Maria Nastał urodziła się 8 listopada 1903 roku w Starej Wsi k. Brzozowa. Kończy jeden rok Seminarium Nauczycielskiego u Benedyktynek w Staniątkach. W 1926 roku rozpoczyna nowicjat w Zgromadzeniu Służebniczek Starowiejskich. Podejmuje pracę na placówkach w Wyżnianach (k. Lwowa), Przemyślu, Poznaniu, Krakowie. Służy nie tylko swym talentem organizacyjnym, intelektualnym (wykłady dla sióstr z psychologii), ale i literackim (wiersze, inscenizacje). W grudniu 1935 roku przeżywa zaślubiny duchowe z niemowlęciem Jezus. W 1937 roku pogarsza się stan jej zdrowia. Przebywając w Szczawnicy, pisze autobiografię. Umiera 10 stycznia 1940 roku. Pozostawiła po sobie Historię powołania, Notatki rekolekcyjne, osiem zeszytów Dziennika duchowego.
Dzisiaj, w czasie Mszy św., ujrzałam Matkę Najświętszą, jako maleńkie niemowlę. Była tak niewymownie piękna i tak bardzo podobna do małego Niemowlęcia Jezus. Wszystko tchnęło w niej niepojętą czystością i świętością. Głos wewnętrzny odezwał się: Dotąd nie zastanawiałaś się nad niemowlęctwem twej Matki Niepokalanej. Odsłonię je nieco przed tobą, bo ono zawiera w sobie cechy niemowlęctwa duchowego, jakiego żądam od ciebie. Maryja Niepokalana w swym niemowlęctwie miała pełne używanie rozumu. Poznawała Boga więcej, niż wszyscy ludzie razem wzięci, bo poznanie Boga zależy od czystości serca, a Ona była najczystsza pomiędzy wszystkimi stworzeniami. Nie głosiła jednak Matka przeczysta nauk Mądrości Odwiecznej, ale wszystko przechowywała w Sercu swoim, bo wiedziała, że nie to jest Jej posłannictwem na ziemi, a miłość Boga zależy" na najdoskonalszym pełnieniu woli Bożej we wszystkim. To święte milczenie - milczenie niemowlęctwa -zachowuje Maryja przez życie całe, nawet wówczas, gdy zamilkł na krzyżu Syn Jej Jezus. Matka Słowa Odwiecznego, Matka Mądrości Nieskończonej, milczy. Bóg tego żądał od Niej, by była wzorem dusz oddanych życiu ukrytemu, by wspomagać tych, których obowiązkiem jest głoszenie słowa Bożego. Maryja pragnęła jak najprędzej oddać się Bogu na służbę w gronie świętych dziewic - serce Jej było tylko Bogiem zajęte - lecz nie mówi do rodziców o swym gorącym pragnieniu. Zdana na wolę Bożą, czeka chwili, w której wypełnić się mają nad Nią odwieczne zamiary.
Pokora Maryi w Jej niemowlęctwie jest niezgłębiona. Niczym nie zdradza na zewnątrz swej wielkości duchowej, chociaż w świetle Bożego poznania wiedziała, jak wielkie rzeczy uczynił dla Niej Bóg - zakryta tylko była przed Nią tajemnica macierzyństwa Bożego.
Jej ukrycie się przed światem, Jej zjednoczenie się z woła Bożą, oddanie siebie wyłącznie Bogu, posłuszeństwo wobec rodzicem, prostota, anielskość, pobożność, łagodność i cały szereg innych cnót, zdobiących Jej duszę niepokalaną już w niemowlęctwie, mogą być zwierciadłem, w którym przeglądać się często powinna dusza dążąca drogą niemowlęctwa duchowego. Moja Leonio, czcij niemowlęctwo twej Matki niebieskiej - zwłaszcza w czasie nowenny do Jej Narodzenia.
s. L. M. Nastał, Uwierzyłam Miłości. Dziennik duchowy. Wybór listów,
Stara Wieś 2000, s. 284
Zamierzałam odprawić w dniu dzisiejszym skupienie miesięczne. Pan Jezus pokrzyżował moje plany, a jednak przeczuwałam, że otrzymam od Matki Najświętszej jakąś szczególną łaskę. Było nią głębokie skupienie. A kiedy skupienie objęło całą duszę, głos wewnętrzny odezwał się: Oto Matka twoja - Królowa aniołów jest twoją Matką. Jest Ona Matką Boga i łudzi. Dla aniołów jest Panią i Królową, oni Jej dworzanami, ale nie nazywają Jej matką. Maryja zna wszystkie hierarchie aniołów i każdego z osobna - godność, moc, oraz imię jego. Każdy z aniołów uważa sobie za chlubę spełniać życzenia swojej Królowej.
Nie wiem, jak to wyrazić, ale ujrzałam całe zastępy aniołów otaczających Matkę Niepokalaną, a nad Jej głową unosiła się jakby korona z trzech hierarchii aniołów. Wszyscy zapatrzeni byli w Maryję z podziwem i ukorzeniem. Głos mówił: Maryja jest Królową aniołów, chociaż oni są duchami, a Ona ma ludzkie ciało. Ale to ciało jest przeczyste, uduchowione. Takie było od pierwszej chwili niepokalanego poczęcia. Nie było w nim nie tylko pożądliwości grzesznej, ale nawet cienia niedoskonałości grzechowej. Było wolne od cierpień fizycznych. Trzeba tak było, bo z tego przeczystego ciała i krwi Jej niepokalanej ukształtowane było ciało Boga-Człowieka. Istota ciała Jezusowego była ta sama, co Maryi, bo utworzone było z Jej krwi. Godność ciała Jezusowego podnosi nieskończenie to, że ukształtowane było przez Ducha Świętego. Duch Święty był twórcą ciała Jezusowego ze względu na Jezusa - że był równocześnie Bogiem, i ze względu na Maryję - by Jej dziewictwo było nienaruszone. Ze względu na godność macierzyństwa Bożego ciało Mary i jest nieskończenie więcej święte niż duchowość aniołów. Maryja jest Królową. Wydaje rozkazy, które aniołowie natychmiast spełniają. I nic w tym dziwnego - wszak i Jezus na ziemi był Jej poddany, a obecnie w niebie nie odrzuca żadnej prośby swej Matki Niepokalanej - prośba Maryi jest obecnie Jej rozkazem.
Maryja jest Matką, Królową, a zarazem najświętszą Kapłanką. Nie dokonała, co prawda, Maryja ani jednej konsekracji, ale w Niej i przez Nią dokonał Duch Święty pierwszej boskiej konsekracji, zmieniając Jej krew, czysto ludzką, w krew Boską Jezusa. Nie zmieniła się istota tej krwi, bo krew Jezusowa musiała być krwią ludzką, by być okupem za grzechy świata, ale przez zjednoczenie osobowe Słowa, stała się równocześnie krwią Boską. Maryja pierwsza złożyła w ofierze Ojcu przedwiecznemu swego Syna. Ofiarowała Go jeszcze wówczas, gdy żył w Jej łonie niepokalanym, ofiarowała Go po przyjściu na świat. Jej ręce przeczyste pierwsze podnosiły Boga-Człowieka ku Ojcu - za zbawienie ludzi. Zanim Maryja przytuliła do Serca Dziecię Jezus, wpierw wzniosła Je Ojcu jako ofiarę. Maryja ofiarowała Jezusa w świątyni, ofiarowała Go na Kalwarii - tam już nie własnymi rękami, ale wolą swoją i Sercem ofiarnym, zjednoczonym z ofiarą krzyżową.
Maryja jest dla kapłanów wzorem, patronką i matką kapłanów. Byłoby to dla Maryi wielką pociechą, gdyby w Litanii loretańskiej dodano wezwanie "Patronko kapłanów". Dla każdego kapłana Maryja ma osobne dary i łaski. Dla niewiast, w których sercu rodzi się niekiedy ból, że nie są kapłanami, niech wystarczy to, że Maryja, aczkolwiek była Matką Boga, nie dokonała ani razu konsekracji, a Komunię św. przyjmowała z rąk św. Jana.
Tamże, s. 240-241