerz
znakiem oddania Maryi, Czerna 1994, s. 58., Sz. T. Praśkiewicz, Deklaracja
w sprawie szkaplerza karmeli-tańskiego, "Biblioteka Zeszytów
Karmelitańskich" 3(2002), s. 92-93.
[202] Sz. T. Praśkiewicz OCD, hom. cyt., s. 44-49.